Staramy się z mężem o dziecko już ponad rok. udało się raz, ale straciliśmy ciążę w 7tc (od tego czasu leczyłam tarczycę). Kilka dni temu test pokazał dwie grube kreski na teście (36d) 39dc miałam lekkie plamienie-wizyta u gina: luteina, witaminy u beta. Zrobiłam betę (40dc) i jest śmiesznie niska, zaledwie 17mlU/ml. Dzisiaj (41dc) zrobiłam test ciążowy (tej samej firmy co poprzednio) i kreska jest ledwo widoczna...obawiam się, że znowu straciliśmy ciążę. Kolejna wizyta u gin dopiero za tydzień, bo i tak nic nie widać...