Skocz do zawartości
Forum

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'karola-90'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • My i nasze dzieci
    • Kącik dla mam
    • Przedszkolaki
    • Uczniowie, Nastolatki
    • Maluchy
    • Noworodki i niemowlaki
    • Kącik dla Tatusiów
  • Eksperci
    • Rehabilitacja dzieci
    • Interpretacja badań diagnostycznych
    • Psycholog
    • Krew pępowinowa
    • Dietetyk
    • Pytania do pediatry
    • Owsica i inne choroby pasożytnicze - zapytaj pediatrę
    • Zapytaj dermatologa
  • Przyszli rodzice
    • W oczekiwaniu na bociana
    • 9 miesięcy, ciąża
    • Szpitale
  • Nasze problemy
    • Gdy bocian się spóźnia
    • Poronienie
    • Prośba o pomoc
    • Kącik zadumy
  • Po godzinach
    • Ankiety, sondy
    • O wszystkim
    • Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
    • Kulinarnie
    • Opiekunki, nianie
    • Humor i hobby oraz gry i zabawy
    • Życzenia, gratulacje
    • Konkursy
    • Dziś pytanie - dziś odpowiedź
    • Zakupy i prezenty
    • Aktualności
    • Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
  • Powitania, sprawy techniczne
    • Rady i porady
    • Przywitaj się
    • Komunikaty
  • My i Nasze okolice
    • Skąd jesteśmy
    • Wakacje
  • Artykuły
    • Nowe artykuły w portalu

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me


Płeć


Miasto

  1. No więc były to testy wykonane techniką biorezonansową i z 90 najczęściej uczulających alergenów Vic ma najiększy odczyn alergiczny na roztocza/kurz domowy i białko mleka krowiego... dalej:wełna owcza, kacze pierze, pyłki traw, brzozy i candida albicans - czyli jakis rodzaj grzybów (ale nie te typu pleśń domowa, tylko te pylące na dworze-ktore jednak poza okresem snieznej zimy przedostaja sie z wiatrem do mieszkan,zwlaszcza w cieple wilgotne lato i jesien) oraz na ziemniaka... Oczywiście można wykonać testy na więcej alergenów, ale jak widać tu żadne dziwactwa nie wyszły to dalej testować natenczas nie będę... (koszt badania 265 zł, ja mialam kupon z gazety na 50% zniżkę - info o promocjach bede dostawac na e-mail) Teraz najważniejsze to odczulanie na te dwa najgorsze alergeny, bo w zasadzie nie mozna ich w zaden sposób wyeliminowac - bo kurzu sie nie pozbedziesz chocby nie wiem co i jak i ile sprzatac, bo lata w powietrzu... no a z mlekiem to jest inny cwancyk bo nie tylko ono samo nalezaloby wyeliminowac ale takze wszelkie jogurty, kefiry,desery mleczne,serki, sery biale i zolte, maslo, smietane margaryne, sery nie zawierajace mleka krowiego (kozie i owcze czesto zawieraja do 1/3 mleka krowiego) czekolade mleczna,lody, wyroby cukiernicze a takze pieczywo typu chałka i chleby do ktorych produkcji uzyto mleka a w przypadku ostrej nietolerancji takze ciastka chrupiące typu krakersy,makarony, preparaty z platków zbozowych,koncentraty zup i sosów,kiszona kapusta (bywa wytwarzana z dodoatkiem serwatki)... Tak więc dziś Vic miał juz pierwszy zabieg odczulania na kurz, konieczne są minimum 3 - dwa pierwsze odplatnie po 118zł, kolejny/e za darmo - firma daje gwarancje na odczulenie, gdyby po 3 zabiegach nadal wykazywal alergie to kontynuuja zabiegi za darmo (juz za tydzien mam zaniesc próbke kurzu z domu i na jej podstawie beda sprawdzac). Potem się wezmę za odczulanie mleka, a dalej zobaczymy... Jednak to potwierdza moje obserwacje, bo jak chocby Vic nie pił mleka i jadl mniej Bakusiów które uwielbia, to kaszel sie zmniejszal, a jak Panie wprzedszkolu mowily ze mu z nosa leci i ma kaszel a w domu nic sie nie dzialo to nawet Pan doktoz powiedział ze to częste, bo jednak z przedszkolach ze wzgl bezbieczenstwa sa wykładziny, są kolderki i kocyki pod ktorymi dzieci spia i wiadomo ze nie pierze sie ich co tydzien, sa pluszaki (te w domu polecił wyprać lub zapakowane w woreczki wymrazac przez noc w zamrażalniku)... Ja się uśmiałam tylko o tyle, ze ja też mam uczulenie na brzoze - od kilku lat, a uczuliłam sie na nią w NO, bo tam ich rośnie caaaaałe mnóstwo, o wiele więcej niz tu z mieście - tam lasów i parków o wiele więcej niz tu w terenie zabudowanym... KAROLA NAJSERDECZNIEJSZE ZYCZENIA Z OKAZJI NAJPIEKNIEJSZEGO WIEKU U KOBIETY!!! WIESZ, ZYCIE ZACZYNA SIE PO 30TCE!!! A POTEM PO 40TCE ;)
  2. wreszcie troche popisalyście!!!!!!!!! zanim nadrobie to sie podzielę co u mnie : ja dzis od rana polecialam z Lubym poszukac prezentu ślubnego dla jego brata na wesele - żeni się z panną kasiastą, dom budują, dziecko już mają (a ona jeszcze jedno swoje) wiec bedzie roczek , komunia i przyjecie weselne w jednym - no i byl dylemat co tu dac... woleliby kase, ale to zawsze nie wiadomo ile, no i siostra Lubego tez miala dylemat i zrobila prezent - 4 piekne plytki ze znakami zodiaku w klimacie w jakim nowozency chca miec lazienkę, a my pojezdzilismy i stwierdzzilismy ze lepszy prezent pamiątkowy i dostaną satynową wiśniową dwustronną pościel z wyszytymi imionami i tekstem "na zawsze razem", a co tam... na komunie tez sie nie dokladamy z kasa do laptopa, tylko kupujemy piękny atlas czy cos w tym stylu, bedziemy szukac jutro... a na roczek to najlatwiej, chyba jakąś zabawkę - szukałam tez ramek takich srebnych co to mozna wygrawerowac imię itp,ale nigdzie nie widzialam nic takiego...w NO są bardzo modne takie prezenty i uważam, że są fajne, bo to taka pamiątka... bylismy tez wykreślic Lubego z bezrobocia, a ze sam znalazl prace to ma do wypelnienia papier ze moze dostanie dodatek aktywizacyjny 200zł, jutro sie okaze... do tego udalo sie zwrócic w praktikerze klucz taki nie tani, byl użyty raz dosłownie, a metki na nim byly nadal i jak nie ruszany wygladal, przyjeli i kase oddali, moj plus... miałam za dnia chwilke relaksu z kawą, Luby w tym tygodniu na popoludniówki 14-22godz, po pracy wpadła do mnie chrzestna na masaz, bo jak jej wymasowalam bóle z boczku, które szły od kręgosłupa, kilka dni było dobrze i teraz znów cos ją pogięło, nie wiadomo czy korzonki, czy znów dyskopatia daje o sobie znać bardziej... a potem poleciałam Vicia odebrac z przedszkolka, dziś "na nogach" bo Lubemu pozyczylam auto - ma do przy 12km, ale bez auta dojazd to katorga, a jego auto ma jeszcze jedną część do wymiany, któa być moze jutro pojutrze dojdzie i jak ją wymieni to juz bedzie śmigał swoim...amator starych VW, no dla mnie golf II to przeżytek, ale sa tacy co lubią, i co poradzisz... zresztą wczoraj i przedwczoraj tez przy nim grzebał, bo trzebało mu cos porobic, a ja sobie siedziałam z Viciem u jego mamusi, która była sama, bo jej mąż pojechał z kolei pomóc starszemu synowi w sklepie, jakis remont w/w nowożeńcy robią... A wracając do weekendowego bywania u mamy Lubego to muszę przyznać, że mama Lubego to świetna kobieta, jak jej nie pasi powie i już, jak chwali to chwali, bez zadnych tam ceregieli, obrazanek nastawianek, juz prędzej swojego wlasnego syna opieprzy, i pilnuje by dla mnie i Vicka był jak trza... Taka akceptacja po poprzedniej teśćiowej to naprawde miła odmiana, a przyznam się, ze mi szczęka ze zdziwienia opadła jak na żart Lubego "co bys powiedziała jakby się okazało, że zaciążyliśmy" uśmiechnęła się i powiedziała, że cieszyłaby się - a z poprzednią dziewczyna , z która był 4 lata, to wiedzialam ze nie chciala zostac babcią w zadnym wypadku! W sobotę pojechalismy odwiedzić moją chrzestną na domku nad jeziorem, bo wynajela firmowy domek (bez opłat w zasadzie, poza sezonem, dla pracownikow), chciala zebym ja jechala na caly tez weekend z Vickiem,ale bez Lubego, tzn.dokładnie chodzilo jej o to, zeby Luby nie nocowal w tym samym domku - co oczywiscie nie obejmowaloby mojego bylego męża (mimo iz jestesmy dopiero w separacji, zaczynam sie przyzwyczajac do tego okreslenia), wiec postawilam weto, przyjechalismy tylko na 1 dzien, do wieczora, ale rodzinka stanela na wysokosci zadania i milo przyjęli Lubego, a mój syn znany z róznych humorów, tez dał mamusi powód do radości pokazując jak bardzo się juz polubił z Lubym - bo o tym moja chrzestna najbardziej zrzędzi, że jak ddziecko to przyjmie - a jak ma przyjmowac kogoś, kto kocha go tak jak jego mamę a do tego powięca mu wiecej czasu, czulości i serdecznosci niz jego wlasny ojciec kiedykolwiek?? czuje sie troche nieswojo z faktem, ze Luby ma dodatkowa przeszkode w postaci mojego meza, tzn.on wszystko rozumie,ale czy rodzinka musi utrudniac i miec problemy z zaakceptowaniem sytuacji??moj byly jest nadal tak chetnie widziany,ze jakby mogli to by nas zwiazali razem, cieszy mnie o tyle o ile sam fakt ze zaczyanaja rozumiec ze na to juz nie ma zadnych szans... i byly chyba tez, choc mu to opornie idzie... co, 2 lata minely zanim ja zrezygnowalam na dobre z ratowania tego zwiazku i spojrzalam na innego, uwazam, ze swoje zrobilam... ASICO kochana a co u ciebie w tym wzgledzie?? bo piszesz tak, ze nieróżowo to wyglada...oby lapka ci jak najszyciej postawili na nogi!!! super z tym przedszkolem, ze sie córcia tak pięknie zaaklimatyzowala, a mowic zacznie coraz wiecej niedlugo, zobaczysz, nauczy się będąc tam więcej czasu! tez mysle nad wiekszym lozeczkiem dla Vicka, jeszcze sie w łóżeczku niemowlęcym ieści,ale to zawsze wydatek spory, obojetnie w jakim kraju... Karola gratki dla Basińki, oj to teraz ci sie zacznie bieganie za malutką!!! co do fotelika to tez mam maxi cosi, nie bylo mnie stac na nówkę ale wylicytowałam super na allegro...kolejny kupie nowy bo juz bedzie na wiele lat... Tusiu oby noga jak najszybciej doszła do siebie!!! i oby ospa wysypala jak najmniej, smaruj pudrem w płynie co by nie swędziało Mateuszka! Sówko stroj jak ta lala, zwlaszcza na "ogrodowe party" oby pogoda dopisala! Kontrastu mi nie dawali na szczescie, byly tylko dwa 15 minutowe seanse w bezruchu w maszynie do rezonansu i kilkanascie zdjec rtg, bede dzwonic do lekarki w kwestii wynikow...dali skierowanie Vickowi na testy alergiczne z krwi,ale najpierw jutro z nim ide na bezbolesne testy w P-niu, na 90 alergenów, odpłatnie - zobaczymy co tam wyjdzie i potem zadecyduje czy chce go dawac kłuć w kwestii testów z krwi... a kontrast moze się tez pije, pewnie zalezy co przeswietlają... a co do pracy to pogadaj z szefowa czy faktycznie cie przeniesie bo jak nie to musisz szukac sobie innej pracy...moze sie babka ogarnie i da tresciwa odpowiedz... dobra, uciekam, trzymajcie sie dziewczyny!!!
  3. tusia13

    Sierpień 2008

    Witajcie kochane porannie. Karinka bardzo wam współczuję tego zapalenia ucha, bo z tego co słyszałam to bolesne jest bardzo. Mam jednak nadzieję że nocka mineła spokojnie i że temperatura juz nieco sie obniżyła. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia i przesyłam ucałowania dla Tysieczka. A jak już mala wyzdrowieje to bedziesz mogła z nowym dokumentem wyruszyć na podbój szos. Tak swoją drogą to ja ostatno często bywam w Nowym Sączu jak odwiedzam mamę w Limanowej wiec jak Tysiaczek wyzdrowieje i pogoda sie trochę poprawi to może sie umówimy na spotkanie żeby dziewczynki mogły się poznać. anitaa84 nie ma co zwracać uwagi na gadanie ludzi bo pewnie nie pamiętają ale w dzieciństwie dam sobie głowę uciąć że 90% z nich zachowywało sie identycznie. Moja Karola wprawdzie jest otwarta i wszystkim podaje rękę, ale bywają wyjątki do których nie może sie przekonać i te osoby nie wyróżniają sie niczym szczególnym. Tak wiec dziecko mam swój instyntk i tym sie kieruje. Poza tym ja tez bywam niesmiała w stosunku do nowych osób, a wcale za dzika sie nie uważam tak wiec brawa dla Oskiego dystans do ludzi jest potrzebny. A u nas nocka spokojnie, ale znowu buczenie przy zasypianiu. Tak wiec wczoraj postawiłam Karoli ultimatum, że skoro ona mnie dręczy darciem i muszę siedziec w pokoju zanim nie zaśnie to ja ją też podręczę i będę jej czytać książeczkę (obecnie próby czytania kończą sie wyrywaniem ksiązeczki i wkładaniem jej do buzi). Efekt wczoraj był taki że zasneła po 4 str. jeżeli ten proceder powtórzy sie jeszcze kilka dni pod rząd to będę usatysfakcjonowana. A tak przy okazji wczoraj odkryłam że dodatkowo do tych 2 piątek idzie jej jeszcze prawa dójka z przodku. Miłego przedpołudnia
  4. Aśka36Noooo,mam czas. Wpadłam do domu z roboty i skok na lodówkę.Pękam w szwach.Przydałoby się jeszcze coś słodkiego ale ni ma.U nas w domu znika na pniu.Ewentualnie jogurt jest. Jutro piąteczek,więc super. O widzę,że dziś nie tylko ja padałam na ryjek.Też obaliłam 3 kawy.Moje najczęstsze ciśnienie to 90/60 .Wolałabym takie wymiary A w szpitalu od leżenia miałam 80/40.Coś wiadomo o karolineczce więcej? Pa,pa Hahaha,ja też wolałabym takie wymiary mieć Ja dzisiaj mierzyłam i 123/79,więc ok.....ale kawy 2 dziabnęłam,bo normalnie spiocha łapałam Niestety Karola nie może siedzieć przed kompem,ale pewnie niedługo się odezwie.Czekamy na wieści co się w brzuszku mieści ale mi się zrymowało;)
  5. Na szczeście wszystkie mamy weekendowo spędzają czas pewnie ze swoimi połówkami, iwęc nie mam aż tak baaardzo dużo do narabiania jak zwykle ;) Ja niestety jestem zmęczona. Moje dziecko jest małym potworem. Nie wiem, czy to skok rozwojowy, czy po prostu mamy małą marudę, beksę i złośnika w jednym. Mówię Wam. Ostatnio wszystko jest na "NIE". A do tego jaki ryk potrafi uruchomić, głowa pęka. Dzisiaj po południu usypianie trwało chyba 1,5 godziny. Śmieję się z mężem, że chyba wystawimy małego na allegro. A tak poważnie, to serce mnie boli, że nie wiem o co temu mojemu dziecku chodzi. Do tego trochę zatrzymał się w rozoju, tzn. od kilku dni nic nowego się nie dzieje, więc jednak mam nadzieję, że to skok. Na szczęście na basenie było super. Wszystkie dzieci płakały, tylko nie Adaś. Dzielny chłopak. Dzisiaj teżpierwszy raz kąpię się z nim w wannie. Już nie mogę się doczekać, pewnie jemu też się spodoba, bo lubi wodę. Ja jeszcze tylko trochę pracy mam na dziś. W domu ogarnęłam stertę prasowania i robię ciasto mniam mniam. Już nie mogę się doczekać. A później może coś ciekawego w telewizji się znajdzie. blumchen, no to wykorzystajcie czas we dwoje. A raczej we czworo :) agatcha strasznie zazdroszczę Ci tej kosmetyczki i fryzjera. Mi jakoś zawsze szkoda pieniędzy no i nie chcę zostawiać małego. Ale może niedługo się zmobilizuję. Byłam wczoraj na zakupach, chciałam kupić sobie coś fajnego, ale niestety obkupiłam tylko męża, a dla siebie niewiele. Najgorsze jest to, że zakupy już mi nawet przyjemności nie sprawiają tak jak kiedyś... Jeśli mogę Ci coś doradzić odnośnie laktatora to poszukaj w sieci. Na prawdę znacznie taniej niż w sklepach. Nawet o ponad 100 zł przy laktatorach medeli. My chcieliśmy "na już" i przepłaciliśmy na mini electricu właśnie 90 zł!!!!!!!!!!!!!! mamaola super, że odwiedzają Was znajomi. Czasem człowiek ma dość, ale z drugiej strony to dobrze zachować równowagę i nie izolować się od otoczenia. Czasem trudno, bo dzień szybko leci, kupa spraw do załatwienia i później brakuje nawet ochoty na wizyty. Znam to :) Tym bardziej podziwiam za weekendowy maraton. Trzymam kciuki, żeby Leoś był jutro grzeczniutki u dziadków. filipka ale ten Antek przyspieszył w rozwoju. Chyba kojec rzeczywiście będzie dobrym rozwiązaniem. Też muszę już zacząć o tym myśleć, chociaż Adasiowi będzie potrzebny pewnie dopiero za kilka miesięcy. Z drugiej strony patrząc na Antka... nigdy nic nie wiadomo :)) guga no aż miło słyszeć, że Isia tak wcina! Mam nadzieję, że apetyt się utrzyma! Jak przeżyliście imieniny prababci. A tak mnie naszło. Ciekawe co u mam, które dawno nie pisały... Np u Karoli? W końcu to ona założyła ten wątek. Karola? Co tam?
  6. Jakarta83

    Majóweczki 2016

    Aga ja w konsekwencji tez nie kupiłam tego monitoru, nastawiałam sie na ten przypinany do pieluszki ale go nie ma w Polsce do kupienia, a ja mam 2 lozeczka w domu i nie będę 2 zestawów pod materac kupowała, a przekładać mi sie nie chce tego, poza tym znajomi mi doradzali żeby dać sobie z tym spokój, bo słabo sie to spisuje i oni po fałszywych 2 alarmach dali sobie z tym spokój. I w sumie tez zgłupiałam i nie wiem co robić. U nas na szkole nic nie mówili o tych monitorach jeszcze, chyba sie wstrzymam do porodu. Ja dzisiaj bylam znowu na ktg w szpitalu na Karowej i juz mi nie kazali przychodzić do daty porodu, wszystko jest ok zero skurczy. Pojechałam potem na zakupy do castoramy nakupilam zasłon nowych i poduszek co by salon ciut zmienić, bo mi sie juz znudził i męża porwalam z pracy na sushi, bo miałam taka ochotę jak nigdy, oczywiście wszystko z pieczona ryba;) ależ sie nazarlam jak przysłowiowa świnka;) migrena mnie dobijała cała noc, teraz tez zaczyna mnie znowu cmic i stracha mam, ze znowu mnie zacznie bolec :( Wczoraj zrobiłam 4 prania, ja pralkę wymieniłam w tamtym roku, kupiliśmy electroluxa tez z 10 letnia gwarancja na silnik i bęben, marzyłam o dużej pralce 10 kg ładowności, żeby kołdrę 200x220 spokojnie uprać i dzięki Bogu działa bez zarzutu na razie i mega chwale sobie jej gigantyczna pojemność, bo to mi oszczędza masę czasu, tyle ze prasowania jest 2x tyle:( choć dzięki temu, ze na początku ciazy naciagnelam męża na suszarke, która tez wsad ma 10 kg to prasowania mam 90% mniej, co jest cudowne, bo nienawidzę prasować! Choć przy ciuszkach dziecięcych musiałam to robić ale to przyjemność poprasować takie maciupkie rzeczy;) przynajmniej na razie to przyjemność;) I tym samym dzisiaj rano puściłam ostatnie pranie i suszenie, wczoraj wszystkie 4 prania wyprasowałam, dzisiaj ostatnie i mam juz wszystko poprane, wysuszone, poprasowane, choć wczoraj u nas grad i deszcz padał ;) dzisiaj wieczorem maz mi będzie torby pakował przy moim akompaniamencie, bo w końcu mam co pakować;) Karola to dobry znak ten czop, wszystko zmierza do porodu tyle, ze ciut wolno;) ale sie doczekasz prędzej niż pózniej. Majka ale Ci współczuje tych dolegliwości, bidulko juz niedługo mam nadzieje. Ja mam usg i wizytę w środę i zobaczymy ile mała wazy i jak jest ułożona, do terminu wolałabym jednak nie dotrwać. Mag to sie pakuj kobieto, nie ma na co czekać;) Leel trzymam kciuki za szybkie rozwiazanie.
  7. amirianhello!!!! Tesknił tu ktoś za mną? Piszę do was od mamy, bo zajmuje sie moim chrzesniakiem, tzn właczyłam mu madagaskar 2 i razem oglądamy. Perfidna kinówka, słychać nawet śmiech ludzi w kinie, ale arianowi to nie przeszkadza... karola nie chce nikogo straszyć, ale słyszałam różne nieciekawe historie na temat za długiego czekania na poród po terminie... Lepiej czasem dmuchać na zimne. a5ial życzę zdrówka i szybko do nas wracaj. stokrotko a co się stało, że tata trafił do szpitala? życzę dla niego dużo zdrówka, a dla ciebie dużo siły i spokoju mimo wszystko. ardhara gratuluję zdania dydaktyki! Pamiętam jak ja zdawałam dydaktykę... Facet dał nam 90 pytań do opracowania, a na tescie były tylko 3... Możesz sobie wyobrazić jak każdy szedł naładowany ściągami... Hihi wanilia my też ostatnio w weekendy się zrobiliśmy leniwcami... Nic się nie chce... W ten weekend w sobotę idziemy do mojej siory na urodzinki, tzn zaprasza wszystkich do restauracji.a niedziela? Nie wiem jeszcze... A jak nasza zafasolkowana patreena??? Jak się czujesz? Przychodz nas tu zarażać, hihi kakunia także zycze zdrówka! biankuś oszczędzaj się kochana! Pozdrawia juste! wiem:( boże żeby było ok..a tam ta służba zdrowia taka.. Ale kinia chodzi na kontrolę.. Ja też słyszałam kiepskie info o takich
  8. Megan ale prawdziwa lekcja historii Mi przypomnialas moje sentymenty - Szare Szeregi i II wojna św., harcerskie rajdy Arsenal z trasami po Mokotowie (w zyciu nie sadzilam ze tu bede mieszkac), odszukanie rodziny "Lota" - dowodcy akcji na Kutshere i wizyty u Jego Mamy na Zoliborzu, a w biurku wciaz listy ktore zbieralam gdy korespondowalam sobie z ta niesamowita 90-letnia Pania Alfik zaganiana ale obiecala w tym tygodniu zajrzec Karola zdrowka i wspolczuje okropnie, pijcie np Orsalit by sie nie odwodnic
  9. Joanana

    Wrześniówki 2015

    Karola to troche chyba nawet za mało dostaje? Na hippie jest napisane 150 x 5 w 3 miesiacu. Mi tez mówili, ze za szybko przybiera, ze sie przejada, ze grube. Zapytałam czy mam nie dać jesc jak wola o jedzenie? No to ze nie nie oczywiscie dziecko nie moze byc głodne. Ja wyluzowalam, stwierdziłam ze minimum 3 h odstępu a reszta niech je ile chce. I on sam swietnie potrafi określić ile zje. Raz chce 90 ml a raz 150. I nie ma siły Zeby go przekonać :) takze spokojnie, olać ich, nie ma nic gorszego niż głodzenie dziecka!
  10. Martynika Karola wspolczuje znam ten bol:( Koniecznie zaopatrz sie w cole wygazuj i pij, pomoze bo nic innego brac chyba niemozna. Cole zawsze wszyscy lekarze polecaja. Wiadomo w ciazy nie wskazana, ale ja z blizniakami w ciazy pilam tylko cole 2l dziennie i co zdrowi wszyscy:) Mój gin zawsze podkreśla, że jak cola to wygazowana i malutkimi łyczkami, powoli. magalena3 O wlasnie a pro po cisnienia, ja jestem niskociśnieniowcem zwykle mialam cisnienie tak 105-111 na 60-70 ale co najciekawsze ze w ciazy cisnienie sie podnosi wiadomo, w poprzedniej ciazy od samego poczatku powoli mi sie podnosilo i na koniec nawet mialam 130-140 ale wsio bylo ok a teraz ciagle mam takie niskie, czuje sie dobrze ale czasami puls to potrafi mi z 67 na 90 skoczyc i wtedy mierze. Wizyte mam dopiero 22.04 wiec sie dowiem jak to jest dokladnie. U was tez tak cisnienie nie rosnie?? Ja jestem niskociśnieniowcem i teraz nadal mam niskie.
  11. kinia85

    Majóweczki 2015

    Hej dziewczynki:-) Witam wszystkie nowe mamuśki. Ja chodzę do gin prywatnie do luxmedu, wizyty mam co miesiąc ale teraz już chyba będą częściej. Płacę 90. Usg robię gdzie indziej też prywatnie, ale te obowiązkowe tylko, więc prenatalne i polowkowym. Teraz pewnie lekarz będzie mi kazał zrobić w marcu więc postanowiliśmy z mężem że zrobimy 3d albo 4d. Będzie fajna pamiątka. Co do wymiarów maluszka z polowkowym lekarz nic nie wspominał więc chyba dobrze. A lekarz naprawdę przemiły. Jestem krotkowidzem i byłam ostatnio u kontroli no i 0,25 więcej,ale okulistyka powiedziała że po porodzie i jak skończę karmić żeby skontrolować bo może się zmienić zarówno na więcej jak i mniej. Karola wszystko będzie dobrze nie martw się. Ja ostatnio zauważyłam że w nocy jak się przekręcić z boku na bok to na raty bo coś uwierz kleje i musze powoli. Snów raczej nie mam. Ale ostatnio parę dni budzę się po 4 nawet przed męża budzikiem i później chwilę nie mogę zasnąć, a jak mi się już uda to zaraz mój budzik o 6 dzwoni. Po pracy trochę leżakuje a czasami nawet drzemka. Co do soków to ja pije tylko pomarańczowy z dr witt bo 100% soku, ale nie za dużo. W pracy wypijam 1l wody i później w domu to herbatka ale nie za mocna, albo inke, czasami kakao. Wydaje mi się że mój maluszek teraz trochę mniej aktywny niż wcześniej może mniej miejsca ma. Brzuszki macie śliczne. Ja też podobnej wielkości mam. Ale powiem Wam szczerze że nie mam żadnej fotki jeszcze od początku ciąży. Jakoś tak się zabieram za to a czas ucieka i w końcu nie zrobię. A miałam w planie żeby co miesiąc robić. Miłego wieczoru
  12. Hej Nie mogę nadążyć za Wami Witam nowe mamy Co do farby ja farbowalam z chłopcami teraz też mój lekarz nigdy nie widział nic przeciwko Co do laktator to kupuje z tommee tippee cały zestaw z butelka w sklepie na allegro za chyba 90 zł Dla mnie jest w porządku Z chłopcami miałam laktator z aventu i bardzo dobry, butelki i smoczki uzywalam nuk A teraz kupie smoczek dla noworodka z aventu musze malutkiej go dać żeby mogła się uspokoić w komunie syna Karola w Entliczku tez sprawdzałam ceny, tam kupiliśmy wyprawkę mlodszemu synowi ceny nie był były małe ale komfort był duży i wtedy nie robiłam zakupów przez internet a teraz kupuje głównie przez allegro ale sprawdzam sprzedawcę W tym tygodniu zamówiłam rożek i kocyki i wszystko sprawnie, jestem zadowolona Co do brzucha mam duży. Przytyłam 7 kg ale z chłopcami zaczynałam od innej wagi startowej Ogólnie czuje się Wielka
  13. Karola niepotrzebnie sie martwisz - na tym etapie ciazy wszystko ma prawo jeszcze odbiegać od normy - kosci udowe i kąt kosci twarzoczaszki mierzy sie na polowkowym czyli po 20 tc. Na tym pierwszym usg genetycznym markerami zd sa : kosc nosowa, przeplywy zylne, zastawka trojdzielna w sercu, tetno (powinno byc max do 160) Jezeli lekarz mial problem ze zadaniem crl to pewnie i zle zmierzyl kosc udowa. Dostalas wyliczenie ryzyka wystpuapienia wad genetycznych? Kazde usg genetyczne piwinno miec takie wyliczenia ale wiem ze w luxmedzie nie dysponują takim programem.. Ile crl mialo ? Ja za swoje usg gen zaplacilam 250 zl trwalo 40 min dostalam 30 min film 5 wydrukowanych zdjec + jedno zdjecie w 3d gratis. Lekarz podczas badania czesto przelaczal na tryb 3d zebysmy sobie poogladali dzidziusia. W 12+1dc na 90% okreslil tez plec ktora sprawdzila sie w 100% :) - wszystko zalezy od aparatu i doswiadczenia lekarza- dziewczyny jeżeli placicie za to badanie to poczytajcie najpierw o lekarzu po co placic i byc pozniej niezadowolonym???
  14. Hej dziewczyny. A ja o dziwo lepiej sobie radze z dwójką maluchów niż z jedną Natalka jak była mała. Męża od ponad tygodnia nie ma w domu wraca w piątek. Ja sama zajmuje się maluchami karnie przewijam kapie itp. I całkiem fajnie mi to idzie. Powoli układa nam się plan dnia. mm podaje 3 ,4 razy na ddobę bo im mało. Piers okolo 7,8 razy. Mm zjadają po około 90 ml. Śpią w dzień po 2 , 3 godziny. W halasie bo Natalka daje czadu ; ) starszą corka głównie zajmuje się tesciowa ja z doskoku. Ale nie kapie jej nie karmię. W sobotę dzieci skończyły jyz miesiąc. Jak się z nimi wazylam to wyszło że ważą po około 4 kg!! Karola na pewno tyle waży Pitek z 300 G mniej. Urodziły się z wagą 2400 i 2550 także nadrabiaja. U Pitka wyskoczyly jakieś kropki czerwone i nie wiem od czego. Chyba coś zjadłam . Kupiłam bebilon pepti w razie w Ale świństwo straszne i nie za bardzo chciał jeść. Pozdrawiamy:)
  15. Gość

    Marcóweczki 2016

    Nie mam zajęcia sprzed wyzwania by pokazać efekty. Mogę jedynie zrobić sobie po ale to chyba nie ma sensu. Ernesto a ile to oznacza, że Miśka mało przybiera? Powoli będą przybierać nam dzieciaki coraz mniej. Znalazłam coś takiego. Ile niemowlę powinno przybierać na wadze? W pierwszych 4 miesiącach życia przybiera średnio 120–225 g na tydzień. W kolejnych miesiącach już tylko 90–150 g na tydzień. Półroczne niemowlę przybiera jeszcze mniej – 50–80 g na tydzień. Między 4. a 6. miesiącem życia niemowlę powinno podwoić swoją wagę urodzeniową, a około 1. urodzin ważyć 3 razy więcej. Karola moja Ania od prawie początku ma awersje do gondoli. Był krótki epizod, że mogła być ale tylko do około 40 minut. Teraz znów odprawia maniane w wózku. Próbowaliśmy już spacerówki ale jest to samo. A wzięta na ręce się uspokaja i ogląda sobie otoczenie. Jest mi smutno, że nie możemy chodzić sobie na spacery tak jak to sobie wyobrażałam przed porodem no ale tłumacze sobie, że jest ciekawa świata i w przyszłości to zaprocentuje rodzinnymi wycieczkami. Dziewczynom ćwiczącym gratuluję rezultatów po pierwszym tygodniu! Myślę, że jest to niezła motywacja do dalszych ćwiczeń, co? Teraz nawet przewijanie Anki nie jest takie proste! Ciągle chce się przekręcać na brzuch :)
  16. filpka, ja mam pytanie do Ciebiei do mam, ktore juz piora ubranka bo posegregowalama wszystkie ubranka dla maluszka na pierwsze 3 miesiace. Co prawda pokoik jeszcze nie jest przygotowany, a meble nie sa skrecone. Nie wiem czy juz zaczac prac i prasowac ciuszki. Pytam, bo wiem, ze Ty juz sie chyba za to zabralas. Bo gdybym teraz to zrobila to oczywiscie bym popakowala w worki i to by szczelnie czekalo na maluszka. Tylko czy to nie za wczesnie? Kolejna sprawa: czy do prania mozna dodawac (oczywiscie oprocz proszku dla niemowlat) plynu doplukania takiego normalnego, ale delikatnego, np bialego lenora? Bo na nim narysowany jest dziudzius i tak mi sie zdaje, ze chyba nic by sie nie stalo. No i jeszcze jedna kwestia: w jakiej tempertaurze prac ciuszki. Wszystkie byly uzywane, wiec moim zdaniem nie ma ich co zabardzo maltretowac w pralce. Niby zaleca sie 90 stopni, ale troche mi szkoda tych ubran, czy sie za bardzo nie zniszcza. Czy 60 stopni plus prasowanie nie wystarczy? Ech, tak mnie naszlo od rana Karola dobrze, ze z pieskiem jest ok. Na pewno dojdzie do siebie. Trzymam tez kciuki za kredyt. Sama pamietam ile nas to kosztowalo nerwow. Obyscie szybko to zalatwili i zebys mogla pojsc na zwolnienie. A jeszcze jedna rzecz mi sie przypomniala: ostatnio straszliwie bola mnie stopy. Z jednej strony to moze wynia z tego, ze mam plaskostopie, ale przeciez do tej pory az tak zle nie bylo. Wieczorem to juz prawie nie moge stpac zwlaszcza po ciezkim dniu. Mysle, ze to dlatego, ze duzo przytylam w ciazy (niby tego nie czuje, ale blisko 15 kg to jednak cos). Z drugiej strony moze to wcale nie waga tylko przesuniecie srodka ciezkosci ciala przez brzuszek? No sama nie wiem. Taka moja mala refleksja heheheh
  17. OleńkaAśka36Noooo,mam czas. Wpadłam do domu z roboty i skok na lodówkę.Pękam w szwach.Przydałoby się jeszcze coś słodkiego ale ni ma.U nas w domu znika na pniu.Ewentualnie jogurt jest. Jutro piąteczek,więc super. O widzę,że dziś nie tylko ja padałam na ryjek.Też obaliłam 3 kawy.Moje najczęstsze ciśnienie to 90/60 .Wolałabym takie wymiary A w szpitalu od leżenia miałam 80/40.Coś wiadomo o karolineczce więcej? Pa,pa Hahaha,ja też wolałabym takie wymiary mieć Ja dzisiaj mierzyłam i 123/79,więc ok.....ale kawy 2 dziabnęłam,bo normalnie spiocha łapałam Niestety Karola nie może siedzieć przed kompem,ale pewnie niedługo się odezwie.Czekamy na wieści co się w brzuszku mieści ale mi się zrymowało;) No moje to tak koło 100/60 przeważnie się kręci,a kaw to nawet z cztery dziennie potrafię wypić
  18. kasiawawa

    Lipiec 2010

    Adria- dziekiz a zdjęcie ale chyba nie pokaże Julkowi :):):):):)co do Julki, wiesz na zdjęciach nie wydaje sie ona być kruszynką więc je tyle ile trzeba, przybiera? zdrowa? i niesamwoowicie śpi Annaz- moze coś nowego w jedzeniu stąd te kupki a mozę robiła na raty:) je mała Ci nieźle? a jak gotowanie Ci idzie? Agatacha- moja zjada butelką jakieś 90 ml jedynie w nocy koło 4 je dużo i jakieś 150 ml, wiem bo teraz mnie nie było a normalnie rzeczywiście koło 4 długo cycka ciągnie Guga- mnie nie było 2 noce, przeżyłyśmy Karola- ja mam dobre relację z szefostwem, wracam ale na trochę moich warunkach, moi sie jednak boją ze pójde na wychowawczy jestem po rozmowie, będe pracowała w takich godzinach w jakich to ja chce 9.00-14.30 przynajmniej na początku a jak nie dam rady zrobić wszytskieg w pracy to będe robiła w domu wieczorami
  19. goskasos

    Lipiec 2010

    Dzięki za słowa otuchy dziewczynki, ale albo ja źle liczę, albo Wy :)) 90-150g tygodniowo, to daje 360-600g miesięcznie. Więc jesli Marta przybrała przez miesiąc 300, to niestety nie mieści się nawet w dolnej granicy... natalka, no własnie martwić się zaczynam między innymi właśnie dlatego, że widziałam Adasia:))) I widziałam Magdalenkę, i Hubcia... i wszyscy oni biją wagą Tuśkę na leb :)) No i zazdroszcze tego apetytu Adasia... przynajmniej przy karmieniu nerwów trochę zaoszczędzisz... :) adria, uważam że powinnas się z mężem wybrać. Nawet jeśli nie przepadasz za kabaretami to chyba nie w takim stopniu, żeby się trochę nie pośmiać??? :))) Przyda Wam się wyjście, a na dodatek macie kogoś zaufanego żeby zaopiekował się Julcią!!! więc korzystaj :) Anusia... a jakaś mala podpowiedź??? :))))) no dawaj, może zgadnę:) pliiissssssssss... Dziękuję za uśmiech, trochę pomógl:))))))))))))))))))))) agatcha, Zośka jak zwykle rozbrajająca :))) kasiawawa, no właśnie miałam sie pytac co pediatra mówi o Hani i jej przybieraniu. A jak nadal się nie zmieni jej Przybieranie na wadze, to jakie będa zalecenia??? No i widze że drobinka jest, ale silna;))) fajnie że wstaje ;)) Ja raz probowałam podac jakąs zupke, która ma w składzie pomidory, i Marta pluła. więc dalam sobie spokoj :) adria, z tym biuletynem... nie kumam za bardzo, bo ja nie urzędowa, to znaczy że ogłosili nabór na Twoje stanowisko??? ooooooooooo kasiula dorwała laptopa :)) fajnie :))) buziaki dla mojego ciasteczka za ten uśmiech słodki :))) No prosze jakie Hubcio porcje wciąga!!!!!!!!!!! Ja się chyba załamię z tym moim niejadkiem...:( Najgorsze jest to, że może i jej to wystarcza, ale mnie wykańcza nerwowo jak probuję jej dać mleko bo minęły już 4 godziny (oczywiście ona ostatnio nie daje znaku że jest głodna, więc uważam że 4 godziny to juz czas najwyższy) a ona mi zaczyna ryczec wniebogłosy, wytrąca butelke z ręki, pluje na wszystkie strony i histerię odwala taka, że ciężko jej później powstrzymac łkanie!! natalka, dziękuję za zdjęcia:))))] Musze stwierdzic, że to moje dziecko na grupowym zdjęciu wygląda jak mulatka:))) lub co najmniej azjatka!!!!!! karola, czemu "gdyby nie dzieciaczki" ???????????/ na dzieci najlepiej biorą :))))))))
  20. meeeg

    Majóweczki 2016

    Dzień dobry. Byłam wczoraj u pani neurolog, która potwierdziła moja przypuszczenia - zawroty głowy były spowodowane przemęczeniem. Zdałam egzamin doktorski, pozostało mi tylko czekanie na obronę, adrenalina puściła i wyszło całe zmęczenie. Zbadała mnie jednak dokładnie i stwierdziła, że brakuje mi magnazu, potasu i nawodnienia (wiecie, jak to się sprawdza? Puka się tym młoteczkiem po twarzy i patrzy na reakcję ;)). Zaleciła jeść więcej warzyw, owoców, produktów zawierających magnez i potas oraz więcej pić. Wydawało mi się, ze warzyw jem dużo, z owocami staram się nie przesadzać, ale pić? Ja piję bardzo dużo :/ zapytała co i kazała odstawić herbaty owocowe, bo nic nie wnoszą, a mogą wypłukiwać magnez i potas. Zaleciła wodę i soki. Zamieniłam też wodę na Muszyniankę, bo ma dużo magnezu. W ogóle zrobiła porządny wywiad, powiedziała, że moje niskie ciśnienie wynika właśnie z nierównowagi elektrolitowej w organizmie, i żeby uważać na nerki, bo od nich zaczyna się nadciśnienie :/ więc pomimo mojego niskiego ciśnienia (u niej 90/70) kazała mierzyć 3 razy dziennie i pilnować, czy nie ma skoków (zwłaszcza że obie moje siostry miały w ciąży nadciśnienie, jedna nawet zatrucie i ogólnie ten problem w rodzinie jest). Dziś więc już ostatecznie kupię ten aparat do mierzenia :) Znów spać nie mogę. Zasnąć się udało, ale pobudka o 5 mi niepotrzebna :/ Jeszcze tak wczoraj, niby w żartach, zapytałam męża, czy nie ma dość moich narzekań. Odpowiedział, i wydaje mi się, że całkiem serio, że ma... :( a do tego obydwoje przeżyliśmy "żal pozakupowy" - jak kupowaliśmy wózek, zastanawialiśmy się nad turkusowym i czerwonym. Turkusowy widzieliśmy na żywo i był ładny, czerwonego nie mogliśmy znaleźć, więc wzięliśmy turkus. Wczoraj zobaczyliśmy czerwony...przepiękny! Monika mi też puchną dłonie, muszę obrączkę i pierścionek ściągać na noc. Na szczęście nie drętwieją. Kurczę, nie sądziłam, że w ciąży jest aż tyle niedogodności. Leel a to rzeczywiście pech, współczuję strasznie :( tak to zazwyczaj jest, ze nieszczęścia lubią się kumulować. Ja też mam dziś dzień problemów ze zwierzakami, bo moja kicia będzie miała sterylizację, nie może jeść cały dzień i od tej 5 rano na zmianę siedzi albo przy miskach, albo przy półce z jedzeniem :/ nie przetłumaczę jej przecież, że nie mogę jej nic dać, bo się z narkozy nie wybudzi :/ natalija, ashica cieszę się z radosnych wieści po wizycie :) karola, Majka ja też ciągle patrzę, czy brzuch się obniżył, poczytałam o tym i wychodzi, że nie. Ja coś czuję, że albo doczekam terminu, albo nawet przenoszę... LineG ja się teraz właśnie podczas pobytu na patologii przekonałam, że trzeba mieć leki z sobą. kasia.29 super, że tyle wytrwałaś, zuch leżąca dziewczyna, wytrzymasz jeszcze tyle :) Majka dziękuję za rady :) ja też mam głównie kolorowe ciuszki :) Zawiszka jedna współlokatorka z sali w szpitalu powiedziała, ze też chciała dać na imię Ewa, ale zrezygnowała. Imieniny Ewy są tylko raz w roku, w Wigilię. I wtedy dziecko czuje się pokrzywdzone, bo dostaje jeden prezent, trudno te urodziny wyprawić. Ta dziewczyna, która to mówiła, miała urodziny i imieniny w ten sam dzień i stwierdziła, ze nie zrobi tego swojemu dziecku. mp1 mi czasem w trakcie jednego ktg kilka razy kazali zmieniać pozycję. Sam lekarz często nie wie, która pozycja będzie najlepsza, u mnie były ogromne różnice między prawym a lewym bokiem. Też mi się kilka razy zdarzyło, że spadły te uderzenia poniżej 100 i zaraz się odbiły, byłam przerażona, 3 razy pytałam, czy zapis prawidłowy i powiedzieli, że tak. Zuzulinek mnie akurat krocze nie boli, ale poza tym boli mnie tyle części ciała, że już nie wiem, co ze sobą zrobić. Dziś doszły biodra :/ lidka z tego, co nauczyłam się w szpitalu, to masz dobre ktg. Właśnie dobrze, żeby ten zapis był rozstrzelony. A jeśli 180 miałaś przy ruchach, to już w ogóle nie ma się czym martwić. Anka no właśnie jak tu któraś stwierdziła, Twój brzuszek wygląda jak doklejony :) Powiem Ci, że ja akurat mam pożyczone dwie koszule do karmienia, od koleżanki, która ma je od kuzynki ;) też nie śpię w koszulach, wyżaliłam się, że muszę niepotrzebnie wydać kasę i zaproponowała mi taką pożyczkę :) a do rodzenia mam starą koszulę od siostry. Może jakaś Twoja koleżanka też ma pożyczyć? To na 2 dni w szpitalu przecież. Ja się tylko martwię, czy się nie zmieszczę, bo jakieś małe rozmiary, ale w sumie koleżanka podobnej postury jak ja i się zmieściła ;) Mary07 ja stwierdziłam, że z żalami to już tylko tutaj będę przychodzić, bo jeszcze mnie mąż rzuci ;) Blacky nawet na wyjście ze szpitala nie zakładałaś spodenek? Karmelku dobre stwierdzenie... jeszcze z przewijaniem czy ubieraniem myślę, że sobie poradzę, bo czasem się tym zajmowałam, opiekując się dziećmi rodzeństwa. Ale jak zająć się cały dzień, jak się z nim bawić, jak dbać o jego rozwój? lovi na co czekasz, zamawiaj :)
  21. meeeg

    Majóweczki 2016

    Cześć dziewczyny. Widzę, że nie tylko ja mam dziś ciężki dzień. Dziś byliśmy na obiedzie u teściów, obydwoje z mężem mieliśmy ochotę zrezygnować, strasznie nam się nie chciało jechać, ale w sumie nie wiemy, kiedy znów się zobaczymy. A trzeba było słuchać przeczuć, bo znów mieliśmy pecha... Zazwyczaj do teściów jedziemy autostradą, ale dziś były jakieś roboty i pojechaliśmy opłotkami. Droga bardzo dobrze mężowi znana, trochę na pamięć jechał i zapomniał, ze wprowadzili zmiany na jednym odcinku - teren zabudowany. No i jechał sobie te 90 km/h, myśląc, że jedziemy przepisowo, a nagle na aucie za nami zaczęła lampka migać, sygnał i zobaczyliśmy czapeczkę policyjną... Także 200 zł w plecy :/ Do tego męczy mnie ta choroba lokomocyjna, nigdy w życiu nie miałam, a tu w 9 miesiącu dłuższa jazda i mdli mnie przokropnie :( do tego bóle jak na okres trwają coraz dłużej. W pewnym momencie poczułam nacisk na pępek i pęcherz, jakby jedną i drugą rączką naciskał w te miejsca, to było mega bolesne. Ten 9 miesiąc jakoś kiepsko został wymyślony :( Mag możesz doraźnie brać nospę, mi naprawdę pomaga. W szpitalu dziewczyna obok brała 3x2. Majka bidulko, nie wiem, co Ci napisać, nie dziwię się, że masz już dość. Daj znać, jak u Ciebie, przesyłam pozytywną energię :* Jakrta u mnie cukry się w ciąży uspokoiły, mogłyby tak już na zawsze Hahaha, uśmiałam się z Twojego planu wyszykowania się na poród Mój mąż chyba o tej kupie już słyszał, albo po prostu spokojnie na tę wiadomość zareagował ;) majowa, karola ja herbatkę z liście malin zamówiłam z gemini. Od razu więcej, bo czytałam, że po porodzie też warto pić, żeby macica dochodziła do siebie. Aniapo taka trudna właśnie ta końcówka ciąży :( Zawiszka aż zazdroszczę tego dnia w piżamie, ja przez ten wyjazd czuję się, jakbym rowy kopała :/ jagoda dziękuję :* mąż też mnie zazwyczaj denerwuje, ale dziś jest grzeczny LineG witaj w bólowym klubie :/ Ja pytałam na szkole rodzenia, czy zrobią mi lewatywę, to położna powiedziała, ze nie ma problemu. Też wolę mieć z tym spokój psychiczny. karola mi się marzył poród 24.04, bo wtedy się z mężem poznaliśmy ale teraz byle dotrzymać do 26. Mi też się ciężko w nocy wstaje... Moja lekarka zaleca mi nospę w razie bólu, jak rzeczywiście mocno boli to biorę. Nie chciałoby mi się golić co 2 dni, to teraz trudne :/ lidka ja to się ruszam jak mucha w smole, w szoku jestem, że mąż cierpliwie ze mną idzie. Mag super, że już lepiej się czujesz, będziesz mogła spokojnie zacząć jutro pranie :)
  22. Zawiszka7

    Majóweczki 2016

    Meeg dobrze ze spokój u Ciebie. Karola tak czy tak to już niedlugo:) a co do moich odczuć to wczoraj wiedziałam że coś jest nie tak bo taka rozdygotana byłam w środku i duszno mi się robiło i poty i mała szalała w brzuchu i wróciłam do domu za ciśnieniomierz a tu 148/90 i później jak znów takie gorąco mi uderzało to wtedy najwyższe ciśnienie miałam, ale i tak jakby skurcze w tym samym czasie. Ja lody w weekend jadłam ale jakby teraz miała pod ręką to bym się skusila bo smaka robicie:) Majka i znów Cię męczą bóle:( biedulko-jeszcze troszkę tyle już wytrzymalas, mnie z początku też bolały zrosty po laparoskopii ale teraz jakby opuściło i jeśli o brzuch chodzi to z nim lepiej, tylko sił i motywacji do prac domowych mi teraz brak.
  23. serenaWitam.Wczoraj zadzwoniłam do mojej lekarki, powiedziałam że Oskar ma naloty z jednej strony i że wysoko gorączkuje. Zapytałam czy mam przyjść po receptę na antybiotyk. Ale ona stwierdziła że woli go zobaczyć więc się szybko zebraliśmy i pojechaliśmy. I faktycznie naloty były, ale malutkie i raczej nie wyglądające na anginę ropną. No i gorączka wracała po 8-10 h więc spore przerwy. Przy poprzednich anginach wracała maks po 2. Więc powiedziała że na razie nie da antybiotyku, samo Tantum Verde. Jakby gorączkował to znów przyjść. I w sumie gorączka wróciła dopiero wieczorem, 38,8. Rano byłam do kontroli z Maćkiem i wzięłam też O bo i tak nie miałam co z nim zrobić. Naloty zniknęły, gorączki nie było. Dopiero teraz wrócił stan podgorączkowy, więc mniemam że ma się ku lepszemu. Mam nadzieję. Dobrze że nie wcisnęłam mu tego antybiotyku, bo na darmo. To było raczej jakieś wirusowe zapalenie gardła. Boże, mam tylko nadzieję że nie zapeszę i nie wstanie jutro z gorączką Maciek jeszcze lekko chrypi, rano nie zauważyłam że O wylał wodę w łazience i Maciek wlazł w to skarpetkami i tak chodził chwilę (bo pantofle ściąga notorycznie). Bałam się czy kurde mu to nie zaszkodzi, i jak wstał z drzemki (3,5 godzinnej, siłą zakończonej) to wydawało mi się że bardziej chrypi. ale może zasugerowałam się tym że mogło zaszkodzić. Zobaczymy. Mam nadzieję że to koniec chorób, przynajmniej na jakiś czas. Mam pytanie odnośnie Pulmicortu. Dostałam dziś receptę na Pulmicort w ampułkach (nebulkach). Mam dawać jedną ampułkę dwa razy dziennie, tzn. do inhalacji. Polazłam do apteki i tam kobieta mi mówi że nie mam na recepcie wpisane że to choroba przewlekła, i koszt tego to 90 zł. Czy wy (Tasik, Karola, Niezapominajka) kupujecie w jakiś ampułkach czy normalnie w buteleczce? I czy macie na recepcie że to choroba przewlekła żeby było taniej? I jaki jest koszt tego leku? ja nie zwróciłam nigdy uwagi czy mam na przewlekłe, ale płace 3,50 za opakowanie pulmikortu - chyba 20 ampułek tam jest.
  24. Witam. Wczoraj zadzwoniłam do mojej lekarki, powiedziałam że Oskar ma naloty z jednej strony i że wysoko gorączkuje. Zapytałam czy mam przyjść po receptę na antybiotyk. Ale ona stwierdziła że woli go zobaczyć więc się szybko zebraliśmy i pojechaliśmy. I faktycznie naloty były, ale malutkie i raczej nie wyglądające na anginę ropną. No i gorączka wracała po 8-10 h więc spore przerwy. Przy poprzednich anginach wracała maks po 2. Więc powiedziała że na razie nie da antybiotyku, samo Tantum Verde. Jakby gorączkował to znów przyjść. I w sumie gorączka wróciła dopiero wieczorem, 38,8. Rano byłam do kontroli z Maćkiem i wzięłam też O bo i tak nie miałam co z nim zrobić. Naloty zniknęły, gorączki nie było. Dopiero teraz wrócił stan podgorączkowy, więc mniemam że ma się ku lepszemu. Mam nadzieję. Dobrze że nie wcisnęłam mu tego antybiotyku, bo na darmo. To było raczej jakieś wirusowe zapalenie gardła. Boże, mam tylko nadzieję że nie zapeszę i nie wstanie jutro z gorączką Maciek jeszcze lekko chrypi, rano nie zauważyłam że O wylał wodę w łazience i Maciek wlazł w to skarpetkami i tak chodził chwilę (bo pantofle ściąga notorycznie). Bałam się czy kurde mu to nie zaszkodzi, i jak wstał z drzemki (3,5 godzinnej, siłą zakończonej) to wydawało mi się że bardziej chrypi. ale może zasugerowałam się tym że mogło zaszkodzić. Zobaczymy. Mam nadzieję że to koniec chorób, przynajmniej na jakiś czas. Mam pytanie odnośnie Pulmicortu. Dostałam dziś receptę na Pulmicort w ampułkach (nebulkach). Mam dawać jedną ampułkę dwa razy dziennie, tzn. do inhalacji. Polazłam do apteki i tam kobieta mi mówi że nie mam na recepcie wpisane że to choroba przewlekła, i koszt tego to 90 zł. Czy wy (Tasik, Karola, Niezapominajka) kupujecie w jakiś ampułkach czy normalnie w buteleczce? I czy macie na recepcie że to choroba przewlekła żeby było taniej? I jaki jest koszt tego leku?
  25. Hej, hej! W końcu dotarłam i widzę, że na razie nasza Karola nadal w domku :( Sówko - jak minął weekend? Jak tam spotkanie z rodzinką? Co ciekawego bratowa dziś wymyśliła??? A ja czytałam książkę pt. "Strefa światła" - to jest druga część po "Strefie cienia" - piękna opowieść o dziewczynie, która została brutalnie wykorzystana i "zmaltretowana" psychicznie i fizycznie przez jdnego debila! Opowieść na faktach, działa sie w latach 90-tych w Polsce. jak będziecie miały okazję przeczytać - polecam! Guniu - oj ale się załatwiłaś z tym palcem. Mam nadzieję, że antybiotyk pomoże i nie dojdzie, do jakiegoś zakażenia! Aneta - współczuję takich pobudek, Masz niezłego rannego ptaszka w domu. Ciekawe czy Nikoli to kiedys minie, czy będziecie zawsze tak wcześnie wstawać? Asiu - u Was nadal słonko?? Zazdroszczę, jeżeli tak, bo u nas do bani... Magda - jak Amelka się miewa, jak Ty się masz? Cos się ostatnio nie odzywasz :(( My dziś od rana byliśmy w Tychach u moich rodziców, byli tez mój brat z żoną i dziewczynkami - jak zwykle czyste szaleństwo się odbywało w wykonaniu naszych dzieci. Mateusz nie chciał wracac do domu, powoedział, ze on zostaje u babci i będzie u niej spał, w końcu udało nam się go wyciągnąć do domu. W drodze powrotnej jak zwykle zaliczył spanie w aucie, potem wyszliśmy na chwile na dwór, ale szybciej wracaliśmy niż wyszliśmy bo nadciągnęły granatowe chumry i zrobiła się ulewa. Teraz znowu nie pada - mam już dosyc takiej pogody, a tu zapowiadają cały tydzień taki - wrrrrrrrrrrrrr Życzę Wam spokojnego wieczoru, paaaa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...