Skocz do zawartości
Forum

Oczekująca123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    CHORZÓW

Osiągnięcia Oczekująca123

0

Reputacja

  1. No właśnie... schody zabronione do końca wiec jak tu na wizyty jeździć i wracać jak mieszkam na 3 piętrze.... :( boje się trgo ze w codziennym życiu nie dam rady
  2. A jak to jest z tym leczeniem faktycznie cały czas leżenie plackiem? Mieszkam na 3pietrze... jak to się ma do wizyt lekarskich ? Czy w domu mozna jakos funkcjonować? Tzn posiedzieć troche, ugotować cos ? Czy to faktycznie leży się cały czas... ?
  3. Dla mnie strach zniknie pewnie po porodzie.... jak dziecko zaplcze... wierzyłam ze druga połówka będzie z górki A w 23tc spotkało mnie największe nieszczęście. Dziś maz poszedł do pracy pierwszy dzień od śmierci Franka.... A ja nie mam siły żyć.. leżę i rycze.... Myślę o kolejnej ciazy na to mam jeszcze czas ale ogarnia mnie paniczny strach...
  4. I co w takim wypadku jak mimo szwu się skraca ? Ja się właśnie boje , że mimo szwu szyjka nie da rady:( A ja drugi raz tego nie przeżyje ...
  5. A jak wyglądała twoja ciaza ze szwem ?? Ciągle leżenie? Też miałaś rozwarcie duże czy szyjka się skrocila najpierw ? U mnie od razu rozwarcie i ten pęcherz uwypuklony ;(
  6. Cześć dziewczyny. 23.06 o 1.40 urodził się Franek w 23tc. Niestety w trakcie porodu zmarł... do 20.06 wszystko było super.... ciaza piękna czas , plany, marzenia, wyniki badań super... 20.06 plamienie. Od razu pojechała na IP. Usg przez brzuch wszystko ok.. nagle usg dopochowowe i informacja ze pęcherz się uwypuklil do.pochwy... kazali leżeć. Dzień później mieli podjac decyzje, czy zakładają szew. Przyszedł.profesor zbadał i stwierdził że prawie cały pęcherz plodowy w pochwie i nie ma na co zakładać.... rozpacz... informacja ze nie Franek nie przeżyje... lezalam próbowali wywołać poród bo wody odeszły... Dzień później nic... Franek nadal żył... znow wywoływali. Urodziłam.dopiero o 1.40.. ale Franek już nie żył... pochowalismy go... przyczyna? Byc moze infekcja ale raczej po prostu niewydolność szyjkowa... Po jakim czasie od porodu /poronienia staralyacie się o dziecko i wam się udało? (Mialam tez czyszczenie po porodzie A rodziłam siłami natury ) Boje się kolejnej ciazy, szyjka była nawet długa ale rozwarta i pęcherz wypadal... bez jakichkolwiek wcześniejszych objawów... boje się że szew nie wytrzyma, że kolejna ciaza skończy się tak samo. Nie wiem co robić;( nie wiem komu ufac.... boje się....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...