Skocz do zawartości
Forum

Doomi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Esbjerg, Dania

Osiągnięcia Doomi

0

Reputacja

  1. Hej, Jestem :-) Asia mnie pogoniła ;-) Fajnie, że napisałaś więcej Karolu :-) Ja faktycznie mam termin na 30.04. (z usg), ale mam przeczucie, że do niego nie dotrwam. Nie, z poziomem aktywności jaki mi funduje starszy syn i z nadgodzinami męża. Niby pomaga, ale jak wraca z pracy o 17-18, to Wiktor już odebrany ze żłobka i zmęczony po zabawie + najważniejsze w domu zrobione (obiad + jedzenie dla Wiktora do żłobka na następny dzień). Resztę już na tym etapie bardziej olewam bo chyba bym faktycznie urodziła. Moj starszy smerf miał podobne wymiary jak Twój. Wieszcza, że drugi miejszy, ale nigdy nie wiadomo. Borys - bardzo fajne imię. :-) My nie jesteśmy zdecydowani.. Mój mąż upiera się przy Gustawie.. Ja nie jestem na 100% przekonana. No nic muszę kończyć bo jesteśmy w drodze na urodziny dzieci znajomych. Przynajmniej smerf się wybawi, bo matka to pewnie będzie skonana po całym dniu ;-) Napisz koniecznie jak u Ciebie usg. Co do Facebooka to zajmuje się nim m.in. Arma.
  2. O właśnie odnośnie Facebooka to dziękuję za link, ale już nie działa :-(
  3. Mama_Lauraa, na pewno przeżywa pojawienie się brata, ale tym razem to jednak dziadkowie. Widzi ich raz na 2-3 miesiące, więc potem za bardzo się ekscytuje. Kama, my chyba najpóźniej mamy terminy... Ciekawe która na forum będzie ostatnia ;-) Odnośnie dzieci 4-kilowych to mój synek miał trochę ponad 4 kilo i wcale nie był jakimś grubaskiem czy wielkoludem. Miał po prostu mega długie nogi.
  4. U mnie znów noc do bani.. Od półtorej godziny nie śpię bo mój synek bardzo się podekscytowal przyjazdem dziadków i bardzo płakał od 00,30. Widać było, że przeżywał przez sen to wydarzenie. Zanim go dobudzilismy i się uspokoił to zrobiła się prawie 2. Teraz on zasnął a ja siedzę na kanapie i popijam melise. Zdenerwowalam się, że tak to przeżył. Powtarzałam mężowi przed przyjazdem, że nie mogą robić zamieszania, zarzucać go zabawkami bo będzie to przeżywał. Zwłaszcza, że wymyślili przyjazd o 17 (zwykle teść gnal i byli max o 13-14). Ehh jak ja nie urodze ze zmęczenia i stresów przed 30.04 to będzie cud. TakżeKama - ja mam przeczucie, że u mnie to będzie max. Wielkanoc. Gorzej, że wtedy będę rodzić sama bo moja mama przyjeżdża na tydzień przed terminem. Odnośnie Facebooka to można stworzyć tajną grupę gdzie tylko członkowie widzą treść wpisów. Mamy taką na naszym małym osiedlu - do ogłoszeń itp. Mama_Lauraa, nie zazdroszczę puchniecia i na miejscu lekarzy nie lecewazylabym tego. Zwłaszcza na tym etapie ciąży. U nas kontrolują już przy samej opuchliznie i białku. Mnie szczęśliwie to omija, ale wiem, że nie ma żartów.
  5. Facebook stanowczo lepiej się sprawdza na telefonie, więc i ja jestem za. Ja miałam dziś mega skurcze przez pół dnia. Pewnie ze zmęczenia. Padam więc zaraz ląduje w łóżku. Spokojnej nocy wszystkim :-)
  6. Bezsenność mnie ogarnęła.... An, gratulacje synka :-) Asia, współczuję i cieszę się, że już po wszystkim i dajecie radę z cyckiem :-) A jak Jasio się miewa? Dobrze zareagował na siostrę? Moje dziecko powtarza, że tu śpi Maja i pokazuje na łóżeczko dla juniora.. To samo z bazą zamontowana w moim aucie. Próbuje mu powtarzać, że to przecież braciszek, ale od kilku dni uparcie nazywa go Mają. Chyba chciałby mieć siostrę ;-) Może dlatego, że ma fajną koleżankę o tym imieniu ;-) Odnośnie wszelkich przebarwień, kresy itp. to mnie oszczedzily tym razem. Wszystko elegancko poznikalo po pierwszej ciąży. Jedyny mój problem to cellulit, ale miałam też przed ciążą. Będziemy walczyć po porodzie. Waga +17 kg i już nie tyje. Mały czerpie z zapasów. Dziś po południu przyjeżdżają tesciowie - w ogóle nie mam sił na tą wizytę. Może dlatego, że mi się jakieś paskudne przeziębienie przypaletalo. Do tego wczoraj zamiast odpoczywać piekłam tort czekoladowy dla męża, który miał urodziny... No nic idę spróbować spać... Mój syn chyba będzie musial znów zostać w domu bo brzydko kaszle. Miłego dnia i czekam na kolejne wieści odnośnie kolejnych maluchów!
  7. Hej, Trzymam za Was wszystkie kciuki :-) Ja miałam dziś wizytę u położnej. Mały ma około 2,5 kg na tydz. 35+2, czyli statystycznie. Przy obecnej nadaktywnosci mogę urodzić przed terminem. Śmieje się do męża, że spędzimy Wielkanoc na porodowce. Dziewczyny, którym twardnieje brzuch - to nic innego jak skurcze przepowiadajace. Ja oprócz twardnienia brzucha nie mam innych objawów. Ogólnie to nie podniecam się za bardzo bo wiem z poprzedniej ciąży, że im więcej człowiek się nastawia na poród przed 40 tygodniem i wyczekuje objawów, tym bardziej się dluzy i przeciaga. Ważne, żeby nie przenosić zanadto. Miłego popołudnia :-) Zmykam po smerfa i na spacer. Mamy dziś prawdziwą wiosnę. :-)
  8. Nas w szpitalu raczej nikt nie odwiedzi. Gorzej, że teściowe pewnie będą chcieli przyjechać jak najszybciej. A oznacza to 2-3 dni u nas w domu. Wolałabym tego uniknąć... Ostatnio przyjechali jak syn miał niecałe 2 tygodnie i nie było to dla mnie zbyt komfortowe. Na szczęście teraz już potrafię wyrazić głośno swoje zdanie.
  9. Bólami krzyżowymi znaczy się ;-)
  10. Dziewczyny ze skurczami krzyzowymi - u mnie od nich zaczął się pierwszy poród. Nie zdawałam sobie z tego sprawy, poszłam spać a o 4 nad ranem odeszły mi wody. W szpitalu byliśmy po 5 i miałam już 4 cm rozwarcia. Po kolejnych 40 minutach (czekanie na pokój z wanną do porodu i prysznic) już 6 i poród bez znieczulenia. Faktycznie ciężko za pierwszym razem połapać się ze to już start. Zwłaszcza jeśli bóle krzyżowe miało się co rusz przez połowę ciąży. Powodzenia kolejnym w kolejce :-)
  11. Wchodzę na forum po kilku dniach przygotowań, prania itp. i co widzę... Dwa maluchy po drugiej stronie brzucha :-) Gratulacje Asia i Agataa :-) Ja z moim terminem na 30.04. pewnie urodze ostatnia. Chociaż niektórzy mówią, że przy mojej obecności mam duża szansę na szybszy poród. Mimi, dziś był wpis na mama ginekolog o tym co robić po wyjściu ze szpitala i że wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy ile wirusów tam panuje. Po tym wpisie upewnilam się, że ja mojego synka zobaczę po porodzie w domu.
  12. Ja raczej nie nadrobię weekendowych zaległości. Mój synek znowu przeziębiony. :( Na szczęście mam jeszcze sporo siły..
  13. U nas dziś deszcze, więc dzień w domu. Odnośnie przygotowania Wiktora na brata to staram się tłumaczyć ale wiadomo w tym wieku dla dziecka to trochę abstrakcja. Zaczniemy szykować wkrótce to pokój to na pewno zaangazujemy go do pomocy. Planujemy kupić mu wóz strażacki albo auto z Psiego Patrolu od braciszka. Słyszałam, że to dobry pomysł przygotować chociaż jakiś drobiazg. Wiktor na pewno będzie zazdrosny bo on jest bardzo ze mną związany. Nie ma problemu jak go zostawiam w żłobku czy z babcia jak u nas jest. Baa nawet dzielnie zniósł moją 3-dniowa podróż służbową jakiś czas temu. Ale np. jak mąż chce mnie przytulić na kanapie to ładuje się między nas ;-) Staram się angażować jak najwięcej męża w opiece nad Wiktorem i na szczęście daje to rezultaty. Problem będzie też z cyckiem bo Wiktor do teraz jak jest zmęczony albo smutny to siada na kolanach i przytula się do cyca. Na szczęście wiem, że mimo wiele tematów to dla niego abstrakcja to jest na tyle mądry, że wiele jest w stanie zrozumieć. Mua, u nas do pupy Lavera albo niebieski Baby dream z Rossmanna. Na mega kryzysy których z Wiktorem nie mieliśmy jest Sudocrem (jak się urodził to dopiero zaczęłam czytać i powiedziałam sobie w pewnym momencie, ze nigdy na codzień). Do kąpieli czysta woda, BabyDream różowy po. Gdyby się okazało, że ma przesuszona skórę to Dermedic Baby albo kilka kropel olejku z awocado do kąpieli. Jak będzie starszy to niebieski Baby Dream jak starszy brat ;-) Agataa, oszczędzaj się. Lez i pachnij ;-) A lekarze na pewno wiedzą co robią.
  14. U nas dziś deszcze, więc dzień w domu. Odnośnie przygotowania Wiktora na brata to staram się tłumaczyć ale wiadomo w tym wieku dla dziecka to trochę abstrakcja. Zaczniemy szykować wkrótce to pokój to na pewno zaangazujemy go do pomocy. Planujemy kupić mu wóz strażacki albo auto z Psiego Patrolu od braciszka. Słyszałam, że to dobry pomysł przygotować chociaż jakiś drobiazg. Wiktor na pewno będzie zazdrosny bo on jest bardzo ze mną związany. Nie ma problemu jak go zostawiam w żłobku czy z babcia jak u nas jest. Baa nawet dzielnie zniósł moją 3-dniowa podróż służbową jakiś czas temu. Ale np. jak mąż chce mnie przytulić na kanapie to ładuje się między nas ;-) Staram się angażować jak najwięcej męża w opiece nad Wiktorem i na szczęście daje to rezultaty. Problem będzie też z cyckiem bo Wiktor do teraz jak jest zmęczony albo smutny to siada na kolanach i przytula się do cyca. Wiem, że mimo wiele tematów to dla niego abstrakcja to jest na tyle mądry, że wiele jest w stanie zrozumieć. Mua, u nas do pupy Lavera albo niebieski Baby dream z Rossmanna. Na mega kryzysy których z Wiktorem nie mieliśmy jest Sudocrem (jak się urodził to dopiero zaczęłam czytać i powiedziałam sobie w pewnym momencie, ze nigdy na codzień). Do ciała czysta woda, BabyDream różowy do ciała. Gdyby się okazało, że ma przesuszona skórę to Dermedic Baby albo kilka kropel olejku z awocado do kąpieli.
  15. Asia, zdrówka dla Jasia! Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie bo wiem co to chore dziecko w wysokiej ciąży. Mój łobuz był w domu cały zeszły tydzień... Mam nadzieję, że u Was będzie krócej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...