Oj dziewczyny ale miałam do poczytania. Oczywiście gratulacje dla wszystkich mamusiek ,które mają swoje skarby przy sobie.A pozostałym cierpliwości to już tuż,tuż.My walczymy z laktacją i idzie w dobrym kierunku .Mały ciągnie cyca ale czasem dojada butelką. Mamy pomoc dużą od położnej laktacyjnej.Ja jestem 9 dni po cesarce i już od 4 doby bez środków przeciwbólowych,rana zagojona ,prawie zeszła że mnie woda bo byłam opuchnięta, a już widzę że nogi i ręce mam takie jak przed ciążą.No to czekamy na następne dzieciaczki.Miliszek już nadrabia wagę i ma 3730 ,mój duży wczesniaczek.