hey, trochę mnie tu nie było, ale natchnęło mnie by napisać. W sobotę mamy 12 tydzień, a piątek mam zobaczyć dzidzię na USG. Mam nadzieję, że wszystko jest ok, bo jakoś tak dziwnie dobrze się czuję. Na początku były mdłości, ale bez wymiotów, a teraz w sumie jest lepiej. Czasem tylko albo zgaga albo mdłości małe. Piersi nadal mój partner może dotykać bez problemu, bo aż tak nie bolą, choć zależy też czy nie robi tego zbyt gwałtownie. Pozdrawiam wszystkie mamy. Czy wy też tak macie, że musicie poczuć to dziecko, zobaczyć, by uwierzyć, że istnieje?, bo ja tak mam ;)