Skocz do zawartości
Forum

MAMA ANIOŁKA

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia MAMA ANIOŁKA

0

Reputacja

  1. gratuluje wszystkim zwyciezczyniom
  2. A.ZurakowskaDroga Mamo Łukasza i Julki! Niestety nie znam terapeuty z Pani miasta. Mogę jedynie uspokoić, iż pyskówki u 11latka są zjawiskiem powszechnym. Młody człowiek w chodząc w wiek dojrzewania, zuważa, że może mieć swoje racje i próbuje zaznaczyć swoją niezależność. Pozorną niezależność, o której jest święcie przekonany. U syna Pani okres ten zapewne przyśpieszyło pojawienie się siostry i nieobecność Taty. W jego wieku i w Państwa sytuacji, chłopiec potrzebuje zainteresowania Taty, gdy mama zajęta jest Julcią. Brakuje mu wspólnego spędzania czasu sam na sam. Pani oczywiście może chociaż częściowo zastąpić mu te braki np.: wybierając się tylko z Łukaszem do kina, na mecz itp. Łukasz nie czuje się już dzieckiem, ale i jeszcze nie dorosłym. Sam nie wie co może i czego chce, więc próbuje swych sił stawiając się. Proponuję podczas wizyty Taty, ustalić stałe obowiązki zarówno dla Was rodziców, jak i dla Łukasza. Najlepiej, aby Tata powierzył mu opiękę nad pewnymi sprawami, podczas jego nieobecności. Napewno wprowadziłabym nagany (kary) za nieodpowiednie odzywki, zachowanie i przekraczanie limitu czasu spędzonego przy komputerze, który to czas powinniście w trójkę razem ustalić. Najlepiej gdyby były to wybrane dni tygodnia, a nie codzienne wysiadywanie. Wymagać należy na miarę wieku i możliwości. Nie sądzę, aby prosiła Pani syna o pomoc w sprawach zbyt trudnych dla jego wieku. Jedenastolatek śmiało może zaopiekować się siostrą, pójśc po drobne zakupy, posprzątać pokój czy wynieść śmieci. Może wczesniej nie miał żadnych większych zadań do wykonania i stąd teraz taka postawa... Nigdy nie jest za źno, by wprowadzić stopniowo kilka zmian, które ułatwią funkcjonowanie rodziny i poskromią nastolatka :)Pozdrawiam Serdecznie! A.Żurakowska dziekuje bardzo za szybka odpowiedz !powiem szczerze ze Pani mnie troche uspokoila bo juz myslalam ze cos jest nie tak .oczywiscie dzis juz zaznaczylam w smsie do taty ze jak bedzie dzis rozmawial z Lukaszem na skypie to ma z nim te rozmowe przeprowadzic powaznie bez wzgledu na to jak bardzo za nim teskni bo wiem ze bedzie sie rozczulal nad nim ze brakuje mu taty wiem o tym poniewaz juz nieraz tak bylo ale wiem rowniez ze nawet taka rozmowa powinna na jakis czas skutkowac jak dzis powiedziala Lukaszkowi ze powiedzialam wszystko tacie i ze on wie jakimi grami sie zajmuje od razu wylaczyl te gry bez slowka nawet i zaczal grac w wyscigowki .oczywiscie ograniczenia czasowe beda komputer bedzie juz zahaslowany .chociaz nigdy nawet klapsa od ojca nie dostal jednak ten cieszy sie jego autorytetem a mnie traktuje jak kolezanke wiem ze to moj blad bo w pewnym momencie mu na to pozwolilam chyba ale wie rowniez ze wymagam od niego szacunku.mam nadzieje ze kara poskutkuje jak rowniez rychla rozmowa z tata.jednak nieoceniona jest dla mnie pani rada i juz bede spokojniesza.dziekuje serdecznie i goraco pozdrawiam-Edyta
  3. witam pania serdecznie.myslalam ze nigdy nie bede miala problemow z dziecmi ale sie pomylilam.moj syn Lukasz zawsze byl grzecznym i spokojnym dzieckiem nie przesadze jesli powiem ze prawie ideal super sie uczyl juz w przedszkolu umial czytac liczyc i pisac doszkoly poszedl to mial dwa lata luzow bo umial wszystko.dopiero teraz kiedy jest juz a raczej konczy 4 klase zaczely sie problemy z nim.chodzi mi o matematyke wiem nie wszyscy sa orlami ale on nie powinien miec problemow .ale od poczatku.w lipcu 2008 roku pojawila sie na swiecie Julka siostra Lukasza.i syn ma pretensje o to do nas uwaza ze tylko nia sie zajmuje.maz jest za granica a ja sama musze wszystko ogarnac i nie ukrywam ze licze na pomoc Lukasza jako jedynego mezczyzne teraz.ale nie przesadzam z tym wiem ze to dziecko prosze tylko o posprzatanie pokoju i popilnowanie czasem Julki.syn stal sie arogancki pyskuje kloci sie ze mna o byle co robi problem .i swiata nie widzi poza komputerem bawi sie w tego swojego administratora jakiej stronki durnowatej.staram sie pilnowac i nie pozwalam na to czego nie powinien widziec i grac w gry z przemoca ale nie jestem w stanie zupelnie zapanowac nad tym .oczywiscie powiem ze kocham syna tak samo i czesto mu to okazuje chociaz juz nie bede przeciez calowac i tulic jak dzidzie bo sie nie daje a jak Julke tule to ma pretensje ze jego nie i wez tu badz madry.najwiecej mi sprawia problemow to zachowanie jak zapanowac nad pyskowkami ,kiedy rozmaiwa z ojcem kiedy maz przyjechal do Polski to mowi ze nie wie czemu tak sie zachowuje i ze moze nie grac wcale i jest mu obojetne wszystko.ja juz nie wiem wiem ze potrzebuje pomocy ale jak mam madrze pomoc temu dziecku zeby bylo jak dawniej?zeby Lukasz czul sie dobrze i zeby nie byl juz tak nieznosny.czy to norma u 11-latka?a moze ja za duzo wymagam od niego gdzie jest moj blad?prosze o pomoc i prosze powiedziec czy powinnam pojsc do specjalisty z nim i prosic o konsultacje?nie chce przeocyc czegos i potem miec zal do siebie ze moje dziecko czegos chcialo doe mnie i prosilo o pomoc a ja nie wiedzialm jak to zrobc.i doszlo do tragedii bo roznie bywa w zyciu prawda?Lukasz to madry dobry chlopak czego mu brakuje?czekam niecierpliwie na porade i z gry dziekuje za pomoc(mieszkamy w Bialymstoku czy zna pani moze jakiegos dobrego terapeute z mojego miasta?)
  4. witaj.po pierwsze spokojnie nerwy to zly doradca i tylko szkodza zdrowiu .jesli moge cie jakos pocieszyc to powiem ci ze ja mialam dokladnie to samo cala ciaze przelezalam i jakos sie udalo!krwiak byl olbrzymi odklejalo sie przez niego lozysko i w ogole masakra polezalam w szpitalu(dziwie sie ze ciebie nie polozylui)moze powinnas zarzadac zeby cie polozyli wiesz poczatek jest zawsze najtrudniejszy i to on decyduje zazwyczaj o dalszej ciazy wiec powinnas jesli nie w spzitalu to w domu spokojnie lezec i nawet szklanki nie podnosic.mowie serio wysilek fizyczny moze tylko pogorszyc tunalezy wam sie tobie i dzidzi mnostwo egoizmu i nikt nie powinien ci miec tego za zle wszsk walczysz o dzieciatko prawda?tak wiec bierz leki i wycysz sie wiem ze to trudne ale mozliwe.nam w szpitalu podawali nawet uspokajajace ziolka straszne w smaku ale skuteczne.no ja jeszcze dostawalam zastrzyki w pupe strasznie bolesne ale skuteczne jak tylko zabolal brzuch lecialam na dyzurke i musialy mi pakowac w dupsko zastrzyki i udalo sie zobacz jaka duza zdrowa dziewczynke urodzilam 4200!tobie wierze ze tez sie uda tylko glowa do gory !pozdrawiam i pisz jakby co ok?
  5. witam mam do oddania cale opakowanie luteiny z terminem waznosci do wrzesnia wiec moze ktorejs z was sie przyda?chetnie przesle poczta bo szkoda zeby sie zmarnowalo....piszcie na pw jakby co.a ha w postaci czopkow a raczej malych tabletek dopochwowych 50 mg.sztuk 30.
  6. hej witam.ja kiedys skusilam sie na ten zastrzyk.u mnie wskazaniem byly podwyzszone enzymy watrobowe bo ta metoda antykoncepcji nie obciaza watroby tak jak tabletki.zastrzyk przyjmuje sie raz na trzy miesiace ale....no wlasnie jest ale.ja trzy miesiace mialam spokoj fajnie nie trzeba bylo martwic sie o ciaze itp.potem dostalam okres i mialam go pol roku prawie i niczym nie mozna bylo tego krwawienia powstrzymac na poczatku bylo mocne a potem juz nie ale i tak skonczylo sie ostra anemia szpitalem a lekarka ktora probowala u mnie jakos powstrzymac krwawienie mowila ze jestem juz ktoryms z kolei przypadkiem z takimi sensacjami po depo proverze.nie strasze tylko bron Boze ale uczulam ze roznie moze sie to skonczyc bo jest duzo dziewczyn zachwyconych zastrzykiem ale jest sporo tych ktore podobnie jak ja mialo mnostwo problemow po nim.decyzja nalezy do ciebie bo kazdy przypadek jest indywidualny i mysle ze wymaga to na pewno konsultacji z ginekologiemi sadze ze moze warto wykonac troche badan zanim sie zdecydujesz na niego nie wiem moze uklad krzepniecia czy cos w tym rodzaju/warto popytac ginekologa.ja tylko opisalam ci jak sama zareagowalam na to.wiadomo na pewno jest to kuszaca perspektywa i fajna sprawa nie martwic sie o nic .pozdrawiam i zycze powodzenia Edyta
  7. witaj.wiesz ja mam podobnie Julka ma juz 11 miesiecy a ja nadal mam wrazenie ze jestem w ciazy hehe.tzn wlasnie wszystko boli ciezko chodszic i to wrazenie spuchniecia...wiesz stawy bola bo jak sadze byly cala ciaze obciazone nie wiem jak ty ale ja w ciazy przytylam 30 kilo wiec u mnie to jest zrozumiale ze zle sie czuje w swojej nowej skorze bo wczesniej nie mialam problemow z nadwaga a teraz tak .ostatnio jednak waga ruszyla w dol i czuje sie juz lepiej jakby lzej mi jest ale nie dziwie sie ze bola stawy i kregoslup.ja tez dostalam miesiaczke po 8 miesiacach :-)i dotad karmie piersia.organizm jest przeciazony i wiesz co sadze ze to przejdzie trzeba tylko ruchu odpowiedniej diety ja ostatnio zdecydowanie mniej miesa jem wiecej warzyw i juz jest lepiej.ale jesli cos cie niepokoi to warto isc do internisty moze masz anemie ?stad zle samopoczucie.w kazdym razie warto dla swietego spokoju sie przebadac nawet dla samej siebie zeby wiedziec ze jest ok.p[ozdrawiam i zycze lepszego samopoczucia wiecej odpoczynku slonca i bedzie dobrze.Edyta
  8. na pewno sie uda trzeba cierpliwosci i wiary w siebie.no i spokoj spokoj i jeszcze raz spokoj .stres jest tylko wrogiem.
  9. jejku strasznie ci wspolczuje wiem co to znaczy uwierz mi bo tez mialam poronienia...ale wiesz jesli raz sie udalo to moze i wkrotce znow sie uda?trzeba miec nadzieje ja po 10 latach zaszlam drugi raz w ciaze ktora donosilam wiec jestem z toba calym sercem...i mam nadzieje ze wam rowniez sie uda w koncu.wiesz maz mowisz ma slabe nasienie ale nie jest zle skoro raz sie udalo...trzeba moze tylko jakos wzmocnic plemniki i bedzie ok.higieniczny tryb zycia to na pewno juz wiesz dobre odzywianie i w koncu moze znow stanie sie cud?trzymam za to mocno kciuki glowa do gory dziewczyno,nie poddawaj sie
  10. witaj potem ci szerzej opisze pewien przypadek ale dwa lata to nie jets dlugo moj brat i zona jego 8 lat czekali i jest dzidzia wiec moze trzeba pojsci do jakiegos konkretnego specjalisty ktory przebada cie i meza ?moja bratowa obwiniala brata za wszystko a okazalo sie ze ma nowotwor niezlosliwy na szczescie i po latach leczenia stanow zapalnych przez przypadek kiedy zmienila lekarza dowiedziala sie jak powazie jest chora i po operacji doslownie miesaic po niej zaszla w ciaze jest zdrowa i maja sliczna coreczke wiec glowa do gory i trzeba dzialac
  11. dziewczyny ja bardzo czesto robie babke ziemniaczana bo moich dwoch facetow mlody i starszy to fani babki i robie ja tak:ziemniaki scieram na tarce wiadomo w sporej ilosci bo zawsze robie duzo zeby na drugi dzien byla do tego dodaje :2-3 jajka,podsmazone 2-3 cebule z boczkiem i kielbaska(moze byc bez kielbaski),2-3 lyski maki ziemniaczanej jesli ziemniaki sa za wodniste i galka muszkatolowa do smaku ,pieprz i zamiast soli daje vegete tez probuje do smaku.i do tego wszystkiego w sezonie daje cukinie to drugi wariant babki i zapewniam babka wychodzi pycha oczywiscie cukinie badz kabaczka trzeba zetrzec na tarce o grubych oczkach .ja lubie do niej wowczas dac troche majeranku do smaku ale to juz wg uznania.jak pierwszy raz zrobilam to zachwytom nie bylo konca i tak juz zawsze robie w sezonie z cukinia.jest delikatniejsza w smaku od zwyklej babki.na wierzchu mozna ulozyc plasterki boczku i listki laurowe ktore potem sie zdejmuje jak sie upiecze.smacznego zycze jesli ktoras sie skusi na wyprobwanie mojego przepisu
  12. dziewczyny jesli moge cos poradzic to ja bym nie dopajala maluszkow.ja urodzilam Julcie w lipcu upaly byly niesamowite i mala pila tylko cyce i starczalo jej tez wisiala na samej cycy ale powiem wam ze przez dopajanie moze zaburzyc sie laktacja i maluszki nie beda po pierwsze chcialy potem ciagnac cycusia a po drugie szybciej skonczy sie mleczko.mozecie same popijac sobie herbatki i wszelkie dobroci z nich przejda do mleka .gdyby naprawde zabraklo pokarmu to wtedy pewnie ze trzeba dokarmiac ale samym mlekiem maluszek sie napije
  13. AnnMAMA ANIOŁKAO KURCZE NORMALNIE NIE MOGE UWIERZYC!!DRUGI RAZ JUZ WYGRALAM !DZIEKUJE BARDZO I JEDNOCZESNIE GRATULUJE POZOSTALYM ZWYCIEZCOM!warto dać szczęściu szansę :) zgadza sie ANN tymbardziej ze do tej pory w swoim zyciu nic nie wygralam i tylko tutaj szczescie mi dopisuje.hmm cos to znaczy...:-) .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...