My mamy prywatne. Możemy wybrać to co dziecko je, albo wykupić żywienie w każdym miejscu w mieście i nikt o to pretensji mieć nie będzie. Mamy realny wpływ na jego rozwój w przedszkolu. Możemy wybrać zajęcia, dodatkowe zajęcia ze zwierzętami i np robotykę... W państwowym takiej szansy byśmy raczej nie mieli.