Jeszcze taka jedna rada (wiem że prawie wszystkie jesteście już po prenatalnych, Ale może macie jakieś koleżanki etc. ). Na jednym z forów, które Podczytuje prawie zaplakana jedna z dziewczyn pisała że NT wyszło jej prawie 5. Oczywiście lekarz mówi jej testy krwii, genetyczne obowiązkowo. Po radach innych udało jej się zapisać do jakiegoś profesora z super kliniką. Badanie wyszło w normie. Niecałe 2. Jak to możliwe? Ano że babsztyl, który jej robiła pierwsze badania zrobiła na odwal się i sprzęt też średniej jakości. To są milimetry jak już pisałam, ustawienie dziecka, brak cierpliwości lekarza. Do badań prenatalnych (tych prawdziwych) .z badaniem przeplywow, oglądanie serca, mózgu muszą być naprawdę sprzęty bardzo dobrej jakości. Tak samo programy do obsługi tych sprzętów. Moja gin. mówi że może sprawdzić na zwykłym usg, Ale to nie będzie obiektywne. Wspominała mi ze sam program musi być opłacany co roku, koszt 4 000 euro/maszynę. Lekarz kończy specjalny kurs, zdaje egzamin żeby mieć prawdziwe papiery na te badania. Także przychodnie z NFZ naprawdę nie mają takiej kasy żeby utrzymać takie aparaty.
Więcej szkody niż pożytku może być z badania wykonanego przez podrzednego lekarzyne wmawiajacego pacjentce, ze ma robione prenatalne badania.
Dziewczyny Ja miałam sprawdzana np. Arytmie U dziecka (czy przypadkiem nie występuje), ilość krwii jaką przepływalaa przez komory. Mialyscie sprawdzana pepowine? Nie mówię ze jest super, bo badanie też daje 90% pewności, te 10% to zawsze ryzyko i zawsze może coś złego się.stać. Ale jestem spokojniejsza, bo wiem że lekarz poświęcił nam dużo czasu, odpowiadając na pytania skrupulatnie i zrobił to dobrze.
Ale Secondary poczekaj jeszcze na tą konsultację z lekarka. Zobaczysz co Ci powie.