Skocz do zawartości
Forum

Megane123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Bydgoszcz

Osiągnięcia Megane123

0

Reputacja

  1. Dzięki za odpowiedzi. Ja się zdecydowałam na sanepidowskie, ale już wiem, że na pewno nie dam Julki zaszczepić na wszystkie naraz jednego dnia. Obserwujecie jakieś odczyny?
  2. Co do wzdrygania - u mnie w rodzinie też tak było. Choć Julka tak nie ma, to wiem doskonale, o co chodzi :) Dziewczyny szczepiące sanepidowskimi preparatami - czy wszystkie szczepionki przeznaczone na dany okres dziecko otrzymuje jednego dnia? Tzn. np. w 6-8 tygodniu dziecko w jeden dzień, na raz, dostaje szczepienie na błonicę, tężec, krztusiec, Hib i żółtaczkę typu B?
  3. Julinka też się wkurza, jak nie jest na rękach. I wtedy faktycznie pomaga chusta, czasem bez niej nie idzie nic zrobić. I nawiązując do porządków - ja mam wrażenie, że jakimś cudem sprzątam więcej, niż wcześniej :) Niestety rzadko kiedy mogę za jednym razem zrobić coś od początku do końca, przez co w domu wcale jakoś wspaniale wygląda ;) A co do chrztu - my planujemy zaraz po świętach. I lipa, bo okazuje się, że nie mamy na razie gdzie poczęstunku zrobić (a duże rodziny mamy) - wszędzie pozamykane... Już nawet nie chodzi o zrobienie jedzenia, tylko o miejsce :/
  4. No właśnie problem z tą zimą, a szkoda zwlekać z basenem. A co do ozonowania - pozytywnie zaskoczyłaś mnie trochę z tym ozonowaniem tylko basenu dziecięcego. U nas chyba też taki będzie, ciekawe, czy bez chloru, muszę dopytać :) mama Magda - niestety nie odpowiem na Twe pytanie, bo się nie znam na mm, ale podbijam temat, żeby nie umknął i może ktoś odpowie ;)
  5. Też myślałam o basenie, bo zbudowali nam pod blokiem, to aż szkoda nie korzystać. Tylko chyba wolałabym najpierw zobaczyć jakieś zajęcia z takimi maluchami, bo nie wiem, co się robi z dzieckiem w wodzie, by było bezpiecznie :) Ale jak z osuszaniem itp. to nie wiem. My np. w kąpieli nie przejmujemy się jakoś zamoczonymi uszkami, ale po takim basenie to się jednak wychodzi na dwór, sama nie wiem... A to może być taki zwykły basen? Czy musi być z cieplejszą wodą i np. ozonowany zamiast chlorowanego?
  6. Moja Julka też się czasem krztusi mlekiem, jakoś odruchowo ją wtedy trzymam na boku i obserwuję. A takie duszenie przy płaczu to mi się nie zdarzyło, ale na jednych warsztatach ratownik mówił, że to bywa bezdech. Wtedy warto mocno dmuchnąć dziecku w kierunku buzi. Strumień powietrza podobno pomaga dziecku z powrotem oddychać. Jeśli to nie pomaga, to warto zdecydowanie zmienić pozycję dziecka. Co do diety - unikam wzdymających potraw, a resztę staram się jeść normalnie, ale w zrównoważonych ilościach, np. żeby dziennie nie przekraczać 2-3 porcji mleka, nie jeść nagle mnóstwa cytrusów (ale pół pomarańczy raz na jakiś czas już spoko) czy mnóstwa orzechów. Nie wyobrażam sobie odstawiać czekolady ;) (no chyba, że np. lekarka mi raz kazała na tydzień, jakoś wytrzymałam, ale na szczęście mogłam wrócić) Zastanawiam się nad tymi zielonymi kupami. Nie mogę znaleźć jednej, konkretnej informacji, skąd się biorą, a Jula ma co jakiś czas. Kasian, moja i z 5-6 kupek potrafi na dobę zrobić, ale od początku robiła często no i sporo je, więc mnie to nie dziwi. Raczej mnie dziś zmartwiło, że zrobiła tylko jedną i trochę gorszy apetyt ma. Gdyby nie jej wyśmienity humor, zaczęłabym się martwić.
  7. Kornelka - jasne, zgoda :) Szacun :)
  8. No to już mega zabawne jest W tabelce jest 5-6, ja bym czekała do 6 (więc w granicach zalecenia), więc o co chodzi? Jak bym napisała, że czekać do 10 to by było dziwne, ale cokolwiek napiszę, uznasz, że nie miałam racji, więc spoko, temat zamknięty.
  9. Oj Kornelka... O co Ci tak naprawdę chodzi? Napisałam, że ja bym nawet przy mm wprowadzała w 6. miesiącu, co w tym za fałszywa informacja? Nie wymyśliłam sobie zaleceń wprowadzania nowych pokarmów w 5.-6. miesiącu w obu grupach, jak nie wierzysz, to masz 2 linki do schematów, bardzo proszę: http://lovi.pl/pl/dieta/530 http://www.1000dni.pl/doc/poradnik_zywienia_niemowlat.pdf Jeśli nawet po przeczytaniu jeszcze raz napiszesz, że pisząc, co ja bym zrobiła (na podstawie podanych źródeł i swojej wiedzy) podaję nieprawdziwe informacje i wprowadzam w błąd, to już naprawdę nie wiem, co Ci poradzić... I jeśli wpis o dokarmianiu na noc nie był doradzaniem matkom kp, to czym? Poobrażałaś sobie mamy karmiące piersią, szufladkujesz ludzi, pieklisz się nie wiadomo o co, jakieś wyliczanki stosujesz w stylu "to ona zaczęła" i jeszcze sama sobie zaprzeczasz. I po co?
  10. Taaa, Kornelka... Już się przyzwyczaiłam do tego typu dziwnych postów. Można się z tym zgadzać albo nie, ale w nowym schemacie żywienia dla obu typów karmienia zaleca się wprowadzanie nowych pokarmów w 5-6. miesiącu życia. Pisanie więc, że moje czekanie do 6 mc-a byłoby bzdurą, jest chyba jednak bezzasadne. Może wynika z niedoczytania dokumentu, który przecież "każda matka powinna znać"? Poza tym, w wielu przypadkach (nie we wszystkich) chyba jednak lepiej, gdy matka wierzy bardziej własnemu rozsądkowi niż etykietom. Magdalenka, gdzieś mi się obiło o uszy, że na brodę od śliny to natłuszczanie. Ja bym do tego jeszcze przemywała wacikiem z wodą.
  11. Zgadzam się z Kingą - to nie muszą być ząbki. Jula kończy jutro 2 miesiące i też zaczęła się strasznie ślinić, piąstki co rusz lądują w buzi. Ja to interpretuję tak, że ona wreszcie nauczyła się częściej trafiać, niż nie trafiać do buzi, to ją fascynuje, ćwiczy sobie i poznaje świat. Anulka, współczuję kolek... Próbowałaś "odgazować" dziecko? Można kupić taką rureczkę, która pomaga wyjść zalegającemu powietrzu (i ewentualnej zastanej kupce, uwaga-dość gwałtownie ;) ). U nas poskutkowało bardzo, wielokrotnie. A co do wprowadzania pokarmów - ja bym odczekała z nowymi do 6 mca. Na słoiczkach sobie piszą, ale WHO zaleca ten 6 miesiąc. Nie lubię tej organizacji, ale uważam, że to mądre akurat.
  12. Asiek, ja również Ci dziękuję. Bardzo mnie to wzruszyło. Postaram się przypominać sobie Twoje słowa, gdy będę miała jakiś kryzys. Cieszę się, że dostaliście szansę pobyć trochę razem. Trzymajcie się dzielnie, życzę Wam wszystkiego dobrego!!!
  13. Julinka też się na boczek kula, zwłaszcza jak widzi, że szykuję pierś, to aż się rwie :) Co do odparzeń - u nas nagle się zrobiło takie paskudne, właśnie też po dwóch lepiej przespanych nocach. Od teraz mam gdzieś zalecenia, żeby nie smarować skóry niczym, dopóki się coś nie odparzy :/ To, że dzieci w wieku naszych nie przesypiają całej nocy jest czymś zupełnie normalnym. Ale jak całą noc maluch nie śpi, to nawet mm nie pomoże.
  14. Kornelka Ciebie jakaś firma mleczna wynajęła? :p Na wstępie, zanim odniosę się do Twojego postu: 1) Nie krytykuję nikogo karmiącego mm, 2) krytykuję ludzi, którzy rozsiewają dziwne treści na temat kp (np. konieczność dokarmiania) 3) nawet producenci mieszanek mówią, że najbardziej wartościowym i najwłaściwszym sposobem karmienia jest kp Mieszanka daje trochę sztuczne poczucie sytości ze względu na swój skład, dlatego dzieci potrafią dłużej spać, czują się dłużej pełne. Ale to nie znaczy, że ten pokarm jest bardziej wartościowy (chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że nie jest, nawet mam karmiących mm) i że dziecko naje się tylko dzięki dokarmianiu. Ja zdecydowanie wolę budzić się co 3-4 godziny (a z czasem będzie to jeszcze rzadziej) i dawać dziecku lepsze jedzonko, niż dla własnej wygody je zapychać (bo jak inaczej nazwać takie dokarmianie, jeśli nie ma ku temu żadnych wskazań medycznych?). Dokarmianie jest zawsze początkiem końca kp i to mówi każda położna. Dlatego wkurza mnie każde zachęcanie do podawania dzieciom mm.
  15. Dziewczyny, pomocy... U nas się chyba kompletnie przestawił rytm dnia i nocy. Np. dziś jest 3 noc z rzędu, kiedy mała jest właśnie mega aktywna i ani myśli spać. Pewnie wzorem wczoraj i przedwczoraj zaśnie na dobre o 4:00, w międzyczasie ok. 8-9 obudzi się na jedzenie i tak do 12:00 będzie spać... Potem na zmianę trochę jedzenia/spania/aktywności, wieczorna kąpiel (koło 21:00) i znów "dzień dobry, spać nie zamierzam". Co ja mam zrobić, żeby ona spała nie za dnia, a w nocy? Wcześniejsza kąpiel raczej nic nie da - próbowaliśmy. Czy ja mam na siłę ją budzić za dnia? A może kawę pić rano, żeby ją pobudzić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...