Tam gdzie Twój wzrok nie sięga,w dalekie Karkonosze,
Żyła Królewna tęga, grubiutka- tak! o proszę!
Siadała wieczorami na ławce pod balkonem
Zjadając po trzy pączki, przegryzając batonem!
Lubiła gazowane,słodkie jak lep napoje
Mówiła: "Ja kilogramów w ogóle się nie boję!"
Więc Kachna niestrudzenie siedziała i siedziała
i wcale nic, ni trochę, w ogóle się nie ruszała.
Król- ojciec tej dziewuchy, pół mniejszy od swej córy,
Obiecał jej: "Jak schudniesz,to dam Ci złote góry!"
Wiedział jej ojciec mądry,że otyłość szkodliwa,
Choć nie jest tak jak grypa,czy ospa- zaraźliwa.
Martwiła się Królowa- mateczka bohaterki,
Bo córka jej dostarcza co rusz nowe rozterki
Tak dla przykładu podam,że trzy tygodnie temu,
Musiała sto dolarów dać kupcowi pazernemu.
Bo przywiózł materiału na sukieneczkę białą,
a jak się okazało,o pół metra za mało!
I za każdy centymetr dodatkowego tiulu
Zażyczył sobie dolar-połączmy się z nią w bólu!
Zaś krawiec sobie krzyknął cenę prawie jak Gucci
i przy szyciu sukienki piosenkę sobie nuci:
"Niedługo Król, Królowa,znowu wydadzą krocie,
A nasza gruba Kachna,będzie chodzić w namiocie!"
Są śmieszne anegdotki z Królewną w roli głównej
Można pół nocy mówić,nie będzie wcale nudnie
Na przykład jak dosiadła trzy wyścigowe konie
(trzeba je było skleić na mocnym silikonie)
I tak nie doszły dalej niż do miasta- Karpacza,
a jeden koń do teraz kopyta w wodzie macza.
Gdy w czwartek rano słońce promykiem ją zbudziło,
Chęć zmiany w Super Model, w nią nagle obudziło.
Więc poczłapała ciężko do rodziców komnaty
i chciała dostać jajko na liściu od sałaty.
Królowa otworzyła w zdumieniu swoje oczy
a ojciec z tej radości się na swe łóżko zmoczył.
Uściskali swą córkę (choć objąć się nie dało)
"Skarbie Nasz! Będziesz piękna i zdrowa jakich mało!"
Sztab ludzi pracowało nad gibką jej sylwetką
A niezdrowe słodkości schowano pod serwetką.
Trener z nią bieg uprawiał dookoła strumyka,
i cieszył się wraz z Kachną, jak każde deko znika!
Robiła pajacyki, ćwiczyła z Chodakowską
A w maratonie biegła przez pustynie Błędowską!
Dietę ma rozłożoną pod jej królewskie smaki
Są w niej krewetki, sushi a nawet i ślimaki!
Jadła też zieleninę, szczypiorek i botwinkę,
Ze smakiem też wcinała kiwi i mandarynkę.
Zaczęła pić też wodę, czerpaną wprost ze źródła
a matka się modliła:"By tylko Kachna schudła!"
Trzeba też było Kachnę przebadać u doktora
czy nie jest nieboraczka przypadkiem na coś chora,
Pan doktor jej zalecił by brała witaminy
bo dobre są dla zdrowia pięknej polskiej dziewczyny.
"Od witaminy D niech zacznie co rano do owsianki
a dzięki temu lepsze będą Karkonoskie poranki"
Kachna szczęśliwa bardzo,pozbyła się balastu
a pod jej oknem śpiewa siłaczy aż jedenastu!
Królewna nakręcona na zdrowe odżywianie
Stwierdziła: "Ja od dzisiaj Trenerką Fit zostanę!
Me oczy hipnotajzing,zmieniłam swe nawyki,
i pokochałam życie jak słoneczne promyki!
No dalej, Leniu! Wstawaj! I nie siedź na kanapie
Chyba, że bajki bohaterem chcesz być w następnym etapie!"