witam. mam pytanie do rodzicow, ktorzy poslali na jakimkolwiek etapie edukacji swoje dziecko do szkoly prywatnej. czy nie zalujecie? mam bardzo zdolna matematycznie corke, nudzi sie w szkole strasznie, ale oceny troche kuleja z roznych przedmiotow bo ma dysortografie i dysgrafie. ma orzeczenie z poradni, ale nauczyciele od lat je ignoruja i i tak ma obnizane oceny z powodu bledow w pisowni albo nieczytelnego pisma. walczylam z tym 3 lata gimnazjum, ale juz nie mam sily. testy jej pojda raczej dobrze, moze nie wybitnie, ale szukam miejsca, gdzie bedzie mogla zajac sie ta matematyka i fizyka jednak i nikt nie bedzie jej suszyl glowy o to, ze brzydko pisze.