Skocz do zawartości
Forum

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'mama-mm'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • My i nasze dzieci
    • Kącik dla mam
    • Przedszkolaki
    • Uczniowie, Nastolatki
    • Maluchy
    • Noworodki i niemowlaki
    • Kącik dla Tatusiów
  • Eksperci
    • Rehabilitacja dzieci
    • Interpretacja badań diagnostycznych
    • Psycholog
    • Krew pępowinowa
    • Dietetyk
    • Pytania do pediatry
    • Owsica i inne choroby pasożytnicze - zapytaj pediatrę
    • Zapytaj dermatologa
  • Przyszli rodzice
    • W oczekiwaniu na bociana
    • 9 miesięcy, ciąża
    • Szpitale
  • Nasze problemy
    • Gdy bocian się spóźnia
    • Poronienie
    • Prośba o pomoc
    • Kącik zadumy
  • Po godzinach
    • Ankiety, sondy
    • O wszystkim
    • Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
    • Kulinarnie
    • Opiekunki, nianie
    • Humor i hobby oraz gry i zabawy
    • Życzenia, gratulacje
    • Konkursy
    • Dziś pytanie - dziś odpowiedź
    • Zakupy i prezenty
    • Aktualności
    • Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
  • Powitania, sprawy techniczne
    • Rady i porady
    • Przywitaj się
    • Komunikaty
  • My i Nasze okolice
    • Skąd jesteśmy
    • Wakacje
  • Artykuły
    • Nowe artykuły w portalu

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me


Płeć


Miasto

  1. Witam. Opiszę po krótce problemy,z którymi boryka się moja 2- letnia córka. Otóż od 3 miesięcy córeczka na problemy z zaparciami, które nawracają regularnie co 2-3 tygodnie podczas których pojawia się stan gorączkowy. Ostanio córeczka ma słaby apetyt, w grudniu kończy 2 latka i waży 9,5 kg. Czekamy na wyniki z Immunoglobuliny A oraz E ,a także przeciwciała przeciwko TR. Wyniki, które już odebraliśmy są w większości w normie. W trzech przypadkach nieco odbiegają od normy i dotyczy to następujących badań: MPV 9.30 dla, Micror 4,60 % oraz OB 22 mm po 1h. Czy mam powody do niepokoju? Z czego wynikac może brak apetytu oraz bardzo powolny przyrost masy ciała. Pozdrawiam serdecznie. Mama Zuzi
  2. Marcosia mysle, ze dobrze rozumiem Twoje odczucia co do kp. Moj Piotrus urodzil sie duzy i zarloczny, i pomimo dobrze dzialajacej laktacji u mnie (od 20tc mialam siare/mleko) schudl mocno i byl glodny. Do tego moja niesamowita wrazliwosc sutkow w pierwszych dniach, zmeczenie, frustracja, to, ze mi go zabrali na noc na obserwacje po urodzeniu i wreszcie dawna rana na jednej z piersi - to spowodowalo, ze zostalam przy dokarmianiu mm i laktacja nie poszla do przodu. Przeszlam koszmar psychiczny probujac sobie wybaczyc to, ze prawdopodobnie nie bede mogla karmic piersia, choc bardzo, bardzo chcialam. Ostatecznie sciagam laktatorem i daje w butli tyle, ile wyleci, reszta to mm. Zdaje sobie sprawe, ze jak on zacznie jesc wiecej jeszcze, to ten moj pokarm bedzie stanowil coraz mniejszy procent jego diety. :( Od laktatora, jesli tylko przystawiasz czesto, tez sie laktacja rozwinie. Niestety, to pozera mnostwo czasu i dobrze miec pomoc przy dzieciu. :/ Choc przystawione do piersi malenstwo jest tak absolutnie slodkie i kocham ten widok calym sercem, i te dzwieki, jakie wydaje, kiedy sobie pije, to mimo najwiekszych checi karmienia piersia poczulam sie szczesliwa i odsapnelam dopiero wtedy, gdy dalam mojemu butle z mm i moglam sie przespac, bo dziecko tez mi poszlo zadowolone spac. I piers zraniona przestala bolec! (a wczesniej przystawialam go czasem wyjac wewnetrznie z bolu i roniac lzy) Bo wczesniej bylo jak u Ciebie - spedzasz godziny z malenstwem przy cycu, a to dalej jest glodne. :( Wydaje mi sie, ze kp stalo sie tak bardzo pozadane, ze zapomina sie o tym, ze dla matki to czasem moze byc zbyt ciezkie, i w matce rodzi sie poczucie, ze nie daje dziecku tego, co najlepsze. Mi jest przykro wciaz, gdy slysze "najlepiej karmic piersia/nie poddawaj sie/ mleko matki jest najlepsze" - ale co ja poradze? Mam sie zazynac i wyc z bolu? Chyba jednak lepiej jak mama bedzie szczesliwa. Ja tez sie wychowalam tylko na butli z mm, zawsze bylam zdrowa. A kiedys mleko nie mialo takiego dobrego skladu, jak maja obecne mm. Tak wiec i Tobie zycze spokoju i szczerze sadze, ze spokoj i szczescie sa wiecej warte dla obu stron, niz frustrujace wysilki.
  3. Hej, hej! U nas z pupką nieco lepiej, ale wiadomo - potrzeba czasu. Gorąc taki, że na szybki spacer wyszłyśmy po dziewiątej na półtorej godzinki. Zaliczyłyśmy karmienie na ławce - ludzie tak się uśmiechali na nasz widok! Jeszcze nie spotkałam się z choćby jednym niezadowolonym spojrzeniem. Niestety "kończy" mi się pokarm. Margo się nie najada. Prawie za każdym razem muszę ją dokarmiać. Wisi pół godziny na cycu i zasypia ze zmęczenia, a po trzech minutach budzi się głodna. Jedynie w nocy jest wystarczająco mleka. O tyle, o ile, bo po karmieniu o 2-3 Margo budzi się o 5-6, a wg mnie powinna przespać do siódmej chociaż. Strasznie wykańcza mnie naturalne karmienie, bo widzę, że jest niespokojna i domaga się mnie ciągle. Nie da się ustalić przy tym jakiegoś konkretnego trybu dnia. Jestem zmuszona przejść prawie całkiem na mm i dokarmiać ewentualnie piersią, bo czuję się z nią zrośnięta, a ciężko obierać ziemniaki z dzieckiem u cycka. Szczególnie, że kiedy zaczyna wolniej płynąć, to Gosia się już denerwuje i nie umie złapać - zawsze muszę jej pomóc. A tak przy butli jest zadowolona i nawet sama zasypia w łóżeczku bez bujania. Teraz już się obudziła, bo pozwoliłam sobie ją ruszyć żeby pieluchę odpiąć no i koniec spania. Ale przynajmniej sobie leży i wesoło głuży. I patrzy na swoje zabaweczki. Hi hi, gada z nimi :) Przeżyłyśmy skok rozwojowy. Mała umie ładnie i długo trzymać główkę, duuużo głuży i długo utrzymuje wzrok na czymś, co ją zaciekawi. I pięknie wodzi wzrokiem. Wracając do karmienia. Ja wiem, że powinnam walczyć o laktację, ale jakoś wydaje mi się, że nie poleci więcej... W każdym razie uważam, że przez moje zmęczenie i rozdrażnienie związane z kp Gocha jest niespokojna. Jak przejdę na mm będę bardziej wypoczęta. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecię! Zmykam, bo Mała zaczęła się niepokoić. Buźka!
  4. Gość

    Kwietniowe maleństwa 2014 :)

    hej dziewczyny ;) troche mnie tu nie bylo ale wlasnie wszytsko przeczytalam, wiele tematow jest poruszonych... wiec i ja sie wypowiem ;) Moj syn byl kiedys a dokladnie w szpitalu i w pierwszych tygodniach wlasciwie pierwszy miesiac i troche drugiego placzliwy wlasnie. U mnie powodem byl ból brzuszka- ESPUMISAN pomogł. i za mało mleka - dałam więcej poprostu. Piszecie o mm i o karmieniu piersia. Ja nie moge wiele o tym powiedziec bo nie mialam mozliwosci karmienia piersia, jak juz pisalam karmilam chyba 3 dni gdy mialam jeszcze malo pokarmu, na czwarty dzien cyce wielkie pokarmu duzo to nie moglam przez leki. odciaganie, ale to nie to samo. gdy wreszcie moglam karmic mleka zostalo mi malo juz ale bylo. zaczelam przystawiac syna, Boże to byl krzyk !!! caly czerwony i zucal sie i przel bo nauczyl sie ssac z butelki. ech ale przystawialam i mleka troche przybylo potem znow szpital i kolejy tydzien bez dziecka ( 5 dni w szpitalu kubus w domu) wiec znow laktator ;/ a syn butelka. i co nie dalo sie juz bo byly takie nerwy gdy go przystawialam ze i ja mialam dosc i on. a wiem ze mleka by brzybylo gdybyb tylko synek chcial ssac. ale coz nie chcial i plakal. byl glodny, zmeczony i bolal o brzuszek. ja mysle ze jezeli dziecko placze mimo ze zjadlo z cyca to jednak cos jest nie tak, dlatego mysle ze lepiej dac dziecku butelke. znam wsrod rodziny i znajomych wiele przypadkow gdzie mama karmila a dziecko plakalo. dopiero butelka pomogla. u mnie w rodzinie byl jeden przypadek gdzie dziecko by zmarlo z wyglodzenia. ssalo mleko mamy ... wiec nie mozna generalizowac ze KAZDEJ kobiety mleo dostosowuje sie do potrzeb dziecka. Bo tak pisza... Wiadomo mleko mamy NAJLEPSZE ale nie zawsze mozna jak ja to mialal;/ SZCZEPIONKI- ja w poniedzialek bede dzwonic aby sie umowic na druga dawke szczepien. ja szczepilam szcezpionka skojarzona PENTAXIM. Sama tez czuje to co wy. I mam te same obawy :( synek brata ciezko odchorowal wlasnie druga dawke szczepien;/ myslelismy ze go stracimy. wiec i ja teraz jestem przerazona. ja mysle ze najwazniejsze jest tez to aby dziecko bylo dobrze zbadane przed szczepionka. MUSI BYC DZIECKO ZDROWE aby moglo sobie poradzic z bakteriami tych chorób. ja nie szczepie dzieck ana dodatkowe choroby ma na mysli meningokogi. Śliczne sa wasze malenstwa ;) kwietniowka to zdjecie jest boskie jedno i drugie ;) bardzo profesjonalne ;) Moje slonaczko tak sie slicznie usmiecha ;) same wiecie co sie wtedy czuje ;) ja musze wlansie zaplanowac chrzciny, widze ze niektore dziewzyny juz po ;p i mysle jak ubrac mojego malucha ;)
  5. Dziewczyny mam problem poszlam dzis do fryzjera sciagnelam troche mleka i zostawilam mm no i po 2 godzinach byl telefon zebym nie lazila po fryzjerze tylko do domu otoz Sebastian nie chcial mleka z butli :( ani mojego ani mm czy to mozliwe ze dziecko moze nie chcec butli nawet jesli tam moje mleko jest? Jak go naklonic aby troche chociaz napil sie zanim mama wroci? Na poczatku go dokarmialam i pil ladnie z butelki ktora ma smoczek do karmienia mieszanego ale od miesiaca tylko Pan Cyś no i dzis byl problem :-(
  6. Cześć Mamusie! Dziś u nas wielki dzień, ponieważ odpadł nam pępuszek! Cieszę się niesamowicie, bo to znaczy, że będę już mogła spokojnie ćwiczyć z niunią podnoszenie główki na brzuszku! Także u nas pierwsza ważna sprawa wydarzyła się w 20 dobie życia :) jutro Gosieńka kończy trzy tygodnie. Z racji tego chciałabym się zapytać mam, które już też mają to za sobą: czy pępek po odpadnięciu kikuta może mieć takiego jakby glutka jeszcze w środku? Tzn. chodzi o to, że nie wygląda on jeszcze jak nasz "dorosły" pępek, ale jakby jeszcze część została. Wydaje mi się, że gdzieś czytałam, że tak ma być i tą "resztkę" należy jeszcze przez kilka dni pielęgnować jak kikut. Z góry dziękuję :) tusiaa1 - fajnie, że możecie sobie tyle posiedzieć na dworze. Dobrze mieć ogródek, nieważne czy przydomowy, czy taki na "działkach". My u rodziców mamy jedynie balkon, a w nowym mieszkaniu ani nawet jego. Za to jest duże podwórze, o które jako wspólnota mieszkaniowa będziemy sobie ładnie dbać, więc jest to jakaś namiastka ogrodu :) Dziubala - super! Świetnie, że Jasiowi odpadł pępuszek, właśnie jak u nas dziś zawisł na jednej nitce to od razu pomyślałam o Was - czy może też już "po problemie" :) Dobrze czytać o takich silnych i dobrze rozwijających się dzieciaczkach :) gratulacje :) MadzixD - no, no - ale Ci synuś rośnie! Jak na drożdżach! A na pierwszym wrzuconym przez Ciebie zdjęciu był taki maleńki :) My raczej nie będziemy szczepić, tylko te podstawowe i w dodatku nieskojarzone. Niestety na skojarzone nie mamy kasy - każda stówka jest przy naszym remoncie na wagę złota. Mam nadzieję, że Gosiula przetrwa szczeniepienie, kiedy ją sobie przyczepię do cycka :) monika1709 - Ty pytałaś ile czekaliśmy na mieszkanie? Już dokładnie nie pamiętam, ale udało się dość szybko - chyba cztery miesiące. Werka83 - gratuluję utrzymywania laktacji - to trudne. U mnie trochę chyba już zanika. Moja mama karmiła 6 tygodni, ja na razie karmię trzy. Z tym, że od chyba dwóch dni muszę podawać jeszcze po karmieniu mm Gosi, bo się nie najada. Z moich obliczeń z piersi wypija jakieś 60 i koniec. Możliwe też, że rozleniwiła się nieco przez butlę, bo spija to, co szybko leci - ta woda z początku - a potem jej się nie chce ciągnąć tego tłustszego mleczka. Zobaczymy co będzie dalej. Na razie laktatorem nie umiem prawie nic ściągnąć. Mamusie ze szpitalnymi dzieciątkami - życzę Wam dużo sił i zdrówka! Obyście jak najszybciej zabrały zdrowiusieńkie szkraby do domów! Trzymam za Was mooocno kciuki! Moja Gosiula śpi sobie już pół godzinki, obstawiam, że pośpi trzy i pół :) Właśnie wietrzy sobie pupkę, bo dostała odparzeń (chyba Wam pisałam - od tescowych pieluch) Już jest lepiej, krostki się spłaszczyły, zaczerwienienia praawie nie ma. Smaruję próbką musteli, myję po kupie pod kranem. Dziś zaserwuję Gośce kąpiel w krochmalu. Mężuś wczoraj wrócił do pracy i smutno bez niego. Szczególnie podczas kąpieli mi go bardzo brakowało - Gosia lepiej się czuje podczas kąpieli w jego rękach, jest pewniejszy w tym. No nic, będę musiała być nieco tatusiowa podczas kąpania :) Buziaki!
  7. tak to już jest z tymi lekarzami.. Eh ostatnio pisałam ze znajomą i mówiła, że ma plamienia dość często i jak dzwoniła do swojej lekarki to spytała jej czy ją coś boli bo jak boleć będzie ma jechać do szpitala,. Ja mówię jej, że powinna jechać nawet jak nie boli bo w 12 tyg plamienia nie muszą być groźne ale warto sprawdzić .. I powinna zaprzestać z sexem to mi powiedziała że jej facet nie da rady bez.. No kurde masakra... Ja dzisiaj czekam na gości mm ;) Mama mnie odwiedzi bo dzisiaj moje Kochane mam urodzinki. Synuś od samego rana już na dzień dobry zaśpiewał mi 100 lat kopniakami:)
  8. Jejuś, mamusie, staram się do Was zaglądać, ale średnio mam czas, bo Gosia znów marudkuje. Już jest tylko na mm. Niestety nie chce spać w dzień. Wiem, że już wiele z Was miało ten problem i może mi poradzicie? Nic już nie skutkuje u niej. W dzień śpi maks godzinę, całe szczęście po kąpieli jest lepiej. Brzuszek nie boli, kolek nie ma, kupka normalna, pierdki idą, ładnie odbija. Tylko u mnie na rękach jest lepiej, ale tylko w pionie lub brzuszkiem na przedramieniu. Ale ileż można nosić? Kto chałupę ogarnie? Może to kolejny skok rozwojowy - choć nieco szybko po poprzednim. I w dodatku jest Panią Nietykalską. Tylko mama, mama. Babcia jej nie umie zabawić na dłuższą chwilę. Śpiewanie szybko się nudzi. Pomóżcie mi kochane!
  9. Chciałam sie podzielić moim przeżyciem, bo może któraś z Was tego doświadczyła i będzie mi lżej. Mam jedno dziecko w wieku 4 lat. Po ukończeniu przez nią roku, postanowiliśmy postarać się o rodzeństwo dla niej. Mój lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku i starania mają iść pełną parą. Po pół roku nie dostałam okresu, test jednak nie pokazał 2 kresek. Okazało się że mam mega torbiel. mając na uwadze starania o II dziecko przepisał mi silne leki na jego rozbicie. Po 1,5 m-cu nie było po nim śladu, ale okresu nadal nie miałam. Tabletki okazały się za silne i zahamowało mi wszystko. Mój lekarz mając na uwadze fakt że chcemy mieć II dziecko (mówił w sumie że powinna miesiączka sama przyjść i może to trwać nawet do roku czasu) przepisał mi kolejne leki na wywołanie okresu. Wszystko jak w zegarku, po 2 m-cach terapii dostałam miesiączkę ale przez cały kolejny rok mimo, iż nie brałam żadnych leków już okres miałam bardzo regularny, a ciąży nie było widać -mierzyłam temperaturę, kupowałam testy owulacyjne itd. Znowu wizyta u lekarza - komplet badań łącznie z USG. Wszystko w porządku. Przepisał mi Duphaston i miałam go brać od połowy cyklu po 2 tabletki dziennie przez 3 m-ce. Niestety ciąży brak. Co miesiąc odkładałam wizytę łudząc się, że nie dostanę okresu i zajdę w ciążę. W tym roku w kwietniu czyli po 10 m-cach od ostatniej wizyty, pojechałam zapytać czemu nie mogę zajść w ciążę. Okres co miesiąc regularnie i tak jak zawsze. Znów komplet badań, Podczas USG jednak powiedział mi lekarz że nie podoba mu się moja macica. Śluzówka 1,8 mm. Katastrofa! Skierował mnie na badania hormonalne i troszkę napomknął abym sie od razu nie załamywała że chyba nic z dzidzi nie będzie. Chodziło oczywiście o śluzówkę. Kiedy odebrałam wyniki (a na nich są normy podane) nie mogłam dojść do siebie przez tydzień. Cały czas płakałam. Oto one: Estradiol: 30,40 FSH: 26,28 Progesteron: 0,76 AMH: 0,1 Oczywiście pojechałam do niego z wynikami. Jak na złość okresu jeszcze nie dostałam normalnie po 26 dniach tylko po 46 dniach. Lekarz niestety potwierdził, że to przedwczesna menopauza. Abym to lepiej zrozumiała dodał, że z takimi wynikami zostałabym odrzucona na in vitro. jestem bardzo załamana, nie tylko tym faktem że nie będę miała juz dziecka ( ale to bardzo boli) ale też tym że zaczęłam sie już starzeć. Moja mama miała menopauzę w wieku 47 lat. Ale 36? Nie mogę się z tym pogodzić, dlatego chciałabym aby ktoś opowiedział o swoich podobnych przeżyciach byłoby mi może lżej. Nie dociera do mnie że nie będę miała dziecka. Czy naprawdę istnieją cuda? Dodam że lekarz przepisał mi Cyclo-Progynova. Proszę piszcie.
  10. Czesc dziewczyny, u nas duzo nowosci wyszedl 8 zabek, maly przeniusł sie do swojego pokoju i troche lepjej spi chociaz nadajj zdarza mu sie budzic w nocy i popłakiwac. Mateusz tez juz je kasze i owsianki na mleku krowim od 2 miesiecy ale mm tez mu podaje w butelce przez snem i rano. Spacerowki jeszcze nie zmieniamy, moze jakos na wiosne zaczne sie nad tym zastanawiac. Jak tam wasze maluchy sobie radza z mowieniem? Mateusz dopiero czaczyna co s po swojemu mowic mowi ladnie mama, tata, kaka, ale w sumie nic wiecej konkretnego, za to jak cos chce to potrafi pokazac albo prowadzi mnie za reke i pokazuje co mam zrobic :)
  11. Marcosia -wybacz jesli za bardzo jestem wscibska , mam pytanko ile czekaliscie na mieszkanie? Pati00 dacie rady ,nie łam sie ,moze nie dlugo bedzie dobrze. Wazne by przebieral na wadze nawet jesli bedziesz musiala tylko przejsc na mm. To nie koniec swiata, najwazniejsze zdrowie malucha.Z butelki nauczy sie jesc , przechylaj mu delikatnie ja. Moj nie zje z butelki gdzie jest smoczek ten okragly antykolkowy ,musi byc sciety taki jak byly kiedys.:/ Pipi00 a moze to te skoki rozwojowe poczytaj sobie w necie o tym. Albo dopiero teraz lapie go prawdziwe bole brzuszka? Albo poprostu chce zebys tylko zwracala na niego uwage,moj ciagle sie jej domaga. Coraz mniej bedzie dziecko spalo, jest ciekawsze swiata i moze chce twojej obecnosci. Dzis tata musial tanczyc dziecku zeby mu sie nie nudzilo a mama mogla spokojnie obiad zrobic:) Wczoraj siedzialam do 2 wnocy bo mamie zachcialo sie zlozyc plyte z kolysankami i z piosenkami dla dzieci:/ Moj facet mial ze mnie ubaw ,jak siedzialam chyba z 5 godzin przy kompie szukajac pioseneczek:P
  12. kochana biri wracaj do zdrowia szybciutko :) najfajniejsze to co napisalas, ze malo jedzenia mysle tez o Tobie choc mialam/mam tu swoje zawirowania. dzis caly dzien w mega napieciu, ale po kolei ... Miska zabrali o 5-20 rano,,, wiec od tego momentu juz nie spie, jeszcze odezwal sie do mnie stamtad okolo 8 rano i ... i tyle... operacje wyznaczyli na 12, 1 , jednak 2 po poludniu, i dopiero teraz dowiedzialam sie, ze juz skonczyli , zebym sie nie martwila za duzo, bo wszystko przebieglo naprawde dobrze, osobisty pielegniarz czy lekarz, juz nie pamietam kto - powiedzial jak to oni lubia extremely well, eh , wystarczy mi ze pomyslnie ale wkoncu moge oddychac. jak to juz za nami, to bol dopiero przed nim, narazie na intensywnej terapii, nie wybudzony jeszcze , itd. akurat wracalam ze swojego polowkowego , gdy go operowali i odruchowo wybralam jego numer w tel, ta cisza zalamala mnie, mialam lzy w oczach, bo chcialam wiadomo sie podzielic info na temat dzidziusia z jego ojcem a tu dupa... zato zadzwonilam do jego mamy heh, i sie tez poryczalam troche przed dosyc obca mi kobieta, bo sie dowiedzialam , ze bedziemy mieli synka :) :) :) jak mi to w szpitalu na badaniu powiedzieli to az podskoczylam heh, i potem znow kolejny tel, i znow lzy , bo zadzwonila moja siostra, potem jego brat, potem ja do jego taty , ech te telefony, wszystko po kablu i na odleglosc, a tak mi brakowalo kogos na zywo , bo sie chcialam przytulic i poplakac troche, bo mialam dosc... te emocje ;) wracajac do badania - polowkowego - jak tam u was dziewczyny ???? wszystko dobrze ??? u mnie baba ,babsko nawet hehe - byla bardzo oficjalna i sucha, az mi sie przykro zrobilo, bo o cokolwiek poprosilam to ona na mnie duze oczy i swoje - prosilam by szczegolna uwage zwrocila na serduszko maluszka wlasnie, ze wzgl na Miska... pytalam sie czy dalej moge pracowac jak pracuje , czy ze mna ok, itp itd, i tak z pytaniami odeslala mnie do poloznej, z ktora sie widzisz tuz po badaniu USG. ok.... bye babsztylu. Polozna byla juz ludzka, ale duzo sie i tak nie dowiedzialam , tak jak wy - o rozmiarach , wadze dziecka ,o sobie - szyjka itd,,nikt nie liczyl paluszkow, takie pobiezne to badanie - oczywiscie mam wypisane, ze dziecko ma te narzady co potrzeba , ze to czy tamto w normie.... i juz. ale jest w normie i w mojej ksiazeczce jest NO COMMENT a to swiadczy o tym ze jest wszystko w porzadku. co do malutkiego serduszka - suchar powiedzial mi ze jak chce bardzo szczegolowe badanie to musze do Manchesteru pojechac.zobaczymy. moze nie bedzie potrzeby. oby. ale tez wiem, ze gdyby cos bardzo bylo nie tak - powiedzialaby mi - tylko ze 100% gwarancji nikt nie da. usg mialam ''normalne'' , czarno biale ;) moj maly astronauta juz bardzo urosl, ale dalej sie wiercil hihi, to machal raczka , to prawie lezal na glowie, dupka do gory , i jak zwykle fikal se, mial tez czkawke ;) aha - jak badala serce wziela je pod kolor tzn pokazywalo 2 kolory czerwony i niebieski - tez mialyscie cos takiego ??? Bo potem polozna sie mnie pytala czy cos widzialam kolorowego - mowilam ze wlasnie serduszko tak bylo pokazane, usmiechnela sie i powiedziala, ze to dobrze, a potem zapomnialam dopytac o co z tym chodzilo :( :( ojjj ogolnie jestem szczesliwa :) duzo jeszcze przed nami, rozne konsultacje, musze prosic Miska lekarzy o papiery, ale raczej jestem dobrej mysli co do zdrowia maluszka, i duzego tez hehe ;) z tymi chlopami :P pisze chlopami, bo Oosaa dala ten przelicznik wzrostu , omg, dodac moj i faceta wzrost , podzielic przez 2 plus 13 to znow wyjdzie prawie 2 metry mojego malucha kiedys tam !!! a Misiek ma wlasnie 2. heh, mam tylko wymiary tej kosci udowej FL, obwodu glowki HC i obwodu brzuszka, tulowiu AC. wiec w 20 tyg i 2 dniach ciazy : FC - 33 mm, HC 180 mm, AC 160 cm. aha PLANCETA - Posterior. czyli lozysko tylne, jesli sie nie myle, czyli ok , tak ? jak sie pytalam midwife , to jak duzy jest moj dzidzius, ona rozklada rece i pokazuje ... taki . pokazala tak jak sie pokazuje cos na styl zlapanej ryby , tak mi sie skojarzylo wwiec na oko , okolo 20 cm , tak sobie wyobrazam. no a waga - nie wiem nic. wazne ze zdrowo rosnie . i co teraz? jesli sie nie myli suchar to musze sie pozegnac z Emilia, Maria , a przywitac z ... Mateuszem ?? ciezko mi wybrac imie dla chlopczyka , przyznaje sie. Tez podoba mi sie Szymon, ale Misiek chce Franciszka, ja mowilam ze tak to moge dac na 2 , ale nie na pierwsze. Teo - opcja mojej siostry. heh Mama Miska to cos w ogole napisala jakis czas temu na skype, ale na szczescie nie pamietam, od razu mi sie nie podobalo, nawet Misiek sie smial ;) aj , mam jeszcze czas , propozycje mile widziane ;) Gabi - ja wracam do pracy we wtorek, wspolczuje Ci, tyle godz to masakra. ja mam prace stojaco chodzaca - i wracam po 8 h naprawde padnieta, czesto jest to prawie 9. a co to bedzie dalej? ale jako takich przeciwskazan nie mam, napewno nie zamierzam sie przepracowywac za wszelka cene, ale tu z szefem jest tak - skoro jestes w pracy to rob, proste. ale ale ;) nie sa tacy zli dla mnie. I dzis wszyscy z mojej pracy tez byli ze mna w kontakcie i zyczyli mi i Miskowi we wszystkim powodzenia, zdrowka. mam dosc wrazen jak na dzis , pozostaje spac samemu w lozku i jesc samemu obiadki. Nadomiar zlego Misiek ma klucz od smietnika ;) hehe
  13. Hej dziewczyny :) U nas postępy ruchowe są, ale Kamil jeszcze nie chodzi sam. Na razie trenuje małe kroczki trzymając się czegoś, jednak nie utrzymuje tak do końca równowagi. Bardzo dużo mówi (również w "swoim języku"), dużo rozumie. Jak pytam gdzie twój piesek albo klocki to przynosi, mówi mama, tata, baba, dać, am, tam (jak chce gdzieś iść) i pierwsze sylaby od wyrazów, np. jak będzie jadł kaszkę to mówi "ka". A i mamy pod domem kury to zdarza mu się powiedzieć "kua" jak je widzi. Śpi jak spał, czyli źle, nad ranem smoczek z cycka i z nami w łóżku. W dzień teraz śpi raz,około 2h. W dzień nie karmię już piersią wcale, tylko na noc. Wprowadziłam mu mm, o dziwo b. smakuje, wręcz uwielbia. Na roczek planuję Mszę św., a później wszyscy na grilla. Tort zamówię, nie dałabym rady zrobić wszystkiego. Kamil jest mega aktywny, sam nie lubi się bawić, wiecznie mama, mama :) Co do zębów to sprawdziłam w kalendarzu gdzie wszystko zapisuję,jak miał pół roku to w ciągu 5 tygodni wyszło mu 6 zębów!! A od tamtego czasu nic nowego. Pod koniec lipca lecimy do siostry na urlop więc zniewolona czekam na rady jak przetrwać lot z roczniakiem :) Pozdrowienia.
  14. My na mm też miałyśmy ten problem bo mała ciągle sprawiała wrażenie jakby była głodna bo ciągle chciała ssać to nam lekarz powiedział że takie dzieci mają nieograniczony odruch ssania i doradził właśnie aby spróbować smoczka. Dziewczyny które mają problemy z kolkami- my kupiliśmy niemieckie kropelki Sab Simplex i jest lepiej. Mają one ten sam składnik aktywny co polski espumisan ale espumisan nie pomagał a sab simplex tak. Nie wnikają one do organizmu dziecka i są w całości przez nie wydalane czyli są bezpieczne dla dziecka. Na internecie jest bardzo dużo dobrego na ich temat a też wielu moich znajomych nam je poleciło oraz lekarz. Pierwszą butelkę kupiliśmy na allegro na spróbowanie a że działają i słyszeliśmy że są też w czechach to jutro jadę to sprawdzić i zrobić zapas (do najbliższego czeskiego miasteczka mam ok 10km). Moja Hania ma dziś kiepski dzień, od 3.30 w nocy jest niespokojna i płacze, śpi po 5 minut, nawet na spacerze się nie uspokoiła i dopiero 15 minut temu bo całym dniu walki walki zasnęła spokojnym snem. A co do szczepień to my też w czwartek mamy pierwsze i zdecydowaliśmy się na szczepionkę skojarzoną czyli płatną (u nas pierwsza kosztuje 200zł a kolejne 120zł) bo ja nie dam rady patrzeć jak 3 razy wbijają igłe mojemu dziecku a i tak moja mama pójdzie ze mną bo nie wiem czy ten jeden raz podołam. Dziewczyny jak sobie radzicie ze zmęczeniem? I jak zrzucacie nadprogramowe kilogramy- macie jakąś dietę cud czy coś?
  15. smutnaa22Jestem mama dwoch Aniolkow Coreczki ktora zmarla we mnie w 8 miesiacu ciazy i Fasolka ktorego poronilam w tym roku w 6 tc... Obecnie jestem w 13 tyg ciazy i dowiedzialam sie ze moje dziecko bedzie chore na jeden z tych zespolow ( z.Downa, z.Edwardsa lub z. Patau). Przeziernosc karkowa wyszla 3.9 mm :( w 16 tc beda mi robic aminopunckcje czy jak sie to nazywa i wtedy bede wiedziec dokladniej. Jestem zalamana... tyle juz przeszlam myslalam ze teraz napewno sie uda i bede miec zdrowego i zywego dzidziusia.. Jakiego trzeba miec pecha zeby znowu koszmar przechodzic?? Ta ciaza dala nam tyle nadzieji.... Dlaczego tak sie stac musialo?? Zyc mi sie nie chce:( nie wiem jak to przetrwac... to jest za trudne... juz nie mam sily... :( moja znajoma poronila raz, urodzila 2 martwych dzieci - najpierw corke potem syna. czwarta ciaza byla zagrozona od samego poczatku - urodzila wczesniaka 8 tyg przed terminem. nie robila badan na zadne schorzenia - bo wiedziala ze by i tak tego dziecka nie pozbyla sie, a swiadomosc ze jest jeszcze cos nie tak - byla by dodatkowym stresem. ma zdrowego syna, na ktorego czekali ponad 7 lat powodzenia i cierpliwosci dla Ciebie
  16. Kamila78

    wrześnióweczki 2011

    Hejka! Widzę kochane że można wśród nas urządzić konkurs miss "styrana mama" i nagrodą główną byłby jeden dzień i jedna noc pełnego wypoczynku, więc która startuje? U nas znowu jedno oczko zaczęło ropieć fatalnie, mam nadzieję że po zabiegu już to się wreszcie skończy. Poza tym u nas nie najgorzej, mała w nocy grzecznie śpi obok mamusi, w dzień usypiam ją w wóziu, jak nic nie dolega i ma dobry humor to poleży w huśtawce czy leżaczku, a wtedy starsze siostry do niej pogulgoczą. Owszem ma nie raz problemy z brzuniem, ale da się przeżyć. Tfu, tfu, tfu obym nie zapeszyła. Zobaczę tylko co będzie przez następne dni bo wczoraj otworzyłam szafkę i stało tam pudełko rafaello, oczywiście zawiera mleko w proszku i to pudełko mówiło do mnie zjedz, zjedz nic małej nie będzie, no i zżarłam wszystkie kulki, normalnie jak alkoholik na głodzie na jednym kieliszku nie skończy, aż się obawiam, że jak będzie mi wolno jeść wszystko to w cug pójdę Kama będzie dobrze jeszcze trochę i może rzeczywiście spróbuj z tym okrągłym smoczkiem, melduj co po wizycie u lekarza MartaJed pannica już z twojej córki, ładne zdjęcia robisz Bugi powiedz czy jak twoja zrobi kupcię w pieluszki dada to nic nie wycieka, bo ja też używam tych pieluch i moją często muszę przebierać po prezencie jaki zrobi MM jak tam u małego co z tym podejrzeniem skazy zaobserwowałaś coś adarka moja koleżanką przez cały rok usypiała synka trzymając go na rękach i skacząc z nim na piłce gimnastycznej irena nie martw się nawet jak nie piszesz to pamiętamy o tobie
  17. Gość

    Cycusiowe mamusie :)

    Olga, na butlę i na smoczek mała reaguje wypluciem. Smoczek leci na odległość. Z butlą czasem się uda jak jest mega głodna :) Ale chyba nie wie co z nią zrobić bo generalnie ją memla a nie ssie. Kupie sobie tą Gattę w takim razie, potrzebuję więcej staników,a taki bezszwowy na noc to rewelka. IWA23, u mnie teraz sprawdza się tylko nosidełko. A jak w autku było? Bo w samochodzie w foteliku też jej nie pasi. Albo zaśnie albo krzyczy. Chyba nie znosi być uziemiona. Mam nadzieję, że się nauczy bo my bardzo mobilni jesteśmy i dużo podróżujemy więc fajnie by było gdyby polubiła autko. Ale jest jeszcze malutka, ma czas :) ezelka, rzeczywiście ciężko jest pogodzić karmienie ze szkołą. Super sobie radzisz :) Moja mama też wyskoczyła mi z tym karmieniem do 9 mż. I powiedziała że to i tak strasznie długo. Mnie karmiła tylko miesiąc, a potem już tylko mm :( Wczoraj rzeczywiście taki nerwowy dzień dla dzieci był chyba. Moja w nocy budziła się z płaczem jakby miała złe sny (jak nigdy). Kilka razy wstawałam i musiałam przytulać bo płakała tak rzewnie ale z zamkniętymi oczami. Może pogoda albo coś. Widzę ezelka, że Ty z moich stron :)
  18. kati87

    wrześnióweczki 2011

    Ja dzisiaj nie spie od 2 zwariuje niedlugo, normalnie brak snu mnie az boli. Kacperek wieczorem dostal goraczki i chyba z 39 stopni mial taki goraczki dostal paracetamol ale zbytnio temp nie schodzila dobrze ze jestem u rodzicow dzisiaj to mama zostala z nimi a ja o 4 pojechalam do apteki po czopki z ibuprofenem i pomoglo juz lepiej sie czuje chociaz maruda strasz i tylko mama , mama. Kajtus sobie upodobal dziwny rytm nocny bo zjadal ok 12-1 170 ml mleka i gdy zmeczona matka ma nadzieje na sen do 5 rano on wstaje o 2 i daje czadu steka, kwili, przeciaga sie , gada krzyczy, az w koncu popiskuje. no i sila rzeczy musze wstac do niego bo w miedzy czasie milion razy smoczek mu z buzi wypadnie i jest obraza majestatu i krzyk wielki. Afirmacja Patryk wraca 10,11 juz odliczam kazdy dzien i czekam jak na zbawienie ale latwo nie bedzie bo jego tez bedzie trzeba przestawic na domowy rytm czyli nie ma na nic czasu i sie kurna chlopie nie wyspisz tylko pomagasz. juz mu zapowiedzialam ze kilka nocy wstanie do kajtula bo ocipieje chyba niedlugo. MM dokladnie chcialo sie to teraz mamy. Mnie ost kolezanka zobaczyla w sklepie i mowi ale ty wygladasz na zmeczona a ja na to patrzac na nia tepym wzrokiem :"dziwisz sie?" Kamila, venezia moj wlasnie tak steka, kwili, skrzeczy, krzyknie , pospraszy, bucznie itp. za to sie zbytnio nie usmiecha tzn do mnie bo do ojca sie smieje jak glupi do sera solidarnosc plemnikow czy co bo jak tylko ja chce usmiech nie chce, normalnie trzech siusiakow w domu ja chyba nie przezyje, a co bedzie potem.. Ja jutro ide z Kajtulem na szczepienie ciekawa jestem ile ten moj obzartuszek przytyl. Robie mu juz mleka 170 ml (ze 150 ml wody) bo centralnie zjada w tych granicach od 140 wzwyz. Pusci nas z torbami z tym mlekiem chyba. Kamila
  19. Venezzia

    wrześnióweczki 2011

    Hejka U nas tez katarek dopadł małą :( Dziś rano biedna flukała i świszczało jej w nosku , torszke jej odciągnełam Fridą i tymczasem jest ok ale jesli jutro się powtórzy to pewnie będe musiała gnac do lekarza , niech ją obejrzy i coś przepisze. Nie wygląda aby się zle czuła , wręcz przeciwnie ma dzis dobry humorek ale ja już mam wizję zapalenia oskrzeli itp.. W poniedziałek byliśmy u moich rodziców i pod koniec wizyty własciwie juz jak mieliśmy wychodzić Naduńkę złapał ból brzuszka nie jeszcze nigdy nie płakała tak długo ( z 40 min) ,bruszek był twardy jak skała, Bobotic i masaze nie pomagały, wszyscy u mnie w domu latali jak ogłupiali . Mój tata ogrzewał żelazkiem pieluszkę , moja mama ją nosiła , moj brat usiłował ją "zagadać" a my z R. prawie się pokłociliśmy co robić :)) Jaja jak berety :) W końcu moja mama wzięla Nadię na przedramię , brzuszkiem do dołu trzymając rekę pod spodem i tak jej w końcu przeszło :) Winowajcą najprawopodobniej okazały się pulpety z baraniny ,ktore zjadłam kilka godzin wcześniej. A uwierzcie ,że zjadłam 1,5 sztuki ! Naprawde czasem aż mi się chce karmić MM ;) Tak ,więc do dziewczyn ,które mają wyrzuty ,że nie karmią piersią - macie naprawde o wiele mniej stresu i tego wam zazdroszczę :) W ogoe pogoda taka smutaśna się zrobiła, jesienna i przygnębiająca .... Kiedy zakwitną bzy??
  20. curryezelka, mam nadzieję, że to ten skok. Jeszcze trochę i będzie lepiej :) Nie chcę odstawiać dziecka od piersi ani przechodzić na mm, stąd mój niepokój dlaczego mała odmawia jedzenia. Dam jej trochę czasu po prostu. A ona od urodzenia była strasznym żarłokiem więc teraz jestem po prostu w szoku, że jeść nie chce ;) A dziś śpi na raty. Zamiast np. drzemki 3 h to śpi godzinkę, godzinę jest aktywna, potem znów godzina snu itd. To by tez wskazywało na ten skok. Widzę, że Twoja Kalinka niedługo 5 miesięcy skończy :) Zaczęłaś wprowadzać już gluten? Ja się zastanawiam jak to ugryźć.Aha i dziękuję Wam za pomoc dziewczyny :* Curry moja w wieku 3 m-cy tez tak spała - nomalka, skok rozwojowy. Z tym karmieniem to sie jeszcze zastanawiam, czy tu nie chodzi o ciszę i spokój. Dzieci w tym wieku zaczynaja zauważać coraz więcej rzeczy wookoło, są ciekawe świata. Dlatego może pomóc karmienie w ciszy, idź z mała do pokoju, gdzie bedziecie same, żadnego radia czy telewizora, jeśli trzeba przysłoń zasłony. Tak mi na to wygląda, bo piszesz, że wieczorem już ładnie je, a wieczorem jest zwykle cisza i spokój. Powodzenia Ezelka brawo dla Kalinki, jak ładnie je. Moja nie daje się karmić i tak zawsze miała, zosia-samosia z niej, mam dodatkowy argument za blw jak się mnie mama czepia
  21. Jestem mama dwoch Aniolkow Coreczki ktora zmarla we mnie w 8 miesiacu ciazy i Fasolka ktorego poronilam w tym roku w 6 tc... Obecnie jestem w 13 tyg ciazy i dowiedzialam sie ze moje dziecko bedzie chore na jeden z tych zespolow ( z.Downa, z.Edwardsa lub z. Patau). Przeziernosc karkowa wyszla 3.9 mm :( w 16 tc beda mi robic aminopunckcje czy jak sie to nazywa i wtedy bede wiedziec dokladniej. Jestem zalamana... tyle juz przeszlam myslalam ze teraz napewno sie uda i bede miec zdrowego i zywego dzidziusia.. Jakiego trzeba miec pecha zeby znowu koszmar przechodzic?? Ta ciaza dala nam tyle nadzieji.... Dlaczego tak sie stac musialo?? Zyc mi sie nie chce:( nie wiem jak to przetrwac... to jest za trudne... juz nie mam sily... :(
  22. agaa875

    Sierpień 2009

    witam! Ja niedawno obudzilam sie dopiero. Rano tylko wstalam wyszykowalam mala do przedszkola, bo dzis szla pierwszy dzien po 2-tyg przerwie co byla chora. Ale sie dzieci ucieszyly jak ja zobaczyly. A jak mala wiozlam to cala droge mi sie pytala czy jedzie do ali, to jej najlepsza kolezanka w przedszkolu. Mpreal moje gratulacje!! Zana a u Ciebie jak wyniklo z ta praca? MM fajnie ze udalo Ci sie zalapac jeszcze na szkolenie. Kasia wiem co to za zupka, kiedys ja sobie ugotowalam jak tylko sprobowalam to wylalam:/ Alisss zycze owocnych staran! A tak poza tym to u nas po staremu. J ma dzis wolne bo nie mamy z kim malej zostawic po poludniu bo mama ma rade w szkole. A ja na 17 do pracy do 1, wiec w domu ok 1.40:/ Z Kiniulka idzie sie teraz fajnie dogadac: A co do ciapek to moja uwielbia, czy paputki, czy jakies ciapki. Zawsze jak rano wstanie to od razu sama ubiera. Tylko ciapki musze jej pomoc bo to takie pieski i nie raz nie moze sobie poradzic. A i musze sie pochwalic, w weekend pozegnalismy sie z lozeczkiem. Niusia ma swoje lozko. Jednej nocy spadla 2 razy, ale od razu wybylismy do ikei kupic ochronke i teraz juz jest git. IO co najwazniejsze przesypia cale noce!!!!!!!! a w lozeczku ostatnio to budzila sie juz po kilkadziesiat razy:/ Pierwsza nocke na lozku krecila sie a teraz ladnie spi. A jaki sie cieszy wszystkim pokazuje lozko i mowi: Kini uśko duzie. A na koniec zadaje pytanie: fajne? hahaha.... To tyle co u nas... Milego dnia zyczymy i zdrowka:)
  23. O widzę temacik w sam raz dla mnie no ja akurat mam doświadczenie z butelkowym maluchem i z cyckowym Olgapietrzak to nie jest tak z butlą, że dziecko Ci sie drze a Ty czekasz aż woda wystygnie, na wszystko są sposoby, do tego się tak przyzwyczajasz, żę wszystko masz ustawione jak w zegarku, ja sobie nie przypominam, żeby kiedykolwiek moja Kinga darła się bo butla nie naszykowana, wodę zawsze miałam nagotowaną cały dzbanek, praktycznie na cały dzień, odpowiednią ilość siup do butli, do mikrofali, wsypałam mleko i już gotowe, a to wszystko z czasem masz tak opanowane, że wszystko robisz automatycznie w ogóle się nie odczuwa, że to zajmuje więcej czasu niż wyciągnięcie cyca...jedynie mój mąż widzi różnicę, bo do Kingi musiał wstawać w nocy i na równo ze mną ją karmił, czy w dzień czy w nocy, a teraz ma święty spokój...w nocy korki do uszu i śpi jak zabity I na koniec dodam, że pod pewnymi względami mi z butlą było łatwiej...tzn. na początku, bo teraz już nie...za nic w świecie nie zamieniłabym cyca na butle...ale początki są dużo trudniejsze niż z butlą. Co do zakręcania się kranika to takie coś przytrafiło się mojej mamie jak mnie piersią karmiła, jak skończyłam 3 miesiące to nagle mleko zanikło, samo z siebie, mama opowiadała, że nie wiedziała co się dzieje bo przystawiała mnie do piersi, a ja się darłam jak opętana, no ale kapła się co jest grane i dostałam butlę z mm No a właśnie przez dokarmianie(między innymi) Kinga odrzuciła cyca, także ja przy Kalinie panicznie bałam się podać jej butlę, nawet z moim mlekiem...ale już kilka razy sporadycznie dostawała i wszystko jej ok...nadal cycek mój ci on...świata poza nim nie widzi raczej nie wydaje mi się, żeby teraz mogło się przytrafić, że odrzuciłaby mi cyca na rzecz butelki, za bardzo jest już do niego przywiązana
  24. A co do butelkowych dzieci to tez coś wiem - mam siostre 14 lat młodszą, butelkową. Wtedy to nie było mleka rozpuszczanego w ciepłej wodzie, tylko trzeba było gotować 3 minuty. Nie było takich cudów jak podgrzewacze, mikrofale i sterylizatory. I na prawde to nie był jakis straszny kłopot. Dodatkowo mama mogła młoda z nami zostawić, albo z babcią i załatwic swoje sprawy. I nie piszę tego żeby promowac mm. Po prostu nie jest prawdą, że cyc to taka straszna wygoda, jak mi niektórzy sugerują - bo trzeba byc dostepnym dla dziecka niemal non stop, uważac co sie je, jak się wyjdzie gdzies na dłużej to cycki jak kamienie. Ja karmię bo przede wszystkim LUBIĘ TO, to dobre dla dziecka, wygoda to jest głównie w nocy bo faktycznie wstawać nie trzeba. No i te wpatrzone we mnie oczęta Ale kolezanka ma małą na mm i co druga noc karmił ją mąż koleżanki, więc sobie pospała. Mojej mąż nie wykarmi
  25. agaa875

    Sierpień 2009

    czesc! Moja Kinia tez doszla juz do siebie:) ale w poniedzialek dostala goraczki po poludniu, w nocy nad ranem zwymiotowala i biegunka, temperature jej zbilam, na szczescie mialysmy we wtorek wizyte u kontroli i najprawdopodobniej to od wychodzacych piatek, ale nie wiadomo, bo doslownie to byla chwilowka, po poludniu ani rozwolnienia ani temperatury doslownie nic. MM jesli chodzi o sytuacje z twoja mama to ja to rozumiem. Bo mam podobnie. Mam swoja gore a najlepiej jakbym jej sprzatala itd. obiady mialy byc wspolnie, raz ona kupuje raz my, a doszlo do tego ze prawie cale miesiace my kupowalismy wszystko na obiady i ja jeszcze gotowalam. Takze teraz my sobie sami gotujemy obiady i mam swiety spokoj. Dzieki Bogu mamy swoja kuchnie i nie musze sie jej platac na dole. Ale i tak myslismy o czyms swoim bo atmosfera w domu co raz gorsza. Tylko chyba to daleka przyszlosc, ale zobaczymy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...