Skocz do zawartości
Forum

MamaTysi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Rzeszów

Osiągnięcia MamaTysi

0

Reputacja

  1. marzen@ Czyli jesteśmy z jednej okolicy :) W parku na Zalesiu często bywam. My się na serafitki nie zdecydowaliśmy, ale znam zadowolonych rodziców. Pewnie zależy co kto oczekuje od przedszkola. Mnie przeraziło, że nie mają żadnego programu adaptacji dzieci tylko podejście "że każde dziecko musi na początku płakać". Normalnie jak z lat osiemdziesiątych. Ja ze słociny ,ale bliżej zalesia ,no dokładnie,mały jest ten świat musimy się umówic na spotkanie na placu zabaw :d jak juz ciepluchno będzie otóż to w takich przedszkolach jest tylko haslo"kazde dziecko na początku płacze" ,ja tez czegos takiego nie rozumiem,bo skoro placze to przedszkole mu sie zle kojarzy i nie chce tam chodzic :( a w moim jest zupelnie inaczej panie zrobily wszystko,zeby dziecko chcialo przychodzic z usmiechem no i sie udalo dzieci nie chca do domow czasami isc
  2. Ja po pierwszym też powiedziałam nigdy i minęło już 5 lat i nadal mówię nigdy . Mnie przeraża,że znowu będę musiała leżeć :( to było najgorsze :( poza tym kwestia finansowa i czasowa przedewszystkim narazie mnie trzyma w mojej decyzji No moja córka ma tyle dobrze,że wychowuje się z moim siostrzeńcem i mówią,że są rodzeństwem do niedawna mieszkali jeszcze z nami,a teraz codziennie się widzą dodatkowo razem poszli do przedszkola i też było im łatwiej więc jakby namiastka braciszka jest najbardziej się bałam,ze będzie rosła na typową jedynaczkę,ale dzięki Bogu weszło jej w krew dzielenia się i myslenia o drugim. Zawsze jak coś jej kupuje to dla "braciszka" też każe coś kupić
  3. Psotka2013 jezeli chodzi o panstwowe to chyba 8-13 sa darmowe. Tak większość moich znajomych ma w przedszkolach.
  4. W naszym niepublicznym moze byc od 6.30 do 17.00 bez dodatkowych kosztow ,bo takie są godziny pracy przedszkola. Tyska zazwyczaj jest od 8.30 do 16.30,bo wcześniej nie pozwala po siebie przychodzić Dość często i tak siedzę do 17 znią,bo nie chce wyjść Rano tez by chciala wczesniej,ale mama nie moze sie zebrac ,ale jest chyba dwójka dzieci,co są przed siódmą rano i siedzą czasami nawet do tuż przed 17.00.
  5. marzen@ o serafitkach tez slyszalam troche dobrzego,troche zlego,ale ja o innych :) tez niektorzy sa zadowoleni,a inni nie rozne sa opinie ale moglysmy sie widziec na placu obok katedry,albo w zalesiu jeździmy na różne place Czasami Tysia z tata jeździ,bo ja czesto w pracy :(
  6. Witam.Jestem z Rzeszowa.Ja mam niemiłe doświadczenie z przedszkolem państwowym ,i to prowadzonym przez siostry. Chciałam tam posłać dziecko,ale okazuje się,ze nawet jeśli spełnisz ich kryteria do przyjęcia to i tak są inni ,ktorzy te kryteria spelniaja bardziej. Myslalam o innym panstwowym,ale zalezalo mi na bliskiej odleglosci od domu,tak zeby nawet moja mama mogla czasami ja odebrac,jak ja nie dam rady dojechac na czas. wybralam prywatne i powiem szczerze,ze ciezko bedzie mi sie z nim rozstac ,bo corcia juz do szkoly idzie. Jedyny minus to oplaty,ale plusów jest duzo: male grupy(nawet jak dziecko pochoruje się,to pani ma czas pozniej nadrobic z nim braki) ,dlugo otwarte i panie nie narzekaja nawet jak sie przyjdzie 5 minut przed zamknieciem(a czasami 15 po zmaknięciu ;) ).Wychowawczynie to wyksztalcone w tym kierunku osoby ,mlode (na tym tez mi zalezalo).Dziecko czuje sie jak w domu. Jest przytulane,glaskane w razie potrzeby i nawet noszone. Przyjmuja juz od 18 miesiaca życia dzieci. W ramach czesnego jest bardzo duzo atrakcji i zajec :np tenis,balet,ceramika,angielski czy lekcje samby i capoeiry(wszystko fajnie poukladane w mini planie lekcji :) ,np raz na dwa tygodnie,tak,ze sie "wymieniaja"). Dziecko ma mozliwosc "wyrobienia" sobie predyspozycji do tego,czym chcialoby sie zajac pozniej i az biegnie do przedszkola czesto czekam dluuugą chwile,az zechce isc do domu Nie mowie juz o tym,ze dyrekcja "dba" bardzo o nasze pociechy,no w koncu jestesmy ich klientami jakby nie bylo,wiec nasze zdanie tez sie liczy,co w niektorych panstwowkach roznie z tym bywa.Wiem,bo moi znajomi maja dzieci w roznych przedszkolach.Owszem są fajne i państwowe,ale jak juz pisalam dla mnie lokalizacja byla jednym z wazniejszych czynnikow. Mysle,ze w zwiazku z ta nowa ustawa dzieci w panstwowych sa troche pokrzywdzone z braku tych dodatkowych zajec,ale miedzy innymi dlatego zdecydowalam sie zostawic corke w prywatnym.Czlowiek placi,ale dziecko zadowolone,a o to chodzi najbardziej Moze tez dlatego ze mam jedno,bo majac dwojke pewnie by mnie nie bylo stac,ale... Przy wyborze radzę sprawdzić,jeżeli chodzi o prywatne: -wychowaców(zawsze można zapytać dyrekcję o wykształacenie,polecenia czy chciażby praktyki nauczycieli) -firme cateringową(jeżeli przedszkole nie ma własnej kuchni) -porządek( to widać od razu,czy Pani sprzątająca jest porządna;)),czystość np. w wc dzieci -zabezpieczenia,chociażby gniazdek elektrycznych czy kantów szafek -opinie przedszkola bądź pracowników ,np na forach internetowych. No i oczywiście zabrać dziecko na rekonesans :) ono od razu zdradzi swoją reakcją czy chce tu być czy nie Powodzenia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...