Skocz do zawartości
Forum

danuta19662

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Hof van Twente - Holandia

Osiągnięcia danuta19662

0

Reputacja

  1. fotokartkamoim wymarzonym prezentem pod choinkę będzie święty spokój ;-) tylko we dwójkę :-Da tak na poważnie to marzy mi się wyjazd na narty ale raczej w tym roku pozostanie w sferze marzeń - chyba, żeby Mikołaj akurat czytał parenting.pl i postanowił dopomóc ;-) Mi rowniez sie marzy wyjazd w gory na Swieta, ale pozostanie to w sferze marzen... Maz nie lubi jezdzic na urlop w zimie, gdyz jest ...zimno!
  2. kat_jaJa właśnie jestem bez rodziny. Wysłałam towarzystwo na wieś. Robię pieczeń wg przepisu, który mnie już dawno kusił, pranie się kręci, naczynia się myją, zaraz posprzątam sobie kuchnię i zabieram się do wygrzewania kanapy i ćwiczenia kciuka na pilocie A zazwyczaj jak moja rodzinka gdzieś wybędzie, to nadrabiam zaległości w sprzątaniu. To głupie, wiem, ale jak Małgośka jest w domu to staram się jej poświęcić każdą wolną chwilę. Mój mąż nie raz już mi mówił, że oczekuje ode mnie, żebym, sobie poleżała i pokiwała palcem w bucie, ale jakoś moja natura pedantki zwycięża Mam ten sam problem jak Ty. Rano jade z mezem do Szpitala, a po Szpitalu ide do Pracy. Po pracy jeszcze zakupy i biore sie za robienie obiadu. Pralka sie kleci, zmywarka tez...a ja robie prasowanie. Trzeba jeszcze kanapki dla dziecka do szkoly. Za krotki ten dzien, a moze praca... ktora nie da sie przerobic...
  3. danuta19662

    Padaczka!

    paradaniaIzunia choruje na padaczkę od 10 miesiąca życia a właściwie wtedy zaobserwowałyśmy napady! (bardzo dyskretne opadanie głowy, nigdy wcześniej nie pomyślałabym, że są to objawy padaczki ). Był czas kiedy brała już dwa leki. Od grudnia 2006 roku nie miała napadów, dlatego neurolog w grudniu 2007 zadecydowała się na odstawienie jednego leku! W tej chwili Izunia bez napadów jest już 1,5 roku i ostatnio pani doktor wspomniała, że niedługo będziemy zmniejszać drugi lek (teraz dostaje 3 razy dziennie). Byłam szczęśliwa, że wszystko zmierza w dobrą strone! W ostatnią sobote myślałam, że świat mi się zawalił Izunia zachorowała( zwykła infekcja z temperaturą). Ponieważ temperatura była powyżej 38,5 chciałam szybko ja zbić, dostała syrop i zrobiłam jej zimny okład na głowe! Nagle Izunia dwa razy zesztywniała w sposób jakiego wczeniej nie widziałam! Okropnie się przeraziłam, że wszystko trzeba będzie zaczynać od nowa, różne okropne myśli kłębiły mi się po głowie! Ostatnie trzy dni były koszmarne, nie myślałam o niczym innym! Dzisiaj byłyśmy na wizycie u naszego neurologa i aż popłakałam się ze szczęścia, kiedy pani doktor powiedziała, że to były drgawki od wysokiej temperatury a najprawdopodobniej poprostu wystraszyła się zbyt zimnego okładu! Postanowila też już dzisiaj zmniejszyć dawke do 2 razy dziennie! DAWNO NiE BYŁAM TAK SZCZĘŚLIWA! Moja przyjaciolka ma syna, ktory choruje na padaczke. Jemu rowniez zmniejszono dawke lekow...wszystko szlo w dobrym kierunku... Jej maz jest marynarzem, kiedy wyplywal w rejs...dziecko sie bardzo zdenerwowalo i dostalo padaczke. Zawsze musisz jednak pamietac, ze moze byc nawrot...
  4. jagienkaNie jestem ekspertem w sprawach wychowania, bo mam na razie 8-letnią córę, ale wydaje mi się, że najlepszym sposobem na zbliżenie się do dziecka jest rozmowa i poświęcanie mu czasu. Wybierz się z synem do wesołego miasteczka, na gokarty, a najlepiej na pieszą wycieczkę. Być może wtedy otworzy się i będzie Ci łatwiej do niego dotrzeć. Jestem też oczywiście ciekawa opinii Pani psycholog Zgadzam sie w 100%: sama poswiecam z mezem duzo czasu dla 10 letniego syna i to dziala. Dziecko mowi nam co sie dzieje w szkole i o swoich zmartwieniach. Dziecko wie, ze zawsze moze do nas przyjsc i jego wysluchamy oraz doradzimy. Sam mi kiedys powiedzial, ze gdybym na niego krzyczala...to nic by nam nie mowil... Pozdrawiam...
  5. TosiaWitaj kochana.Ja jestem szczęśliwa posiadaczką modelu 99;-chłopiec :) Mój synalek to wielkolud, ma 156 cm wzrostu i 54 kg wagi :) Nie mam z nim problemów wychowawczych, jest troskliwy, ciepły opiekuńczy.Ciszę się że robi mi zakupy(nawet w mięsnym), pomaga w czynnościach domowych.Ma teraz fajny etap, zastanawia się nad sensem istnienia ludzkiego.Uwielbiamy spędzać czas ze sobą.Napisz coś o swojej księżniczce:36_3_16: .Przesyłamy buziaki. Mam syna ... rocznik 99. Moj synek ma tagze 156 cm wzrostu. Jest cieplym i kochanym dzieckiem. Pomaga mi w robieniu zakupow, pieczemy ciasta... chetnie pomaga mi w kuchni. Hubert nie mowi po polsku, ale po holendersku. W tym roku szkolnym zaczal sie uczyc jezyka angielskiego...bardzo podoba sie jemu ten jezyk. Duzo czasu spedza przy komputerze i chetnie dzieli sie ze mna wiadomosciami na temat komputera. Uwielbiamy jezdzic sobie na wycieczki rowerowe, albo pojsc do Teatru czy do Kina. Pozdrawiam cieplutko i przesylam buziaki.
  6. danuta19662

    Paszport

    kamykCzytam te posty i cieszę się,że tu trafiłam.W sierpniu z dziećmi jadę do Anglii,nie mają one jeszcze dokumentów.Mąż przyjeżdża końcem maja,więc zgłosimy wniosek.Nie jestem jednak jeszcze zdecydowana,czy dowody czy paszporty im wyrobićCórka ma 12 lat, a synek w sierpniu skończy 5. w krajach europejskich dowod wystarczy...chyba,ze wybierzecie sie na daleki wschod...to polecam paszport.
  7. danuta19662

    Paszport

    maria22111Ja w styczniu tego roku wracalam z synem do Belgii.Zaraz jak wjechalismy do Niemiec skontrolowala nas policja.Mialam tylko akt urodzenia maluszka(wtedy mial 4 miesiace)i nie bylo zadnego problemu.No ale wiadomo,ze jadac pociagiem trzeba miec inny dokument tak samo jak lecac samolotem... Mojego 10 letniego syna mam wpisanego do paszpotru holenderskiego, ale w przyszlym roku...albo wyrobie jemu paszport....albo dowod. Synowi wyrobilam tez polski paszport w Ambasadzie Polskiej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...