Skocz do zawartości
Forum

Migot

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kraj klonowego liścia

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Migot

0

Reputacja

  1. Tyśka Wszytskiego Najlepszego dla Ani z Okazji 1-szych urodzin !!!! Mam nadzieję, że jesteście już w domu zdrowi. Wirgi Melka już mnie gryzie od dawna i się cieszy z tego powodu. Jestem w szoku bo każdego dnia pokazuje coś nowego i trochę jest to przerażające jak wszytsko rozumie. Kuruj się i walcz z chorobą. Ja postanowiłam zrobić porządek ze spaniem. Do tej pory to Ona decydowała co jak i gdzie, ale koniec z tym. Od 3 dni zasypia w domu zamiast w wózku na spacerze, a wieczorem też o 20:00 zamiast o 21. I kładę Ją 2x dziennie bo jak chodziła spać 1x to od 16 już marudziła, a musiałam Ją przeciągnąć minimum do 19:30 więc za dużo mnie to energii kosztowało zwłaszcza, że mój mąż wraca teraz późno z pracy każdego dnia. Przez kilka dni chodziła spać o 19:30, ale to za wcześnie dla Niej. W nocy zaczyna robić to samo co robiła przed tym jak zaczęła raczkować czyli wnioskuję, że wkrótce będzie chodzić. Codziennie ćwiczy wstawanie -chwyta się czegoś i się podnosi na te swoje 2 małe nóżki. Siedzi na podłodze, a potem na kolanach się unosi w górę. ok. Idę ogarniać chatę bo zaraz pewnie wstanie bo śpi tylko godzinę. pozdrawiam
  2. Wirgi Najlepszego dla Franka :)))). Ja tam nie mam nic przeciwko temu, że nasze dzieciaczki rosną - ja się cieszę ;). Rany, jak dobrze, że dziś ciepło i słońce. Jeden spacer poranny - usypiacz zaliczony, a popołudniu idziemy z koleżankami do kawiarni. Wczoraj lało i to był koszmar. Melka nie mogła zasnąć w domu, nawet w wózku. W końcu padła o 15 i spała ponad 2 godziny. Wiedziałam, że noc będzie ciężka bo potem na wieczór też nie mogła zasnąć. Zrobiłam zakupki dla Melki - czas na garderobę jesienną ;) Pozdrowienia
  3. Hej. Napisze coś potem, a tymczasem Wirgi mówisz i masz ;)
  4. Hej, Taka odskocznia od naszych ciężkich nocek ;). Tak wygląda cześć naszej trasy spacerkowej. My z mężem jak Melka wpada w bardzo zły nastrój mówimy, że wścieklizna znowu się uaktywniła. Od kilku dni zmiana pieluchy to jest wyzwanie. Wykręca się, ucieka, ogólnie robi wszytsko żeby mi to skomplikować. No to Melka aż tak nie szaleje w nocy. Popoludniu udało się Ją uśpić na spacerze. Po godzinie się obudziła z placzem, wzięłam Ją na fotel. Po jakichś 15 min chciałam Ją odłożyć do łóżeczka i w tym momencie Melka jak sprężyna juz siedzi, oczy otwarte i gada "kuka" - koniec spania. Normalnie w szoku jestem w jakim tempie ze spania przeszła w tryb pełnej świadomości. U mnie dopiero 19 się zbliża także nic dopiero na horyzoncie. Jak Wy będziecie wstawać to ja wtedy będę "walczyć" ;)
  5. hello Dziewczyny ;) Meldować się po kolei co tam u Was słychać ? U nas Melka rośnie. Mówi "mama", nie raczkuje nie chodzi, górne zęby w drodze. Strajkuje i nie chce za bardzo jeść. Kaszki różne zje, jak ma humor to owoce, ale już obiad to nie. Słoiczków nie kupuje bo tutaj to jest straszna ohyda, jak robie Jej sama to nie chce jeść- ani puree ani rozdrobnionych pokarmów. Ciężka jest 9.2 kg. 30 lipca będzie mieć 9 mcy. Wg zaleceń powinna jeść 3x mleko na dobę, a je 6 razy w tym raz w nocy i nad ranem. Oczywiście kazano mi zlikwidować nocne jedzenie. Próbowałam dawać Jej wode, ale nie chce pić i nawet jak zaśnie to i tak potem za chwilę budzi sie i płacze. Na wieczór nie chce zjeść więcej tak żeby nie budzić się w nocy. Stworzyłam potworka-przytulaska. Mama przez 24h nigdy się nie znudzi. Tylko ze mną chce być. I tyle. Reszta zwyczajna.
  6. Tyśka brzmi bardzo znajomo. Życzę Ci żeby Twoja Ania przeszła pierwsze zęby szybko i bezboleśnie. U nas zaczęło się ok 20 stycznia o tak trwa do dziś. Skorpionka ta gorsze dni za nami. Masakra jakaś. W pon i wt było wszytsko ok. W środę coś Melka śpiąca była spała 4 x i zaczęła dziwnie zachowywać się przy jedzeniu. W czwartek masakra. Dużo płaczu, mało jedzenia. Dziś tj w piątek pojechałam do pediatry bo obstawiałam, że boli Ją gardło bo albo ja Ją zarazilam albo połknéła za dużo powietrza chłodnego. Lekarz stwierdził, że uszy, nos, gardło są ok. Osłuchowo też bez zarzutu. Możliwe, że to zęby górne bo coś mówiła, że je czuje. Płacze, piszczy, dalej mało je. Znowu się martwię bo pieluchy lekkie . Martwię się też bo nie mogę Jej dawać cały czas paracetamolu na ból.
  7. Wirgi hmm... z tego co czytałam to w tej Camilii nie ma żadnej substancji tylko same naturalne/roślinne składniki. Ja tam w ogóle nie widziałam żeby to działało na Melkę. Jej ulgę to przynosiło dopiero podanie paracetamolu. Życz Wam szybkiego pojawienia się zębów bo u nas zaczęło się w połowie stycznia - od tego momentu Melka zaczęła się ciągnąć za uszy nocami, a ostatnie 2 tygodnie to w ogóle była masakra. Magdalena domyślam się, że odetchnęłaś z ulgą. Super, że idzie ku dobremu.
  8. Zakropkowana podam Ci przykład. Standard niby ogólnoświatowy jest, że cytologie robi się raz na 3 lata. Ja w PL miałam robione co rok i żaden lekarz mi nie odmówił. Jak Ci lekarz na NFZ odmówi to wydajesz kasę z kieszeni i idziesz prywatnie. Tutaj co 3 lata -skrupulatnie się do tego stosują. Nie istnieje tu prywatna opieka zdrowotna taka jak w PL. Za te uszy to Amelka zaczęła się ciągnąć w połowie stycznia i wtedy pojawiły się Jej pierwszy raz czerwone placki. Na początku były czerwone, a potem to już były suche. Merci jednym słowem masakra. Trzymam kciuki żebyś szybko się uporała z problemem i otrzymała pomoc od doradcy. Ja mam też dziś dość. Melka ryczy cały dzień z krótkimi przerwami kiedy ma humor, ale trwa to krótko. Nie wiem czy z powodu tej wysypki czy przez zęby czy jedno i drugie. Masakra. Jak już jest dobrze to coś nowego się pieprzy i tak non stop. I zawsze jest problem jak nastąpi zakłócenie w karmieniu. Dziś zaczęła jeść, któreś karmienie z rzędu je super i kupa Ją dopadła więc przestała. Po serwisie podwozia dokańczamy, je super moja siora dzwoni a tel leżał blisko no więc koniec jedzenia i od tego momentu jeszcze dołożyła marudzenie z tego powodu. Bo potem to nie wiadomo juz było dlaczego ryczy. Jak nastąpi zakłócenie jedzenia to nie jest w stanie wytrzymać pełnego czasu do następnego i może być głodna już za 40 min , godzinę albo półtorej. Teraz trzeba czekać aż jej to zejdzie i zacząć podawać zmieszane mleko raz jeszcze. Kąpiel zawieszona do odwołania. Rany jak mi brakuje życia w PL. Najchętniej to bym poszła do lekarza, ale nie mam gdzie. Ten dziad , do którego chodzę pracuje od pon do środy. Do tego pseudo pediatry naszego nie jadę bo usłyszę , że to normalne. Pozostaje mi 3 klinika, ale tam się nie idzie dodzwonić za chiny ludowe. Mam nadzieje, że w piątek będzie znacznie lepiej i chociaż w połowie Jej to zniknie.
  9. Tyśka, nie pamiętam żeby wypadały mi włosy na wiosnę. To jest efekt po ciąży. Zresztą nie Ją jedna mam ten skutek uboczny. Zakupiłam witaminy, szampon, jakieś ampułki i zaczynam działać. Może coś pomoże. Kurde zła jestem bo miałam iść na baleyage a też będę straszyc odrostami nie wiem jak długo. Każde dziecko jest inne, ma inny charakter i lubi coś innego. Melka uwielbia zdjęcia. Dziś odebrałysmy i jak Jej pokazywałam to się mega cieszyła. Chyba już rozpoznaje nas na zdjęciach i stąd ten zachwyt. Natomiast przy odkurzaczy i suszarce płacze tak mocno i zalewa się łzami jakby nie wiadomo jaka krzywda się Jej działa. Dziś tj piątek od rana rodzi się koleżanka Melki :). Jest ok. 18:00 teraz i jeszcze nie ma żadnych informacji więc chyba jeszcze w drodze :). Dokładnie jak się nie ma problemów żadnych z KP to można być zadowolonym itd. Ja miałam od początku nerwy I stres i nie szło książkowe więc nie tęsknię. W sumie 2 mce karmilam, mam fotki i luz. Zakropkowana, czytałam, że niestety testy są nie do końca miarodajne, ale w tym kierunku, że jak wychodzi,ze dziecko nie ma to może jednak mieć alergie. A jsk wychodzi, że ma to jednak ma. Czy to prawda nie wiem. Jak bèdzie po badaniach to wtedy się zobaczy co i jak. U nas dziś piękna pogoda była - słonecznie i na plusie więc poszłyśmy z Melką na spacer ;). Jak tylko ubieram Jej kombinezon to sue cieszy bo wie, że oznacza to wyjście z domu ;).
  10. Hello ;) Jak czytam to widzę , że nikt na nudę nie narzeka ;). Dziewczyny czy coś Wam wiadomo o wòzku Peg Perego Book Cross ? Widziałam filmik na YouTube i mi się podoba to, że składa się go super i że można zmieniać kierunek siedziska. Może w week pojedziemy gdzieś do sklepu żeby go pomacać na żywo. Lepsze są trójkołowce czy cztero? Wizualnie podoba mi się trójkołowiec. A my czekamy na "kanadyjskie 500+". Oczywiście trzeba złożyć tonę dokumentów. Jak Pan nas poinformował, że mają 11 tygodni czasu na przetworzenie wniosku i sprawdzenie wszytskiego to ręce mi opadły. Żeby tylko zdążyli przed naszą wyprowadzką stąd :). Właśnie złożyliśmy wniosek o paszport dla Melka ;).
  11. Hej ;) Ją zamierzam czekać do 6 mca również. Zresztą tutaj raczej zalecenia są takie, że od 6 mca zalecają wprowadzać stałe produkty do diety. Ja mam jeszcze 2 mce żeby wyprostować jedzenie Melkowe. Wątpiłam, że Melka ma refluks, ale teraz już wiem, że ma go na pewno. Skończyły nam się tabletki i w ciągu 3 dni zrobiła się masakra. Marudzi, płacze, nie chce jeść,a zaczęła zjadać 700-800 ml mleka na dobę. To są ilości zawrotne jeśli chodzi o nas. Potrafiła leżeć na macie przez cały dzień i się bawić, gadać do zabawek, a teraz nic nie robie tylko albo Ją noszę na rękach albo leży na kolanach albo obok mnie na sofie. Nie da się Jej zostawić ani na chwilę. Wyżebralam tabletkę w aptece w niedzielę bo wizytę u pediatry mam w środę, ale zanim znowu tabsy zaczną działać po przerwie to będzie tak jak jest teraz. Ale mam wątpliwości czy te tabsy są skuteczne. Na początku było ok, a teraz wymiotuje strasznie. No i to spanie - tragedia. Rzuca się strasznie. Chociaż aż 3 raz spała prawie całą noc w lożeczku. Ja bym poszła do jakiegoś neurologa z nią. I ma czerwone suche placki na skórze. I również wątpię w to, że nutramigen jest ok dla niej. Na początku wydawało mi się, że tak, ale teraz to nie jestem pewna. Widzę,że w PL mróz Was dopadł w końcu, a u nas temp na plusie :).
  12. Żoo super! Pewnie wszyscy zadowoleni :)
  13. Peonia nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak ciągnie się za te uszyska małe. W dzień wyjmuje Jej non stop ręce z buzi, a w nocy pilnuje uszy/ów (nie wiem jaka forma poprawna). Jak byłam mc temu u lekarza to już wtedy zaczynała się ciągnąć i sprawdzał Jej uszka i niby nie było żadnego zapalenia. Teraz jak pójdę to wspomnę o tym. Nie wiem dlaczego , ale bierze tabletki na reflux, a od tygodnia nie ma dnia żeby nie zwymiotowała plus znowu ma dużo gazów. Kurde od czego ? Przed braniem tych tabletek na refluks rzekomy bo żadnego badania nie było żeby to potwierdzić nie wymiotowała jak teraz. Może związane jest to z faktem, że zaczęła więcej jeść. Za rowny tydzień mam wizytę kontrolną u lekarza to może się czegoś dowiem.
  14. Skorpionka ja kupiłam niedrapki, ale ich też nie użyłam i oddałam takiej znajomej tutaj tak więc muszę kupić chyba raz jeszcze. Myślałam też nad jakąś opaską. Co do szczepionki to się nie wypowiem bo nie mam żadnej wiedzy i doświadczenia.
  15. Kasia 3 to u nas odwrotnie - w tym roku planujemy wrócić do PL :) A jeśli można zapytać gdzie planujecie osiedlić się w Kanadzie - Toronto i okolice czy może Montreal jak my ? Melka ma to samo. Wkurza się jak leży. Siedzieć i stać może cały dzień. Cały czas jestem w szoku bo nawet woli leżeć na brzuchu przez kilkanaście minut niż na plecach. Tyśka tak więc może i Twoja Ania polubi leżenie na brzuszku. Dziewczyny co mam myśleć o tym, że Melek ciągnie się za uszy niesamowicie. Praktycznie przez całą noc. Rano to te biedne uszka są czerwone na maxa. Czytałam, że jak wychodzą zęby z tyłu i boju to wtedy dzieci się ciągną za uszy. Ponadrywane są u góry i na dole. I w dalszym ciągu rzuca się przez całą noc. Wędruje po całym łóżeczku. Dziś mieliśmy 2 rekord bo do 3 nad ranem wytrzymała, a potem się już tak rzucała, że jak przewróciła się na brzuch to już Ją wzięłam do łóżka, ale wcale lepiej nie było. Wirgi co tam u Ciebie się dzieje, że czasowo nie wyrabiasz? Jak Franek dokucza to powiedz mu, ze wyślesz Go pocztą do Kanady :). Wczoraj była taka piękna pogoda, że poszłyśmy z Melką n spacer godzinny. Nawet nie zniechęciła mnie nie działająca winda. Z 3 piętra zniosłam najpierw fotelik a potem bazę do wózka. Gorzej było wejść bo miałam zakupy. Jeżu było cudnie. Tak więc nie mogę się doczekać tej wiosny w końcu żeby właśnie móc chodzić na spacery nad jeziorem. Żoo wróciliście do domu ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...