Skocz do zawartości
Forum

MamaOśmiolatki

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Łódź

Osiągnięcia MamaOśmiolatki

0

Reputacja

  1. Dobre plastry swego czasu kupowałam z Joanny. Dość silne i spokojnie dawały radę z depilacją wąsika.
  2. Moje dziecko samo odrabia lekcje, nie potrzebuje do tego zachęty. Oczywiście, pokazując jej różne eksperymenty, utrwalam jej pozytywne nastawienie do zdobywania wiedzy. Żeby dziecko się ciekawiło, musi ciekawić się rodzic, inaczej nic z tego nie będzie. Jak miała 3-4 latka uczyłyśmy się alfabetu rysując literki, kolorując je, wycinając i przyklejając na ścianę Co prawda później bez malowania się nie obyło, ale dzięki temu dziecko nigdy nie miało problemu z nauką czytania czy z sylabizowaniem. Nie zachęcam do niszczenia ścian, choć jeśli i tak planujecie remont, to trochę szaleństwa nie zaszkodzi :)
  3. Po ciąży długo nie mogłam dojść do figury sprzed i bardzo źle się z tym czułam. Wcale nie jest to wszystko takie proste jakby się wydawało... zacznij się ruszać, jedz połowę i szybko schudniesz...guzik prawda. Tak naprawdę zaczęłam nie od odchudzania, a od oczyszczania organizmu. Trwało to jakieś dwa tygodnie, dopiero potem przeszłam na odżywianie już zupełnie inną metodą i dorzuciłam do tego ćwiczenia w fitness klubie. Do dzisiaj tak robię, jak tylko mam nadmiar kilogramów- to najpierw się oczyszczam, potem zaczynam zdrowo odżywiać i wyciskam siódme poty Przede wszystkim jednak, zanim zaczniecie nudne i niszczące diety, zastanówcie się nad tym, że dieta sugeruje coś chwilowego (np.4 tygodnie), a po nich szybko wraca się do wcześniejszych kilogramów. Jeśli zmienicie sposób odżywiania zamiast się katować, efekt będzie o wiele lepszy.
  4. Zazwyczaj chyba zmiana diety ma tutaj decydujący wpływ. Moja córa cierpi na zatwardzenia często po świętach. Ostatnio do tego stopnia, że aż wystąpiła u niej gorączka i dopóki się nie wypróżniła, temperatura cały czas się utrzymywała. I to już myślę, że nawet nie chodzi o słodycze- nasze dziecko je cukru w mega okrojonych dawkach i w święta też nie dajemy się zwariować, z tym, że w święta z reguły jest wszystkiego dużo więcej niż na co dzień...i pomiędzy posiłkami można coś zjeść...dodam, że moje dziecko pije tylko niegazowaną wodę, przy problemach żołądkowych pije rumianek. Ale to też może być przyczyną tego wszystkiego. Za zdrowo je w domu- za mało śmieciowego żarcia i potem jak idzie do babci np. na jeden dzień- to jest problem, bo je co jej się pod nos podstawi, łącznie ze słodyczami (bo przecież dwa razy w roku to może), tylko że zapewne w takich ilościach, które normalnie zjada w ciągu miesiąca. Myślę że to tutaj może być największy problem, przynajmniej u nas...czasami nie mam już siły walczyć z głupotą ludzką
  5. Wiki1234 musisz porozmawiać na poważnie o tym wszystkim z mężem, żeby wiedział w jakiej sytuacji stawia cię jego matka! Jeśli nie chce pomocy 2-3 razy w tygodniu (co i tak uważam, ze jest dużo) to bym ją po prostu brzydko mówiąc zlekceważyła, łaski nie robi. Tylko najważniejsze w tym wszystkim, żeby mąż trzymał twoją stronę, bo z tego co widzę, to teściowa zgrabnie nim manipuluje, a że ty nie chcesz kłótni w rodzinie, to wychodzisz na tym najgorzej. Jesteście dorośli, ustalcie jakieś zasady ze sobą. Ja bym na Twoim miejscu sama jednak tam nie jeździła, dobrze by było, żeby mąż widział jak cię mama traktuje. Męża samego też bym z dzieckiem nie puściła tak szczerze mówiąc- bała bym się, że wróci bez dziecka. Jest jedno wyjście z tej sytuacji- twój mąż musi przejrzeć na oczy po prostu i przestać być synkiem mamusi. Wybacz ostre słowa, ale tak to właśnie widzę. Musicie trzymać się razem, w pojedynkę- teściowa zagarnie Ci rodzinę sprzed nosa!
  6. Niestety kobiety są różne. Moja była teściowa we wszystko się wtrącała, a najbardziej w to co dziecku podaję do jedzenia, w to jak je ubieram...miałam odwieczny problem, bo jak dziecko szło do "babci", to było ciągle przepocone, bo za grubo ubrane i nieustannie mi chorowało. Ale oczywiście to nigdy nie była jej wina, tylko moja, bo za cienko ja ubieram. Jej jedzenie oczywiście też najlepsze, bo ja nie prowadziłam nigdy domu i nie mam niby o tym zielonego pojęcia...Teść jak jeszcze żył to powiedział do żony, że to nie jej dziecko, że matka wie lepiej...ale nie docierało. Dochodziło do tego, ze teściowa bez mojej zgody i informowania mnie o czymkolwiek- podawała dziecku leki albo smarowała maściami dziwnego pochodzenia! Potrafiła również swoje umiejętnościami kulinarnymi zadziwiać, podając dziecku 3 razy dziennie słodkie płatki z mlekiem a ja długo leczyłam córkę nie wiedząc, dlaczego ciągle boli ją brzuch i wymiotuje...Także wspomnień dobrych nie mam z teściową. Teraz dziecko jest w takim wieku, że samo potrafi się babci postawić i mówi mi o wszystkim co tam się dzieje, więc już nie boję się tak jak kiedyś...ale przysięgam...pomimo mojego braku doświadczenia wiem, że w życiu nie wyrządziłam dziecku krzywdy swoją nadgorliwością czy "niezdrowym jedzeniem". Bo przecież mleko 2% ze sklepu kilka razy dziennie to samo zdrowie...
  7. To, czy dziecko zostanie pochłonięte przez tablet czy internet zależy tylko i wyłącznie od rodziców. Moja córa ma tablet i czasami gra na nim w gry, a czasami na moim komputerze, ale nie godzinami w ciągu dnia, max 2-3 godz w tygodniu. Staramy się, by miała ciekawsze zajęcia. Dzieci grają, gdy się nudzą i nie wiedzą co zrobić z czasem
  8. Ja z reguły robię zakupy przez internet. w 5-10-15 często są fajne promocje, czasem smyk, ale mam też sprawdzonych sprzedawców na allegro. Nie lubię chodzić z dzieckiem i wybierać ciuchy, bo ona zaraz zobaczy jakieś zabawki i zakupy zamiast trwać godzinę, przeciągają się do trzech:) A jak sportowo- to decathlon- też z reguły przez internet
×
×
  • Dodaj nową pozycję...