My zetknęliśmy się z tym problemem kąpiel była na początku horrorem, krzyk, pisk,i płacz, ale wypracowaliśmy sposób i dziś już kąpiel jest fajna. Temperatura w pomieszczeniu musiała być o 3 stopnie wyższa niż otoczenia - wiec dogrzewaliśmy farelka, woda w wanience musiała mieć 39 stopni, czyli więcej niż piszą w książkach, i synek lubił jak polewało się go wodą wyciskając wodę z gąbeczki na ciałko. Dziś już lubi się kąpać i nawet ciapanie nóżką w wanience sprawia mu niezłą frajdę !