Skocz do zawartości
Forum

Lily33

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia Lily33

0

Reputacja

  1. Prywatnie! I to nie tylko ginekolog, niestety. Państwowo to my tylko po zwolnienie, jeszcze nam w przychodni w niczym nie pomogli :-(
  2. moni27 to bardzo smutne.... jak mi przykro..
  3. Lily33

    Narzekalnia cd

    a ja znów nie mogę zgubić brzucha po ciąży, wszystkie flaki poszły do przodu i wygląda fatalnie ćwiczę ale ciężko naprawić zerwane mięśnie
  4. jestem może dziwnie skonstruowana, ale obydwoje dopiero wtedy kiedy przestały być niezrozumiałymi dla mnie krzyczącymi "tobołkami" w miarę jak się rozwijają to kocham coraz mocniej (no tak jakoś mam)
  5. pierwsza tak (długie starania) druga nie (szok!) już swój plan prokreacyjny zrealizowałam - więcej nie planuję
  6. M.Kożuchowska, A. Przybylska również
  7. Widzę, że temat cesarki na życzenie jest ostatnio modny :-) (widziałam na innych forach) A może byśmy pozostawili wolny wybór kobiecie? Przecież w życiu podejmujemy różne decyzje, więc niech i ta będzie naszą własną - nic nikomu do tego. Skutki takiej czy innej decyzji i tak poniesiemy my same, nie ma się co oszukiwać. Agmi mnie też niedługo czeka (drugi już) poród. I też się boję. Przyjęłam taka strategię jak za pierwszym razem: "co ma być to będzie". Dwa lata temu wywoływano mi poród, bezskutecznie, i po 12 godzinach bezowocnej męczarni trzeba było ciąć. Na pewno dochodziłam do siebie dłużej niż kobiety po pn, ale nie mam żadnych niemiłych wspomnień z okresu rekonwalescencji. Byłam taka szczęśliwa, że już jest po wszystkim, że nic mi nie przeszkadzało. :-) Tak więc nie ma się co martwić na zapas. Życzę korzystnego rozwiązania ciąży dla Ciebie i dla dziecka!
  8. Widzę, że rozwija się bardzo ciekawa dyskusja :Uśmiech: Powrócę jeszcze raz do problemu definicji owego "zjawiska". Nie wiem, może się mylę, ale określenie "Matka Polka" ma odcień pejoratywny, przynajmniej w moim otoczeniu i mojej głowie. Kojarzy się z poświęceniem, męką i cierpliwym znoszeniem wszystkiego czego się nie lubi dla dobra dzieci / męża / bo tak trzeba / bo co powiedzą inni / bo nie ma innego wyjścia. Powiem Wam, że są takie chwile, w których czuję się jak taka umęczona Matka Polka (wbrew sobie): np. wtedy kiedy pcham wózek, obwieszony siatami, a w brzuchu dźwigam kolejnego człowieczka. Ten mój wizerunek w ogóle mi się nie podoba! No i kółko mi się zamknęło, bo z jednej strony nie uważam się za cierpniętniczą Matkę Polkę (staram się ułatwiac sobie życie i robić to co lubię), a z drugiej, zdarzają mi się takie sytucje, których nie znoszę a muszę je przetrwać. Czyste szaleństwo!
  9. Brawo Aga! Zgadza się :Uśmiech:
  10. Może i mało ambitne, ale zawsze mnie to powiedzenie śmieszyło: "Tak to KAŻDEN JEDEN by chciał, ino robić nie ma komu!" Skąd to?
  11. DziubalaHehe, tak sobie myślę, że należałoby wyjść od tego jak wygląda/kim jest Matka Polka? ;) Słuszna uwaga. Myślę, że każdy ma jakieś swoje wyobrażenie Matki Polki. Jeśli o mnie chodzi, to hasło "Matka Polka" kojarzy mi się z osobą, która żyje tylko dziećmi i rodziną, poświęcając im cały czas, chuchając i dbając do przesady. Powiedziałabym nawet, że żyje wyłącznie ich życiem. Takie mam skojarzenia. Co do wyglądu takiej kobiety, to nie mam na ten temat żadnych wyobrażeń, choć - jak ktoś już powyżej napisał - chyba nie ma za bardzo czasu dbać o siebie (chyba uważałby to za zbytni egoizm) Ostatnio znajoma opowiadała mi, że widziała nad morzem taki oto obrazek: Ona i On wypoczywający nad morzem z 5 dzieci. On - dość przystojny, około 30-tki. Ona - nie wiadomo, gdyż w ogóle o siebie nie dbała. CHodziła ubrana w jakieś obszerne, powłóczyste i nietwarzowe ubrania, koloru szarego lub brunatnego, wciąż krążyła wokół męża i dzieci, cały czas im nadskakując. Nie wiem co ona miała z tego wypoczynku.
  12. Lily33

    wiek żłobkowy

    Synek pójdzie 1 września do żłobka (niedawno skończył 2 latka). Kolejne dziecko zamierzam oddać wcześniej (nie mogę już patrzeć na opiekunki), tj. jak będzie miało około 7 miesięcy. Będę płacić za żłobek około 300 zł.
  13. Lily33

    Chodziki????

    Chodzikom u mnie w domu mówimy zdecydowane NIE! 1. Polegam na opnii lekarzy i fizjoterapeutów, która w tym względzie jest jednoznaczna: są oni przeciwko temu wynalazkowi (już ktoś powyżej napisał dlaczego). Moje dziecko samo, naturalnie, poznało tajniki nauki chodzenia, przeszło przez wszystkie etapy samodzielnie (zaczął chodzić jak miał 13 miesięcy). 2. Generalnie jestem przeciwko wszystkim zbędnym gratom w moim mieszkaniu, które tylko czynią je jeszcze mniejszym, a dziecku wcale nie pomagają (kojca też nie kupiłam i nie zamierzam). Synek był i jest absorbujący, ale jakoś sobie z nim radzę. Dodam, że mnie nikt nie pomaga i jak mąż przesiaduje w pracy (pracuje dłużej ode mnie) to wszystko jest na mojej głowie. A tu kolejne dziecko w drodze...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...