Hej dziewczyny,
Po mimo moich "przypadków" jestem optymistką, bo wreszcie mam Gabrysię!!!!
Dwie pierwsze ciąże miała obumarłe, czyli tzw poronienie chybione, już troszkę zaawansowane, bo ok 15 i 13 tydz.
Po tych "przypadkach" porobiłam sobie wiele badań (w tym genetyczne, hormonale, usunęłam ropne migdałki, nawet zrobiłam gastroskopie, bo w wieku dziecięcym miałam wrażliwość na gluten) Wynik badań - ZDROWA!!! Więc jaka przyczyna!!!???
Do dziś nie wiem, pewnie tak po prostu miało być...
Zaczęłam szukać dobrego lekarza - znalazłam. Trafiłam do prof Bręborowicza - ordynatora na Polnej i rektora AM w Poznaniu.
Zapisał odpowiednie hormony, zabrał na rutynowe badania do szpitala. Zaszłam w kolejną, trzecią ciążę, położył mnie wówczas na 3 tyg w szpitalu, aby po raz trzeci zapobiec katastrofie. Udało się!!! Mam cudną, zdrową i kochaną 11 miesięczną Gabrysię!!! Dziękuję za to cudo!!!
Chciałam, jak to się mówi pójść za ciosem i jak Gabi miała ok 7 miesięcy zaszłam w kolejną ciążę. Niestety nie zdążyłąm dojechać na wizytę do prof. Ciąża okazała sie pozamaciczną i w konsekwencji dobrze, że żyję. Usunęli mi pęknięty prawy jajowód. Jednak nie dam za wygraną!!! Za jakiś czas spróbujemy znowu. Troszkę odczekamy, bo wracam do pracy, a poza tym mam dla kogo żyć, a troszką boję się kolejnej ciąży pozamacicznej... Ala może za jakiś rok....może szybciej, czas pokaże.
Jedno wiem na pewno - WARTO!
W miarę czasu zajrzę na to forum i służę pomocą. Pozdrawiam!