Skocz do zawartości
Forum

Ka000

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Piastów

Osiągnięcia Ka000

0

Reputacja

  1. Ka000

    Odpieluchowanie dziecka

    Dziękuję za odpowiedzi. Ostatnio byl z córką w publicznej toalecie i tez buntowala się tak jak opisywaly Panie ze żłobka. Jest przyzwyczajona do robienia siku w domu i w żadnym innym miejscu nie chce. Sadzanie na siłę to duży stres, więc na razie poczekam na rozwój sytuacji. Dziękuję za wsparcie i zainteresowanie.
  2. Ka000

    Odpieluchowanie dziecka

    Dziękuję za odpowiedź. Nie chodzi o to, że boi się wejść do łazienki, ponieważ chodzi do żłobka już kilka miesięcy. Zawsze pozwalała Paniom zmienić pieluszkę. Teraz buntuje się odkąd zaczęłyśmy odpieluchowanie. Wcześniej nie było z tym problemu, dlatego szukam przyczyny takiego zachowania.
  3. Ka000

    Odpieluchowanie dziecka

    Dzień dobry. Mam pewien problem. Dziecko 20 miesięczne pięknie mówi w domu, że chce siku i robi na kibelek. Natomiast w żłobku nie sygnalizuje takiej potrzeby, a nawet nie chce pójść zrobić siku. Bardzo proszę o radę.
  4. Witam. Widzę, że córka znalazła na Ciebie sposób co wprawia Cię w zakłopotanie. Widzę, że prosisz ją o sprzątanie, a powinnaś stanowczo mówić dziecku posprzątaj. Domyślam się, że chciałabyś właśnie i oczekujesz takich zachowań. Warto uczyć dziecka odpowiedzialności za swoje czyny już od najmłodszych lat, aby było poznawało konsekwencje swoich czynów. Warto więc być również konsekwentną w tym przypadku. Zgadzam się z przedmówczyniami, że dobrym sposobem jest ostrzec dziecko, że jeśli nie posprząta to spakujesz zabawki i wyniesiesz na strych lub w miejsce do którego dziecko nie ma dostępu. Powinno zrozumieć, ale jeśli nie posprząta w czasie jaki mu dałaś, posprzątaj zabawki. Wytłumacz, ze jest taka zasada, który mówi o tym, że jeśli nabałaganisz to musisz po sobie posprzątać. Jeśli dziecko nie zrozumie to posprzątaj zabawki i zanieś je na strych. Powinno nauczyć się dzięki temu, że zasad trzeba przestrzegać oraz że jeśli coś mówisz to później robisz. Być może będzie się obrażała ale koniec w końcu powinna przeprosić za swoje zachowanie w zamian za to po jakimś czasie otrzyma zabawki. Z zastrzeżeniem oczywiście, ze jeśli znów nabałagani Ty znów je zabierzesz. Pozdrawiam
  5. Ka000

    Okropny uparciuch...

    Rozumiem, że ta sytuacja staje się dla Ciebie męcząca. Jesteś na pewno silną kobietą, ale przy dającym w kość maluchu każdy mógłby wymięknąć. Tym bardziej, że nie słucha i lekceważy Twoje prośby. Twój syn widocznie zrozumiał, że może tak robić. Być może nieświadomie, ale pozwalasz mu na takie zachowanie, a syn to wykorzystuje. Jeśli dalej tak będzie, wyrośnie z niego egoista, gdyż takie zachowania prowadzą do tego, a nie chciałabyś przecież wychować go na takiego człowieka. Dlatego trzeba podjąć walkę z jego zachowaniami dla jego dobra. Nikodem jest bardzo sprytny i inteligenty z tego co piszesz, trzeba jednak go przechytrzyć czyli zrobić coś czego nie spodziewa się. Teraz spodziewa się, że jeśli coś powie to tak jest, jeśli chce to ma. Zaczął Tobą manipulować wbrew Twojej woli, co sprawiło że straciłaś cierpliwość. Musisz być stanowcza i konsekwentna w rozmowie z nim. To Ty musisz postawić na swoim, a nie syn. gdy ustalisz mu granice, zrozumie, że Ty tu rządzisz, a nie on. Musisz jednak robić to co mówisz. Nie zmieniać zdania, bo on tak chce. Jeśli pogniewa się, zacznie się rzucać na podłogę pomyśl, że chce coś wymusić. Nic się przecież wtedy nie dzieje złego więc robi to bez powodu. Przeczekaj zajmij się inną czynnością, zacznij rozmawiać z mężem lub koleżanką przez telefon, aby pokazać mu że wszystko jest w porządku. Podejmuj decyzje i bądź stanowcza. Co do Twoich chęci o stosowaniu klapsów proponuję, żebyś nie zaczynała tego robić, gdyż dziecko nic nie zrozumie przez to. Nie jest to wytłumaczenie a tylko ujście Twoich emocji i bezsilności. Pozdrawiam
  6. Domyślam się, że oglądanie telewizji przez Twoje dziecko jest dla Ciebie problemem i chciałabyś to zwalczyć. Warto ograniczyć dziecku czas spędzony przed telewizorem i zamienić go na czas spędzony wspólnie. Warto wprowadzić limity na telewizję i nie pokazywać dziecku, że siedzenie przed nim jest czymś dobrym lub co gorsze targować się z nim, że w zamian za zrobienie czegoś włączysz mu bajkę. Twój problem widzę, ze dotyczy choroby dziecka. Proponuję, jednak inaczej spędzać z nim czas nawet w okresie choroby. Jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia razem, że nie trzeba tkwić przed telewizorem. Jeśli dziecko nauczy się teraz takiego zachowania w przyszłości nie będzie potrafiło inaczej spędzić czasu w domu jak nie na oglądaniu telewizji czy siedzeniu przed innymi takimi urządzeniami. Proponuję Ci, abyś po prostu próbowała inaczej spędzać czas z synem i rozbudzała jego ciekawość i kreatywność. Mogą to być na przykład gry planszowe kupione lub stworzone przez Was. W sklepach jest teraz dużo tak zwanych zestawów kreatywnych, które dzieci uwielbiają, więc na pewno i Twoje będzie miało z nich frajdę , a pewnie i Ty też :) Co do limitów, zgadzam się jak poprzedniczki, że może być to dobry pomysł w przypadku już starszych dzieci. Na przykład 30-45 minut w ciągu dnia. Jeśli jednak ustalisz taką zasadę, trzymaj jej się konsekwentnie i pilnuj, aby dziecko stosowało się do niej. Warto zareagować teraz i zmienić to, a zobaczysz, że czas spędzony z Tobą nie tylko odciągnie dziecko od oglądania telewizji, ale również wzmocni waszą więź. Pozdrawiam
  7. Ka000

    Dziecko bije babcię

    Rozumiem, że musiałaś być mocno zdziwiona takim obrazem. Sądzę, że nawet nie pomyślałaś, że dziecko może pokazywać takie zachowania. Cieszę się, ze próbujesz walczyć z zachowaniem babci, gdyż to jej zachowaniu jest problem. Otóż, babcia pozwala się bić i robi to co dziecko jej każe, przecież nie dla jego dobra. Dlaczego babcia, więc pozwala, mimo że takie zachowanie jest złe? Pokazuje przecież dziecku, że może ono zrobić wszystko oraz że przemoc nie jest zła. Dziecko przecież nie rozumie co jest dobre, a co złe jeśli nie wytłumaczymy mu tego. Robiąc coś złego powinno mówić się, że nie wolno, odsuwać dziecko od takich sytuacji i tłumaczyć dlaczego nie wolno. Dziecko bije babcię, ponieważ pozwala mu ona na to. Zgadzam się z poprzedniczką, że prawdopodobnie babcia zezwalała na takie zachowania cały czas, już przed Twoim zwolnieniem i dlatego syn nauczył się, że można. Dziecko przez takie traktowanie babci straci do niej szacunek, a przecież należy się on jej choćby z racji wieku i chęci pomocy Wam. Dla dobra dziecka ustal zasady z nim co do traktowania babci oraz z babcią, która stanowczo musi reagować i nie ulegać wnukowi. Dziecko musi znać zasady dotyczące norm społecznych i trzeba od najmłodszych lat uczyć jak zachowywać się w stosunku do innych. Pozdrawiam.
  8. Rozumiem, że musi być Ci ciężko. Dwójka dzieci, które mają różne potrzeby, syn zachowujący atakujący młodszą siostrę i do tego dezorganizacja czasu jaką musisz przyjąć przez takie zachowania syna. Zgodzę się z poprzedniczką, że jest to zazdrość syna o Twoją uwagę. Do tej pory on, jedynak był Twoim oczkiem w głowie. Starałaś się jak mogłaś, aby poświęcać mu uwagę i uczyć go wielu rzeczy. W tamtym czasie przyzwyczaił się do tego, że jest dla Ciebie najważniejszy i nic dziwnego, że teraz kiedy pojawił się ktoś jeszcze komu również musisz poświęcać czas, jest zaniepokojony. Teraz może czuć, że Twoja złość i rozczarowanie względem niego są lepsze niż ignorowanie go. Mam na myśli tutaj syndrom zdetronizowanego króla czyli pozbawienie dziecka najważniejszej pozycji w domu. Przez urodzenie córki właśnie tak się stało. Ewidentnie walczy on o Twoją uwagę, a jego "rywalem" jest Twoja córka. Aby uniknąć rozwoju takich zachowań u Twojego syna, pozwól mu poczuć się znów być tak obdarzanym uwagą jak kiedyś. Wytłumacz mu, że siostrzyczka jest jeszcze mała, nie tak duża jak on i potrzebuje Twojej pomocy, ale syn może pomagać Ci w pewnych czynnościach z opieką nad nią związanych. Może to być przygotowanie posiłku dla małej, wybieranie ubranek do założenia lub na przykład włączanie płyty z kołysankami przed zaśnięciem córki. Syn poczuje się dzięki temu zauważony przez Ciebie, gdyż teraz czuje się odsunięty oraz stanie się bardziej odpowiedzialny w stosunku do siostry. Kiedy córka śpi możesz przecież zająć się nim, ale trzeba mu tłumaczyć pewne zasady dotyczące na przykład zachowania ciszy kiedy ona śpi, pór karmienia lub wychodzenia na spacery. Wypracujesz przez to z synem umiejętności współpracy, stosowania się do zasad, niesienia pomocy i zaowocuje to na przyszłość. Jeśli teraz nie zareagujesz, skutki mogą być o wiele gorsze. Może on zacząć kojarzyć tak częste akty agresji z przyjemnością i sposobem rywalizacji z innymi. Liczy się przecież dobro dziecka i mając to na uwadze staraj się zmienić zachowania syna. Pozdrawiam
  9. Ka000

    UCIECZKI

    Witaj. Domyślam się, że nie jest to dla Ciebie komfortowa sytuacja i pomimo tego, że bardzo kochasz swoje dziecko nie chcesz, ustępować jej w takich sytuacjach. Łatwo stracić cierpliwość, gdy ktoś robi nam na przekór. Musisz być jednak silna i stanowcza w tej kwestii. Twoje dziecko jest już w takim wieku, że powinno zrozumieć istnienie pewnych zasad. Prawdopodobnie wszystko zależy tutaj od Twojej stanowczości. Piszesz, że zaczynasz odliczać gdy córka ucieka lub udawać, że idziesz. Jeśli sprawdzasz, czy córka idzie, będzie to robiła. Nie udawaj. Zrób to i idź w drugą stronę, wcześniej mówiąc jej, że idziemy np. do sklepu czy do domu i idziesz. Dziecko samo za Tobą pobiegnie. Musisz pokazać swoją pewność, gdyż jeśli będziesz stała nad dzieckiem, to nie będzie chciało iść z Tobą, tym bardziej jeśli będziesz wołać bez przekonania lub pytać na zasadzie prośby- idziemy? Dziecko w takiej sytuacji sprawdza na ile może sobie z Tobą pozwolić dlatego stanowcze mówienie do dziecka, pokazuje, że masz zasady i trzeba ich przestrzegać. Jeśli będzie na przykład kładła się na chodnik i płakała, czekaj cierpliwie aż jej przejdzie. Ignoruj nie zwracaj uwagi, ponieważ dziecko chce żebyś wtedy zwróciła na nie uwagę. Ignorowanie takich zachowań jest najlepszą metodą. Musi nauczyć się, ze istnieją pewne normy, których trzeba przestrzegać i warto je ustalać od najmłodszych lat. Dziecko w przyszłości pójdzie do przedszkola czy do szkoły i również będzie musiało przestrzegać pewnych zasad. W tym wieku uczy się takich zachowań. Dla dobra dziecka bądź konsekwentna i silna. Polecam Ci rozdział VIII w książce Andrzeja Samsona "Moje dziecko mnie nie słucha" - znajdziesz tam przykłady takich i innych sytuacji wraz z wyjaśnieniami powodów takich postępowań dzieci oraz sposobami rozwiązania. Pozdrawiam
  10. Podjęłaś bardzo mądrą decyzję dając dziecku swój pokój. Powinna nauczyć się, że musi o niego dbać i jest odpowiedzialna za to jak wygląda. Piszesz, ze denerwuje Cię sytuacja, gdyż córka nie radzi sobie z tym. Panuje u niej wieczny bałagan co na pewno wprawia Cię w osłupienie. Musisz jednak stanowczo zareagować, gdyż dziecko nauczy się, że mu wolno. Przecież właśnie chodzi o to, żeby nie robiła tego, przez co nauczy się szacunku do rzeczy które dostaje i odpowiedzialności za nie. Ty możesz nauczyć ją konsekwencji tak jak zwracały na to uwagę poprzednie osoby piszące tutaj, również jestem tego zdania. Jeśli kolejny raz córka zrobi bałagan podczas dobrej zabawy jak się domyślam, ostrzeż ją, że jeśli nie posprząta do jakiejś konkretnej daty np. w ciągu dwóch dni, to zabierzesz wszystkie zabawki. Jeśli dalej będzie bałagan i nie posłucha ostrzeż, że jeśli nie posprząta zabierzesz kolejne rzeczy - książeczki, płyty z bajkami lub ważną dla niej rzecz. Myślę, że to rozsądne rozwiązanie i nauczy ją, że masz pewne zasady i trzymasz się nich. Bądź konsekwentna w swych działaniach i jeśli coś mówisz to wykonuj to. Jeśli posprząta to powiedz, że w weekend wyjmiesz zabawki dlatego, że posprzątała co będzie nagrodą dla niej. Jednak ostrzeż ją, że jeśli znów to zrobi to znając zasady znów zabierzesz rzeczy na dłuższy czas. Pozdrawiam.
  11. Witaj. Rozumiem, że jesteś zmęczona taką sytuacją. Twoja córka buntuje się, nie słucha i co najgorsze problem narasta. Cieszy to, że chcesz z tym walczyć. Z tego co piszesz problem pojawił się w momencie pójścia dziecka do przedszkola, więc tak jak pisała poprzedniczka warto dowiedzieć się jakie zachowania tam prezentuje. Skoro do tej pory była grzecznym dzieckiem to wpływ na jej zachowanie może mieć właśnie to miejsce. Zastanów się jednak czy Ty nie zmieniłaś swojego zachowania od momentu pójścia córki do przedszkola. Być może zachowania, które obserwuje u innych dzieci przenosi do domu. Przeanalizuj jednak czy zwracasz uwagę na swoje dziecko i jego uczucia tak samo jak przed pójściem do przedszkola. Być może coś zmieniło się w Twoim postępowaniu? Warto nie ustępować zasadom, które są w domu i powtarzać dziecku jak powinno się zachowywać. Jeśli wkradł się chaos i jesteś zdezorientowana jej zachowaniem, skutki mogą być o wiele gorsze na przyszłość dla Was obu. Przede wszystkim dla Ciebie, gdyż nie da się długo wytrzymać w stanie takiego zdenerwowania. Nie jest dobrym sposobem krzyczenie na dziecko i bicie go. Nic przez to nie zrozumie poza tym, że pokazujesz swoje emocje czyli bezsilność wobec jej. Dziecko zaczyna Tobą manipulować. Musisz być opanowana i stanowcza. Poświęć czas dziecku w momencie przyjścia z przedszkola, spytaj jak minął dzień. Zróbcie coś razem np. poczytajcie książkę. Być może walczy o Twoją uwagę, a Ty to ignorujesz. Moment pójścia do przedszkola to dla wielu dzieci czas stresujący. Rozstanie z mamą zaburza więź jaka była między Wami. Musisz pokazać jej, że dalej jest dla Ciebie ważna i to może załagodzić sytuację. Nie poddawaj się, bądź silna! Dodatkowe informacje znajdziesz w tej książce - R.J.MacKenzie "Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić? Pozdrawiam.
  12. Droga Gabi. Doceniam to, że nie poddajesz się i szukasz rozwiązań dla sytuacji w jakiej jest Twoje dziecko. Widać, że starasz się mu pomóc i szukasz przyczyn jego stanu. Twoje dziecko ma problem z próbowaniem nowych smaków, więc potrzebuje tak jak piszesz zachęcenia do próbowania nowych potraw. Z tego co piszesz wynika, że ma apetyt i lubi zjadać drobne rzeczy czyli przekąski. Potrzebuje jednak próbować i zjadać stałe posiłki w większych porcjach, aby dostarczyć swojemu organizmowi większej energii. Ty jako rodzic musisz zareagować i widzę, że starasz się to robić. Po pierwsze dlatego, że może to odbić się na zdrowiu dziecka. Problem jest szerszy, gdyż Twoje dziecko nie dostarcza sobie odpowiedniej ilości składników odżywczych i witamin, które może znaleźć w wielu Twoich potrawach. Nie dostarczy sobie tej dawki jedząc naleśniki, parówki czy ziemniaki. Potrzeba urozmaicić tę dietę. Rozumiem, że z tym walczysz i starasz się, aby Twoje dziecko jadło to co ugotujesz. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby stanowcze podejście do zlikwidowania dziecku posiłków, które lubi przez jakiś czas, tak aby nauczyło się jeść to co mu podajesz. Warto ustalić stałe godziny posiłków np. w weekend kiedy dziecko cały dzień spędza w domu. Przygotuj dziecko parę minut przed podaniem posiłku, że za 10 minut go podasz. Zwołaj całą rodzinę do wspólnego posiłku. Dziecko ma czas żeby dokończyć zajęcie które go absorbuje i przyjść do stołu. Podaj posiłek, którego nie próbował. Jeśli nie będzie chciało spytaj się czy na pewno i zabierz talerz, będzie głodny i nie będzie miał co zjeść. Wytyczając stałe godziny posiłków i wyeliminowanie przekąsek pomiędzy nimi da efekt, gdyż dziecko nie będzie miało wyboru. Będzie głodne, a jedyne co będzie mogło zjeść to Twoja potrawa. Dobrym sposobem jest zaproponowana tutaj wcześniej rada dotycząca wspólnego przygotowania posiłków. Na początek coś łatwego np. sałatka owocowa lub warzywna. Dziecko będzie miało radość ze wspólnego robienia czegoś dla kogoś. Na początku nie musi próbować, ważne żeby zobaczył, że to co zrobił smakuje domownikom i proszą o dokładkę lub o zrobienie następnego posiłku kolejnego dnia. Skoro zobaczy, że wszystkim smakuje ono również będzie próbowało. Możesz mu podsuwać później nowe przepisy tak, żebyście robili coś czego nie smakował. Pozdrawiam
  13. Piszesz, że gardło już Ci wysiada? Niestety, ale krzykiem nic nie zdziałasz w tej sytuacji jak i w każdej innej. Wręcz przeciwnie, pokazujesz wtedy swoją słabość i niepanowanie nad tym co robi dziecko. Daje mu to przewagę. Objawia się to tym, że dziecko nie słucha Cię. Staraj się być niewzruszona na zachowanie dziecka i nie pokazuj, że wyprowadziło Cię z równowagi. Zobaczy, że jesteś silna i stanowcza, a to co robi w ogóle nie działa na Ciebie. Jeżeli potrzebuje się wykrzyczeć, pozwól mu na to. Po jakimś czasie zrozumie, że nie warto robić Ci na złość. Nie reaguj emocjonalnie, bo nakręcasz dziecka do powtarzania takich zachowań - wzmacniasz je, a przecież chodzi o to żeby je wygaszać. Można to zrobić i nie trzeba używać krzyku ani siły fizycznej. Nie posuwaj się do tego stopnia, gdyż pewnego dnia role mogą się odwrócić. Pamiętaj, że dziecko uczy się takich zachowań od Ciebie. Jeśli chodzi o jedzenie, decyduj się gotować wszystko, a nie to co syn lubi. Ulegasz mu przez to. Naucz go, że jeśli nie zje obiadu to będzie musiał wytrzymać do kolejnego posiłku- podwieczorku. Nie idź mu na rękę, bo zacznie Tobą sterować i będziesz robiła to co on chce, a chyba nie o to Ci chodzi? Piszesz, że Twoje dziecko jest zdolne. Może warto zapisać go na jakieś dodatkowe koło zainteresowań? Być może w szkole wykonuje zadania szybciej od swoich rówieśników i później nudzi się na lekcji. Przyznajesz się do błędu jakim było wyręczanie syna. Możesz to naprawić pokazując mu jak dbasz o porządek i zachęcać go do wspólnego sprzątania pokoju. Nie na zasadzie, że Ty zrobisz wszystko, ale zrobicie to razem. Musisz wyznaczyć granice swojemu dziecku, aby wiedział co może, a czego nie. Jestem bardzo ciekawa jak przebiegało motywowanie Twojego dziecka za pomocą tablicy motywacyjnej i dlaczego z niej zrezygnowałaś. Polecam przeczytać artykuły na ten temat - "Mały książę czy wielki dyktator"; "Kto w tym domu rządzi"; "Pajdokracja komu to szkodzi?" z miesięcznika dla rodziców "Sygnały troski" NR 2 (20) luty 2009. Link: http://chomikuj.pl/Semi111/Ksi*c4*85*c5*bcki+terapeutyczne/Mali+Tyrani,419300543.pdf
  14. Odnosząc się do wcześniejszej wypowiedzi, sądzę, że nie jest to odruch naturalny, ponieważ nie występuje u wszystkich dzieci w tym wieku. Zależy to od sposobu wychowania przez rodziców i więzi między rodzicami a dziećmi. Nie można dawać nagród za każde wykonanie zadania, ponieważ dziecko będzie uczyło się wtedy dla nagrody i to będzie jego jedyna motywacja. Myślę, że nie o to chodzi autorowi pytania. Warto zastanowić się po której stronie leży problem. Dlaczego dziecko odmawia robienia czegokolwiek? Czy rodzic usiłuje zrobić coś wbrew jego woli? Być może powodem jest proszenie o to, aby dziecko odrobiło lekcje, a dziecko to ignoruje, ponieważ sprawdza co zrobi rodzic. Jeśli rodzic poddaje się i odchodzi, mamy efekt tego, że dziecko będzie odmawiało wykonywania innych poleceń. Nauczy się, że rodzic nie jest stanowczy i konsekwentny, bo mówi, aby zrobiło, ale za chwilę rezygnuje. Prawdopodobnie reakcja dziecka jest spowodowana zachowaniami rodziców. Ton wypowiedzi w momencie zwracania się do dziecka, musi być stanowczy. Jeżeli rodzic pozwala, aby dziecko odmówiło to znaczy, że miało wybór i wybrało nierobienie czegoś. Jeśli chodzi Pan za dzieckiem i prosi o zrobienie czegoś to skutki będą marne. Być może dobrym sposobem byłoby tutaj zignorowanie dziecka przez cały dzień, kiedy to ono będzie prosiło o zrobienie czegoś. Wtedy warto wytłumaczyć, że nie zrobi Pan tego o co prosi dziecko, ponieważ dziecko również nie wykonuje swoich obowiązków. Ważna jest konsekwencja. Uważam, że złym pomysłem jest skierowanie uwagi dziecka na obszar zainteresowań, który lubi. Nauczy go to tego, że może wybierać czego ma się uczyć i czym zajmować. Ma również swoje obowiązki jak każdy człowiek i warto uczyć go tego, że jest czas wolny, który może wykorzystać jak chce oraz czas na naukę i inne obowiązki. Może warto pokazywać takie zachowania? Rodzic przecież jest wzorem dla dziecka i to jego dziecko naśladuje. Polecam książki, w których znajdzie Pan kilka porad: Z.Włodarski "Psychologia wychowawcza t.2" (bezpośrednie i pośrednie sposoby transmisji; wzmacnianie zachowań w procesie wychowania) oraz Faber Adele, Mazlish Elaine "Jak mówić, żeby dzieci się uczyły. W domu i w szkole." (siedem sposobów zachęcenia dzieci do współpracy)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...