Na dworze zimno, więc staramy się jak najbardziej opatulić naszego malca? Błąd! Moim zdaniem najważniejsze jest nieprzegrzewanie dziecka. Nawet w zimie nie można go zbyt grubo ubierać. Najważniejszą częścią ciała są nogi i stópki. Pamiętam jak dziś słowa mojej babci, która zawsze powtarzała: "Jak zmarzną Ci stópki to wracaj do domu". Babcia miała rację! Zimne stopy sprawiają, że cały organizm szybko się wychładza i łatwo złapać chorobę. Zdecydowanie w ubieraniu najważniejsze jest odpowiednie zabezpieczenie stóp. Mojemu synkowi pod kambinezon zakładam rajstopki (mimo, że mój mąż mówi, że to nie męskie :) ), na to ciepłe skarpetki i porządne buciki.
Na przekór mężowi powtarzam:
"My się zimy nie boimy,
dlatego w ładne rajstopki się stroimy"
:)