Skocz do zawartości
Forum

malinka86

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Olsztyn

Osiągnięcia malinka86

0

Reputacja

  1. Ja miałam borowanie bez znieczulenia w 5 miesiącu ciąży. Na nfz. Ktoś powie: wariatka :) a nigdy przedtem nie siedziałam na fotelu bez znieczulenia. Tym razem było tak, że dentysta powiedział mi, że spróbujemy bez znieczulenia, a gdy zaboli, on od razu przerwie i da znieczulenie. Ale tak delikatnie dziabał mi tego zęba, że do końca nic nie poczułam. A iść musiałam, bo miałam dziurę i nieleczenie takiej sprawy jest dość niezdrowe dla rozwijającego się dziecka.
  2. malinka86

    Prywatny wątek

    Dzień dobry, pisałam wczoraj wiadomość prywatną, ale poczta nie działa. Jako założycielka wątku "Dziewczyny z Cafe" w dziale 9 miesięcy, ciąża zwracam się z prośbą o zmianę typu wątku z publicznego na utajniony. Czy jest to możliwe? Pozdrawiam
  3. Będzie mi brakować tego forum... ;)
  4. Anna, super! Tantum, mojemu także brązowieją oczy. Lea, zdrówka dla Mai. Dziewczyny, uważajcie proszę na swoje dzieciaki... Wojtuś w środę wieczorem spadł mi z łóżka :(. W czwartek rano pojechaliśmy na obserwację do szpitala, zostaliśmy do soboty. Małemu nic nie jest. Spłakałam się jak bóbr, widziałam, jak leciał.
  5. Też tak miałam :) byłam pewna, że dostanę @. Tymczasem @ do dziś, a synek ma 4,5 miesiąca.
  6. Lea, z tym regresem to i u mojego małego obserwowałam. W pierwszych dwóch miesiącach lubił leżeć na brzuchu, w trzecim zupełny odwrót, jakby zapomniał, jak leżeć. A ortopeda kazał kłaść małego 3/4 dnia na brzuszku! Dla mnie to niewykonalne, ale po każdym karmieniu, w trakcie zabawy zaczęłam kłaść Wojtka choćby i na minutę. Kiedy zaczynał protestować, od razu go podnosiłam. Kropla drąży skałę i czas jego leżenia wydłużył się. Tantum, uśmiałam się z tym wykręceniem sutka :)) mój też raz chwycił i mocno szczypnął paznokciami. Podałaś i pomysł z tym udawanym chodzeniem po brzuchu :) jeszcze tego nie próbowaliśmy. Anna, my tak samo czytamy tę książeczkę :) ale na razie zainteresowany jest jej jedzeniem, niż wierszykami. Mój w nocy budzi się co 2, 3 godziny. Nad ranem to już go nie przekładam do łóżeczka, bo ze mną śpi dłużej. Ostatnio, jak dałam mu butlę, bo zjadłam pomarańczę i wypluwał pierś, to spał od 22 do 5 bez pobudki. Może Tomusiowi ząbki będą szły? Dziewczyny, mój też mniej mówi. Przycichł właśnie wtedy, gdy zaczął zdobywać nowe umiejętności. Też mnie to zastanawiało, że praktycznie nie słyszę już jego 'ąki', ale widzę, że u was jest podobnie, więc jest to jakaś norma. Wróciliśmy właśnie ze szczepienia. Wojtuś strasznie rozpłakał się już przy badaniach kontrolnych, nie dało rady go uspokoić, tak jest przy każdym szczepieniu, boi się. No i lekarz powiedział, że za mało przytył w porównaniu do poprzedniego wzrostu wagi... tylko 400 g w 6 tygodni :(. Waży 7.900. Ale obejrzał go i powiedział, że wygląda dobrze mimo tego. Urósł 5 cm, ma 70 cm.
  7. Hej. dziewczyny, przepraszam, że dawno nie pisałam. Tantum, żyję ;) Ostatnio moje surfowanie po sieci wygląda tak, że wchodzę tu, na fb, na mail i wychodzę. Mam komputer w pokoju małego i nie chcę go budzić klikaniem, a kiedy nie śpi, nie mam szans na internet. Dziś zaryzykuję ;). U Wojtka wszystko ok, śmieje się, piszczy głośno, lekko podciągany za rączki podnosi się, próbuje siadać. Pozycję na brzuszku jako tako zaakceptował, bo go męczę tym kilka razy dziennie od miesiąca. Leży tak około 5 minut, sięga po zabawki, nie daje rady włożyć do buzi i potem krzyczy, że dość. Najdłużej w ciągu dnia leży na plecach, ale staram się go turlać to na jeden, to na drugi bok. Przekręca się na bok, jeśli widzi coś, co go interesuje. Rzadko i przypadkowo przekręca się z brzucha na bok, z boku na brzuch. Uwielbia wisieć na ręku i bawić się. Tydzień temu byliśmy na komunii. On to zniósł bardzo dobrze, w ogóle nie płakał. Ja gorzej - obserwowanie, jak przekładają go z rąk do rąk często obce dla mnie osoby, które widziały go po raz pierwszy (była to rodzina ojca Wojtusia) było dla mnie psychiczną torturą. Anna, dobrze, że ok jest po szczepieniu. Ja za każdym razem mam stres. My w tym tygodniu mamy 3 dawkę hexy. Tantum, ja małego karmię najczęściej na leżąco, brzuszkiem do brzucha. Widzi wtedy moją pierś i twarz, obserwuje mnie, zagaduje i obowiązkowo ściska za rękę, którą podtrzymuję pierś. Lea, nie martw się. Każde dziecko ma swoje tempo. Ja zaczęłam chodzić w wieku 15 miesięcy! A wszystko ze mną ok (chyba )
  8. Dzięki dziewczyny za sugestie:) Anna, zdrówka!! A ćwiczenia na pewno pomogą Tomusiowi. Też zauważyłam, że nasi chłopcy podobnie mają. Jednego dnia urodzeni w końcu:)). Tantum, super, że mały zaczął tak lubić spacerki. Lea, apropo zmiany spania Mai, też zauważyłam, że chyba nie ma co się przyzwyczajać do sytuacji... :) Wojtek do tej pory budził się co 3 godziny i wstawał o 8 najpóźniej, a od 2 dni zaczął się mocno przestawiać, zasypia o 22 i budzi się dopiero o 5 na jedzenie, potem o 7 i wstajemy dopiero o 10 8-). potem jest sen co 2 godziny. Właśnie zaczyna marudzić. Ma ogromny problem z zaśnięciem, tylko u mnie na ręku mi się udaje. Asti, mi też włosy wypadają, w ciąży urosły mi długie, jak nigdy wcześniej, przedwczoraj obcięłam je sobie sama :) przeszkadzały mi przy dziecku, choć i tak cały czas mam związane. Mam kręcone włosy, więc nie było to trudne. Mam pytanie, czy puszczacie swoim dzieciom kołysanki? Może polecicie coś przyjemnego? Ja puszczam "Aaa, kotki dwa", ściągnięte z internetu, ale już mi bokami wychodzi ;)).
  9. Dziewczyny, mnie mały od tygodnia terroryzuje. Płacze, ciągle chce do mnie, czy śpi, czy nie śpi. Nie mam czasu dla siebie. Okresu nie mam jeszcze.
  10. Anna, to nasze chłopaki mają podobnie :)) niedawno pisałam tu, że Wojtek mało mówi, aż tu się nagle rozkręcił od kilku dni :) hehhe
  11. Hej, dziewczyny! Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Matki :))
  12. Tantum, trzymam kciuki, żeby jutrzejszy dzień minął Wam jak najlepiej. Kurczę, nawet nie wiedziałam o takim rozwiązaniu, jak rureczki przyczepiane do piersi. No i dzielny Staś, że wytrzymał na szczepieniu. Anna, rozumie Cię doskonale :/ mnie tez bardzo boli, gdy widzę, jak ktoś z rodziny źle trzyma Wojtka. A nie jest to rzadkość :/. Lea, rozumiem o jakim rodzaj płaczu piszesz, wychodzi na to, że przed takimi awanturami nie sposób się ustrzec, musimy je przeżyć... Co do ubioru w upał, to ja dziś małemu założyłam body bez rękawków, skarpetki i przykryłam cienkim kocykiem, mieszkamy na wsi i na podwórku znajdujemy trochę cienia, a w cieniu jest zawsze odrobinę chłodniej. W domu go kładę często na gołej dupce, żeby odsapnął. Ale i tak cały dzień jest spocony. No i opanował przewrót na boczek, przewijanie to teraz wyzwanie:>. Asti, życzę Wam, żeby już wszystko było coraz lepiej!!
  13. Dziewczyn znalazłam sposób na płacz mojego synka... Najważniejsze to nie dopuścic, żeby się rozkręcił. Do tej pory uspokajał się na ręku, teraz już nie lubi tak 8). Gdy zaczyna uderzać w płacze, a nie jest głodny ani nie ma pieluchy do wymiany, chwytam za zabawkę i żywo go zagaduję, daję do rączki. On coś tam pochlipuje, szybo oddycha, ale patrzy i zaczyna się interesować. Gdy zainteresowanie zabawkę mija, daję mu kocyk tak, żeby złapał w rączki, skrawkiem kocyka głaszczę policzki- automatycznie zamyka oczka. Rozmawiam z nim - jego ulubione auu często działa. Całuję w czółko, głaszczę po czółku, szepczę coś spokojnie, gdy już mniej płacze. Także rozebranie do golaska i otulenie w miękki kocyk działa natychmiast, skutkuje nawet uśmiechem wśród łez, ale jet to krótkotrwałe, trzeba jeszcze pokazać zabawkę. Udało się już 3 dni z rzędu nie dopuścić do rozkręcenia się. Kostewcia w niektórych przypadkach płacz naprawdę spowodowany jest jedzeniem... Mój mały zareagował tak na mieszaninę różnych rzeczy, jak pamiętasz, i ostatnio na odrobinę (łyżkę) ostrego spaghetti. Po protu darł się i wypluwał cycka, a mleko sztuczne wypił, bo był głodny. Asti, trzymajcie się! Będzie dobrze :).
  14. Dzięki ,Tantum :) Lea, nie ma za co:) skoro będziecie nosić 24h/d, efekty będą. Ja sama byłam zaskoczona, że ta pielucha tak działa. Lea, mój coraz częściej wpada w coraz dłuższe płacze, właśnie takie histeryczne, wczoraj płakał 1,5 godziny! Momentami przestawał, udawało mi się go zagadać, ale ani nie chciał przy cycku się uspokoić, ani nie chciał na ręce, ani leżeć, nic...dodam, że mieszkamy już w domu rodziców, i cały dom postawiony na nogach i zaniepokojony stanem rzeczy. Wydaje mi się, że w mojego synku zachodzą jakieś zmiany, dotyczące usposobienia - nie mogę powiedzieć, że na lepsze. ;) Co do związku ze szczepionką, to możliwe, mój po szczepionce też się zmienia - za pierwszym razem zaczął mi dłużej sypiać w dzień, czyli pozytywny skutek uboczny, a teraz uderza w płacz. Między tymi płaczkami zachowuje się normalnie, uśmiecha, bawi, więc mimo wszystko chyba jest ok wszystko... Wczoraj podałam mu herbatkę koperkową, bo nie chciał cycka, a dawno nie jadł... wypił 30 ml i oprzytomniał, wkrótce potem zasnął. Wojtek nie śmieje się w głos, jedynie uśmiecha się w reakcji na miny lub gdy mówimy: "auu", "kuku", "boooli brzuszek"? Sam mówi tylko wtedy, gdy brzuszek go boli, na zasadzie żalenia się: le, ełe, ajaj, ejej, egh. Ogólnie nie odzywa się. No i nie odpowiada uśmiechem na mój uśmiech, jedynie na moje miny, słowa lub wyrazy dźwiękonaśladowcze ;).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...