Ja dziś odbierałam siostrzenicę z przedszkola, przyszlam po podwieczorku, ale ona jeszcze jadła i czekałam i słyszałam jak wychowawczyni rozmawiała z jednym z ojców, że jego syn cały czas płacze, czasem tylko na bardzo krótko zainteresuje się zajęciami i zaraz znów zaczyna plakać i tak od poczatku wrzesnia i żeby rodzice rozważyli decyzję o zostawieniu go jeszcze przez kilka miesięcy w domu, bo widocznie nie dorósł. Mówiła, że inne dzieci nawet jak rano placzą, to po wyjściu rodziców z przedszkola bawią się, jedzą i leżakują, a ten chłopczyk placze całymi dniami. I ten ojciec był taki smutny i mi sie też jakoś tak smutno zrobiło. Gdyby to było moje dziecko to raczej zabrałabym je z przedszkola i spróbowała za kilka miesięcy.