Ochhh, witam wszystkie sierpnioweczki :)
Nie pisalam ponad miesiac, ale czujnie Was obserwowalam i czytalam. Podziwiam, ze Wam sie chce tak na bierzaco pisac. Ja Nie mialam sily na nic. Ostatnio jak pisalam, to pisalam o zmianie pracy itp. Nie zdecydowalam sie. Za duzy stres, niepotrzebny Maluszkowi. Niestety za to zostalam na zmianie nocnej, pracujac w UK, tu Nie uznaja zadnych zwolnien. Zmniejszyli mi jednak ilosc godzin z 12 na 8h...niby normalnie, a Tak czlowieka cieszy :) Dzisiaj bylam na pierwszym scanie w UK(jedno robilam w PL po swietach prywatnie) a wiec mamy 12t i 3 dzien :) Dzidzia ma 5,7 cm, termin na 1 sierpnia <3 Niestety o 9.30 rano dzidzia normalnie spi, wiec ruchow za duzo Nie bylo , a wrecz musialam sie pobujac zeby lekarka mogla scan przez brzuch zrobic... Tutaj dopochwowo nie robia:/ serduszko slyszalam juz w Polsce, dzisiaj mi jedynie pokazala. Pobrali krew i czekam na wyniki badan. <br /> Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!! Milego dnia :)