kazia9

Witam, Przepraszam z góry, jeżeli taki wątek został już poruszony na tym forum. Przechodząc już do tematu dwa miesiące temu robiłam test ciążowy, wyszedł pozytywny, a więc zrobiłam badania krwi - negatywne. Jednak po tym czasie testy nadal wychodziły pozytywne, jednak zdałam się na decyzje lekarzy także prowadziłam normalny tryb życia. Wiadomo, wakacje, czas ze znajomymi itp. Dokładnie 8 dni temu kochałam się z moim chłopakiem, po czy dostałam okropnych skurczy w podbrzuszu, nie potrafiłam nawet wstać do toalety, a do tego dostałam temperatury 38st. która jednak szybko spadła. Wszystko było ok na dzień następny jednak na wieczór zauważyłam plamić (ponad tyd przed okresem, mam regularny!). Plamienie przez 3 dni było skąpe, można było nawet nie używać podpasek, wystarczały wkładki. Jednak od wtorku (tj.13.08) krwawię jak nigdy wcześniej, zużywam paczkę podpasek dziennie razem z tamponami. do tego skrzepy krwi, większość z nich jest sporej wielkości. Do tego od wczoraj czuję się okropnie, z łóżka nie wstaje bo, aż mi nie dobrze jak czuje jak to ze mnie spływa, jestem osłabiona choć ciśnienie mam troszkę wyższe. Do lekarza nie mam ochoty nawet się wybrać, coś czuje, że mogło mu się coś pomylić jeżeli chodzi o wyniki badania, nigdy chyba bym tego nie wybaczyła (właśnie przez takie przypadki trach się do nich zaufanie!). Do tego wszystkiego obwiniam siebie, stan psychiczny mam coraz gorszy.. Prosiła bym o szybką odpowiedź, nie wiem co się tak na prawdę stało czy dzieje się nadal.. Pozdrawiam