milkaa

chani, ale historia z tym porodem. Pociesza mnie tylko fakt, że ta kobieta rodziła już kolejne dziecko, wiec tak ekspresowo jej poszło. Mam jednak nadzieję, że u mnie pójdzie w miarę sprawnie, ale jednak zdążymy dojechać do szpitala :) W sobotę czeka nas wizyta u lekarza i zobaczymy nasze Maleństwo jak się ma... no i co z tą szyjką macicy, która zaczęła się skracać. Dlatego też już psychicznie przygotowuje się na wcześniejszy poród, czyli właśnie w sierpniu... a w czwartek idziemy po raz pierwszy do szkoły rodzenia. Mam nadzieję, że po tej wizycie moje samopoczucie poprawi się i przestanę mieć niepokojące myśli co do samego porodu...

hej dziewczęta. U mnie też deszczowo, a ja czytam i czytam Wasze wypowiedzi i zdaję sobie sprawę, że moje dolegliwością są podobne do Waszych... częste wizyty w toalecie, ciągła ruchliwość Maleńkiej i ogólnie ciężkość ciała- nigdy nie ważyłam jeszcze 55 kg. Jedyne co mogę to spać, choć śpi mi się lepiej w dzień niż w nocy :) Widzę też, że sporo z Was jest już doświadczonymi mamami, dlatego chciałabym poruszy temat zbliżającego się porodu. Mam termin na 5 września, choć dziecko jest już bardzo niecierpliwe i spodziewam się, że rozwiązanie może nastąpi wcześniej. Czy któraś z Was rodziła w szpitalu, który znajdował się w innym mieście? Ten który wybrałam jest oddalony ok. 60 km od mojego domu- dojazd autostradą. Ale ciągle obawiam się czy zdążymy i jak to miałoby być zorganizowane? Przecież nie wiadomo kiedy spodziewać się tej chwili...

Hej Dziewczęta, dołączam do wątku myślę, że to najwyższa pora :) Lekarz wyliczył termin na początek września dokładnie na 5. Czyli będę miała drugą Pannę w domu- mój Mąż to Panna- oj bywa z tym ciężko... To nasza pierwsza ciąża, więc chętnie poczytam i podzielę się z Wami moimi emocjami :) Po małych perturbacjach i kilku dniach w domu znów czuję się całkiem OK, pracuję i staram się żyć "normalnie". Staram się, bo jednak nie wszystko wolno, o czym sama się przekonałam... ale teraz jest już na szczęście dobrze :)

Dziękuję za wątek, przestudiowałam go teraz i wczesniej bardzo dokładnie:) Mam jednak jeszcze jedno pytanie. Zgadza się na pierwszej wizycie lekarz zlecił mi wykonanie tylko badania na IgG- wyszło: P- ciała p/Toxoplasma gondii IgG 134 IU/ml. Na następnej wizycie zlecił mi awidność i wynik był, tak jak napisałam wcześniej: Toxo Igg Awidność 83,9 % Interpretacja: Niska <50<br /> Graniczna 50-60 Wysoka >60 Czy powinnam przy kolejnej wizycie upierać się o skierowanie na badanie IgM? zaznaczam, że nie jestem w ciąży, ale robiłam to badanie właśnie pod tym kątem. Nie chciałabym w ciąży faszerować się antybiotykami i wolałabym wyleczyć teraz tę chorobę. Tylko czy jeśli wykonam teraz badanie na IgM, to bedzie wiadomo, czy jestem obecnie chora, czy raczej obecne chorowanie jest niemożliwe przy takiej awidnosci i wynikach IgG? Więc może niepotrzebne to dodatkowe badanie? Czy zajście w ciążę przy takich wynikach bedzie bezpieczne dla dziecka?

Witam, powracam z moim kolejnym wynikiem. Lekarz zlecił mi tym razem wykoanie Awidności i wynik jest taki: Toxo Igg Awidność 83,9 % Interpretacja: Niska <50<br /> Graniczna 50-60 Wysoka >60 Proszę o pomoc, co oznacza wynik? Czy mam toksoplazmozę, bądź czy w ostatnim czasie zaraziłam się nią? Wizytę u lekarza mam dopiero za tydzień, więc do tego czasu umrę z ciekawości:/

Okna dachowe świetnie doświetlają pomieszczenie i sprawiają, że wygląda inaczej. W każdym z pokoi mamy okna dachowe i jesteśmy zadowoleni w szczególności w upalne dni, kiedy można je w nocy otworzyć i pod nim spać. Trzeba natomiast pamiętać, że w upalne dni konieczna jest roleta zewnętrzna bądź wewnętrzna, ponieważ przez takie okno też może się nagrzewać pomieszczenie. Jeśli w domu są dzieci należy uważać, aby w okolicy okna nie stawiać mebli, które umożliwiłyby dzieciom wyjście na dach domu- co wydarzyło się u moich znajomych. Ich trzej synowie "podziwilali widoki okolicy" jak to określili. Rodzice mało zawału nie dostali...

Dziewczęta, z własnego doświadczenia powiem Wam, że sprawdza się świetnie! Mieszkamy od 7 miesięcy w naszym domku i od samego początku byliśmy zdecydowania na rolety zewnętrzne ze względu na duże okna w domu, do których trudno byłoby dostosować rolety wewnętrzne. Mało tego te zewnętrzne po części chronią duże okna nie tylko przed zlodziejem, ale też przed kamieniami i innymi uszkodzeniami mechanicznymi. Świetnie sprawdzają się w gorące dni- jak teraz. W nocy można otworzyć okno i zrobić delikatny przeciąg, nie obawiając się o owady i inne robactwa. W prawdzie nie mamy jeszcze dzieci, ale myśleliśmy przyszłościowo- maluch lepiej zasypia i wycisza się do snu, jeśli jest ciemniej w pomieszczeniu. No i kolejna zaleta to oczywiście ochrona przed ciekawskimi sąsiadami, ale także zbyt dużym słońcem.Sterowane są na pilot, więc można je wszystkie bądź pojedynczo zamykać nie wstając rano z łóżka :) Nie szpecą też okien, bo są niewidoczne gdy są podsunięte do góry, więc nie ma też problemu z doborem kolorystycznym. Tyle ode mnie :)

No też tak pomyślałam, że pewnie zrobili badanie jakie zlecił lekarz, lecz czy na podstawie tylko tego jednego współczynnika da się określić, czy bezpieczne byłoby zajście w ciążę tym samym czy mam toksoplazmozę bądź czy jest zagrożenie że nie jestem na nią odporna? Nie bardzo wiem jak zinterpretować ten wynik, a niestety diagnosta laboratoryjny milczy :/