Skocz do zawartości
Forum

moniun

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Wrocław

Osiągnięcia moniun

0

Reputacja

  1. Jeśli maluszek zaczyna płakać podczas karmienia lub zaraz po to może być kolka spowodowana czasową nietolerancją laktozy. Spróbuj podawać Delicol. Co prawda jest po 1 miesiącu życia, ale ja dawałam córce od 3 tygodnia, bo miała potworne kolki. Przeczytaj mój wpis w temacie o kolce to dowiesz się co nam pomagało: http://forum.parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/3187216,kolka-niemowleca
  2. Bliżej masz szpital na ul. Borowskiej, albo na ul. Kamieńskiego. Mapy google oceniają dojazd do obu na około 30 minut, a na dojazd na Brochów na 40 minut. Wszystko zależy od tego czy trafisz na godziny szczytu, bo wtedy dostać się na Brochów jest dość ciężko. Wtedy jedź na ul. Kamieńskiego najlepiej przez AOW. Trasa trochę dłuższa, ale partner będzie mógł przycisnąć 140km/h, więc szybko zajedziecie
  3. Ja kupiłam mojej córce wózek Riko Nano 3w1. Szczerze polecam! Świetnie się prowadzi i praktycznie wszystko jest w zestawie: adaptery, torba, 2 moskitiery, 2 budki (nad gondole i nad spacerówkę), daszek nad fotelik, okrycie na nóżki i "ubranko" przeciwdeszczowe.
  4. mdas - Rozumiem, że ty w 9 miesiącu ciąży z ogromnym brzuchem okolice intymne golisz codziennie! Przecież nie wiadomo kiedy poród się zacznie, więc trzeba być ciągle gotowym. Ja mimo oczywistych trudności i z pomocą męża robiłam to co kilka dni, a i tak nie udało się tak wycyrklować, żebym była "na świeżo". Poza tym nie rozumiem Twojego wstydu, żeby ktoś Cię TAM golił jeśli przez cały poród ktoś, a nawet kilka osób będzie Ci tam zaglądać i wkładać palce... Golenie w tym przypadku jest akurat najprzyjemniejsze i najmniej wstydliwe.
  5. Do zszycia dają znieczulenie miejscowe. Nie musiałam o nie prosić. Myślę, że jest w "pakiecie"
  6. Na izbę przyjęć pojechałam po odejściu wód. Była to sobota po godzinie 11, więc było pusto, ale ochrona poinformowała lekarzy, więc czekałam tylko kilka minut. Przyjęcie poszło szybko. Ogolono mi krocze. Pielęgniarka nie pytała czy sobie tego życzę, ale nie miałam nic przeciwko, więc nie wiem czy by się upierała jeśli zwróciłabym jej uwagę. Trafiłam na porodówkę, zrobiono mi KTG, ale ponieważ nie miałam skurczy położono mnie na sali przedporodowej. Mogłam w niej korzystać z piłki. Skurcze nadeszły ok. 15, a o 21 trafiłam do sali porodowej. Rodziłam z mężem. Wiem, że na Brochowie jest zwyczaj, że za poród rodzinny uiszcza się jakąś opłatę u ordynatora w postaci cegiełki. My tego nie mieliśmy, bo nie wiedzieliśmy czy nie urodzimy przed otwarciem oddziału po remoncie. Na porodówce są 3 pokoje do porodów rodzinnych i 3 boksy, na które mężczyźni nie są wpuszczani. Jeśli pokoje są zajęte a w boksie jest tylko jedna kobieta to mąż może zostać wpuszczony. Wszystko zależy od położnej. Tak naprawdę wykupienie cegiełki nie gwarantuje porodu rodzinnego, bo może się okazać, że nie ma wolnego pokoju. Z kolei jeśli pokoje są wolne, a chcecie rodzić rodzinnie to położna nie może Wam odmówić. Pokoje rodzinne składają się z dwóch pomieszczeń i łazienki z prysznicem. W jednym jest kanapa, fotel, piłka, worek a nawet telewizor (chociaż nie był podłączony). W drugim łóżko porodowe i wszystkie niezbędne sprzęty. Ja miałam znieczulenie i kilka minut po tym jak o nie poprosiłam zjawiła się Pani anestezjolog z ankietą kwalifikującą do niego. Trzeba ją wypełnić i wtedy lekarz podejmuje decyzję czy poda znieczulenie. Wszystko zależy od przebytych chorób i przebiegu porodu. U mnie konieczne było nacięcie krocza. Szycie odbyło się ze znieczuleniem miejscowym. Mąż przecinał pępowinę. Córeczka chwilkę leżała na moim brzuchu. Położna zapytała czy może ją zabrać, żeby neonatolog mógł ją zbadać. Później mąż dostał Małą na ręce i siedzieli razem w drugim pomieszczeniu, a ja zostałam zszyta. Później dostałam córę do karmienia i zostałyśmy przewiezione na oddział położniczy. Dzieci są zabierane od mamy przynajmniej do momentu jej uruchomienia, czyli na min. 6 godzin lub do ok. 8 rano jeśli dziecko urodziło się popołudniu lub w nocy. Położne na tym oddziale raczej miłe choć zdarzają się wyjątki. Pomagają w przykładaniu dziecka do piersi, ale trzeba o to poprosić. W przypadku braku pokarmu jest możliwość dokarmienia z butli. Zauważyłam, że w pierwszej kolejności zapełniane są sale 2 osobowe, ale są też 5 osobowe. Łazienka i prysznice są wspólne. Podsumowując polecam poród w szpitalu na Brochowie.
  7. Jeśli chodzi o nowe normy to ja się o nich dowiedziałam na 2. wizycie u diabetologa. Pani doktor stwierdziła wtedy, że wg nich nie ma podstaw do rozpoznania cukrzycy i nie muszę już mierzyć poziomu cukru. Ja mimo wszystko pozostałam na diecie i dzięki temu już nie przytyłam. Ginekolog jednak zostawił wpis o cukrzycy w karcie ciąży tak na wszelki wypadek, więc nie wiem jak do tego podejdą przy porodzie.
  8. Hej ~Sisi27! A skąd wziąć tą pieczątkę do porodu rodzinnego? I gdzie się trzeba stawić w środę o 13, żeby pozwiedzać porodówkę? Pozdrawiam :)
  9. Witajcie dziewczyny! Ja też trafiłam do grona "szczęściar" z cukrzycą ciążową. Mąż już do mnie mówi: Mój Cukierku... :/ Dietę stosuję od 29tc, bo tak późno dostałam się do diabetologa, a jeszcze wcześniej 2 razy robiłam obciążenie glukozą 75g. Teraz stosuję dietę i "próbuję" jeść tak, żeby cukier godzinę po posiłku nie przekroczył 120. Czasami się udaje, a czasami nie... Nie służą mi makaron i ryż, a chleba żytniego w jednym posiłku mogę zjeść tylko jedną kromkę. "Dopycham" się warzywami i jakoś żyję. Na obiad jem grillowane drobiowe mięso lub rybę i duuużo warzyw. Zaczęłam też pić soki świeżo wyciskane z warzyw i owoców. Brakuje mi tylko czegoś słodkiego. Macie na to jakieś patenty? Może przepis na jakieś ciasteczka dla diabetyków? Próbowałyście jakiś słodzików? Najbardziej boję się, że maluch urośnie za duży i będzie trzeba ciąć, a tego bardzo bym nie chciała...
  10. Witajcie dziewczyny! Jeśli rodzicie w czerwcu lub na początku lipca to nawet nie szykujcie się na Brochów, ponieważ porodówka tam będzie wtedy zamknięta. Ostatnie porody będą pod koniec maja a pierwsze po remoncie w połowie lipca. Wszytko zależy od tego jak się personel wyrobi z urządzeniem się tam. Ja z tego powodu chyba udam się na Borowską. Czy ktoś wie może czy trzeba się jakoś umawiać na poród? Czy po prostu się jedzie jak się zacznie i już? Jak wygląda sprawa porodów rodzinnych? Są jakieś opłaty czy dodatkowe warunki do spełnienia?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...