Cześć, przyszłe styczniowe mamusie.
U mnie wg om 6t.4d.
Z objawów to mam mega zawroty głowy tak, że aż pokój mi wiruje, mdłości, czasami ochotę na coś do zjedzenia, napady dreszczy takie, że ubranie, szlafrok i koc nie pomagają. W poprzednim tygodniu pojawiły się trochę zatkane uszy i walące serce. Od samego początku kiedy powinnam dostać @, miałam bóle brzucha jakby właśnie @ miała się pojawić. W poprzednim tyg. pojawiły się plamienia/brudzenia.
Byłam u lekarza aby potwierdzić ciąże i dostałam leki duphaston i euthyrox plus witaminy. Robiłam betę która wyszła prawidłowo, tzn podwoiła się po dwóch dniach. Lekarz zbadał, ale jeszcze serduszka nie widać. Teraz w sobotę mam usg i się mega stresuje, żeby tylko było widać serduszko.
Przebywam na L4 i leżakuje. Mam nie dźwigać i pić około 3 litrów wody wtedy ma być lepiej z zawrotami i walącym sercem. Dużo się dzieje ze mną ale to chyba uroki ciąży :)