Witam. Być może wątek nadpobudliwego trzylatka pojawiał się już na forum, jednak nie potrafię go znaleźć. Mój syn ma trzy latka, od września chodzi do przedszkola. To, że moje dziecko jest nadpobudliwe i niegrzeczne to opinia pań nauczycielek, moim zdaniem jest po prostu żywiołowy i energiczny. Na moje pytanie na czym ta "niegrzeczność" polega Pani odpowiedziała, że mój syn nie słucha, nie potrafi zintegrować się z grupą, kiedy inne dzieci siedzą grzecznie przy stolikach, on robi coś całkiem innego. Pani powiedziała także, że ciężko jest go nakłonić do prac plastycznych przy stolikach. Poza tym w opinii nauczycielki mój syn jest bardzo mądry, inteligentny i najłatwiej można dojść z nim do porozumienia w rozmowie sam na sam. Ponadto w zasadzie wypełnia polecenia, pomaga w sprzątaniu, ładnie je, jest samodzilny, czasami jednak nie da się do niego dotrzeć. Podczas ostatniej rozmowy pani zasugerowała wizytę u psychologa. Nie wiem co robić. Wiem, że psycholog nie zaszkodzi. Problem polega jednak na tym, że znam trochę moje dziecko. Wiem, że jest energiczny, ale ja umiem sobie z nim radzić, chociaż nie mam wykształcenia pedagogicznego. Ciężko również uwierzyć mi w to, że moje dziecko nie interesują zajęcia plastyczne, bo kiedy ja w domu maluję z nim farbami, bądź lepię z plasteliny to on jest tak bardzo tym zainteresowany, że właściwie jest płacz, kiedy musimy kończyć zabawę. Mój syn do tej pory nie miał zbyt wielkiego kontaktu z rówieśnikami, więc skoro ja jestem w stanie zrozumieć, że potrzebuje potrzebuje on trochę czasu na zaklimatyzowanie się i poznanie pewnych reguł i podporządkowanie się nim, dlaczego nie rozumieją tego panie z przedszkola? Ja ma swoje metody, które stosuję w domu, aby utrzymać dyscyplinę i jestem w tych metodach konsekwentna, ale jak mam wpłynąć na moje dziecko w przedszkolu? Mogę mu tłumaczyć owszem i tak robię ale skoro jest niegrzeczny to chyba to nie działa. Nie wiem co robić, proszę o radę. Czy iść z dzieckiem do psychologa? Boję się ciągłego powtarzania mojemu dziecku, że jest niegrzeczne, boję się że jeśli w przedszkolu będą ciągle mu to powtarzać , to nie będzie chciał w ogólne tam chodzić, a wiem, że bardzo lubi przedszkole, już od pierwszego dnia nie było z nim żadnych problemów z pozostawieniem go w przedszkolu. Błagam Was o radę, pewnie ktoś miał podobny przypadek, a może z moim dzieckiem faktycznie coś jest nie tak...