Wybór optymalnych butów dla mojego dziecka był bardzo stresujący za pierwszym razem. Z biegiem czasu każdy kolejny zakup zajmował coraz mniej czasu, bo wiedziałam już czego szukam. Wybierając buty dla mojej córki głównie skupiam się na odpowiednim dopasowaniu bucików. Przymierzam z nią każdy z modeli w kilku rozmiarach, bo doświadczenie nauczyło mnie, że co firma to inna rozmiarówka. Zdarzały się również rozbieżności przy butach tej samej marki. Wybieramy te, które idealnie współgrają ze stopą Ini. Nigdy nie kupuję za dużych, zostawiam jeden dodatkowy centymetr. Kolejną istotnym czynnikiem jest materiał i wykorzystane technologie przy produkcji. Wybieram te, w których skóra może swobodnie oddychać, a ja nie muszę się martwić o choroby skórne. Staram się również kierować zasadą złotego środka, podeszwa nie może być ani sztywna ani mocno giętka, but nie może być szeroki ani wąski, musi być gdzieś po środku. Zapiętek zawsze sztywny, miałam kiedyś paputki z miękkim i po jakimś czasie wylądowały w śmietniku, gdyż zupełnie wykoślawiał stopę. Ostatnim, choć trochę mniej ważnym elementem jest ładne wzornictwo, gustowne połączenie kolorów i umiar w różnego rodzaju dodatkach. Buty dla dzieci to trudny orzech do zgryzienia, ale z pomocą Bartka się on jakby bardziej miękki.