Skocz do zawartości
Forum

glubelek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Gdańsk

Osiągnięcia glubelek

0

Reputacja

  1. Obudziłam się z bólem gardła, katarem i jak zawsze w takiej sytuacji z ochotą na herbatę z miodem - nie wolno, prawda? Wzięłam już witaminę C z rutyną i wapno, przepłukałam gardło wodą utlenioną. Co jeszcze można zrobić? I czy w ogóle jest sens w staraniu się aby nie chuchać maluszkowi?
  2. I zaczną się nowe? :) Z tą dyschezją to nie wiem, niby pasuje, ale nie do końca. Ale dziś póki co się cieszę, bo wyszło, że bioderka w porządku a niby parę dni temu (u innego lekarza) było coś nie tak. Nabrałam optymizmu przez to :) Że może i z brzuszkiem się jakoś ułoży. Co do masażów to stosuję, co do kładzenia na brzuszku, to generalnie widzę, że zmiana pozycji czasem pomoże, a szczególnie na brzuszku w łóżeczku jak położę to się czasem ładnie wypryka. Tylko wiadomo - to na chwilę pomoże a potem znowu gazy nadchodzą. Ale zawsze trochę ulgi przynajmniej. Z pieluszkami nie próbowałam, ale z suszarką tak i mam wrażenie, że tu pomaga przede wszystkim dźwięk suszarki. Pozdrawiam.
  3. Dziękuję wszystkim za rzeczowe odpowiedzi. Jak widać, są rozbieżności. Ale już zrozumiałam, że tak po prostu jest, przygotowała mnie do tego lektura instrukcji obsługi pępka - tyle rozbieżnych wersji. Chciałabym odpowiedzieć każdej z Was, ale mam spore problemy z przeglądarką (np. teraz piszę nie widząc tego co piszę). Już zaczęłam rozszerzać dietę, ale wciąż bez nabiału i glutenu. Może skonsultuję jeszcze raz z pediatrą, ale już zauważyłam nastawienie takie, jakie znam od urodzenia u lekarzy. Np. moje bóle kolan w dzieciństwie były określone jako typowe dla rośnięcia, mam je do tej pory i są określane jako normalne w moim wieku - że się niby starzeję. Podobnych przykładów podałabym dużo. U Marcinka też podobno wszystko normalne, wszystko można zaliczyć pod niedojrzałość, odruchy noworodka itp. Może tak jest, ale gdybym ufała na 100% lekarzom dawno nie miałabym ojca. Oczywiście staram się nie przesadzać, ale i zachowam ostrożność. W tej chwili Marcinek za ścianą wyje z bólu, mogę pisać do Was dlatego tylko, że brat wziął go na trochę, ja po dłuższym czasie takiego krzyku wysiadam psychicznie. Pewnie wiecie, że widzieć cierpiące własne dziecko nie jest prostą sprawą. A że cierpi naprawdę to wierzę, czasem pochłonę tego kurczaka zbyt szybko (bo dziecko już zaczyna płakać) i potem mi też się w brzuchu kotłuje i wcale to nie jest przyjemne. Tylko że ja to sobie potrafię przetłumaczyć no i na mnie ten cholerny espumisan działa. Marcinkowi podaję Espumisan, Delicol i Biogaia, trudno mi powiedzieć, czy cokolwiek to daje. I tu pytanie: czy skoro Delicol nie likwiduje/nie zmniejsza wyraźnie objawów - te bóle nie mają nic wspólnego ze złym trawieniem laktozy? A problemy są jakby dwa - ogromna ilość gazów i problem z wydalaniem ich. Bo raz sobie jednak w miarę normalnie pruta, innym razem (zazwyczaj) stęka przy tym, wysila się i krzyczy - bo zbierają się i nie wychodzą i boli. Stosowałam też oczywiście masaże. I rurki Windi, ale to raczej nie ma sensu, bo choć czasem uda mi się z niego trochę gazu spuścić, to zaraz nowe nadchodzą a ta rurka w pupie to dla niego dodatkowy stres. Jeszcze raz dzięki wszystkim za dyskusję, pozdrawiam, Sabina
  4. Nie, u niego tylko problemy z brzuszkiem (okropne gazy, zanim prutnie bardzo cierpi a pruta raz zarazem, wlasciwie trudno to nazwac prutaniem, to wybuchy jakies) + ewentualnie ciemieniuszka (lekka), sapka i zielone kupki. Pewnie to nie alergia tylko niedojrzaly uklad trawienny, ale dla pewnosci chce wykluczyc alergie i troche sie przez to przygladzam, chcialabym wiedziec, czy po tygodniu scislej diety jest sens ja kontynuowac, skoro nic sie nie zmienilo.
  5. Po ilu dniach wyeliminowania alergenu z diety karmiącej mamy widać poprawę u dziecka? Bo czytałam już o 2 dniach i o miesiącu... Pozdrawiam przy okazji, jestem tu nowa, jestem mamą 5-tygodniowego Marcinka. Sabina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...