Skocz do zawartości
Forum

inka30i

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa/Füldabruck

Osiągnięcia inka30i

0

Reputacja

  1. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    Moja mała dziś umarła. Przedwczoraj dostała komórki macierzyste, ale chyba miała już sparaliżowany przełyk zachłysnęła się jedzeniem. próbowałam ją ratować na chwilę się udało. Ale potem okazało się że ma zachłystowe zapalenie płuc. Trafiła do lekarza dostała trochę tlenu, przewiozłyśmy ją do szpitala a tam niestety nie udało się jej uratować. Jestem zdruzgotana. Nie wyobrażam sobie życia bez niej, wiem że się będzie toczyło, ale ja już nic nie mam tu. Ona była moim promykiem, moim słoneczkiem. A teraz moje życie będzie beznadziejne
  2. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    Po 1. Dziewczyny Wszystkiego dobrego na nadchodzący Nowy Rok 2015 :) Oby był lepszy. Po. 2. Słoneczko super że dzidzia cała i zdrowa. Dobrze że się urlopujesz. NFZ zostaw sobie w obwodzie jednak :) Ja dziś imprezuje z Wrocławiem, Gdańskiem i Krakowem patrz tv. Pieska mam chorego od przed świąt tak bardzo poważnie że nie chodzi sama trzeba ją wspomagać szalikiem i szelkami bo upada. Ale po maleńku idą jakieś zmiany na lepsze więc może jest nadzieja jakaś na wyzdrowienie pełne.
  3. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    Dziewczyny co u was ?
  4. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    Kochane moje chciałabym wam życzyć wszystkiego najlepszego z okazji świąt Bożego Narodzenia. Dużo prezentów pod choinką, pysznego jedzonka oraz spokojnego czasu spędzonego wśród rodziny. Szczęśliwego Nowego Roku 2015 oby był łaskawszy niż poprzedni i obfity w dobre dni.
  5. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    Słoneczko bardzo się cieszę że tak optymistycznie patrzysz. Trzymam za was kciuki :) Ja rozważam psychoterapię, bo znów sobie nie radzę z emocjami, wszystko mnie przytłacza. Znów mam lęki, masakra. No i się nie dodało, bo tekst powyżej napisałam jakiś tydzień temu ale nie miałam czasu wejść bo w poniedziałek ja się rozchorowałam i 3 dni mnie wirus tłukł, a w poniedziałek wieczorem moja psiula się rozchorowała i jeszcze nie może z tego wyjść infekcja gardła infekcja dróg moczowych i ledwo łazi już myślałam że świąt nie będzie, bardzo się boje że coś jej się stanie. Cały czas nie może jeść jak cokolwiek zje to odrazu wymiotuje i tak od wtorku. Dostaje biedna 2 antybiotyki. Jestem wycieńczona całą noc czuwam od tygodnia (bo muszę ją do miski prowadzać bo się obija a że jej matka pod naszą nieobecność wybiła sobie oko - była nie łażąca i nawet nie wiem jak tam polazła resztą sił- to jestem przewrażliwiona teraz). Dziś nowa nadzieja bo dałyśmy jej bulionu i na razie się przyjęło i dostała trochę kleiku na bulionie też jeszcze się trzyma w brzuchu ale wczoraj zaczęła wymiotować w nocy więc jak do rana się utrzyma to dopiero będę się cieszyć.
  6. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    Cieszę się że wreszcie odpoczniesz :) A tak ja też mam problemy z tym forum na telefonie. Ale to jak będziesz miała czas to bardzo proszę. Ja mam dziś płaczliwy dzień. Zapomniałam że dziś 12 a i tak ryczałam i nie wiedziałam dlaczego, dopiero potem skojarzyłam i jeszcze bardziej mi smutno było. Ostatnio rozmawiałam z różnymi ludźmi i uświadomiłam sobie że już 5 miesięcy minęło, że byłabym w 8 miesiącu, trochę mnie to dobiło. I jeszcze nic się nie dzieje żebym mogła zacząć od nowa. Przyjaciółka dziś zagadała do K. podobno się wyprowadził od siostry, dalej chodzi na terapię ale nic się nie zmieniło nadal parobkuje. Dupek ogarnęła mnie wściekłość że nic nie robi że odpuścił że pozwolił mi odejść tak po prostu. Myślałam że już mi przeszło, że jest mi obojętny ale tak się chyba nie da od razu ciach i nic nie czuć. No nic pozostaje mi czekać.
  7. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    Hej, Byłam na śledziku absolwenckim. Fajnie było nawet, troszkę skosztowałam ale bałam się cokolwiek jeść pomimo tabletek. Z laktozą to nigdy nie wiadomo. No i było najwięcej ludzi z mojego rocznika, koleżanka, kilku kolegów (łącznie z tym którego spotkałam na warsztatach - niestety latał za jakąś czarną a ja myślałam że on jest gejem ;o ). Jeżeli chodzi o facetów to nie było w czym wybierać albo żonaci albo wygląd wymagał mega ulepszeń (w tym operacji plastycznych - ja nie jestem wybredna ale widzę że facet nie wylewa za kołnierz, to taki specyficzny wygląd no). Ale przynajmniej z koleżanką nawiązałyśmy kontakt. No i tak troszkę się pośmiałam dostałam prezent i poszłam ot cała impreza. Słoneczko jakoś wcześniej nie doczytałam jakie badania prenatalne ?
  8. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    Eh naprodukowałam sie a tu nie weszło :( Cieszę się słoneczko, ciesz się ciążą. Dowal im i weźmiesz w końcu L4? Dasz mi na priv swój email ? U mnie różnie, troszkę lepiej, zapisuje się na portale randkowe. Nie byłam jeszcze na randce. I raczej nie będę do końca roku. Faceci nie są zainteresowani miłością na długo raczej bzykanie i tyle. Eh co zrobić. Nie poddaje się w każdym razie i do przodu :)
  9. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    No dziewczyny co u was ?
  10. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    Wczoraj byłam na imprezie babskiej anty mikołajkowej, najadłam się dobrych rzeczy napiłam się trochę winka, pośmiałam się ostro i już mi lepiej, już mam siłę na następne tygodnie żeby jakoś ciągnąć i szukać pracy i faceta :)
  11. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    A mnie depresja dopadła znowu, mam nadzieję że to stan przejściowy jednak. Jakoś tak mi źle, smutno, non stop płakać mi się chce, znowu mam lęki przemijanie, śmierć - a bardziej chyba chodzi o to że jestem sama znowu, żaden facet się konkretny nie trafia więc czuje się zawiedziona, może też że mam 30 lat i nie osiągnęłam za wiele, ludzie w moim wieku są doktorami, profesorami nawet (wczoraj mi mama mówi <<patrz w twoim wieku i profesor>> ale z taką miną z takim tonem, że miałam ochote zapaść się pod ziemię), mają prace a ja co? tułam się, nie jestem w stanie zrealizować marzeń o aplikacji sędziowskiej bo nie mogę się zmobilizować do nauki wszystko mnie rozprasza odciąga. Masakra. Jestem wściekła na siebie, że przegrywam swoje życie, jest byle jakie i nie ma dla mnie sensu. Chyba w lipcu straciło cały sens tak na prawdę :( Wszystkie dziewczyny zachodzą w ciążę a ja nie mogę bo mój facet okazał się debilem i zostałam sama (a właściwie to już byłam sama nawet jak byłam z nim oparcia zero współczucie, miłość - brak). Smutno mi, poprzytulałabym się a tu dupa, może babcię poproszę żeby przyszła, może nie zrozumie ale poprzytulać poprzytula :P
  12. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    No Słoneczko oby w II trymestrze już było można, będę trzymać za to kciuki ;) Kumi dobrze że robisz badania, podziel się z nami jak już odbierzesz resztę badań i napisz koniecznie co ten inny lekarz powiedział.
  13. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    Słoneczko, wiedziałam że będzie dobrze. Bardzo się cieszę, aż mi się zakręciły łezki. Jak ja bym chciała mieć kogoś z kim można te próby ponawiać. Ale wierzę w to że niedługo już będę
  14. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    Wiesz co może to stres, ja mam tzw. katar sienny dostałam w spadku po tatusiu szanownym jak i laktozę jak się okazuje. U mnie to wygląda tak, że mam zapchane totalnie zatoki wszelkie ( nie mówię przez nos jak przy zwykłym katarze, wszystko jest ok) nie mam kataru właśnie, ale cały czas czuje że mi spływa raz takie luźne a raz ciężkie, jak gęsta flegma, zwłaszcza rano. To jest takimi ilościami że rano jak wstaje mam odruch wymiotny jakbym coś w gardle miała właśnie. Możesz mieć też jakieś powikłania po niezaleczonym przeziębieniu. Ja bym poszła z tym do lekarza internisty i opowiedziała o odczuciach, no i zarządała skierowania do laryngologa. Następnie u laryngologa opiszesz już o co chodzi i teraz ponieważ jesteś w ciąży to jest mały problem, bo żeby się przekonać o co chodzi to trzeba by zrobić rtg głowy, lub tomografię komputerową, która na tym samym promieniowaniu się chyba opiera. Nie wiem czy to wykonują bezpiecznie w ciąży bo może wystarczy że fartuch ołowiany ci dadzą na dzidzie i tyle w końcu to głowa. Na pewno wymaz z gardła i z nosa jak nie z zatok (ale ponieważ jest to stresogenne to nie wiem czy z zatok będą korzystać no ale jak mus ). No i pewnie jakieś badania z krwi czy nie masz stanu zapalnego czasem. Tak mi się zdaje jak ja bym była lekarzem to bym tak do sprawy podeszła w każdym razie. Mogą jeszcze zaproponować ci jakąś tam skopię pewnie nagłośni albo coś. Może to nie flegma może ostka się wbiła z rybki albo czasem na nagłośni tworzą się guzki niektóre mogą być niebezpieczne dlatego warto się na 1000% zbadań. Nie chcę cię straszyć czy coś ale pędź do lekarza jak najszybciej i niech wyda ci laryngologa na cito bo jest koniec roku i kontrakty się pokończyły a na cito mają obowiązek cię bezwzględnie przyjąć. No kochana albo możesz szybszą trasę wybrać jechać na ostry dyżur laryngologiczny (o ile macie taki pewnie w większym mieście będzie w szpital wojewódzkim ale nie znam się aż tak i powiedzieć o co chodzi że po prostu nie możesz z tym funkcjonować dłużej i boisz się że dziecko zagłodzisz i tyle, a że jesteś w ciąży masz pierwszeństwo w kolejce przed nieciężarnymi. Tylko powiedź że jesteś w ciąży już przy rejestracji na ostrym dyżurze (i nie jedź w nocy broń boże, najlepiej ok 10-11 tam się zjawić albo nawet o 9 wszyscy są po porannej zmianie, obchody pokończone, kawa wypita itd). No to idź do lekarza i koniecznie mi napisz jak ci poszło.
  15. inka30i

    Nie Lutówki 2015

    No widzisz nawet wiesz lepiej, ja się nie do końca w tych urlopach orientuję. Bo jakoś nigdy mnie to nie obchodziło za bardzo, a jak miałam na studiach prawo pracy i ubezpieczeń to właściwie cały czas mnie nie było, cały semestr bo byłam świeżo po operacji i nie bardzo się mogłam poruszać. Bałam się że ktoś mnie w brzuch uderzy niechcący bo na korytarzach tłok. Także nie fajnie było. A zajęcia miałam z panem gejem, który myślał że olałam jego zajęcia i nawet na zwolnienie nie chciał patrzeć a w tamtym czasie zmieniły się zasady na uczelni i trzeba było zaliczyć ćwiczenia żeby cię do egzaminu dopuścili. Jesu jak mi ludzie różni pomagali żebym to zaliczyła. Z niczego nie miałam poprawek. To było piękne :). No jestem udana no takim mnie stworzył Bóg doskonałym :P hahaha nie no żarcik Dziś pan mnie aż tak nie macał, ale za to nie ugniatał mnie tak mocno, na leżacy, jeszcze mi poduszeczkę pod nóżki włożył. Okazało się że panowie obaj są zajęci. Ale to nic bo już sobie z wolnymi na portalu gadam A co :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...