Witam ! Dziewczyny brałam hormony od 15 kwietnia wzielam 2 blistki (prawie)ale od początku... W połowie 2 blistka strasznie źle się czułam, objawy jak w ciazy, postanowiłam się umówić do ginekologa, ale on ciążę wykluczył, ale kazał mi przestać brać tabletki bo stwierdził, że najwyraźniej moj organizm ich nie toleruje. W piątek 7.06 wzielam ostatnia tabletke, w niedziele zauważyłam że nie wzielam tabletki z soboty, koło 17 dopiero wzielam kolejną, w niedzielę po stosunku z finałem dostałam delikatnego plemienia, w niedzielę miałam też dni płodne i wizytę u ginekologa stwierdził że na jajniku pęcherzyka 18 mm czyli dni płodne. W poniedziałek dostałam już normalnego okresu tyle że jest jasno czerwony i dość wodnisty, bez sprzętów, bóle podbrzusza i jajnikow, wczoraj bolał mnie lewy dość mocno przy podnoszeniu nogi i poruszaniu się.
W niedziele gdy wzielam ostatnia tabletke juz w poniedziek nie zaczynalam kolejnego blistka. Myślicie, że mogło dojsc do zapłodnienia? Dodam też, że pierwszy raz zdążyło mi się nie wziąść tabletek. Pomocy