Skocz do zawartości
Forum

cichadoro

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    MMz

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia cichadoro

0

Reputacja

  1. Na te syropki i maść rozgrzewajaca nie patrz, to dla moich starszych. Tak samo roztwory do inhalacji. Dla maluszka wystarczy zwykła sol fizjologiczna. Te gaziki są do mycia pupy zamiast chusteczek nawilzanych na początek.
  2. Mnie tak naszło dzisiaj, że łóżeczko przestawiłam, dokrecilam szczebelki, materac podniosłam. Więc łóżeczko w miarę ogarnięte. Chyba wicie gniazdka mi się zalaczylo 😆 Teraz brzuch mam wysoko, to ciągle mi duszno i mam zadyszkę. Staniki wszystkie za ciasne w obwodzie i mnie drażnią, więc po domu chodzę bez. W sumie to nawet jak ide do sklepu czy szkoły, to nie zakładam, bo przez te grube kurtki to i tak nie widać. Jeszcze pewnie z miesiąc i zacznie się powoli obniżać
  3. Oj Natalia to rzeczywiście nie ciekawie u Ciebie wygląda. Ja to pewnie jak zwykle przeżywam bardziej niż to potrzebne, ale dla świętego spokoju zrobię to USG. Dzisiaj w nocy np normalnie mogłam się przekręcić, ale wiem, że za dwa dni już może tak pięknie nie być. Mi się chyba zaczęły pojawiać skurcze braxtona hicksa, a czasem tak pobolewa jak na okres. Już zapomniałam jakie to uczucie i wcale za nim nie tęsknię
  4. Powoli zaczynam, tylko na razie uniwersalne wzory i kolory, gdyby coś się jednak zmienilo 😉
  5. U mnie w przychodni są zapisy i nie było terminu tak, żebym się z badaniami wyrobiła do następnej wizyty... Będę musiała do innej przychodni jechać
  6. Ja po pierwszej wizycie, z usg wychodzi 6t4d. Wszystko w porządku, coś mówiła, że pęcherzyk nie jest do końca wypełniony, czy jakoś tak, ale na następnej wizycie już powinien być, ale jakby pojawiły się plamienia to mam się zgłosić po leki. W dwóch poprzednich ciążach na pierwszej wizycie byłam w 8-9 tyg. Teraz następna wizytę mam 30.06 i poczekam do tej wizyty, żeby powiedzieć rodzinie.
  7. Ja pewnie też dołączę, nie pamiętam kiedy była ostatnia miesiączka, więc ciężko mi wyliczyć termin. Ale pewnie końcówka stycznia. Wizyte mam 9.06, to zobaczę, co na usg wyjdzie. Co tu dużo mówić, klasyczna wpadka. O drugie staraliśmy się rok, a tu pierwszy miesiąc bez anty, przez tego całego koronawirus, bo do gina nie szło się dostać, i zaskoczyło. Objawów brak, jedynym objawem jest brak okresu.
  8. Niestety ja tez nic nie widze
  9. to ja nigdy tak wcześnie nie robiłam, starałam się najwcześniej w dzień spodziewanej miesiączki. w pierwszej ciąży, zrobiłam dopiero 5 dni po terminie i nawet na tym allegrowym od razu była mocna krecha, w drugiej dzień przed i była słaba, a na drugi dzień już na innym teście mocna. więc albo poczekasz kilka dni, albo może na betę idź jak chcesz mieć wcześniej wyniki.
  10. Tez mialam testy z allegro i jak widzialam druga kreske to lecialam po inny test do apteki. Odczytywalam je we wskazanym czasie, nawet jak wtedy byly jakies smugi to po dluzszym czasie wszystko znikalo. A na tym pozytywnym tescie do tej pory jest delikatna kreseczka. Tylko wlasnie na drugi dzien zrobilam inny test i na nim kreska byla juz bardzo wyrazna. A kiedy masz spodziewana @?
  11. cześć dziewczyny, jestem z sierpniówek i tak wpadłam poczytać czy już się zaczęłyście rozpakowywać :) gratuluję pierwszych porodów, a reszcie życzę szybkich i bezbolesnych (chociaż to niemożliwe ;) ) paula.foto akurat Twój wpis rzucił mi się w oczy. ostatnio dostałam propozycję takiej sesji z porodówki za darmo, dziewczyna chyba poszerza portfolio. rzeczywiście fajnie byłoby mieć takie zdjęcia o których piszesz, pierwszy krzyk, pierwsze przytulenie, ale jednak dla mnie cały poród jest na tyle intymnym przeżyciem, że podziękowałam. dziwnie bym się czuła słysząc co jakiś czas dźwięk migawki. w czasie porodu chce być całkowicie skoncentrowana na współpracy z położnymi, a nie gdzieś w tyle głowy się zastanawiać 'rany co ona za zdjęcie właśnie cyknęła' ;)
  12. ja mam duże opory, żeby wziąć takie małe dziecko nie swoje ;) wcale mnie do tego nie ciągnie, nie mam takiej potrzeby, za to swojego nosiłam cały czas i byłam w niego wpatrzona jak nie wiem. a cudze? no dzieci jak dzieci, mają nóżki, rączki i fajnie, tylko nie wpychaj mi ich na siłę na ręce :P
  13. Lex tak jak dziewczyny piszą, wszystko samo przychodzi i nie ma co się bać. Ja przy pierwszym też szłam na żywioł i to było dla mnie łatwiejsze chyba niż teraz drugie. Bo to na co teraz tak narzekam, czyli wprowadzanie jedzenia, nauka wszystkiego to dla mnie było takim cudem i taką radością i dopiero jak już to minęło, to stwierdziłam, że dobrze mieć to już za sobą, bo jest łatwiej dać parówę niż blendować zupki z mocno określonych składników, bo przecież nie wszystko jeszcze może. Ale jak to wszystko trwało to absolutnie problemem nie było. Liczę, że teraz też tak będzie, że cała ta opieka na maleństwem będzie dla mnie czymś naturalnym i oczywistym i dopiero potem stwierdzę, ufff dobrze mieć to za sobą, bo teraz jest łatwiej ;) tak samo jak pewnie za rok pomyślę, że dobrze, że Nikoś ma juz 4 lata a nie 3, bo z wieloma sprawami też będzie łatwiej, a teraz uważam, że wszystko jest super ekstra. I dzieci też tak szybko rosną, że pamiętam, że chciałam wszystko chłonąć i zapamiętać, bo wiedziałam, że to chwilowe. te pierwsze uśmiechy, przekręcanie na boczki, gaworzenie. niestety pamięć zawodzi i wiem, że wiele się pozapominało. dlatego warto zawsze mieć naładowany telefon czy aparat przy sobie ;)
  14. haha noo może mój synek będzie miał jakąś miłość z sierpniówek, bo 3 lata różnicy to tak akurat partie dla niego ;) chociaż wiadomo, że z tą różnicą w wieku w związkach bardzo różnie ;) ostatnio się mąż go pytał czy będzie miał żonę, to powiedział, a na pytanie jak będzie mieć na imię to powiedział, że dorota :P czyli jesteśmy na etapie, kiedy mama jest wspaniała i chce się mieć żonę jak ona hahaha. pójdzie do przedszkola to i pierwsze miłości się zaczną ;) ja tez mogłabym urodzić wcześniej, byleby tylko mąż wrócił, to wykorzystam jego obecność maksymalnie, bo sierpień ma mieć wolny i średnio mi się uśmiecha przenosić. urodzę 2 tyg po terminie, on posiedzi już tylko tydzień w domu i pojedzie. a jak urodzę na początku to miesiąc z nami ;) ale im bliżej porodu to też coraz bardziej mnie przeraża wizja bąbelka w domu. jak sobie przypomnę te początki, na wszystko trzeba uważać, pilnować, potem wprowadzanie jedzenia, obserwowanie, płakanie nie wiadomo czemu, bo przecież nie powie. te dwu trzy latki to już takie bezproblemowe są...
  15. Itta nie pamietam na jaki termin mam ustawiony suwaczek ;) trzymam sie terminu z pierwszego usg czyli 08.08, w sumie na kazdym usg mi sie potwierdza. Natha ja przez pierwszy miesiac trzymalam diete, bo mieszkalam u rodzicow i mama mi gotowala same kurczaki i indyki, bez przypraw, bleee. Teraz jak sama bede sobie gotowac to na pewno mniej doprawione, ale nie zamierzam sie katowac. Po miesiacu jadlam wszystko normalnie i mlodemu nic nie bylo. Jak mu wprowadzalam potem inne posilki to tez szybko poszlo, na nic nie mial uczulenia oprocz wlasnie truskawek przez pierwszy rok, teraz juz nawet je zajada ile mu sie do brzucha zmiesci. Ale to mnie troche stresuje, bo kazdy gada ze drugie dziecko zupelnie inne, a z malym nie mialam problemow ani ze spaniem, karmieniem, spacerami, jazda samochodem, boje sie teraz wiecznego ryku, placzu i histerii ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...