Skocz do zawartości
Forum

jo65jo

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kobyłka

Osiągnięcia jo65jo

0

Reputacja

  1. Ja nawet nie patrzę, ktore prace wygrały, bo szkoda nerwów. Przeglądałam, w trakcie dodawania i nic szczególnego nie widziałam, tym czasem nie załapałam się na 31 nagród, mimo że wśród znajomych moja praca uznawana jest za dość dobrą.(moze nie jestem zbyt skromna, jednak czuje, kiedy cos mi wyszło nieźle, a kiedy kiepsko ). Trudno...Wybór należy do organizatora. Nie wiem, na jakiej podstawie był dokonywany, czy wszystkie prace były czytane, czy brane pod ywage były prace regulaminowe, czy nie...a może dlatego , że w formularzu zgłoszeniowym zaznaczyłam, że nie posiadam konta , nie mogłam wygrać...nie wiem. wybory zawsze budzą watpliwości, ale na tym konkursie bardzo się zawiodłam.
  2. Przyznam, że ja nie zauważyłam zapisu co do ilości znaków i nawet martwiłam się, że wyszło za długie. Teraz nawet nie wiem ile mogła moje bajka mieć, może nie przekroczyła 3000 znakow ? :)
  3. Opowiem Wam BAJKĘ ... Za górami, za lasami, za siedmioma morzami SŁONECZNA KRAINA była, która silnym blaskiem jasności już z bardzo daleka biła. Bowiem tam, zawsze, bez przerwy świeciło słoneczko, okrągłe, żółciutkie, niczym dużego jajka żółteczko. Król tej krainy o zdrowie rodziny i podwładnych dbał i ze wszystkiego najbardziej zdrowia dla nich chciał. Uwielbiał, gdy Królewna wspaniały humor miała i szczebiocąc po Królestwie radośnie biegała. Wszystkim mieszkańcom życie szczęśliwie upływało, póki im słońce słoneczną witaminę D dostarczało. Pewnego razu jednak rzecz straszna się stała, Kraina cała w ciemnościach pogrążona została. Otóż znikło Słońce, zginęło gdzieś za chmurami, przestało świecić i muskać swoimi promieniami. Wszyscy mieszkańcy tej Krainy smutni się zrobili i odtąd, skryci w domach, bez chęci działania żyli. Król zrozpaczony, bo córeczka smutna i popłakiwała, przez to, że niedobór witaminy D w organizmie miała. Po ciemku, nad pobliski ulubiony strumyk chodziła, siedząc nad nim tak płakała, aż go łzami napełniła. Król zachodził w głowę całymi dniami i nocami, jakby to rozjaśnić Krainę słonecznymi promieniami. Władca, a bezsilny, bo z braku witaminy osłabiony, załamał się i tym, że został w bezradność pogrążony. Wieść o tej strasznej tragedii rozeszła się po świecie, wszędzie, zawitała nawet na olbrzymów planecie. W końcu, jeden Siłacz z tejże właśnie planety, wykrzyknął: "Cóż za bieda w tej krainie ! O rety ! " Nawiedził więc Krainę, potrząsnął nad nią chmurami, aż się rozstąpiły, odsłaniając słońce wraz z promieniami. Na promieniach, jakby krople rosy się nagromadziły... Coś takiego !? To przecież kropelki witaminy D były. Od tego wstrząsu, drżącymi słońca promieniami, witamina zaczęła na ziemię spadać kropelkami. Mieszkańcy tę deszczówkę słoneczną do naczyń łapali, potem zażywali i w ten sposób niedobór jej uzupełniali. Po tych opadach słońce w pełni widoczne już pozostało i na bieżąco, tak jak wcześniej witaminę D dozowało. Wszystkich wzmocniło, zdrowie i humory odzyskali i w Słonecznej Krainie znowu szczęśliwie mieszkali. Król za ocalenie Krainy pięknie Siłaczowi podziękował, a na drogę dużym antałkiem witaminy D obdarował. Siłacz za swą przysługę doceniony i sowicie nagrodzony, wrócił na swoją planetę dumny z czynu i zadowolony. Król ogłosił w całym Królestwie wielkie świętowanie, by uczcić powrót Słońca i prosić, niech na zawsze zostanie. I tak do dziś dnia, w tej wyjątkowej Słonecznej Krainie, życie szczęśliwie, w wielkiej radości i zdrowiu płynie. Morał: Niech każdy o tym wie, jak ważna dla organizmu jest witamina D. Nie może jej brakować, bo wtedy człowiek zaczyna chorować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...