Skocz do zawartości
Forum

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'luna-1'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • My i nasze dzieci
    • Kącik dla mam
    • Przedszkolaki
    • Uczniowie, Nastolatki
    • Maluchy
    • Noworodki i niemowlaki
    • Kącik dla Tatusiów
  • Eksperci
    • Rehabilitacja dzieci
    • Interpretacja badań diagnostycznych
    • Psycholog
    • Krew pępowinowa
    • Dietetyk
    • Pytania do pediatry
    • Owsica i inne choroby pasożytnicze - zapytaj pediatrę
    • Zapytaj dermatologa
  • Przyszli rodzice
    • W oczekiwaniu na bociana
    • 9 miesięcy, ciąża
    • Szpitale
  • Nasze problemy
    • Gdy bocian się spóźnia
    • Poronienie
    • Prośba o pomoc
    • Kącik zadumy
  • Po godzinach
    • Ankiety, sondy
    • O wszystkim
    • Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
    • Kulinarnie
    • Opiekunki, nianie
    • Humor i hobby oraz gry i zabawy
    • Życzenia, gratulacje
    • Konkursy
    • Dziś pytanie - dziś odpowiedź
    • Zakupy i prezenty
    • Aktualności
    • Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
  • Powitania, sprawy techniczne
    • Rady i porady
    • Przywitaj się
    • Komunikaty
  • My i Nasze okolice
    • Skąd jesteśmy
    • Wakacje
  • Artykuły
    • Nowe artykuły w portalu

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me


Płeć


Miasto

  1. Gość

    Cycusiowe mamusie :)

    marzen@La luna tak mi się przypomniało, że jak moja miała 1, 2 miesiące to wisiała na cycu właściwie całą dobę. Nie sądzę, żeby to miało duży związek z ilością pokarmu, raczej z potrzeba przytulenia. Podłączam się do tej wypowiedzi, bo Oliwka w pierwszych trzech miesiącach wsiała mi bardzo często i bardzo długo na cycu. Wierciła się przy tym często okropnie. Myślałam, że coś źle robię, że jest głodna, itd itp... Ale poczytałam wątki u doradcy laktacyjnego na forum i się uspokoiłam, poza tym młoda przybierała w normie (w dolnej granicy, ale ulewała dużo), dlatego przestałam się nad tym zastanawiać, skoro ona potrzebowała cyca (czy to dlatego że głodna, czy dlatego żeby się przytulić), to jej dawałam. Poza tym jak piła mleka mniejsze ilości, a częściej, to mniej ulewała Po 3mc jadła stopniowo coraz rzadziej, ale więcej bo z dwóch cyców.
  2. Curry u mni też bywały takie akcje tulenie-cycanie, z tym, że ja śpię z małą, to tylko mnie co godzinke budziła, tuliła się, cycała. Tak czasem bywa, może miała goeszy dzień, zły sen albo coś. La luna tak mi się przypomniało, że jak moja miała 1, 2 miesiące to wisiała na cycu właściwie całą dobę. Nie sądzę, żeby to miało duży związek z ilością pokarmu, raczej z potrzeba przytulenia. A kryzysy są d przetrwania - ja miałam po ok 1 m-cu. Tylko trzeba sobie wmówić, że to czasowe i będzie ok. Podczas kryzysu raz małą dokarmiłam, jak już w cycach sucho było jak na pustyni, a ona wrzeszczała z głodu. A tak to cyce na wierzchu całą dobe i przystawianie co chwilę Da się przeżyć. Powodzenia Co do przesypiania nocek - sprawa jak najbardziej indywidualna, z tym, że mleko matki jest bardziej lekkostrawne niż modi, więc siłą rzeczy dzieciaki częściej się go domagają. Moja do dziś miewa nocki przespane (za przespaną uważam jak ostatnie karmienie ok północy, a kolejne dopiero rano), jak i takie, kiedy budzi się po kilka razy. Śpię z nią więc jest łatwiej, przynajmniej wstawać do łóżeczka nie muszę I jeszcze wracajac do SIDS - dzieciom śpiącym z rodzicami oddech wyrównuje się do dorosłego, stąd ryzyko bezdechu jest zdecydowanie mniejsze niż w łóżeczku - gdzieś nawet czytałam o badaniach na ten temat. A monitor można zakupić przyczepiany do pieluszki i wtedy wszystko jedno gdzie dziecię śpi
  3. Witam, Mi również wychodzą włosy . Ale to jest jakaś masakra. Kucyczek mam już taki cienki średnicy chyba już 1 cm. Kupiłam sobie Biovax na wypadające włosy. Powiem tak, nadal wypadają, ale zaczynają rosnąc nowe, najwięcej w zakolach. La luna to rzeczywiście u ciebie w nocy zimnica +3 / +5 stopni, bo u nas w dzień jak słonko przygrzeje to mamy -10 nie jest jeszcze najgorzej. Monka gratuluję pierwszego ząbka Marzenka jak wrócisz od neurologa, to powiedz jaka może być przyczyna tego, że nasze maleństwa nie ciągną główki do siebie. Też zaczynam się tym martwić. Chodź jest już sukces bo mały sam się przekręcił z plecków na brzuch. Trochę mnie niepokoi to, że mały jak go noszę tak w pionie wysuwa język i robi tak jakby go jadł. Ciekawe czy to ze względu na zęby, czy coś gorszego.
  4. marzenka13Monka1Hej laseczki, ale tu się działo No ale na początek Panterka fajnie, że się odezwałaś, gratulacje i czekamy na focie Evy. No to tylko Bombelówa znowu się gdzieś zawieruszyła, kobieto dawaj znać, czy nadal jesteś w dwupaku. Megi, CosmoEwka ładniutko wyglądacie, brzusie super. Luza cieszę się, że z Kubą coraz lepiej, super, że możesz go w końcu poprzytaulać. Współczuję tych rozstań, ale z tego co widzę silna z Ciebie kobieta. Co do konsekwencji dziewczyny napisały już wszystko, nic dodać, nic ująć. Bogdanka zazdroszczę skończonych porządków. Odpoczywaj i leniuchuj teraz :) Nie martw się nie zostaniesz sama ja się szykuję na październik 5 mam ostatnią wizytę i nie zamierzam urodzić wcześniej. megi może to rzeczywiście pęknięte naczynko. Najgorsze jest to, że właściwie te objawy są tak różne u każdej z Nas, że nie wiadomo co jest po prostu normalne na tym etapie, a co zwiastuje zbliżający się poród. Czekamy na wieści jak rozwija się sytuacja. Ja ostatnio schizuję, czy jak zaczęłyby się skurcze, a nie zdejmą mi szwu, to czy nie uszkodzi mi to w szyjki :( Poza tym jak jestem zaszyta, to czy czop może wypaść?? Już się nie mogę doczekać wizyty. Kamaja co tam u Ciebie, jak noc? Luna ostatnio frytki, dzisiaj rybka z grila, Ty to potrafisz zrobić człowiekowi smaka Marzenka rany, to już w środę ??? Czyli Ty też będziesz wrześniową mamą :) jak tam samopoczucie, denerwujesz się przed?? Malutka wiesz jak jest, człowiek zazwyczaj nie dostaje tego czego chcę. No ale może akurat Filipek jutro się postara :) Pozdrawiam wszystkie mamusie i brzuchatki, życzę miłej i spokojnej niedzieli Monka powiem tak mam stresa i to z dwóch powodów 1. Córeczkę rodziłam siłami natury i tak jest chyba lepiej bo zaczynają się skurcze i jedziesz do szpitala. 2. Cesarkę mam ze względu na stan zdrowia Mojej córeczki i dmuchają na zimne - boje się ale muszę być dzielna . No niestety będę mama wrześniowego brządaca. Dam znać co i jak dziewczynom , których mam nr telefonu . Zobaczymy jakie badania robią w szpitalu przed cesarką . Buziaki Kochane Mamusie i Brzuchatki. marzenka-trzymaj się ,to fakt z jednej strony fajnie ,że masz wyznaczony termin i się możesz przygotować ale cesarki nie zazdroszczę ,już miałam to wiem jak jest ale najważniejsze ,że Ty jesteś spokojna i wszystko dla dobra maleństwa
  5. Monka1Hej laseczki, ale tu się działo No ale na początek Panterka fajnie, że się odezwałaś, gratulacje i czekamy na focie Evy. No to tylko Bombelówa znowu się gdzieś zawieruszyła, kobieto dawaj znać, czy nadal jesteś w dwupaku. Megi, CosmoEwka ładniutko wyglądacie, brzusie super. Luza cieszę się, że z Kubą coraz lepiej, super, że możesz go w końcu poprzytaulać. Współczuję tych rozstań, ale z tego co widzę silna z Ciebie kobieta. Co do konsekwencji dziewczyny napisały już wszystko, nic dodać, nic ująć. Bogdanka zazdroszczę skończonych porządków. Odpoczywaj i leniuchuj teraz :) Nie martw się nie zostaniesz sama ja się szykuję na październik 5 mam ostatnią wizytę i nie zamierzam urodzić wcześniej. megi może to rzeczywiście pęknięte naczynko. Najgorsze jest to, że właściwie te objawy są tak różne u każdej z Nas, że nie wiadomo co jest po prostu normalne na tym etapie, a co zwiastuje zbliżający się poród. Czekamy na wieści jak rozwija się sytuacja. Ja ostatnio schizuję, czy jak zaczęłyby się skurcze, a nie zdejmą mi szwu, to czy nie uszkodzi mi to w szyjki :( Poza tym jak jestem zaszyta, to czy czop może wypaść?? Już się nie mogę doczekać wizyty. Kamaja co tam u Ciebie, jak noc? Luna ostatnio frytki, dzisiaj rybka z grila, Ty to potrafisz zrobić człowiekowi smaka Marzenka rany, to już w środę ??? Czyli Ty też będziesz wrześniową mamą :) jak tam samopoczucie, denerwujesz się przed?? Malutka wiesz jak jest, człowiek zazwyczaj nie dostaje tego czego chcę. No ale może akurat Filipek jutro się postara :) Pozdrawiam wszystkie mamusie i brzuchatki, życzę miłej i spokojnej niedzieli Monka powiem tak mam stresa i to z dwóch powodów 1. Córeczkę rodziłam siłami natury i tak jest chyba lepiej bo zaczynają się skurcze i jedziesz do szpitala. 2. Cesarkę mam ze względu na stan zdrowia Mojej córeczki i dmuchają na zimne - boje się ale muszę być dzielna . No niestety będę mama wrześniowego brządaca. Dam znać co i jak dziewczynom , których mam nr telefonu . Zobaczymy jakie badania robią w szpitalu przed cesarką . Buziaki Kochane Mamusie i Brzuchatki.
  6. Luna ja się naprawdę cieszę, że mam babcię, że tak powiem do dyspozycji Tylko zadzwonimy a teściowa w ciągu 2 godzin jest w stanie do nas przyjechać. Moja mama ma 300 km ale też w nagłym przypadku 5 godzinek, góra 1 dzień i jest. Z racji odległości częściej korzystamu z "usług" teściowej, tylko że ona na wszystko Nasti pozwala. Efekt jest taki, że po jej wyjeździe Nasturcja wymuszał wszystko płaczem, nie była w stanie 5 minut pobawić się sama i chodziła spac ok 12 w nocy i to jeszcze z krzykiem, na szczęście wraca do normy. Ale too tylko troszkę sobie pomarudzę, ale doceniam pomoc, cięzko by mi było gdybym miała mamę tak daleko jak ty czy Megi
  7. 1. cała załoga razem! 2. Luna i Niedźwiedź śpiewają piosenkę na dobranoc! praca Kingi lat 7
  8. Basia to niezły orator :) Luna, a jakie macie szczepienie teraz wg hiszpańskiego kalendarza? Gdyby ktoś był zainteresowany, poradnik żywienia dziecka od 1 roku do 3, od Instytutu Matki i Dziecka http://www.imid.med.pl/klient1/uploads/poradnik.pdf
  9. Serdecznie zapraszamy już 1 kwietnia 2013 na Księżycowego Jima 2!Zapraszamy przed telewizory od 1 kwietnia, codziennie o godz. 5:25, a od poniedziałku do soboty także o 11:00! Nowa seria, fantastycznych międzygalaktycznych przygód zabierze maluchy w niesamowity świat wraz z astronautą Jimem, który mieszka wraz z przyjaciółmi w wiosce Moona Luna na skraju Drogi Mlecznej na Księżycu i bada przestrzeń kosmiczną. Więcej dowiecie się oglądając "Księżycowego Jima" tylko na kanale MiniMini+ Poelcamy! Redakcja
  10. Monka, eeee... siódmy ząb!!! No nieźle!!! U nas wyszedł trzeci, jakoś nawet nie zauważyłam. Ciemiączko jeszcze duże, więc jak ty piszesz, znaczy że u nas z kośćmi jest nie aż tak super, ale wszyscy mówią, że jest strasznie silny, więc nie wiem, skąd to... hm... A i my też mamy nosidełko Womar, i Pawełek zawsze w nim zasypia, jak idę z nim do jakiegoś marketu. Nie wiem, jak mu tam wygodnie, ale zasypia w nosidełku że nawet tego nie zauważam. Tanie nosidełko, polskie, nieergonomiczne, ale jeśli dziecko w nim nawet zasypia, i to takie dziecko, co spać nie lubi, to znaczy że wygodne JEST! Luna, no to teraz twój m pewnie się zdołował. Ronaldo nic nie pomógł, a powiem, że kibicuję Portugalii od 2000 roku, kiedy to przegrali z Francją w 1/2 filnale, bo było wątpliwe zagranie ręką. Ale tak mi się wtedy podobała ich gra w całym Euro, że do tej pory im kibicuję hehe :) Poziomko, gratulacje pierwszych chrupków. Zobaczysz, jeszcze będzie te chrupki Ci z ręki wyrywać :) Megi, zdjęcia super.A powiedz, jak tam z jedzeniem dla dzieci? Jakie mleka, słoiki? Ciekawa jestem,jak to na innym kontynencie. Monka i Megi, pamiętam, że w jednym dniu macie dzieci, tylko w różnych miesiącach. Jak Pawełek i Ola Marigold. Więc wszystkiego naj naj na 8 i 9 miesięcy! To już 9 miesięcy! Tyle, co cała ciąża. Czas nie leci, czas normalnie zap...la!
  11. poziomkaMarigold a jak u was nocki? zmieniło się coś na lepsze?bo u nas chyba coraz gorzej, tak ci współczułam tych pobudek i teraz u mnie to samo.... od miesiąca niezmiennie koszmar!!!! siada mi na psychę :) dziś w nocy przystawiliśmy łóżeczko do naszej kanapy, mysleliśmy że jak tak blisko nas będzie to bedzie spokojniejszy , no niestety, takie samo zachowanie jak wczęśniej, no i wzięliśmy go do nas do łóżka, chwila spokoju i histeria ale dostał pic i wypił cała mała butelke i spokój, a potem znów małe pobudki juz nawet nie wiem jak często.... a w łóżku naszym to zmienia pozycję ze 100 razy....KOSZMAR!!!!! poziomko u nas noce są różne, bywa tak że o 2 muszę wziąć Olę do siebie a bywa też tak że śpi do 6 sama w łóżeczku, ogólnie mamy nadal 3 karmienia więc te 3 pobudki to norma czasem da się uspokoić jak się jej "poszumi" trochę, ale to musi być w wykonaniu tatusia, ja albo nie umiem, albo po prostu jestem tylko od cyca przeważnie jest tak że po 3 karmieniu nad ranem zabieram ją do siebie i śpi ze mną jeszcze 1-2 godziny zdarzają się okresy że np od 23-2 śpi jak zabita a od 2 za nic nie da się odłożyć do łózeczka jedno co Ci mogę poradzić to czasem wrzucić na luz - ja póki upierałam się że dziecko ma spędzić całą noc w łóżeczku - chodziłam jak wampir - niewyspana i zła bo odkładałam ją 20 razy a ona i tak za 5 min płakała, przestałąm z tym walczyć i jak widzę że z odkładania nici to ją po prostu biorę do siebie - np po 3-ciej próbie nie przejmuję się ze się przyzwyczai bo są noce kiedy tego nie potrzebuje i śpi spokojnie sama, ja myślę że musi po prostu do tego dorosnąć, a póki potrzebuje mojego ciepła to nie będę jej tego żałować wiem jakie to jest frustrujące na dodatek mało kto wokół to rozumie dlatego życzę Ci spokojnego podejścia do tematu i wypracowania własnego kompromisu w tej kwestii ja walczyłam do momentu aż były takie noce że nie pozwoliła mi odejść nawet na 5 min, pospała kilka nocy ze mną a potem jej przeszło i wróciła do łóżeczka jesli macie wygodne i szerokie łóżko i jest wam wygodnie z dzieckiem pomiędzy wami to ja bym się nie przejmowała tylko brała małego jeśli tego potrzebuje - zrób to dla siebie :) mnie oświeciło kiedy po wzięciu jej do siebie przespałam w jednym ciągu 4-5 h i zaczęłam się rano czuć jak człowiek a nie jak zombie la luna wydaje mi się że kłopoty ze snem to może być wina nowego miejsca, Basia się musi zaadaptować w nowym otoczeniu to i wróci wtedy spokojny sen, Ola zwykle w nowym miejscu pierwsze nocki też ma niezbyt udane ale potem się oswaja i spi dobrze :) megi powiem wszystko w swoim czasie, i tak się dobrze domyślacie :)
  12. MarigoldpoziomkaMarigold a jak u was nocki? zmieniło się coś na lepsze?bo u nas chyba coraz gorzej, tak ci współczułam tych pobudek i teraz u mnie to samo.... od miesiąca niezmiennie koszmar!!!! siada mi na psychę :) dziś w nocy przystawiliśmy łóżeczko do naszej kanapy, mysleliśmy że jak tak blisko nas będzie to bedzie spokojniejszy , no niestety, takie samo zachowanie jak wczęśniej, no i wzięliśmy go do nas do łóżka, chwila spokoju i histeria ale dostał pic i wypił cała mała butelke i spokój, a potem znów małe pobudki juz nawet nie wiem jak często.... a w łóżku naszym to zmienia pozycję ze 100 razy....KOSZMAR!!!!! poziomko u nas noce są różne, bywa tak że o 2 muszę wziąć Olę do siebie a bywa też tak że śpi do 6 sama w łóżeczku, ogólnie mamy nadal 3 karmienia więc te 3 pobudki to norma czasem da się uspokoić jak się jej "poszumi" trochę, ale to musi być w wykonaniu tatusia, ja albo nie umiem, albo po prostu jestem tylko od cyca przeważnie jest tak że po 3 karmieniu nad ranem zabieram ją do siebie i śpi ze mną jeszcze 1-2 godziny zdarzają się okresy że np od 23-2 śpi jak zabita a od 2 za nic nie da się odłożyć do łózeczka jedno co Ci mogę poradzić to czasem wrzucić na luz - ja póki upierałam się że dziecko ma spędzić całą noc w łóżeczku - chodziłam jak wampir - niewyspana i zła bo odkładałam ją 20 razy a ona i tak za 5 min płakała, przestałąm z tym walczyć i jak widzę że z odkładania nici to ją po prostu biorę do siebie - np po 3-ciej próbie nie przejmuję się ze się przyzwyczai bo są noce kiedy tego nie potrzebuje i śpi spokojnie sama, ja myślę że musi po prostu do tego dorosnąć, a póki potrzebuje mojego ciepła to nie będę jej tego żałować wiem jakie to jest frustrujące na dodatek mało kto wokół to rozumie dlatego życzę Ci spokojnego podejścia do tematu i wypracowania własnego kompromisu w tej kwestii ja walczyłam do momentu aż były takie noce że nie pozwoliła mi odejść nawet na 5 min, pospała kilka nocy ze mną a potem jej przeszło i wróciła do łóżeczka jesli macie wygodne i szerokie łóżko i jest wam wygodnie z dzieckiem pomiędzy wami to ja bym się nie przejmowała tylko brała małego jeśli tego potrzebuje - zrób to dla siebie :) mnie oświeciło kiedy po wzięciu jej do siebie przespałam w jednym ciągu 4-5 h i zaczęłam się rano czuć jak człowiek a nie jak zombie la luna wydaje mi się że kłopoty ze snem to może być wina nowego miejsca, Basia się musi zaadaptować w nowym otoczeniu to i wróci wtedy spokojny sen, Ola zwykle w nowym miejscu pierwsze nocki też ma niezbyt udane ale potem się oswaja i spi dobrze :) megi powiem wszystko w swoim czasie, i tak się dobrze domyślacie :) Nie przyzwyczai sięwydaje mi się że jak skończysz nocne karmienie to bez problemu będzie spała w łóżeczku,tym bardzziej teraz już śpi raz dłużej raz krócej,jak by była przyzwyczajona do spania z wami to by ani chwilę nie pospała w łóżeczku,Moja Hania z nami spała od ur do półtora roku,od początku z nami nie uczyliśmy jej w łóżeczku bo mi tak bylo wygodnie z nocnym karmieniem przez to w ogule nie odczuwałam zmęczennia że młoda budzi się po kilka razy a jak odstawiłam całkowicie nocne karmienie młoda śpi u siebie całą noc czasami się zdaży że się przebudzi ok 5-6 to biorę ją do siebie aby dłużej pospać :) poziomkaMarigoldpoziomkaMarigold a jak u was nocki? zmieniło się coś na lepsze?bo u nas chyba coraz gorzej, tak ci współczułam tych pobudek i teraz u mnie to samo.... od miesiąca niezmiennie koszmar!!!! siada mi na psychę :) dziś w nocy przystawiliśmy łóżeczko do naszej kanapy, mysleliśmy że jak tak blisko nas będzie to bedzie spokojniejszy , no niestety, takie samo zachowanie jak wczęśniej, no i wzięliśmy go do nas do łóżka, chwila spokoju i histeria ale dostał pic i wypił cała mała butelke i spokój, a potem znów małe pobudki juz nawet nie wiem jak często.... a w łóżku naszym to zmienia pozycję ze 100 razy....KOSZMAR!!!!! poziomko u nas noce są różne, bywa tak że o 2 muszę wziąć Olę do siebie a bywa też tak że śpi do 6 sama w łóżeczku, ogólnie mamy nadal 3 karmienia więc te 3 pobudki to norma czasem da się uspokoić jak się jej "poszumi" trochę, ale to musi być w wykonaniu tatusia, ja albo nie umiem, albo po prostu jestem tylko od cyca przeważnie jest tak że po 3 karmieniu nad ranem zabieram ją do siebie i śpi ze mną jeszcze 1-2 godziny zdarzają się okresy że np od 23-2 śpi jak zabita a od 2 za nic nie da się odłożyć do łózeczka jedno co Ci mogę poradzić to czasem wrzucić na luz - ja póki upierałam się że dziecko ma spędzić całą noc w łóżeczku - chodziłam jak wampir - niewyspana i zła bo odkładałam ją 20 razy a ona i tak za 5 min płakała, przestałąm z tym walczyć i jak widzę że z odkładania nici to ją po prostu biorę do siebie - np po 3-ciej próbie nie przejmuję się ze się przyzwyczai bo są noce kiedy tego nie potrzebuje i śpi spokojnie sama, ja myślę że musi po prostu do tego dorosnąć, a póki potrzebuje mojego ciepła to nie będę jej tego żałować wiem jakie to jest frustrujące na dodatek mało kto wokół to rozumie dlatego życzę Ci spokojnego podejścia do tematu i wypracowania własnego kompromisu w tej kwestii ja walczyłam do momentu aż były takie noce że nie pozwoliła mi odejść nawet na 5 min, pospała kilka nocy ze mną a potem jej przeszło i wróciła do łóżeczka jesli macie wygodne i szerokie łóżko i jest wam wygodnie z dzieckiem pomiędzy wami to ja bym się nie przejmowała tylko brała małego jeśli tego potrzebuje - zrób to dla siebie :) mnie oświeciło kiedy po wzięciu jej do siebie przespałam w jednym ciągu 4-5 h i zaczęłam się rano czuć jak człowiek a nie jak zombie la luna wydaje mi się że kłopoty ze snem to może być wina nowego miejsca, Basia się musi zaadaptować w nowym otoczeniu to i wróci wtedy spokojny sen, Ola zwykle w nowym miejscu pierwsze nocki też ma niezbyt udane ale potem się oswaja i spi dobrze :) megi powiem wszystko w swoim czasie, i tak się dobrze domyślacie :) dzięki za rady doświadczona kobieto :) dziś o dziwo w miarę dobra noc, tzn wstałam do niego ze 3 razy, raz dostał pic i zasnął potem to smok pomógł i obyło sie bez brania do łóżka nawet nie było tych głośnych histerii nocnych, no ale to tak zmienne jest... tak bardzo nie bronie sie przed tym braniem do łóżka, też myslę że jak potrzebuje bliskości i to go uspokoi to trzeba mu to dać, tyle że musze sie nauczyć spać z nim u boku :) a ja cały czas jakby na czuwaniu jestem i co jakiś czas sie przebudzam i chyba sprawdzam czy spi, nie wiem dlaczego tak jest.. Poziomko może to pobudki z płaczem,marudzeniem i ogulnym niepokojem to wina zębów,piszesz że od m-ca jest gorzej może spróbuj przed snem dać mu coś przeciwbólowego i zobaczysz czy lepiej spi.
  13. Wrzucam zdjęcia dzisiaj robione na naszym ogrodzie ;) trzeba sie chwalić naszymi brzuszkami póki je mamy hehe :) Wrzuciłam tez mojego psiaka-IRKA :) Troche sie zmartwiłam tym łóżeczkiem ale już mi lepiej-normalnie sie poryczałam przez głupie łożeczko-ach te hormony :/ Doradzcie ktore fajniejsze??? WENGE Łóżeczko Dzieciece MAJA + SZUFLADA+ szcze (1597761068) - Aukcje internetowe Allegro Łóżeczko dziecięce Andrzej 4 kolory solidne TANIO! (1587363996) - Aukcje internetowe Allegro Luna duo Łóżeczko dziecięce od producenta (1580774558) - Aukcje internetowe Allegro Mi chyba to 1 najbardziej sie podoba
  14. Hh99

    Kwietnióweczki 2016

    dziewczyny - ciągle Was podczytuję, ale sama nie mam nic ciekawego do napisania. Połówkowe u mnie dopiero w połowie grudnia (niestety ... już bardzo bardzo chciałabym znowu popodglądać dzidziusia), dzieciak smyra po macicy, ale umiarkowanie (bardziej czuję łaskotki od środka). Dopiero mija 2 tygodnie jak dostałam wyniki PAPPy - prawie się popłakałam ze szczęścia bo z podstawowego ryzyka ZD dla mojej grupy wiekowej, które wynosi 1:99, zostało ono obniżone do 1:1984. Większość z Was pewnie o pierwszym prenatalnym dawno zapomniała :) Nie wiem nic co do płci dziecka i to mnie powstrzymuje z zakupami. Jedyne co, to oglądałam bardzo fajne łóżeczka dla dzieci http://klups.pl/lozeczka1c.html póki co chciałabym model "LUNA z opuszczanym bokiem i szufladą".
  15. No kurcze, że ja nie należę do tego klubu B RH+ A nie wiecie nic na temat ułatwień dla 0RH- ?? Jedyne co wiem, to że jak malutka odziedziczy RH+ po tatusiu, to ja muszę dostać zastrzyk, zapobiegający konfliktowi serologicznemu w przyszłości, czyli znowu kłucie aah zdążyłam się już przyzwyczaić. Właśnie wróciłam ze spacerku, przy okazji odwiedziłam Biedronkę i mam pytanie. Najmniejsze pieluszki Dada jakie były to żółte 2 od 3-6 kg. Czy są jeszcze mniejsze 1 ??? Bo nie wiem czy kupować te, czy polować na mniejsze. W sumie myślałam że mam spory zapas pieluszek, ale po Waszych rewelacjach, stwierdzam, że mój "spory" zapas wystarczy na góra 1,5 tygodnia La luna to czwartek już tuz tuż trzymam kciuki, żeby jednak Basia zrobiła Ci miłą niespodziankę wcześniej. Poziomka wiesz jak to jest z tymi terminami, lekarze swoje a nasze szkraby swoje Ja po zdjęciu szwu miałam urodzić w ciągu 2 dni, a tu jeszcze śmigam Tylko wszyscy dookoła się niecierpliwią, kiedy w końcu urodzę :) Jak dla mnie malutka może sobie jeszcze chwileczkę posiedzieć (oczywiście nie za długą), wyjdzie jak zechce :)
  16. otulina 1. tu 2. to 3. na 4. tuli 5. lina 6. nato 7. to 8. tona 9. luna 10. ola wysmyknąć
  17. Poziomka u mnie też przymusowa separacja nocna tylko, że u mnie to mój M jest chory i ja wolę się od niego trzymać z daleka. Stwierdzam jednak, że chory facet w domu to jest po prostu jakaś masakra. Ciąża potrafi nieźle dać popalić i trwa 9 miesięcy, a myślę, że gdyby zebrać Nas wszystkie i tak nie byłybyśmy tak upierdliwe jak 1 chory facet :( Bogdanka, Marigold, La luna uparciuchy z tych waszych córeczek Chyba im za wygodnie u Was w brzuszkach. Mam jednak nadzieję, że to nie jest cecha charakterystyczna wszystkich październikowych dziewczynek, bo jeszcze się okaże, że urodzę w listopadzie Ja co prawda jeszcze chętnie poczekam 2 tygodnie na narodziny mojej królewny, ale pewnie poźniej zacznę się niecierpliwić jak Wy.
  18. Witajcie Brzuchatki i Mamuśki Sobota zapowiada się zimno i pochmurnie. Ale MY SIĘ NIE DAMY i mamy w planie pierwszą rodzinną wycieczkę celem załatwienia paru spraw:) Kevadra Monka poziomka - znam kilka innych rodzajów bóli, które są znacznie bardziej okropne, bo ich efektem nie jest Mały Cud rekompensujący wszystko. Nie ma się co czarować że poród należy do przyjemności, ale jak już pisałam - my, kobiety, mamy tą przewagę nad facetami, że u nich ból rozciętego paluszka powoduje łzy, a uważają się za twardzieli, tymczasem przy bólu porodu pp by mdleli. Osobiście uważam że akurat to doświadczenie wzbogaca. A co do "intensywności doznań" to nie jest nie do zniesienia, bo gdyby tak było to na świecie byliby sami jedynacy;) No bo kto normalny narażałby się kilkakrotnie na nieopisane cierpienie??!! Ten ból szybko się zapomina, a pamięta się jedynie "że bolało" ale było warto:):):) Zresztą - zawsze możecie poprosić o znieczulenie, przyspieszenie czy inne środki aby trochę sobie ulżyć;) Dziewczyny a może przeprowadźcie z "brzuchami" poważną rozmowę i zsynchronizują się wam porody na jeden dzień (a może i h??) Były by forumowe wieloraczki!!!!! A odpowiadając na pyt o becikowe - tak, jest 12 m-cy na złożenie wniosku, który często możecie ściągnąć on-line (w krakowie to procedury SO-1-ustawowe i SO-21-gminne) Do złożenia wniosku dołączacie kopię dowodu osobistego (nie pamiętam czy dajecie do wglądu) i czekacie na wpływik;) Szczegółowe info macie np tu Procedura SO-1 - Biuletyn Informacji Publicznej Miasta Krakowa - BIP MK La Luna - zgodnie z tym co pisała malutka o skuteczności niektórych metod to miziaj się dziewczyno, miziaj!!! U nas noc minęła jak złoto... Mała najadła się ok północy i na kolejne karmienie obudziła mnie o 6:30 Całą noc przespała w kołysce!! Na dodatek Sambi do 7 spał u siebie a więc nasze łoże małżeńskie vel leżanka na 5 ciał dziś była dość szerokim wyrkiem na 3 osoby - bo Szczep nie odpuścił i musiał się wtrynić pod kołderkę...
  19. Dzień dobry wszystkim!! Nareszcie dorwałam się do kompa po okupacji Lubego... Powiem wam, że fajnie jak chłop jest w domu, ale jak rozstawia wszystkich po swojemu po kątach "bo pracuje w domu" to idzie człowieka ostro z równowagi wyprowadzić... Wrrrr... A do tego pogoda od niedzieli pod psem, brak dostępu do PCta i poprostu ciążowy wqrw na maxa... Może i lepiej że nie zaglądałam bo bym gryzła;) Brzdące z racji zamknięcia doprowadzały mnie do białej gorączki!! Tak, ja wiem, kreatywność u dzieci to zaleta, wyobraźnia to atut, pomysłowość w zabawie rzecz zbawienna, ale MYŚLAŁAM ŻE MNIE SZLAG TRAFI!!!!! Mieliśmy więc upadek z 1 metra młodszego, zabawę nożem starszego (nie pytajcie mnie gdzie nóż znalazł i jak dosięgnął bo to już po za granicami mojej percepcji) i pierwszy plasterek na palcu - a zaciął się ostro, kilka zderzeń z kaloryferem - na szczęście nie groźnych, upadek z 0,5 metra podczas skakania na łóżku (i to z ciekawym synchronem)... Poprostu MA-SA-KRA!!!!! Nadrobiłam trochę lektury postów i widzę że mamy dwie "leniwe" brzuchatki Dziewczyny - nie martwcie się tylko korzystajcie;) Najbardziej niebezpieczne "zalecenie leżenia" jest w I trymestrze, a nam stuknie niebawem III;) Ja wiem że to się wydaje czasem awykonalne... A najśmieszniejsze jest to, że przy moim konowale nie miałabym nawet świadomości skracającej się szyjki bo się pan gin moim "mymłonem" zainteresował w sumie 2 razy!! Teraz jeszcze to USG za 2 tygodnie.... Dobra, nie brnę dalej bo wqrw wraca... Także malutka i monka trzymajcie się, dzidziusie namówcie do chwycenia w pazurki ścianek macicy (ha!! Ciekawy wstęp do praktykowania wspinaczki skałkowej), niech się zaprą kończynami w Da Vinci'owskiej pozycji i tak czekają cierpliwie, a wszystko będzie ok La luna - głowa do góry. Absurdalnym pocieszeniem może być fakt, że nigdy nie jest tak źle aby nie mogło być gorzej... Nie mniej jednak warto się mimo problemów dopatrywać tych pozytywów, które są przyćmione problemami. Ja jakoś wychodzę z założenia że im bardziej patrzymy optymistycznie tym bardziej problemy stają się maluczkie - i w naszym mniemaniu i w rzeczywistości. Dlatego warto walczyć o to spojrzenie przez różowe okulary nawet z maxymalnym dołem, depresją, wszechwładnym smutkiem i beznadzieją. Trzymam kciuki za poprawę!! megi - no to fajnie masz Nie ma to jak zapełniający się drobiazgami kąt przypominający o nadchodzącym... Chociaż w VIII m-cu zaczyna wzbudzać niepokój "czy to aby wszystko", w IX m-cu korcić do rozpakowania, a w pobliżu terminu irytować, że nadal zapakowane i "kiedy Ty się w końcu Bobo zdecydujesz na wyjście??!!" ale to jeszcze przed nami... bombel - wierz mi że też chciałabym już mieć dziecię na piersi... ierpliwośc jest mi jednak rzeczą obcą;) A Twój gin faktyznie ma wampirzaste te godziny przyjęć!! Powiało horrorem?? Generalnie pozdrawiam Was wszystkie - brakowało mi was dziewczyny przez czas tej mej niewoli kiedy na koputer mogłam zyrać ale NIE DOTYKAĆ!! Cmoki brzuchatki... PS Ale posta walnęłam - dobrze że to wirtual bo gdybym miała bazgrać na kartce to bym łzę uroniła nad losem drzew...
  20. Luna no super! Idealne 8 godzin przespane. Ewko, Tobie też zazdroszczę :( Pawełek całych nocy nie przesypia. Trzy razy w swoim życiu przespał nonstop po 9 godzin, i to było BY NA TYLE :( To znaczy, nie wiem, może I przesypia. W nocy marudzi, SKRZECZE, ale oczu nie otwiera, przez sen mu daję cyca albo drapię po pleckach. Jak drapanie nie pomaga, daję cyca. No jak mu pomoóc przesypiać noce? :( Ja tak wstaję do niego o 1 o 4, masakra! My w czwartek jedziemy do mojej mamy na święta, na Ukrainę. Nie wiem, jak Pawełek wytrzyma 1,300 km autem tam i nazad ufff. Musimy po drodze gdzieś przenocować, bo przecież on zwariuje tyle czasu w aucie. No i boję się jechać, bo w Ukrainie wiadomo, co drugi za Schumachera się uważa. Bez Pawełka nie bałam się jeździć, ale teraz, z nim, to już widzę, będę siedzieć jak na igłach. Na drogach to normalnie widok, jak w grach komputerowych symulacji drive :) Jeden drugiego wyprzedza, na wstecznym, na trzeciego. No jedyne mnie cieszy-niepisana zasad pierwszeństwa - nie ten ma pierwszeństwo, który z prawej, a ten, kto ma większy samochód. No a my jedziemy Nissanem Questem, więc mam nadzieję, że szacun na drodze będzie i trafimy do domu bez adrenaliny :)
  21. kevadraBasia to niezły orator :) Luna, a jakie macie szczepienie teraz wg hiszpańskiego kalendarza? Gdyby ktoś był zainteresowany, poradnik żywienia dziecka od 1 roku do 3, od Instytutu Matki i Dziecka http://www.imid.med.pl/klient1/uploads/poradnik.pdf a własnie 2 dni temu znalazłam też go w necie i juz sobie ściągnęłam do kompa :)
  22. Luna no to niezłe drzemki Basia sobie urządza. Mi się marzy taki jeden dzień w wydaniu Nastki, ale ona nawet jak choruje to nie śpi dłużej. Oby tylko Basi nic nie brało. W ogóle wariactwo niby człowiek powinien się cieszyć, że chwilkę może odpocząć, zająć się swoimi dorosłymi sprawami, gdy dziecko śpi, a tu od razu podejrzenie, że jakieś choróbsko się skrada i zamiast odpoczynku, zamartwianie. Eeeeh rodzicielstwo Marigold i jak podjęłaś jakąś decyzje w sprawie pani doktor ???? Kevadra Nastka naśladuje różne rzeczy, ciągle się czegoś uczy, nawet uda się jej na mojego brata powiedzieć Rafał, ale mama do mnie nie mówi. Ogólnie mówi mama, ale na wszystko oprócz mnie, jak ktoś dzwoni domofonem to głośno krzyczy mama, jak chce wyjść na dwór to jęczy mama, jak chce jeść to woła mamamam ja to chyba jestem nena, ale też nie jestem do końca pewna Ja tą książeczkę Księga dźwięków znalazłam na blogu wrześniowej mamy Klocek i kredka, (nawiasem mówiąc polecam, bo można się nieźle pośmiać), pojechałam specjalnie do wydawnictwa na Solcu, kupiłam jeszcze 2 książeczki "Od 1 do 10" i "Różnimisie". Jak mój m zobaczył te książeczki to się śmiał, że to nie dla Nastki, a ona bardzo je lubi, a tą z dźwiękami po prostu uwielbia. Teraz to chyba jej numer jeden. Ma też taką jedną książeczkę ze zwierzątkami po moich bratankach i to jest też hicior. Ogólnie teraz kocha wszelkie zwierzęta i lubi je naśladować. Fajnie Pawełek ma z tym szynszylem, moje koty chyba są już za stare i nie bawią się z Nastką, ona też jakoś ostatnio straciła nimi zainteresowanie. Megi chyba wykańczają Cię na tej budowie bo w ogóle do nas nie zaglądasz. Glitter co tam u Ciebie jak maleństwa??
  23. Mari

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Evitka ja drukowałam potem już małe; po dwa na stronę. luna bliźniaki i takie duże już!! skubańce! wiktorio gratuluję synkowi, a Tobie wspołczuję nocek. To te ząbki cały czas? Ja się już chyba przyzywaczajam do tego wstawania. Julek się budzi częściej niż jak miał 2 czy 3 miesiące :/ Dziś zaliczyliśmy 3 pobudki o 1, 3 i 6 :/ Odespać nie mogę zarwanych nocek ostatnich, kiedy musiała pracować :/ 3 noce szłam spać o 2-3. Narzekałam, że Julek cichy, a on się tak rozgadał od kilku dni! ale dalej żadnych głosek nie kleci, tylko czasem agu agu, a tak to samo głoski. I robi "mm mm".
  24. Poziomka u nas o regularności w podawaniu posiłków można pomarzyć, ale staram się wciskać mięsko jak najczęściej, słoiczkowe lub gotowane z zupki, chociaż ciężko to idzie. Wczoraj dostała pierwszy raz paróweczkę, niesamowite nawet jej smakowało, zjadła 1/3 malej parówki podczas gdy jej kuzynka w prawie tym samym wieku dwie. eeeeh grunt że otworzyła buzię :) Megi superaśne to zdjęcie z babcią i tobą, wszyscy roześmiani :) Która godzina u Ciebie teraz ??? Kevadra i dobrze, że zmieniłaś lekarkę, będziesz spokojniejsza. Ależ Pawełek wygląda dorośle na tych zdjęciach, na zdjęciu w foteliku słodziach, noga na nogę i ogląda baję, mały telewidz : Fajny ten pchacz, ja w końcu nie kupiłam, ale zastanawiam się nad jakąś grającą zabawką, bo Nasti coraz bardziej sie interesuje tego typu zabawkami. Jak byłam z Nastką w żłobku to te dzieciaczki tak razem się jeszcze nie bawiły, niektóre same coś tam sobie kombinowały, inne zaczepiały ciocie, ale śmieszne było, że jak któreś zainteresowało się jakąś zabawką to wszystkie inne od razu zasuwały też do niej :) Nasti oddawała bez walki i zabierała się za inną, w końcu wszystko było dla niej nowe. Panie się śmieły, że po pewnym czasie już tak łatwo nie odda, nauczy się walcyzć o swoje :) Marzenka zdrówka dla Kubusia, może to rzeczywiście ta trzydniówka. Luna twoja Basia to aniołeczek. Grzeczna i do tego tak ślicznie wszystko wcina, super. Oj rozumiem, że Ci się serducho ściska po upadku małej, ja po wypadku Nasti długo nie mogłam dojśc do siebie, ona już zapomniała, a mi się chciało płakać na samo wspomnienie. Udanej fiesty chyba kolejna wesoła noc przed Wami. Marigold zrobiłam deserek z jabłkiem, rodzynkami i śliwką. Nie cierpię rodzynek, ale uważam że deserek przepyszny, no i całkiem szybko się robi. Niestety Nasturcja nie podziela mojego zdania liznęła tylko i nie mogłam jej wcisnąć za żadne skarby. Bedę dalej próbowała, najwyżej znowu ja zjem wszystko U nas nadal koszmar jedzeniowy, chociaż dzisiaj nie wrzeszczała jak opętana na widok łyżeczki, zjadła w końcu 1/3 małego słoiczka owoców i trochę jajecznicy, pociumała nawet melona. Także dzień mogę uznać z a w miarę udany :) W ogóle wraca po mału do normy, jeśli chodzi o zachowanie to znowu uśmiechnięta, bawi się sama, jeszcze tylko żeby zaczęła jeść. Wygląda na to że to wszystko jednak przez zęby, no bo jeszcze Wam nie pisałam, że w piątek pojawił się ósmy, masaaaaakra w ciągu tygodnia 2 się wykluły. Mogłyby nam te zębule chociaż na miesiąc dać spokój. Ewka twój Piotruś też taki niejadek, napisz co on w ogóle je bo Nastka najchętniej piłaby tylko mleko.
  25. kevadraMegi, obejrzałam filmik, szkoda że króciutki. Słodki jest! Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że bardziej pasuje do niego moje określenie - Chrupysio hihi :) Przecież on jest taki misio chrupysio :) do schrupania Monka, nam Pawełek też piszczy, nawet jak jest z innymi dziećmi, to one też po dłuższym z nim obcowaniu zaczynają też piszczeć. :) Myślę, że z Nasturcją to by się dogadali po swojemu Poziomo, pozazdrościć tych nocek! U nas wczoraj masakra! Po kąpieli o 20 poszedłl spać o 1 w nocy! Nie wiem, co się stało, chyba zęby, płakał, piszczał, wyrywałl się, nie chciał jeść, nawet mu cyca dawałam, ssał i ssał, jak wszystko wyssał, a i tak nie zasnął. tatuś go bujał- nic! Więc o 1 w nocy wsadziłam go do wózka i zabrałam na spacer!!!! Dobrze, że na zamkniętym osiedlu mieszkamy z ochroną, więc nie bałam sie po osiedlu w nocy z wózkiem spacerować. Ledwo na nogach się trzymałam, a on piszczał, rozglądał się, ale po 30 minutach wreszcie usnął na świeżym powietrzu. Obudził się o 7.30, dla mnie to zdecydowanie za krótki nocny sen. Poziomo, my mamy taki jeździk SKUTER-CHODZIK PLAYSKOOL 2w1 od HASBRO - KURIER!!! (2588642199) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. I pchacz i jeździk w jednym. Powiem, że Pawełek uwielbia go. A i jego kolega 2 lata upodobał go sobie, zawsze jak do nas przychodzi, to na niego wsiada, a Pawełek robi się bardzo wtedy zły, i próbuje kolegę zepchnąć i sam na niego próbuje się wzgramolić. Więc jest wśród chłopaków popularny. Ten Chicco Pawełek testował na targach i też strasznie mu się podobał, nawet jak go zabierałam, to strasznie się pokrzyczał. Luna, ty to jesteś dobra dusza! Wyobrażam, jaka jesteś teraz zmęczona !!! O matko kochana Kevadra koszmar jakiś z tym spaniem Pawełka od 20 do 1 nie spał, no u nas na szczęście tak nie było..... No poprostu masakra spacer o 1 w nocy!!! No to dał w kość, oby już więcej się to nie powtórzyło!!! Włąsnie też myslałam dokładnie o takim jeździku Playskool :) Ten chicco zdecydowanie za drogi, widziałam uzywany za 150zł, ale chcemy mu raczej nowy kupić, bo bidulek większość zabawek ma uzywanych, tzn w spadku po dzieciach znajomych :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...