Skocz do zawartości
Forum

Monique7

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Lublin

Osiągnięcia Monique7

0

Reputacja

  1. Dzięki za wyjaśnienie dziewczyny, postaram się ograniczyć emotki, chociaż już udało mi się na dwie grupy fb, gdzie lepiej jest czytać wszystkie posty :) To ja będę dziwna - bo mimo ciąży dalej jeżdżę np na rolkach i jestem w miarę aktywna. Nie mam żadnych dolegliwości - jak w pierwszej oprócz koszmarnej końcówki z cholestazą.
  2. Pisałam, ze chciałam na fb, bo tu mam problem z pisaniem - ale od wczoraj nie zaakceptował nikt mojego zaproszenia, może trzeba tu oficjalnie?
  3. Zaraz się zdenerwuję... Nie publikuje mi nic
  4. Kurczę... obcina mi tekst...
  5. Ooo, jeszcze jaaa :) Dawno się nie udzielałam, fb mnie pochłonęło, ale od czasu do czasu podczytuję :)
  6. Aaaa no już jasna sprawa jusiaaas, trzymam kciuki w takim układzie, nie stresuj się i na pewno wszystko zdasz :) Choć faktycznie ten teoretyczny to jest niezbyt fajny ;/ Mój zdał za 2gim (jak ja się wtedy cieszyłam, że sama dawno zdałam i że kuć nie musiałam jak on...). Trzeba było przysiąść porządnie do teorii i robić kilkanaście tych testów dziennie i można zdać, nie to co kiedyś, wkuje się i się zdaje z palcem w tyłku ten teoretyczny. Masz racje Wiolinka, keidyś też tak łatwo nie było z praktyka, ale ale - dam se rękę uciąć, że aż tak ciężko jak teraz - dawno nie było... Ja oblałam na wzniesieniu, to była moja trauma :P Ale zdałam za drugim, bo byłam na maxa wkurzona i wściekła i zmotywowana, że aż warczałam na egzaminatora i nie pozwoliłam, by mnie jeszcze bardziej z równowagi wyprowadził, chyba wyczuł moją wściekłość Ale do ostatniego momentu nie wiedziałam, czy zdałam, czaisz? Dobrą minutę siedział nad moją kartką, jak do wordu dojechaliśmy, aż się zapytałam - to ja w końcu zdałam czy oblałam?! I z taka niechęcią powiedział, że zdałam, myślałam, ze go uduszę, serio :P I wyskoczyłam jak szalona i się cieszyłam jak wariat Uwielbiam jeździć i nie wyobrażam sobie życia bez prawka... A ja dalej żadnych ruchów.. Tzn. coś tam czuję, ale nie wiem czy to jest to, poczekam ;)
  7. O matuniu jusiaaas, jak Ci się udało??? W dwa dni się zapisać na prawko w Lublinie?? To cud! Powodzenia, trzymam mocno kciuki i daj znać kogo miałaś... Bo z doświadczenia wiem, ze jest ciężko,a le faceci trudniej mają :( Wiem, co mówię, mój znajomy już kilka razy (7-8) zdaje i nie może zdać, bo albo zrobi głupi błąd albo ktoś na chama wyskoczy przed maskę :( A raczej w większości przypadków to są chamy instruktorzy, bo na maxa próbują kogoś oblać, a znajomy dobrze sobie radzi i wszyscy się dziwią, czemu zdać nie może :( Jeden instruktor oblał za przejechanie na żółtym świetle, to teraz się mocno pilnuje, inny za to, że nie zahamował dostatecznie szybko, jak ktoś na ulicę wbiegł (a on jechał 40km.. po prostu instruktor za szybko wcisnął hamulec i stanął grubo przed pasami) i co zrobisz, nic nie zrobisz, odwołania tez nie pomogły - bo napisali, ze nic nie widać przez kamerkę, to ja się pytam, po co te kamerki?? Masakracja.. Ale babeczkom łatwiej zdawać.. Ja sama zdałam za 2gim, ale w 2009 roku, przed durną zmianą przepisów. Teraz to oblewają, bo etaty poobcinali, gdyż sytuacja nie jest ciekawa, mała zdawalność jest w Lublinie :( Ja raz wstaje do kibelka, wcześniej udało się cała noc przespać, ale tylko 2x :P I myślałam, ze może już przeszło, ale nie ;)
  8. Dobrze wiedzieć Velvet o tych bólach :) Wiolinka - mam obronę bodajże 30 czerwca :) Wiem, widziałam, ze z Lublina jesteś, tylko obecnie w Anglii mieszkasz :) O, też dwie prace? Na KULu oba kierunki :) Myślałam o UMCSie jako drugiej uczelni, ale naczytałam się, że robią potem problemy z przepisywaniem niektórych przedmiotów, to sobie dałam spokój. Ooo darka, może te linki takie przydatne wrzucać na bloga, żeby potem nie szukać, co gdzie było...? Hehe Silvara, ja jestem łyżwiarką i się tak zastanawiałam, czy dzieciątko na lodowisko można brać :P Ale nie wiem jak tam z maluchami, jak one szybko chorują, więc sama już nic nie wiem :P Mąż powiedział, ze małe będzie z nim, a ja se na trening pójdę sama.
  9. Wiolinka, tak, mam obronę pod koniec czerwca :) Ale to tylko jedne studia ;) Nie pracuję. Miałam mieć dwie obrony, ale ciąża i lenistwo w tym przeszkodziły :P Wolę na razie spokojnie podejść do jednej, a nie stresować się dwoma.. Za rok się obronię :) O ile mi dziekan da dziekankę... No, ale teraz będę miała dylemat, bo mam mieć staż na wakacje i dalej nie wiem czy sobie poradzę, czy nie... Dobrze, że nie jestem osamotniona w tych "niezakupach"... Totalnie mnie do tego nie ciągnie... Paiee, a ja z ćwiczeń nic a nic, nie ćwiczę.. Tak się rozleniwiłam :( Może się uda do szkoły rodzenia na ćwiczenia chodzić, jak na razie to w domu siedzę i piszę mgr i przeklinam swój głupi kręgosłup. Mam mały brzuszek, serio, więc nie czaję tego, że mnie kręgosłup boli :/ Nawet w nocy nie daje mi spać :( Żadnych problemów z nim nie miałam, atu proszę, no, ale skoro nie mam żadnych dolegliwości ciążowych, to trzeba przecierpieć ten ból ;) Coś za coś ;) A może uda się zrobić tabelkę i tam napiszecie jaki wózek kupujecie, jaki fotelik, wtedy ja będę miała jakieś rozeznanie.. Bo jestem zielona, nikt ode mnie takich rzeczy nie kupował...
  10. Katie, tak, mam na 90% córę, ale różnie może być... Dlatego ustawiłam się na prywatne usg w środę o 17.40 :) Nie mogę się doczekać, czy aby faktycznie córeczka... Teściowa zwariowała na jej punkcie (sami chłopcy byli, więc ja się nie dziwię) - i mąż już się z chłopca na córkę przestawił... ;) No, ale zobaczymy co będzie :) Jutro kolejny raz badam tarczyce i inne badziewia i się nie nastawiam nawet, ze mi wynik spadnie, ale przestało mnie już to obchodzić, bo dziecko ma na szczęście już swoja tarczycę :) Gorzej z ta anemią, no, ale nic nie zrobię. Jak skończę obronę i teraz te studia może się zabiorę za cokolwiek z wyprawki, bo na razie to czarna magia szczerze mówiąc dla mnie ;) Już temat wózków był, łóżeczek, teraz przwijaki, a i jeszcze o fotelikach samochodowych ;) Wy wszystkie takie do przodu, a ja guzik.. Oj tam ;)
  11. Mój organizm to samo! Chce spać, to nie, bo nie ta pora, zawsze byłam nocnym markiem, ale teraz to czasem przesadza :P I wtedy w dzień muszę chociaż godzinę, dwie odespać i spokojnie daje radę do 2-3 i śpię do 11:) Jak wstanę koło 9 to jestem nie do życia, porąbane, kiedyś wystarczyło mi 4-5h snu na spokojnie, czasem się śmieję z siebie, ze staruszka ze mnie :P A słyszałyście coś takiego, że jak mama ma rytm niezaburzony, np. śpi od 22 do 6 to potem dziecko też tak ma?? Czy to bujda na resorach? Kolega do mnie - nie idź tak późno spać, bo przyzwyczajasz swoje dziecko do takiego stylu życia O.o Heloł? Dziecko w brzuchu, to jak ma się przyzwyczajać? :P Ale nie wiem na ile poważnie to brać... No aj mam anemię i zakaz brania żelaza, bo mam wysokie to żelazo, już idzie zwariować, daje sobie z tym spokój i nie myślę. Co do jedzenia, to tak samo mam jak Wy Jak mam ochotę na chipsy to jem chipsy, kebaba nie odmówię, frytek tym bardziej. Nie ma co robić diety teraz w ciąży, bo potem podczas karmienia dziecko może być wybredne. Tu tez nie wiem na ile prawda, ale podobno jak będzie karmienie piersią, to zacznie się dieta, więc tym bardziej teraz niczego sobie nie odmawiam :P Chociaż w końcu przestałam odczuwać taki głód jak w 1 trymestrze, zaczęłam wracać do swoich nawyków sprzed ciąży, normalnie jeść, a nie tak dużo ;) To pewnie dzieciątko tak mnie do tego zmuszało Cieszy mnie to, że już nie jestem aż taka głodna :)
  12. Ja polecam olejek Rossmann jojoba i masło shea :) Bez szkodliwych składników i olejek hipp dla dzieci :) Sama używam i jest w miarę ok, nie mam rozstępów jeszcze, zobaczymy później, oby ich nie było! :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...