Jestem mamą 5 miesięcznego Krzysia. Gdy Krzyś miał trzy tygodnie trafił do szpitala z powodu rotawirusa. W szpitalu zaraził się groźnymi bakteriami, które spowodowały ostre zapalenie jelit. Podane w szpitalu antybiotyki spowodowały porażenie nerwów obwodowych. W szpitalu spędził ponad dwa miesiące. Lekarze ze szpitala twierdzili, że mały ma szanse wyzdrowieć, ale może to zająć aż dwa lata.
Po wyjściu ze szpitala, odwiedziliśmy z mężem wielu specjalistów z różnych miast, niestety większości z nich daleko było do ideału. Po kilkunastu wizytach w końcu trafiliśmy na bardzo dobrego lekarza(pediatrę i gastroenterologa), który wysłuchał nas, przepisał odpowiednie mleko, leki, dobrał dietę, zlecił odpowiednie badania, wystawił skierowania do innych specjalistów, pomógł załatwić rehabilitacje. Dzięki wiedzy i determinacji tego specjalisty Krzyś jest dziś zdrowym uśmiechniętym niemowlakiem i zajęło mu to niecałe pięć miesięcy. Gdy odwiedzamy naszego lekarza to zawsze jest uśmiechnięty, życzliwy i nigdy nie nosi białego fartucha. Gabinet ma dostosowany do potrzeb małych pacjentów (dużo ciekawych zabawek, kolorowe ściany, przewijak). Pamięta imiona dzieci, które leczy. Jest bardzo cierpliwy - zawsze można do niego zadzwonić lub wysłać smsa - na pewno odpowie na nasze pytania. Nigdy nie odmówi wizyty domowej. Co jakiś czas dzwoni i pyta o zdrowie synka.Według mnie lekarz doskonały to taki który, nigdy nie popada w rutynę, wierzy w swojego małego pacjenta, śledzi postępy medycyny, ciągle się dokształca, poszerza swoje horyzonty. Idealny lekarz to tylko ten z powołania, który pomoc chorym traktuje nie tylko jako zawód, ale także jako pasję i hobby, który uwielbia dzieci. Lekarz idealny potrafi też przekazać rodzicom informację o poważnej chorobie ich dziecka w taki sposób by wierzyli, że ich dziecko szybko wyzdrowieje i ma duże szanse. Lekarz z powołania zrobi wszystko co w jego mocy, by jego mały pacjent jak najszybciej wyzdrowiał.