Skocz do zawartości
Forum

myszunia25

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia myszunia25

0

Reputacja

  1. Anna:) dzięki, że mnie tak dobrze rozumiesz! Wczoraj porozmawialiśmy ze sobą bardzo szczerze, wyjaśniliśmy sobie wszystko. Myślę, że będzie dobrze. Najważniejsze to rozmawiać ze sobą, bo czasem widzimy niektóre sprawy może nie do końca takimi jakimi są. Grunt, że wszystko wyjaśniliśmy. Dziękuję Wam za rady i za pomoc.
  2. Dzięki Dziewczyny, że mnie wspieracie! Wiem, że wina leży zawsze po obu stronach, ale z drugiej strony, pracuję jako matka zona kochanka 24/h Ja potrzebuję tylko odrobiny zrozumienia, bo rozumiem ze mogę byc niewystarczająca dla niego w sytuacji gdy mam duże dziecko które nie przebywa ze mną na okrąglo, ale na Boga dziecko ma 5 miesięcy, opiekowanie karmienie zajmowanie się domem przy takim dziecku jest męczące jak cholera. Do tego moje dziecko, nie jest spokojnym berbeciem co poleży długo w jednym miejscu, na okrągło musi być zabawiana, noszona, ciągle nowe zabawy, szybko się denerwuje. Ja po prostu czasem już psychicznie nie wyrabiam... Czasem myślę sobie, że tak narzekałam pracując, ale prawda jest taka ze jak się pracuje to można prace zostawić za burkiem a w domu po prostu odpocząć. Teraz dobrze wiem, że tego zrobić nie mogę, bo milion rzeczy na minutę do zrobienia i tak przez całą dobę. Mąz jest naprawdę spoko gościem, oprócz tego problemu to nie mam żadnych problemów z nim... Taki ma swój własny defekt. Ale ten defekt rujnuje cały mój intymny świat. Bo to normalne, że w trakcie seksu myślę, "czy na pewno to o mnie myśli" tego się nie przeskoczy. Dzisiaj z nim porozmawiam, jak Młoda juz uśnie. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
  3. Iszmaona, to był dla mnie orgazm on był we mnie, ja je rozdzielam bo łechtaczkowy to sobie sama mogę sprawić a ten taki fajny tylko z mężem, ale cóż Mąż idzie na łatwiznę i hebluje guziczek...
  4. A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Ze on jest kochającym ojcem naszego dziecka! Bawi sie z nim, codziennie razem staramy się kąpać Córkę... mimo wszystko jest dla mnie dobry, nie raz mogłam mu się wypłakać w podkoszulek... Ale te "filmiki" mnie dobijają. Po prostu nagle burzą mi cały jego obraz! Masakra, jakbym miała rozdwojenie jaźni jakieś... A najlepsze jest to, że on dzisaj jakby nic się nie stało?? Jezu aż sama zastanawiam się czy mi się coś nie przyśnilo ?! Iszamoaja nie mam nic przeciwko ostrzejszemu sexowi, zgadzam się ale on nie dopuszcza do siebie ze ja czasem potrzebuję sie poprzytulać, wtedy mu wajcha opada i pozamiatane... Nawet ostatnio oglądalismy razem te jego lateksy, powiedziałam, że może razem pooglądamy "filmiki" ale jak odpalił stronę z pornolami to mnie na wymioty wzieło. Nie cierpię filmików gdzie sperma się leje gęsto, dla mnie to obrzydliwe taka zwierzęca chuć! Powiedziałam mu delikatnie, że za tym nie przepadamm no i było po zawodach. Co do jego fetyszy, to tez mogę akceptować, w końcu dla niego potrafię się w rajstopę wbić (bodystocking). Myślę, że najgorsze jest to, że ja idę na kompromis z nim ale nie on ze mną... Wiecie, że będąc z nim przez te 6 lat najbardziej kochaną czułam się w trakcie porodu?! Byl przy mnie cały czas, pomagał. To było cudowne, dzieki niemu nie mam skrzywienia porodowego, twierdzę wręcz ze to najpiękniejsze co mi się w życiu przytrafiło. A z drugiej strony takie upokorzenie... Normalnie schiza jakaś, nie ogarniam tego kompletnie. Czasem mam myśli, by po prostu odejść od niego, mimo, że naprawdę go kocham, mimo ze 6 lat jesteśmy razem. Ale jestem realistką. Musiałabym wrócić do rodziców, z małym dzieckiem, bez pracy bez niczego. Czasem chciałabym go jakoś ukarać, ale nie wiem jak. Zemściłam się na nim dzisiaj, nie prałam jego ciuchów, ale potem sama zaczełam się z siebie smiać, że jak dzieciak się zachowuję. Ehhh... strasznie to dołujące... Wiecie co do czucia się jak "maciora", nawet jak się odpicuję i widzę, że innym się podobam to fakt, że nie widzę odrobiny zachwytu u niego czy chociaż dumy wszystko przekreśla.
  5. Dzięki Kochane... co do wspólnego oglądania, to ja chętnie. Może jakbym się "podkręciła" to byloby lepiej. Ale najgorsze jest to, że czując się taką maciorą, to zawsze jak się kochamy to myślę, że on nie widzi mnie tylko te inne. Bo nie oszukujmy się lale nie wyglądają jak kobiety po porodach... Zawsze miałam problem z akceptowaniem siebie. Mąż nie jest facetem skorym do komplementów, nawet jak wyglądam jak milion dolarów i wszyscy mi to powtarzają to on nie regauje. Dodam, że jak wróciłam po porodzie to po tygodniu on na okrągło chciał sie bzykać, tzn chciał ciagle zeby jemu robić dobrze... A ja się zgadzałam bo myślałam, że jestem mimo porodu dla niego atrakcyjna... Mam wrażenie, że ja jestem namacalnym środkiem seksu, podczas gdy te lale są na ekranie. Nie czuję bliskości, poza tym mój mąż w trakcie seksu jest zawsze nachalny, ile bym razy mu nie mówiła, że tego nie lubie to on zawsze ze ja psuje atmosferę. Efektem tego jest to, że ostatni orgazm pochwowy miałam lata temu... To mnie też irytuje, że ja moge się postarać a on nie potrafi... Mąż jest fetyszystą latexu gorsetów itp. ja nie mam nic przeciwko, ale to nie znaczy ze musi ciągle je ogladać. Boli mnie to, że ostatnio nie trzeba mnie namawiać jakoś strasznie do sexu a on mimo wszystko zaspokaja się sam i tak na prawdę robi to częściej niz kochanie sie ze mną...
  6. Piszę do Was Dziewczyny o poradę, bo sama jestem już załamana. Od początku: Z moim mężem jesteśmy razem ponad 6 lat od 6 miesięcy jesteśmy małżeństwem, prawie rok mieszkamy razem, mamy 5 miesięczne dziecko. Problem jest oczywiście w seksie. Mój Mąż ciągle sam się zaspokaja oglądając pornografię :( Najgorsze zaczęło się w ciąży, gdy ja miałam ochotę na seks na drągu i w przeciągu a on wcale :( Po urodzeniu dziecka to ja już nie miałam ochoty, bo zdarzyło się, że kilka razy jak wstawałam umęczona do dziecka to widziałam, że w drugim pokoju on ogląda gołe baby. Dodam, że mąż nie śpi ze mną w jednym łóżku praktycznie od ciąży - tlumaczył się moją wygodą (wiele razy kłóciłam się z nim o to), teraz po urodzeniu dziecka również śpi w drugim pokoju a ja z dzieckiem w łóżku. Niedawno, kochaliśmy się pierwszy raz po porodzie (po 4 miesiącach), było miło bo poczułam się kochaną, szczerze rozmawialiśmy o różnych problemach. Myślałam, że on tylko rozładowywał się jak ja byłam "niegotowa" ale dzisiaj w nocy wstaję do dziecka i widzę, że leci sobie "filmik", nakarmiłam dziecko i nie zasypiałam, potem zamknął drzwi od pokoju, więc wstałam. Jak już szłam to słyszałam sapanie jakiejś lalki w tv, więc weszłam do pokoju a on jak mnie zobaczył to zamknął internet i wyciągnął rękę w gaci jak oparzony... I tylko rzucił " co chcesz?" a ja zamknęłam drzwi i wyszłam. Domyslam się ze za bardzo się nie przejął mną bo potem słyszałam jak się mył w łazience po "wszystkim" Nosiło mnie strasznie, więc wstałam i zapytałam się czy sobie już ulżył oglądając gołe baby i powiedzialam mu, że się nim brzydzę. Co mam zrobić? Czuję się zdradzona :( Myślałam, że go znam. Naprawdę dobrze nam się układało w życiu, czasem były kłótnie ale jak w każdym związku... Czuję się okropnie, brzydka, gruba poniżona, to straszne uczucie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...