Skocz do zawartości
Forum

galczar

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia galczar

0

Reputacja

  1. Dziewczyny, już myślałam, że tylko mój syn ma takie problemy. Jest dokładnie tak samo, pani twierdzi, że dzieci są zintegrowane i tylko mój syn nie chce malować, słuchać kiedy pani czyta, w każdym razie zawsze chce robić coś innego. No i tym sposobem dziecko ląduje w kącie za to, że nie słucha. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że kiedy siadam z nim w domu i zaczynamy zabawę z farbami lub ciastoliną, to potrafi się bawić około godziny czasu. Aha dowiedziałam się ostatnio w przedszkolu, że nie chciał słuchać kiedy pani czytała wiersz, no ale tak naprawdę to co ja mogę na to poradzić? Czy Wam udało się jakoś zaradzić?
  2. Może faktycznie Mały wyzdrowieje, przecież nie musi iść na cały dzień do przedszkola. Podjedziecie na Mikołaja i już :) A jak nie dacie rady, to może po prostu mu nie mów, że był w przedszkolu. Zróbcie imprezę mikołajową w domu. Mój synek tez był w przedszkolu dwa dni, po trzytygodniowej i przerwie i znowu ma katar, zastanawiam się czy dotrwa do Mikołaja... Jestem załamana, ale cały fenomen polega na tym, że Pani powiedziała mi, że chodzi do przedszkola chora dziewczynka i już panie prosiły mamę, aby zabrała dziecko do lekarza, niestety bez rezultatu. No jak my możemy zaradzić jeśli chore dzieci są posyłane do przedszkola ? Ja tego nie rozumiem.
  3. Wiesz, ja się nie znam. Moje dziecko dostaje antybiotyk w ostateczności. Miał go kilka razy w życiu, w tym roku tylko raz, więc moim zdaniem pediatrzy nie nadużywają stosowania antybiotyków, przynajmniej Ci do których ja chodzę. A jeśli jest już taka konieczność, to chyba wiedzą co robią.
  4. Pewnie, dam znać. Chociaż pewnie trochę to potrwa, bo najpierw mam przyjść sama, a dopiero później z synkiem. A w poniedziałek ruszamy znów do przedszkola po długiej przerwie chorobowej i pewnie znowu będę miała stres, żeby go odebrać, no ale cóż.... Jakoś to będzie:) Najbardziej obawiam się tego, że jeśli w tym przedszkolu ciągle będą mu powtarzać, że jest niegrzeczny to, że on się zniechęci i nie będzie chciał tam chodzić, bo już mi coś wspominał, że pani go nie lubi. Nie wierzę mu tak do końca w to co mówi, bo to dziecko, ale boję się, że coś w tym jest.
  5. Witam. Moje dziecko tez poszło od września do przedszkola. Do tego czasu, tj. przez trzy lata chorował może ze trzy razy, nawet jak pozostali domownicy byli chorzy on jakoś był zdrowy. Od września chorował już trzy razy, ostatnio siedzieliśmy w domu dwa tygodnie :( Masakra:( Ale pediatra powiedziała, że jeżeli teraz nie nabierze odporności to będzie chorował w szkole, więc z dwojga złego... Do naszego przedszkola też niestety przychodzą chore dzieci.
  6. Dziękuję za odpowiedzi. Na początku sama pytałam jak Dominik się zachowuje i było w miarę dobrze, raz się zdarzyło, że brał udział w jakiejś popychance, ale wiadomo jak to jest wśród dzieci, nigdy nie wiadomo kto jest winien. Ostatnio pani przedszkolanka sama powiedziała mi, że mój syn od tygodnia był niegrzeczny, że grupa jest w miarę zintegrowana, a on nie chce robić tego co pozostałe dzieci. Pani także wspominała, że mój syn nie słuchał kiedy pani omawiała z dziećmi wiersz tylko chciał się bawić zabawkami. Tylko, że ciężko mi wyobrazić sobie omawianie wiersza z trzylatkami, które są w przedszkolu dwa miesiące. Wiem, że moje dziecko jest raczej ruchliwe i czasami nie potrafi się skupić, czy skoncentrować, ale chyba ma na to wszystko jeszcze czas. Szczególnie jedna pani się na niego uskarża, inna powiedziała, że bywa niegrzeczny, ale że jest w miarę posłuszny. Pani dyrektor natomiast, która jest trzecią wychowawczynią tej grupy nie powiedziała mi nic do tej pory. Na obecnym etapie zarejestrowałam się do psychologa... chyba tak bardziej dla swojego spokoju, zobaczę co mi powie... Ale dziękuję za rady.
  7. Witam. Być może wątek nadpobudliwego trzylatka pojawiał się już na forum, jednak nie potrafię go znaleźć. Mój syn ma trzy latka, od września chodzi do przedszkola. To, że moje dziecko jest nadpobudliwe i niegrzeczne to opinia pań nauczycielek, moim zdaniem jest po prostu żywiołowy i energiczny. Na moje pytanie na czym ta "niegrzeczność" polega Pani odpowiedziała, że mój syn nie słucha, nie potrafi zintegrować się z grupą, kiedy inne dzieci siedzą grzecznie przy stolikach, on robi coś całkiem innego. Pani powiedziała także, że ciężko jest go nakłonić do prac plastycznych przy stolikach. Poza tym w opinii nauczycielki mój syn jest bardzo mądry, inteligentny i najłatwiej można dojść z nim do porozumienia w rozmowie sam na sam. Ponadto w zasadzie wypełnia polecenia, pomaga w sprzątaniu, ładnie je, jest samodzilny, czasami jednak nie da się do niego dotrzeć. Podczas ostatniej rozmowy pani zasugerowała wizytę u psychologa. Nie wiem co robić. Wiem, że psycholog nie zaszkodzi. Problem polega jednak na tym, że znam trochę moje dziecko. Wiem, że jest energiczny, ale ja umiem sobie z nim radzić, chociaż nie mam wykształcenia pedagogicznego. Ciężko również uwierzyć mi w to, że moje dziecko nie interesują zajęcia plastyczne, bo kiedy ja w domu maluję z nim farbami, bądź lepię z plasteliny to on jest tak bardzo tym zainteresowany, że właściwie jest płacz, kiedy musimy kończyć zabawę. Mój syn do tej pory nie miał zbyt wielkiego kontaktu z rówieśnikami, więc skoro ja jestem w stanie zrozumieć, że potrzebuje potrzebuje on trochę czasu na zaklimatyzowanie się i poznanie pewnych reguł i podporządkowanie się nim, dlaczego nie rozumieją tego panie z przedszkola? Ja ma swoje metody, które stosuję w domu, aby utrzymać dyscyplinę i jestem w tych metodach konsekwentna, ale jak mam wpłynąć na moje dziecko w przedszkolu? Mogę mu tłumaczyć owszem i tak robię ale skoro jest niegrzeczny to chyba to nie działa. Nie wiem co robić, proszę o radę. Czy iść z dzieckiem do psychologa? Boję się ciągłego powtarzania mojemu dziecku, że jest niegrzeczne, boję się że jeśli w przedszkolu będą ciągle mu to powtarzać , to nie będzie chciał w ogólne tam chodzić, a wiem, że bardzo lubi przedszkole, już od pierwszego dnia nie było z nim żadnych problemów z pozostawieniem go w przedszkolu. Błagam Was o radę, pewnie ktoś miał podobny przypadek, a może z moim dzieckiem faktycznie coś jest nie tak...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...