Skocz do zawartości
Forum

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla 'asia-syn'.

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • My i nasze dzieci
    • Kącik dla mam
    • Przedszkolaki
    • Uczniowie, Nastolatki
    • Maluchy
    • Noworodki i niemowlaki
    • Kącik dla Tatusiów
  • Eksperci
    • Rehabilitacja dzieci
    • Interpretacja badań diagnostycznych
    • Psycholog
    • Krew pępowinowa
    • Dietetyk
    • Pytania do pediatry
    • Owsica i inne choroby pasożytnicze - zapytaj pediatrę
    • Zapytaj dermatologa
  • Przyszli rodzice
    • W oczekiwaniu na bociana
    • 9 miesięcy, ciąża
    • Szpitale
  • Nasze problemy
    • Gdy bocian się spóźnia
    • Poronienie
    • Prośba o pomoc
    • Kącik zadumy
  • Po godzinach
    • Ankiety, sondy
    • O wszystkim
    • Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
    • Kulinarnie
    • Opiekunki, nianie
    • Humor i hobby oraz gry i zabawy
    • Życzenia, gratulacje
    • Konkursy
    • Dziś pytanie - dziś odpowiedź
    • Zakupy i prezenty
    • Aktualności
    • Nasz dom, nasza przestrzeń i nasze zwierzęta
  • Powitania, sprawy techniczne
    • Rady i porady
    • Przywitaj się
    • Komunikaty
  • My i Nasze okolice
    • Skąd jesteśmy
    • Wakacje
  • Artykuły
    • Nowe artykuły w portalu

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


About Me


Płeć


Miasto

  1. Dołączcie Mamusie Lipcowych Szkrabów :) Czekam tu na Was :) Witamy Wszystkich w królestwie Mamuś Lipcówek i Dzieci Lipcówiątek rocznika 2007 -- A oto lista naszych BOBASKÓW -- osia211 - 24 kwietnia 2007 przez poród SN w 29 tc urodziła o wymiarach 1300 g i 47 cm synka Daniela ida77- 27 kwietnia 2007 przez poród CC w 29 tygodniu ciąży urodziła bliźniaczki dziewczynki: o 13:08 urodziła się Dominika z wagą 1150 g o 13:09 urodziła się Natalia z wagą 1050 g ayena - 2 czerwca 2007 o godzinie 21.15 przez poród SN w 36 tc urodziła się mając 3,0 kg i 53 cm córeczka Zuzanna agda71- 27 czerwca o godzinie 23.30 poród SN w 39 tc urodził się mając 3030 g i 53 cm syn Kacper oseta - 5 lipca o godzinie 9.11. przez poród cc z wagą 2950g i 52 cm urodził się synek Antoś osa - 6 lipca o godzinie 18.30 urodziła się z wagą 3430 g i 53 cm córeczka Alicja egan27 - 8 lipca o godzinie 1.50 urodziła się z wagą 4220 g i 53 cm córeczka Antonina lutka7912 - 9 lipca o godzinie 3.20 urodziła się z wagą 3760 g i 55 cm córeczka Julka AJOCHA - 11 lipca przez poród CC urodziła się o wadze 3000g i 54 cm córeczka Alicja orotaiwiki - 11 lipca o godzinie 20.20 przez poród CC urodziła się z wagą 3500 g i 54 cm córeczka Wiktoria wiaciarka - 13 lipca o godzinie 23.52 urodziła się z wagą 3250 g i 51 cm córeczka Ela abeczqa - 14 lipca 2007 o godzinie 12.00 przez poród SN urodziła się mając 4050g i 56 cm córeczka Oliwia uchna - 15 lipca o godzinie 1.35 urodził się przez poród sn z wagą 2280 g i 53 cm synek Adaś inka1 -15 lipca o godzinie 12.15 z wagą 3450 g i 56 cm urodził się synek Jakub wa643- 16 lipca o godzinie 18.45 przez poród CC urodził się z wagą 3200g i 55 cm synek Czaruś ziubala - 17 lipca o godzinie 10.15 przez poród CC urodził się z wagą 3700 g i 56 cm synek Maciuś enataOslo - 17 lipca o godznie 12.05 z wagą 3630 g i 56 cm urodził się synek Mikołaj sa32 - 23 lipca o godzinie 4.30 przez poród sn urodziła się z wagą 3250g i 55 cm córeczka Alicja onika-kr - 23 lipca o godzinie 14.30 przez poród CC z wagą 2750 g i 53 cm urodził się synek Filip wiatek1976 - 24 lipca o godzinie 8.45 urodził się z wagą 4320 g i 60 cm synek Natan asik.k - 25 lipca urodziła się z wagą 3300 g i 52 cm córeczka Maja ema - 25 lipca o godzinie 23.50 przez poród CC z wagą 3700g i 56 cm urodził się synek Franuś sia78 - 27 lipca o godzinie 18.30 przez poród CC z wagą 3520g i 56 cm urodził się synek Stefanek Cohenna - 29 lipca o godzinie 7.25 urodziła się z wagą 3310 g i 53 cm córeczka Amelia Devachan - 29 lipca o godzinie 5:42 z wagą 3070 g i 47cm urodził się Victor MAMY 12 14 URODZINKI 16.01. – Goseta 21.02. – Rosa 27.03. – Asia 05.04. – Nuchna 14.04. – Devachan 17.04. – Mayena 22.04. – Monika 25.04. – Magda71 21.06. – Renata 27.06. – Lema 30.08. – Dziubala 17.10. – Dorotaiwiki 22.10. – Kajocha 04.11. – Sinka 14.11. – Iwa 14.11. – Isa32 20.11. – Aida 26.11. – Kasik 03.12. – Kwiaciarka 09.12. – Alutka 15.12. – Cohenna 31.12. – Babeczqa IMIENINKI 21.01. – Kwiaciarka 06.02. – Dorotaiwiki 13.02. – Babeczqa 22.02. – Lema 26.04. – Mayena 04.05. – Monika 04.05. – Cohenna 24.05. – Asia 24.05. – Rosa 24.05. – Alutka 25.05. – Magda71 18.07. – Devachan 26.07. – Nuchna 29.07. – Sinka 29.07. – Goseta 03.09. – Isa32 06.09. – Aida 18.09. – Dziubala 12.11. – Renata 25.11. – Kajocha 25.11. – Kasik 24.12. – Iwa
  2. Madlen faktycznie dzieli nas niewiele km Z tym paleniem to masz rację - ja już nie mogę się doczekać kiedy puszczę choć jednego dymka :P Myślałam, że po tylu miesiącach nie palenia odstawie tę truciznę na dobre, a mnie tak do niej korci jak nie wiem co Wczoraj troszkę zgrzeszyłam, bo wypiłam pół browara sama i to za jednym tchem! Na szczęście była to ta mała puszka Radlera Dręczyło mnie trochę sumienie, ale co tam :P Małemu chyba nie zaszkodziło, a wręcz przeciwnie pobudziło go to nocnych wariacji i skopania mi żeber. Co do mocniejszych trunków to raz wypiłam lampkę wina czerwonego (ale takiego swojskiego) - od razu mi się lepiej zrobiło. Co do spacerków to ja również wychodzę. Chociaż spacerem nie można tego nazwać, bo co chwila muszę zerkać czy pies nie zwiał za daleko i w razie co złapać go na smycz, bo zaraz jakaś babka się drze, że pies morderca biega po lesie Ja bardzo chętnie pojechałabym w ten weekend z mężem na ryby - ani razu nie byliśmy w tym roku jeszcze. Tylko, że ja i tak już jestem dość pogryziona przez te nieszczęsne komary, a nad wodą to już w ogóle jak mnie dopadną to będę się drapać jakbym jakiegoś świerzba miała Asia też się czasem zastanawiam jakby to było gdyby syn już był z nami :)
  3. Witam poniedziałkowo :) Super mieliśmy weekend, samopoczucie i energia mi dopisały, dopiero wczoraj popołudniu mnie złapały skurcze, a tak to czułam się świetnie :) W sobotę mieliśmy emocjonujący mecz Starszaka, ale się działo!!! A potem przyjechała siostra K. z rodzinką, przywieźli nasze łóżeczko dla Jasia (ale K. go jeszcze nie złożył, bo mówi, że jest na to czas. czasu już nie ma, bo chciałam, żeby łóżeczko z pościelą przeszło „domowymi bakteriami” zanim Jaś do domu przyjedzie). Wczoraj wszyscy pojechaliśmy do Parku Jordana (największy park w Krakowie), dzieci się wyszalały, a ja trochę opaliłam, mimo że przed wyjściem wyjątkowo posmarowałam siebie (i dzieci) filtrem „20”, by się w tych upałach nie usmażyć (na meczu chwyciło mi mocno ramiona, a byliśmy tylko 1h na słońcu) ;). Smarowanie pomogło, dzieci nic a nic nie złapało, a mnie odrobinę na dekolcie. A liczyłam, że jednak chwyci nas co nieco Dziś odpoczywam do popołudnia, mam nadzieję, że zejdzie opuchlizna z nóg i stóp, bo w kapcie mi się normalnie nie mieszczą, buu. Potem jadę na wizytę do ginki, już ostatnią :) Werka, GRATULACJE!!! Co za niespodzianka, szybko poszło! Niech Maksio zdrowo się chowa :) Cieszę się, że napisałaś, że u Ciebie cewnik był założony po znieczuleniu, czyli nie wszędzie są te same procedury. A ja zapomniałam w piątek zapytać gina o cewnik, bo nie wzięłam ze sobą karteczki z domu gdzie miałam zapisane pytania do gina. Miałaś pas poporodowy? A mój GBS wyszedł ok, nie mam nigdzie paciorkowca ;) Madzix, i Tobie GRAUTULUJĘ!!! Super, że już w domku jesteście :). Alex w foteliku słodziutki :) Miałam pisać, że kilka dni Cię nie było, co dziwne mi się wydawało, bo pisałaś regularnie, a teraz wiadomo dlaczego zniknęłaś ;) A ciśnienie przed porodem nieźle Ci podskoczyło, miałaś takie wysokie wcześniej? Miłego pierwszego spacerku, koniecznie zrób zdjęcia :) Justynuska, GRATULACJE! Poród masz już za sobą, teraz ciesz się Oliwką :). Trzymajcie się Dziewczyny dzielnie! :) Mamuśka, witaj wśród Mam Czerwcowych :) Łączy nas podobny wiek, imię dla brzuszkowego dzidziusia (u nas też będzie Jaś), waga dzidziusia i termin porodu :). Różnica - to będzie mój trzeci synek :) Kręgosłup też mnie boli, w dolnej części lędźwiowo-krzyżowej, ale nic mi od niego nie drętwieje, jedyne co to mam tam skurcze. A Twój przedszkolak zaczął może we wrześniu przedszkole? Jeśli tak, to dlatego tak często choruje, bo właśnie pierwszy rok w placówce (czy to żłobek czy przedszkole), to taki gdzie dzieci najczęściej chorują, potem jest lepiej :) Alhena, współczuję bólu nerek. A nie mogłaś pojechać na dyżur do innego szpitala, skoro ten Twój docelowy na poród niezafajny? Jak się dziś czujesz? Beacia, słodka Izunia :) Szkoda, że cc nie wspominasz przyjemnie, ale teraz to już nie ma znaczenia, pomyśl, że to już za Tobą, a za jakiś czas zapomnisz o tym niefajnych momentach. Dobrze, że nakładki na sutki pomogły, mnie wkurzały ;). Smaruj te zmasakrowane brodawki np. Bepanthenem. Ja tak miałam z pierwszym synkiem, do krwi przegryzione sutki, to skutek złego przystawiania dziecka. Ale to bolało, ałć. Madzialenka, super przekochanego masz Kurczaczka, że tylko je i śpi całymi godzinami :) Kasia, kochana siostra, że zorganizowała baby shower :). I jak było? Przeczytałam artykuł o karmieniu piersią i myślę, że te komentarze, to w większości pisze gównażeria gimnazjalna. Polinka, jak po pępkowym? ;) Na ile mąż tym razem jedzie do N.? Co do szerokiego pieluchowania, to u mnie przy pierwszym synku lekarka po usg bioderek powiedziała, że bioderka ok, ale można go tak profilaktycznie szeroko pieluchować przez kilka tygodni. Cały 1 dzień taki pieluchowany był i zrezygnowałam z takiej „profilkatyki”. Szkoda mi było synka męczyć. Z bioderkami nic się nie działo. Emisia, współczuję nerwówki w ciąży i teraz takiego niespokojnego oczekiwania na poród. Musisz być silna i nie poddawać się. Życzę by Bartuś urodził się zdrowy!!! Marcosia, i jak tam, coś się dzieje? Fiolek, miałaś odpoczywać, bo szkoda sobie fundować taką porcję bólu, a tu czytam, że nad Oceanem byłaś. Ale Cię nosi ;). Super plażowe fotki, choć myślałam, że będziesz bardziej roznegliżowana ;) A siły na weekendy nie wiem skąd biorę , ale bardzo się cieszę, że choć ostatnio udaje mi się max. wykorzystywać te weekendy i nacieszyć się w pełni rodzinką :). To taka nagroda za wcześniejsze „gorsze” miesiące ciąży. Blania, zazdroszczę spacerów po plaży :). Fajnie masz, że mieszkasz nad morzem :) Daj znać po wizycie, ciekawe czy rozwarcie Ci się powiększyło? Asia, jeśli u Was norma jest do 1 cm, to Leoś nie ma powiększonej miedniczki skoro ma 5,6 mm. U nas z kolei norma jest do 5 mm, a mój Jaś jedną miedniczkę ma powiększoną do 11,2 mm wg pomiaru w szpitalu na Patologii, a wg mojego gina ma 8-9 mm. Ciekawe ile będzie mieć dziś u ginki. Fajnie, że wreszcie dopisałaś się do listy :). Będziesz mieć 4 dziecko? Margi, mój pierwszy syn był wywoływany przez ponad tydzień (9 dni). Co drugi dzień miałam okscytocynę, ale nic to nie dawało, jak w ostatni dzień podali coś mega mocnego, to zaczęły się problemy z tętnem (…), skończyło się cc. Tusia, fajnie, że masz takiego powera do działania, ale chęć na urodzenie też rozumiem ;) Miłego pobytu u teściów :)
  4. Cześć !!! Jestem w koncu ja :) Wczoraj nie miałam kiedy tu wejść bo jak nie to , to coś innego;p Asia oby wszystko było ok z tą cytologią (ja jade 22 marca po wynik) No i żebyś w koncu mogła pomyslnie zakonczyć tą całą sprawe z ginekologiem !! A i powodzenia z mieszkaniem/ domem !! :) Hej Izd !! A z remontem do przodu :) Okno tarasowe zamontowane , dzisiaj jedziemy rozłożyć płytki żeby zobaczyć które wybrać bo mamy na całości jeden wzór ale nie wiemy jaka długość :) Ogólnie światełko w tunelu :) A jak tam noga? Lepiej?? Co ta, U Uli |? Nic sie nie chwalisz:) A ja takl o sobie jak samolub;p Zula oby tak dalej !! :) Kciuki za żłobekzacisniete , a no i optymizmu w pracy !!Nie daj się złym myślą !! Marika dawno bym kopła w du... żeby dać do myslenia takiemu facetowi , mój mąż też uważa że w domu to nie jest praca , ale jak cos w tym kierunku dosrywa to zazwyczaj w żartach , ale co - jak by chociaż raz krzyknął na Kacpra ze płacze , to by sam płakał , nie daj sie kobieto ! Cholerni faceci , ja dzisiaj mojemu powiedziałam że jak bedzie tak głupio pierd... (mimo ze wiem ze to żarty) To sie spakuje i tyle , jest potulny jak baranek - Tylko że mój mąż żartuje sobie i to jest ta róznica , ale nie krzyknął na mnie ani na kacpra nigdy , jedynie jak Kacper broi to go wyzwie , ale nie daj się !! Jestes wartościową kobietą i przede wszystkim wasz syn na to patrzy !! Trzymam kciuki zeby było olk :) Ale się rozpisałam ;p ale mam męża w zasięgu wzroku wiec mam wene hehe I jak Panterko dobrze?? Przede wszystkim jak maluchy? Nie złapały nic? Kaika halo?? Co tam u was??:):) Jak samopoczucie? Ktosia fajnie że mąż się angazuje!! Naprawde super ! Jak tam w ogóle samopoczucie?:) Ja dzisiaj inhalacje sobie robiłam , jej gardło mnie cos boli ,a Kacper kaszle ale bez jakis drastycznych dusznosci wiec Sinecod i panujemy :) Bylismy wczoraj na wyjeżdzie kupilismy Tomka chrzesnicy kolczyki i sukieneczke na roczek ,a Kacperkowi w koncu kupilismy kurtke , ciesze sie jak nie wiem bo nie mogłam znależć takiej zeby mi sie podobała , ale udało sie:) Ogólnie coraz blizej wiosna :) Musze wyciągnąć baleriny z szafy , kupiłam sobie kurtke wczoraj Nie wiem po co bo mam ale mam czarna i brozową a takiej nie;p Ogólnie w koncu udało mi sie cos dla siebie skubnąć :):P Się pochwaliłam to teraz zmykam troche ! Będe wieczorem :) Ogólnie zamiast pisać na forum powinnam wziąc sie za zagadnienia na egzamin ;p ale jakos nie mam weny :) 23 czerwca mam absolutorium ale zleciały te trzy lata\:) Kapi dzisiaj konczy 21 miesięcy :)
  5. Witam i ja wieczornie ... synio już słodko śpi... cafe82 w ogole mam duzo obaw i watpliwosci no ale to czas pokaze jak to wszsytko ogarniemyjak sobie pomysle jak to przy jednym dziecku marudzialm to mi po prostu wstyd a ja z kolei jak mam kiepski dzień ,a raczej jak mój synio go ma to w duchu podziwiam mamki z większą ilością dzieci ,a tym bardziej samotne matki. jak ja miałabym tak cały czas sama z dzieckiem ,mówię tu o jednym, to na bank wylądowałabym w pokoju bez okien i klamek cafe82 sami sobie radzimy K zapieprza calymi dniami ale jak tylko jest w domu,to pomaga we wszsytkim bez niego nie dalabym rady i juz pewnie bym siedziala w wariatkowie czasem moi rodzice biora olka na popoludnie ale szalu nie ma a ja nie znosze sie prosic wiec mam to szczerze mowiac gdzies też nie cierpie się prosić :( a na weekendy mały musi lądować u dziadków jak ja na wykładach ,albo laboorkach... bez nich nie dałabym na pewno rady ,a opiekunka "po znajomości" 10zl za h chce także niestać mnie :/ ArisaWrzucam foty mojej trójcy 1.Pati 2.Karola 3.Weronia ale ślicznotki agusia20112no mój gin...mówił,ze ja to tylko dzieci rodzić....w ciąze zachodzę przy pierwszym staranku...potem 9 miesięcy bez problemu i oba porody błyskawiczne...tez nie byłam ani razu nacinana...połóg tez szybki...już rano po urodzeniu mogłam biegać po korytarzu Emilke szybko rodziłam...Asia też 40 minut od momentu wyjechania do szpitala...a wcześniej tylko małe skurcze,ze normalnie gdyby nie M...to bym jeszcze czekała i urodziłabym w domu zazdroszczę :) ja po jednym porodzie na samą myśl o powtórce z rozrywki mam ciaaary agusia20112druga strona medaluznam zbyt wiele rodzin co ledwo daja radę...a niestety świat opiera się na pieniądzach-taka prawda ...mimo,ze brzmi to cynicznie...miłością nie nakarmię i nie ubiorę dzieci... te rodziny czesto nie maja nawet na podstawowe rzeczy----i to nie rodziny patologiczne...o nie!!!!!!!! oboje rodzice pracują...za tą nasza najniższa krajową...a u mnie w miescie pracy legalnej jak na lekarstwo kocham dzieci...jako matka czuję sie spełniona...nie marzy mi sie kariera...lubie być w domu z dziećmi ,byc przy nich....obie córki były planowane i wyczekiwane...ale w obecnej chwili nie ma mowy o następnym-niestety jestem tego samego zdania - miłością nie nakarmię i nie ubiorę dzieci... dlatego chcemy mieć tylko dwójkę tzn ja mogłabym mieć i trójeczkę ,ale mój A zdecydowanie na dwójce chce zaprzestać właśnie ze względów finansowych no chyba, że kieeedyś coś się polepszy :) cafe82 mi zostalo 10 kilo jeszcze do zrzucenia i znow bede laska ja mam jeszcze 6+ i po drugim zacznę coś z tym robić hehe agusia20112ja to z zazdrością czytam o opiece prorodzinnej w rozwiniętych krajach...gdzie jak kobieta chce byc matką i być z dzieckiem -nie jest spychana na margines,a wręcz przeciwnie doceniana....bo w końcu dzieci to przyszłość..ja bym chciała mieć liczną rodzinę...ale jak!!!!!!!! dobrze,że miałam umowę wystarczająco długą by załapać sie na wychowawczy teraz już by to nie przeszło,bo wraz w wychowawczym pod koniec roku wygasa mi umowa o pracę babci do opieki nie mam...a co zrobić z 4 miesięcznym dzieckiem jak trzeba by pracować oj zazdroszczę jak widuję babcię czy dziadków z wnukami na spacerach :) u mnie umowa wygasła i tyle :( cafe82 pomijam,ze wiele rodzin jest ''za bogata'' by w ogole dostac te cale rodzinne! smiech taaaak my jesteśmy za bogaci o ok 100zl ,ale widze że Monika jeszcze lepiej Mama_MonikaAgusia my to 20 lat za murzynami niestety, nie ma co liczyc, że Pańswto pomoże, bynajmniej w najblizszych latach się nie zapowiada:/ ja tak teraz miałam, że zaraz po macierzyńskim wrócic musiałam, bo inaczej nie byłoby do czego, juz dwie osoby były chetne na moje stanowisko :/ i co wzięłam opiekunkę do domu, której musiałam oddawać co miesiąc moją pensję:/ teraz Lena chodzi do Klubu Maluszka, jest troche taniej, ale jest tak a nie inaczej z musu, a nie z naszego wyboru:/ okropne :( żałuję ,że my nie zostaliśmy w Irlandii ... Mamy tam kilkoro jeszcze znajomych ,którzy mają dzieci ... chłopaki pracują ,a mamki siedzą i opiekują się rodzinką i domem ,bo dostają tyle kasy na dzieci ,że nie opłaca się pracować agusia20112u nas żłobek i przedszkole-za darmo....gmina opłaca,rodzice tylko 30 zł komitet i jedzenie 4 zł za dzień ale co z tego jak dzieci w takich placówkach choruja i juz 2 znajome co posyłały dzieci aby pracować ...prace straciły...bo zbyt często na zwolnienie szły właśnie tych chorób boję się najbardziej :( i z tego względu cieszę się ,że mogę póki co z syniem pobyć w domu chociaż są dni ,że marze o pracy Mama_Monikamnie przez ta głupotę ominęły chociazby pierwsze kroczki Lenki i pewnie wiele innych rzeczy druga strona medalu :( mojemu A z takich właśnie chwil ,że go ominęły jest najbardziej smutno :( i jak się oboje żegnają to uwierz mi najtwardszy by pękł ,tak się tulą i oboje płaczą ,a ja zaraz za nimi :( Mama_Monikaja tez wolałabym żeby Lena poszła do przedszkola, ale nie wiem czy wprowadza u nas 2-latki:/ a państwowy żłobek jest jeden i trzeba rok wcześniej podanie złozyc, no i zbieranina jest straszna z calego miasta taki ścisk że szok:/ a my się do państwowego żłobka póki co nie kwalifikujemy ,bo Alan jeszcze pampersowy :( do prywatnego za 1tys zl ale i owszem... IWA23Ja mam podobne myślenie jak kaskasto ja nie muszę mieć wszystkiego od razu,wycieczki nie muszą być jakieś luxusowe wystarczy wycieczka rowerowa,spacer do lasu,ciuchy nie muszą być markowe,książki mogą być odkupyane używane,szczepienia bezpłatne.Dzieci które nie mają wszystko od razu podane na tacy,to co dostaną lepiej szanuję i doceniaję ale to jest moje zdanie i każdy innaczej podchodzi do życia. ale to ,że kupuję dzieciom płatne szczepionki to nie po to ,że mam taki kaprys, że taka moda ,czy też każdy kupuję to i ja.. po prostu chciałam mu oszczędzić dodatkowego bólu i tyle przy drugim na pewno też będą płatne ,oczywiście nie mówię tu o rota czy pneumo ,bo nie szczepiłam i nie mam zamiaru drugiego też szczepić. i wiecie taki przykład moich szwagrów... rodzice ich ciężko pracowali,mieli 3 dzieci które razem musiały mieszkać w jednym pokoiku ,jak chcieli na spodnie np to musieli ojcu najpierw umyć cały autokar ,albo co innego nic za darmo nie mieli. Mój A najmłodszy docenił to i wyrósł na porządnego faceta ,tamta dwójka 36-39 lat tragedia ... Obydwoje mają żal do rodziców o to ,że była taka bieda chociaż jedzenie ,obiady itd zawsze były. że nie raz nie było pieniędzy na buty i babcia musiała kupować ,matka dobrze o ich uczuciach wiedziała ,bo sa szczerzy aż do bólu. Ojciec nie żyję prawie 6 lat, matka 1,5 roku.. My dbamy o pomnik ,o to żeby znicz zawsze się palił ,o świeże kwiaty... a oni??? raz w roku zapalą znicz ,bo tak wypada i nic po za tym ,bo "tego nie czują" , "przecież rodzice mi nic nie dali". Straszne to dla mnie jest ,ale co zrobić każdy jest jaki jest. I nie nawiązałam tą historią oczywiście do tego ,żeby dzieciaki od małego rozpieszczać ,żeby nas kochały... co to to nie . tylko tak ogólnie ,że w rodzinie z miłością ,bo u nich była rodzice właśnie na biwaki je zabierali ,jakieś campingi ,ryby itd nie każdemu dziecku pozostanie to w pamięci... oni nie pamiętaja tych fajnych chwil w swoim gronie tylko to ,że rodzice nie mieli na buty czy za spodnie musiałem zapierniczać fizycznie . Nie wiem czy moje myślenie jest głupie ,zgubne itd ,ale wiem jedno... TEN świat jest strasznie okrutny ,zwłaszcza dzieci... pamiętam swoje czasy jak to naśmiewali się z rudowłosego kolegi czy z biednie ubranej koleżanki... W tych czasach dziecko potrafi zabić dziecko za telefon komórkowy czy inną rzecz luudzie !!!! ja się boję tych czasów kiedy to mój syn pójdzie do szkoły ,co to będzie za te 4 lata... i drugiego też chciałabym mieć syna właśnie ze względu na paniczny mój strach ,że dziewczynka może mieć gorzej niż chłopak ,że jest narażona na większe niebezpieczeństwo. Wytarmosze każdego wyrostka ,który chociaż raz przezwie czy nadokucza mojemu dziecku, no mówię Wam że nie popuszczę ,nie pozwole krzywdzić moich dzieci. wiadomo każda z nas nie pozwoli ,ale ja to mam coś tak wpojone w ten łeb ,że nie wiem :( mój mały ma zeza ,właśnie czekamy na pierwszą operację ... i już jak słyszałam małe dzieci ,które zaczepiały go w wózku ale tak pozytywnie ,a na odchodne do mamy jedna dziewczynka powiedziała - mamo dlaczego ten chłopczyk ma takie krzywe oczy? to łzy od razu mi stanęły i ja wiem ,że to są dzieci ,ale co później mooje dziecko będzie czuło ,będzie płakał po nocach ,albo nie wiem co jeszcze :( wiem ,że nie uchronie ich przed całym światem ,ale będę nadrabiała na pewno w inny sposób. boziuuu ale nagmatwałam hehe mam nadzieję ,że coś z tego zrozumiecie
  6. Podpisuje liste obecnosci: Odkad moje dziecie tak zle przeszlo ta szczepionke to zepsula mi sie na maxa z przyzwyczajeniami.Natalcia podczas goraczki nie miala apetytu wiec pakowalam w nia mleko ile sie dalo i nosilam na rekach -bo wiadomo dziecko chore.Tak sie moja koza przyzwyczaila ze w szoku bylam,Potrafila sie 3 razy na mleko w nocy obudzici nic tylko raczki.Nie bede nic na glos mowic ( bo sie zepsuje)- ale mam nadzieje ze znow na prosta wychodzimy Asia- wspolczuje ci bardzo kochana z tymi nockami, tym bardziej ze tu zaraz druga dzidzia bedzie. Poznalam wczoraj w sklepie dziewczyne ktora ma 2,5 chlopczyka i prawie taka dziewczynke jak nasze dzieci.Powiedziala mi ze jej syn dopiero teraz zaczal nocki przesypiac a corcia wstaje co 2 godz. ciagle!!!!Boze ale mi sie jej szkoda zrobilo.Ja tak wstawalam 13 miesiecy i teraz jak N raz sie obudzi to ja jeszcze narzekam Pogody wam zycze kobietki.U nas juz tez sie zimno zrobilo.Rekawiczki juz zakupione jeszcze sanki i czekamy na snieg... My niestety nie zaleznie od pogody to zawsze gdzies wychodzimy albo przynajmniej do sklepu jedziemy bo moje dziecko nie nauczone w domku siedziec i idzie kota z nia dostac a ona z nudow po "scianach mi chodzi".Na szczescie juz jest w takim wieku ze jak przyjda do niej kolezanki to jest najszczesliwsza i wtedy nie musimy sie ewaukowac.Dopiero od niedawna jej sie zaczelo ze naprawde ladnie bawi sie z innymi a wrecz piszczy ze szczescia.A jak jest u was?Dzieci zaczynaja sie robic interaktywne? Anna- denerwujesz sie juz podroza? i jak dlugo sie leci? Natkaa- twarda babeczka jestes i dasz rade- chociaz wierze ci ze nie jest latwo. Aga- i jak chrzesniaca rzeczywiscie nie wiele mniejsza od Nikosia.? Marge- co u ciebie? A moj brat ma chrzciny za tydz- niunia nawet miesiaca nie bedzie miala- chyba najmniejsza bedzieNo wlasnie co moge kupic mojej chzesnicy jako pamiatke oprocz lancuszka? UFFF ale sie rozpisalam.Do jutra apappapappa
  7. 3nik

    Lipiec 2010

    kochane pojawił się pomysł spotkania w agroturystyce u Asi siostry - Chojno, w połowie drogi miedzy Szczecinem a Poznaniem;) z Ola coś majaczyłyśmy o długim sierpniowym weekendzie, ale to już tak zaraz, ze nie wiem czy da radę - chodzi tez o to, aby było nas jak najwięcej:))) więc może jakieś grzybobranie?:))) proszę o zgłoszenia chętnych i możliwych terminów- jako urodzona organizatorka chętnie się podejmę zebrania wszystkiego w kupę;)) szkoda tylko ze Asia pojechała, bo chciałam pytać o linka do stronki,ale na pewno kojarzycie zdjęcia stamtąd. zresztą, miejsce nie jest najważniejsze, choć to oczywiście jest świetne:)) pisałam Wam, ze jak Antos rzucał jedzeniem ( niestety znów zaczął) opisałam to jako pytanie do parentingowego psychologa i wczoraj ocdczytałam odpowiedź. "myślę, że opisane zachowanie synka jest normalnym zachowaniem dziecka w tym wieku. Zgodnie z psychicznym rozwojem Pani syn dąży do oddzielenia swojego Ja od rodziców i budowania swojej indywidualności. Aby Pani syn poczuł się niezależną jednostką musi najpierw wewnętrznie oddzielić się od rodziców. Im większa była symbioza z mamą w okresie wcześniejszym, to znaczy im lepiej przebiegały relacje, mama współbrzmiała z dzieckiem, odpowiadała na jego potrzeby tym większy wysiłek dziecko musi poczynić by oddzielić się od rodzica. Przejawia się to w zachowaniu zewnętrznym- na przykład odpychanie rodzica, uciekaniu i oczekiwaniu, że rodzic pobiegnie za dzieckiem, zabawa w chowanego, częściej ujawnianej złości na rodzica, niechęci do bycia traktowanym jak młodsze dziecko, traktowaniu wszystkiego jako moje i testowaniu swojej niezależności i sprawstwa- czyli już nie ważne jest dlaczego ten talerz leci tylko jak na to reaguje otoczenie- co robi i czy będzie to ulegało zmianie. Państwa syn przezywa teraz ambiwalencje: czy jak uniezależnię się od rodzica to nie stracę jego miłości? czy rodzice pozwolą mi się odseparować, a może mama nie chce i tata tym dorastał, może zrobię tym im krzywdę? Państwa dziecko jest na bardzo ważnym etapie separacji- indywiduacji: buduje swoją indywidualność i niezależność psychiczną to jest w myśleniu i emocjach, tak więc sprawdza jak w danej sytuacji czuje ono a jak rodzice i inni. Winnicott wiele lat temu napisał, że im większa bliskość tym potem większy bunt- najpierw u dwulatka-trzylatka a potem w wieku dorastania. Dziecko musi zawalczyć o swoją wewnętrzną niezależność. To do czego zachęcam to do tworzenia bezpiecznego otoczenia dla dziecka: niech jada i pije z plastikowych kubeczków i talerzy, niech posiłek będzie w temperaturze pokojowej i w takich ilościach aby zawsze można było dołożyć a mniej zrzucić. Niech ma przestrzeń i czas na swobodną zabawę bez asysty opiekuna- jeśli będzie bezpieczne otoczenie to opiekun nie musi sprawdzać co dziecko robi w pokoju obok, przytulać dziecko kiedy ono tego chce i częściej pytać go, czy możemy go przytulić, kiedy my tego chcemy. Innymi słowy, warto popatrzeć na dziecko jak na osobnego człowieka z jego niezależnym myśleniem, innymi potrzebami i pragnieniami. Gdy będzie się złościł- to znak, że coś mu nie pasuje, że przezywa frustrację, że wyraża swoje niezależne myslenie." pocieszyło mnie to i potwierdziło wnioski z lektur i przemyśleń, generalnie robimy wszytko tak,jak ona zaleca, ale muszę jeszcze ja zapytać - jak konkretnie reagować na te zachowania? bo z tego wynika tylko jakie przyjąć podejście - a takie mam - i zorganizować przestrzeń. co jednak robić , w momencie, gdy bije. jak Antolek płacze lub histeryzuje zawsze jestem obok tłumaczę mu emocje, pozwalam płakać - w ramionach jeśli chce, nie uspokajam mówiąc "nie ma się czego bać" albo " nic się nie stało", bo wiem, ze dla niego jest się czego bać i coś się stało itd. ale zaczynam myśleć, że w moich działaniach nie może chodzić o to, żeby on przestał to robić ( histeryzowac, bić itd) tylko żeby w swoim tempie zrozumiał, odseparował się, dojrzał... tylko jak zachować zdrowy rozsądek, bo przecież nie może robić wszystkiego w imię buntu dwulatka, musi tez szanować potrzeby innych i nie robić krzywdy.. co mnie jednak zaskoczyło, to to, co wytłuściłam. zawsze myślałam, ze ta cudowna więź da mu siłę, a tu okazuje się, ze to obciąża go jakoś... o to tez muszę dopytać,szczególnie, jeśli nasza bliskość ma wpłynąć na zwiększenie buntu w okresie dojrzewania, ja myślałam, ze takie dzieci z dobrymi relacjami nie przechodzą buntów gorzej tylko lepiej.. co mnie pociesza, to to, że siła jego buntu świadczy o naszej dobrej relacji, hehehe ( i charakterku oczywiście) aśku miłej podróży,wróć ze spokojniejszą głową, dla Ptysia dużo zabaw i pogody dla obojga! adriakochana jak się czujesz?? mamaola jak po safari?
  8. Doris ja to znów jestem meeega ciekawa jak będzie wyglądać :):) Asia u nas tez tak pokazują maluszki i w gazecie ;) Ta ostatnia Hania przesłodka :):) A jakie podrapane buziuchny jak mojego Kacpra ;) Ja mam takie zdjęcie z Gazety w ramce powiekszone bo mama dostała po znajomości ;) cały ten tekscik że syn ur itd i nasz ufoludek Kacper ;)
  9. Witam wieczornie :) W domu cisza, dzieci śpią, K. na szkoleniu (do soboty, więc słomianą wdową jestem ), miałam iść spać, ale postanowiłam jeszcze zajrzeć na net, bo coś nie mogę sobie miejsca znaleźć. Wczoraj coś mi „trzasnęło” po lewej stronie brzucha (spieszyłam się na zebranie do szkoły) i ból ciągnie się aż do pachwiny, ledwo mogę od wczoraj chodzić. Na ślub pojechałam taksówką, bo nie doszłabym do tramwaju, tzn. doszłabym, ale zajęłoby to mnóstwo czasu podobnie jak odprowadzenie synka do przedszkola (zamiast 10 minut szliśmy 40min.!). Pechowo, że akurat teraz się tak złożyło z tym bólem, bo ruszam się jak mucha w smole, i jeszcze z wszystkim zostałam sama. Ale dam radę, bo muszę... :) Beacia, to jesteś podobna do mojej siostry, ona też z tych „innych” , z tych co m.in. nie chcą ślubu, białej sukni, gości itd., ale teraz MdM ich zmotywował, hehe ;). Zaproszenie najbliższej rodziny nie chodziło w grę, bo rodzice jej męża (a zwłaszcza ojciec) są baaardzo wierzący i ponoć zeszliby na zawał jakby się dowiedzieli, że wzięli ślub cywilny a nie kościelny. Ja tego nie rozumiem, bo skoro nie zeszli na zawał jak ich syn został ojcem, to czemu mieliby mieć zawał przy ślubie cywilnym. No ale różni są ludzie ;). No i każdy robi jak uważa ;) Co do TBS, to w Krakowie nie budują kolejnych od chyba prawie 10 lat, nie wiem czy teraz byłoby na nie jakieś zapotrzebowanie. Te nasze 50 tys. zł za partycypację to było ponad 10 lat temu jako wpłata 30% wartości mieszkania (za 56 m.kw.), teraz byłoby to sporo więcej i wolałabym to wpłacić na wkład do własnościowego mieszkania. W czynszu TBS też spłacasz kredyt, pozostałą resztę partycypacji, u nas to jest 70% wartości mieszkania rozbite na 20 lat (niektóre TBS są na 25 lat). Te 10 lat mamy już spłacone jakby co, więc jeszcze 10 lat i czynsz będzie mniejszy, ale liczę, że jednak wcześniej sprzedamy tego TBS ;). Zatem dla mnie to w sumie bez różnicy czy spłacam kredyt w czynszu TBS czy kredyt w banku za mieszkanie własnościowe. Co prawda TBS ma ciut niższe oprocentowanie kredytu, ale teraz to żadna motywacja ;) U nas też tak jest (zresztą wszędzie, bo taka jest idea TBS), że wyprowadzając się zwracają partycypację, ale mnie to nie satysfakcjonuje, bo w międzyczasie (to już 10 lat) spłaciłam już połowę kredytu na to mieszkanie (w czynszu) i chciałabym tę kwotę odzyskać ;). I wynajmować można, tylko TBS musi o tym wiedzieć. Madzix, dobrze że glukozę masz już z głowy, a to czekanie 2h rzeczywiście jest okropne i do tego nużące. Mnie siara z piersi aż tak nie wypływa, ale jej odrobinkę mam na brodawkach w postaci takich suchych "grudek", które pod prysznicem zmywam i tak do następnego razu, gdzie znów mi się pojawiają, ja je znów zmywam, i tak pewnie będzie w kółko aż do porodu ;) Marcosia, jak będziesz ciągle odciągać pierś, to tak będziesz sobie ciągle napędzać laktację, spróbuj tego nie robić, a jak piersi masz bolesne i nabrzmiałe, to zrób sobie okłady z białej kapusty, to stara metoda, ale bardzo pomaga :) PIT-a też już mam złożonego, podobnie jak w zeszłym roku, teraz też wysyłałam internetem, bardzo to wygodne, ciekawe czy kasę też tak szybko dostanę (w zeszłym roku po niecałych 2 tygodniach miałam kasę na koncie) :) Ty naprawdę masz 21 lat? ;) Asia, dobrze że już wiesz na czym stoisz z tym guzkiem, oby szybko przestał boleć i zniknął. Trzymam kciuki! A termin porodu z @ mam na 25.06., a dzidziuś z usg od 12tc. jest większy o około tydzień. Ale i tak do porodu liczy się data @. Z ginem i usg to może kiepsko trafiłaś. Ja ze swoich usg jestem zadowolona, u 2 z 3 ginów, do których chodzę, to mam osobny monitor, na którym mogę bobaska obserwować przez cały czas usg. U ostatniej ginki jest 1 monitor, ale odwraca go w moją stronę bym mogła zobaczyć dzidziulka, jego serduszko itd. A zdjęcie to może uda się zrobić na następnej wizycie, oby dzidziuś wtedy się tak nie zasłaniał ;) Polinka, i u mnie sprawdza się system snu zimowego, jesienią łapie mnie jakaś nostalgia, opad sił i chęć ciągłego spania, co roku o tej porze mówię, że powinnam jak niedźwiedź zapadać w sen zimowy i budzić się wiosną Blan, dzięki, teraz przynajmniej mam jakieś pojęcie o tapingu ;) Cyranka, pozytywne myślenie przede wszystkim. Ale wiem, że łatwo się mówi, a trudniej robi. Pomyśl, że to co czujesz, Twoje nerwy, nastawienie itd. wpływa na dzidziusia. On czuje to co Ty, więc staraj się nie dołować. Głowa do góry, pierś do przodu, będzie dobrze, bo musi! :) Bia, dla mnie czapeczka dla dziecka jest zbędna, ale zawsze są wyjątki i jakby był prikaz od lekarza, to bym założyła (jeśli by mnie argumenty przekonały, a nie noszenie dla samego noszenia). Słyszałam, że jak dziecko jest wcześniakiem, to nosi czapeczki w celu dogrzania organizmu, ale to pewnie wyjątki. A rtęć w szczepionkach (występuje jako Tiomersal) służy jako konserwant i występuje nie tylko w słynnej szczepionce MMR, o którą była afera parę lat temu, bo podejrzewano, że wywołuje autyzm, ale w wielu innych szczepionkach. Wiesz jak to jest, każdego przekonuje co innego. Do mnie przemawia to, że w krajach europejskich szczepionki z rtęcią są wycofane, a Polsce nadal są (koncerny farmaceutyczne gdzieś muszą się pozbyć zapasów). Na szczęście jeszcze za czasów mister zdrowia Ewy Kopacz coś zaczęto w tym kierunku robić i ostatnio tę rtęć wycofuje ze szczepionek w Polsce, więc coś na rzeczy jest. I nie chodzi o sam autyzm, tylko ogólnie o wpływ tej rtęci na mózg i w ogóle na organizm. Ja z tych nie panikujących (zbyt rozsądna jestem ), ale na pewno mając wybór w szczepionkach, to nie dam mojego dziecka zaszczepić szczepionką z rtęcią. Życzę każdej (i sobie samej) całej i porządnie przespanej nocki :)
  10. Gość

    Nagość

    IWA23curryNie wiem czy bym się dobrze czuła z synem w wannie. Ale nie ze wstydu własnego ale żeby on się jakoś źle nie czuł. Nie mówię tu o zupełnym bobasie np. rocznym tylko o troszeczkę starszym dziecku.Jak byś robila to od początku to dla niego nie było by to jakieś dziwne czy krępujące gorzej mógł by się czuć jak zawsze by sam się kąpał a ty go nie wiem np w wieku 3/4 lat wzieła ze sobą do kąpieli. Bardzo możliwe :)) Ale nie wiem co sobie mój domniemany syn pomyśli jak się dowie w przyszłości, że się z nim nago kąpałam jak miał 4 latka. Może nic, ale jakoś nie chcę się dowiedzieć ;) Daffodil Co do tego co Curry napisała, to myślę, że własne dziecko trzeba obserwować i swoje zachowanie do niego dostosowywać. Ja po sobie widzę, że z wiekiem trochę się to u nas zmieniło. Zgadzam się :) Wydaje mi się, że trzeba być elastycznym. agusia20112u nas kiedyś Asia weszła do łazienki jak byłam po kąpieli i spytała "a czemu Ty masz włosy na dupsku?"
  11. Anna piękna mama, piękny syn i piękny brzusio :) Lubię oglądać takie fotki :)) Malaga miałam jeszcze spytam JAK Ty tę wagę utrzymałaś?? Po tym jak pisałaś co i ile jesz to się wierzyć nie chce, życie jest niesprawiedliwe ;) A więc wybrana Rozalka? Super :) Monika Nie nie, źle zrozumiałaś z tą szkołą rodzenia, to nie było USG a słuchanie serduszka a z tymi jajkami to się śmiałam, że na każdym słuchaniu mi inaczej przepowiada, w zależności jak wiatr zawieje ;) Zapewniam Cię, że jajka jak mają być to już nie odpadną A co do kciuków to średnio się sprawdziły, bo biodro prawe całkiem mi siadło, nie dam rady łazić praktycznie.. Toteż dzisiaj się nigdzie nie wybieram, jutro raczej też, mam nadzieję, że przejdzie "samo". A co do kosmetyczki to jak uważasz, że będzie lepiej oddać się w ręce profesjonalisty to spoko, ja za te pieniądze chyba wolałabym kupić sobie własne kosmetyki na dłużej ;) Ale to też trzeba mieć chęć sobie coś na buzi samemu pokombinować :) Maryś,Inka i Asia Ładnie prosimy o wieści z wizyt kofiak nic tam nie wyhodowałaś, pewnie tam wesołych świąt drobnym druczkiem napisali w labie ;) Współczuję kataru!!! :O Właśnie "ropucho", Ty się nam jeszcze w pełnej krasie nie pokazałaś never, chyba jako jedna z nielicznych :) Ania Szybciutko nadrobisz na pewno to tłumaczenie :) A co do pracy i nieznajomości języka to nie myślałaś, żeby się go zacząć uczyć? Hiszpański jest boski i z tego co kojarzę (bo coś tam próbowałam jak czasu i ochoty miałam :P) nietrudny w nauce, może łatwiej by Ci było tam żyć czy nawet popracować a PO POWROCIE ( ;) ) miałabyś dwa języki obce pięknie opanowane :) jbio noo wczoraj tak intensywnie te jajka dorabialiśmy, że dzisiaj biodro siadło Nastka jak nic w planach nie masz, to było i do południa spać ;) U mnie by nie przeszło, bo teściowa na śniadanie budzi :) A zresztą dzisiaj wstałam po piątej z Mężem, a ten jak zaczął się szykować to już wolałam wstać i zrobić mu kawkę, herbatkę do termosu, poprzytulać przed wyjściem na ten mróz i śnieżycę niż udawać, że śpię :P Mówię Wam.. u mnie dziś -7stopni to nie taka tragedia, ale wiatrzysko okropne i śnieżyca!! Drogi są bieluśkie.. U nas na Suwalszczyźnie ponoć Święta białe :) Miłego dnia :)
  12. Witajcie bladym świtem ;* Niewyspana jestem strasznie, bo się młody ciskał całą noc; wciąż przy cycku, raz przy jednym, raz przy drugim i przełaził przeze mnie z jednej strony na drugą :/ Po 4. rano usnął w końcu spokojnie i na razie śpi, a ja już spanie odpuściłam, bo chyba bym wstała o 10., jakbym usnęła :/ Drodka, wyobraziłam sobie Twoje wyobrażenie na temat "zabawy" Olka i Matiego i też mam uśmiech na twarzy... z rozbawienia Biegać to nie mogli za bardzo, bo u mnie miejsca mało, a na podłodze taki sajgon, że się potykali. A co do zabawy, to - jak pisałam - mój syn przez większość czasu wisiał na mnie i uciekał przed Olkiem I sapiąc i marszcząc nosek okazywał swoje niezadowolenie Komiczne to było :) Przez chwilę chłopaki próbowali się przekrzyczeć, ale Mati spasował - nie miał szans ;) Asia mówi, że Oli już jako noworodek miał taki donośny głos, że bębenki pękały ;) Zdjęcia są, ale słabe - wysłałam je Asi na skrzynkę, żeby w wolnej chwili ulepszyła, więc może niedługo będą. Co do szczepienia, to chyba w Irlandii inaczej to wygląda, prawda? Bo my teraz mieliśmy tylko jedno, w udko. A w lutym będziemy mieć kolejne. Polecałam kiedyś plastry Emla - polecam nadal :) Aisha, my o wysypce już rozmawiałyśmy, ale dzięki za Twoje spostrzeżenia. Myślę, że to wina serków homogenizowanych była. Teraz daję Matiemu jogurty naturalne i muszę powiedzieć, że jestem zaskoczona - chyba smakują mu bardziej niż owocowe. Madziu, Was to chyba choroba nie opuszcza... Masakra jakaś. A pijecie tran może i łykacie profilaktycznie wit.C? Tran wspomaga odporność, a wit.C - wiadomo, podobnie :) Współczuję też powrotu do pracy :/ Mart, masz jakiś plan na odstawienie Lusi od piersi??? Bo ja chciałabym tego mojego ssaka odstawić i podejmowałam kilka prób, ale bezskutecznie :/ Czytałam gdzieś, że jakieś naukowe badania dowodzą, że karmienie piersią jest dla zdrowia dziecka uzasadnione do roku czasu. Potem jest już bez znaczenia ponoć. Sekundko, piękne zdjęcia! Cudne te Twoje skarby. Nadal podtrzymuję opinię, że Olivka do Ciebie podobna, a Filip - czysty tata. Fajnie, że masz wsparcie w Olivce, że Ci pomaga z Filipkiem i że jest wobec niego wyrozumiała. Ciekawa jestem, jak się "czasem kłócą" ;) Zabawnie musi to wyglądać z boku ;) Łasiczko, dzięki za informacje. Zakupiłam Elmex i Matiemu nakładam rano na szczoteczkę. Fluoru nie ma, ale ma aminofluorek - nie wiem, czy to wielka różnica, czy nie, ale skoro dla dzieci od roku do 6 lat, to chyba bezpieczne... Jest jednak na ulotce napisane, że pasta ta ma taki smak, który zachęca dzieci do mycia zębów, ale nie skłania ich do jej połykania. Czyli wnioskuję, że nie powinno się jej łykać. A nie wiem jak tego uniknąć :/ Chociaż moje dziecko przy "myciu zębów" tak się ślini, że chyba faktycznie cała pasta spływa mu po brodzie ;) Masz fotki Natanka w szlafroku? Musi być boski ;) My też mamy szlafrok, ale jakoś nie zakładamy, bo po kąpieli w ręcznik, na przewijak, pampers i jakieś nocne wdzianko od razu. Puma, cieszę się, że doszliście do jakiegoś porozumienia. Teraz życzyć Wam trzeba jedynie wytrwałości w dążeniu do zamierzonego celu. Wiesz już kiedy będziecie na swoim? Co do "wypadku" na weselu, to... niestety, zdarzają się różne rzeczy i czasami ciężko się przed nimi uchronić. Mi też ostatnio zabrakło wyobraźni i przeze mnie sobie Mati guza nabił na zjeżdżalni :/ Dobrze, że takie wpadki-wypadki czegoś nas uczą... Zdradź mi, proszę, jakiej wielkości są kanapki Filipa ;) Bo nie potrafię sobie wyobrazić takiego malca zjadającego 5 kanapek Kanapka Matiego, to po prostu kanapka zrobiona z bułki - czyli malutka (nie połowa bułki, tylko plaster, i to krojony od cienkiej strony, tzn. z boku - nie umiem tego inaczej wytłumaczyć). Jak dotąd zjada najwyżej jedną :/ Mojra, i rzeczywiście teraz Aleks opowiada, jak chodzi ;) Słodki musi być ten Twój synek :) I do tego grzeczny :) Pozazdrościć... Mój też rozumie, że nie wolno. Ale niekoniecznie się tym przejmuje ;) Cliffi, włosy Ci pewnie dęba stanęły na widok Aurelci obżerającej się kocim żwirkiem Mój syn podkrada psie chrupki i to w momencie, jak pies je :/ Dobrze, że mam psa opanowanego. Martwię się jedynie tym, że te chrupki zaślinione ;) Co do drugiego roku życia dziecka, to podobno najgorszy etap - wiesz, tzw. bunt dwulatka nas czeka... Wtedy dopiero w kość dostaniemy Agula, fajnie, że w końcu dałaś znak życia. Straszny wypadek opisujesz... A co u Oli? I jak relacje z M? Czasem się zastanawiam, co u pozostałych kobitek, które chyba nas na dobre opuściły... Anuś, Danka, Minu, Asiaga... I jeszcze sporo innych. Zaglądacie tu czasem???
  13. ja tylko przelotem bo po weeknedzie sporo pracy!! w weekend nie ma szans zeby cos do was napisac bo moj synus ma ograniczony wglad do laptopoa... poprostuu udajemy ze nie dziala bo byl bardzo agresywny jak go uzywal... no coz wieksze dzieci wiekszy klopot... tak wiec odpisuje dopiero dzis Monik - wszystkiego naj!! Asia - dobrze - chyba oslabienie po szczepieniu minelo... je lepiej ale max 7 minut a najczesciej 5... w dzien staram siezeby jadla co 2 godziny a w nocy co 6 bo sie nie budzi czesto... ale to roznie bywa bo dzis juz karmilam 4 razy... wiec do 10 na dobe chyba dobijemy :) bioderka mamy dobre asymetri tez brak ale moj starszy syn mial wzmozone napiecie nerwowe i musialam do rehabilitowac do roku - metoda Wojty... Asia poki co rozwija sie ok :) mimo ze jest kruszynka wywlekalm stary lezaczek po Tomku i tez uuzywam - przyznam szczeze ze wy mnie zmobilizowalyscie :) lecimy zaraz na spacerek - tylko Asia musi sie obudzic... pozdrawiam i zycze milego dnia
  14. Witajcie po przerwie - szpitalno porodowej :) ale juz jestem... Tomcio jako tako znosi "mala" zmiane w domku... dostal od corki wieeeelka koparke wiec mozna powiedziec ze Asia miala wielkie wejscie smoka do domu... wspolczuje wam wszystim chorob waszych dzieciakow... oczywiscie moj syn tez nie pojdzie do przedszkola w tym tygodniu bo... jak zwykle katar i kaszel i 38... dzis lekarka stwierdzila ze wszystko ma zwiazek z alergia bo ma skurcz oskrzeli... dostal wziewy przez tube i jakies inne cudenka... a goraczka i w ogole infekcja to dla tego ze ma nasilenie alergii... tak czy siak do kontroli w czwartek i sie okaze czy bedzie potrzebny antybiotyk czy jakos sie wylize... mam nadzieje ze sie obedzie bez antybiotyku bo to oznacza kolejny tydzien z glowy... a ja potrzebuje nieco oddechu... pozdrawiam i trzymam kciuki za wasze dzieciaki paaa
  15. karii

    Wrześnióweczki 2016

    Asia ja tez juz.mialam 2xcc,pierwsza core urodzilam sn,drugi porod juz byl pol na pol,przy synusiu mialam cholestaze a I on sporo wazyl(38tydzien 4540g 60cm)wiec tu tez juz by mi na sn nie pozwolili,a teraz to juz wiadome ze cc musi byc.zaczynam sie bac,coraz czesciej mysle o cieciu I stad obawy:/zakodowalam sobie jednak ze najgorsza pionizacja,zacisk zebow a potem juz z gorki:)byle w szpitalu dlugo nie lezec z malenstwem bo wtedy mam.wrazenie ze wszyscy dookola mi na rece patrza,osadzaja jak maluch placze a ja nie umiem sobie z placzem.poradzic(syn mial kolki juz w szpitalu wiec byl hardkor od poczatku),najlepiej to sie dochodzi do siebie w domu ale wiadome jak trzeba bedzie to trza zostac:)zdrowie maluchow I nasze najwazniejsze bo co.maluszkowi po chorej mamie
  16. Gość

    Mamy październikowe 2020

    ASIA O proszę mój z 18 sierpnia a Twoja z którego sierpnia? Właśnie też mnie przerażają te choroby bo na bank będzie łapać dziecko wszystko z przedszkola jak to mówią najgorszy pierwszy rok ale już od sierpnia będę mu podawać codziennie tran żeby wzmocnić odporność. Z córką mialam tak że jak syn chorował a córkę karmiłam piersią to w ogóle nie chorowała mi więc mam nadzieję że z kolejnym bobaskiem będzie tak samo.
  17. mam na imie asia mam 42 latka i czworke wspanialych dzieci moj najstrszy syn ma 22lat corka 16 lat mlodszy syn 3latka i najmlodsza coreczka 2 miesiace mieszkam od trzech lat w niemczech czasami chetnie poplotkuje jak moje mlodsze skarby mi pozwola pozdrowienia
  18. Witam Dolacze do was, moje dziecko tez poszlo w tym roku do przedszkola i bardzo sie tego balam, co prawda chodzil do zlobka ale jak tylko padalo slowo przedszkole to bylo "ja bede chodzil do zlobka albo bede chory" nie raz chcialam zabrac go do przedszkola zeby zobaczyl jak tam jest ale gdzie tam od razu bylo nie nie ide, ja chce byc w domu. Dzien przed rozpoczeciem roku przedszkolnego zabralam go ze soba (chcialam zobaczyc czy wisi jakas informacja na temat wyprawki) nie mowilam gdzie jedziemy i tak mu sie spodobalo ze nie chcial wyjsc. Teraz tez jest ok chociaz mamy problem z wstawaniem i wyjsciem z domu ale jak tylko wsiadzie do auta to jest mamo nie kieruj auto wie gdzie mamy jechac. Rozmawialam z paniami zeby podpytac jak on sie zachowuje a panie tylko tyle niech pani zobaczy czy odkad wszedl na sale sprawdzil czy pani tu jeszcze jest??? I faktycznie on nawet nie patrzy czy ja zostaje czy juz poszlam a jak przychodze po niego to musze go wolac i to parokrotnie bo jest zbyt zajety zabawa. Dzis jak wpadl na sale to od razu zdjal kapcie i wskoczyl do "basenu" z pilkami. Co do waszych pytan na temat picia wiem ze u nas picie jest caly czas jak tylko dziecko chce pic to nie ma problemu, wiadomo jest zakaz przynoszenia picia z domu bo przedszkole odpowiada za zdrowie naszych pociech a gdyby nie daj Boze nastapilo jakies zatrucie to nikt nie bedzie dochodzic czy dziecko zatrulo sie tym co zjadlo/wypilo w przedszkolu czy moze cos z pieciem/jedzeniem przyniesionym z domu bylo nie tak, a ze dziecko wola pic po wyjsciu to norlane jak sie wybiega, wymeczy to i pic chce a jak rodzic po niego przychodzi to przed wyjsciem z sali nie ma czasu sie juz napic, wiec spokojnie. Tusiu ciesze sie ze Mateuszek w koncu zaczyna cieszyc sie z tego ze chodzi do przedszkola zobaczysz teraz bedzie juz tylko lepiej. Lucja i jak tam synek odnalzal sie w przedszkolu?? asia moj syn tez zjada drugi obiad ale co sie dziwic skoro obiad w przedszkolu jest kolo 13 wiec ma prawo byc juz glodny (odbieram go po 16)
  19. asia 78świetny pomysł! a może konkurs: syn/ojciec... różne konkurencje? Oczywiście dyplom dla obydu łobuziaków!
  20. Asia jakiś czas temu czytałam pozytywne opinie o tych smoczkach, podobne robi też firma Hevea, sama zastanawiam się nad kupnem któregoś z tych dwóch. Akurat mój syn darzył wzgardą smoczki, więc nie zmuszałam go. Tych kauczukowych jak Natursutten czy Hevea nie wypróbowałam, ale wydaje mi się, że też by je odrzucił bo był w tej kwestii ciężkim przeciwnikiem. Jeśli miałabym dać dziecku smoczka, to któryś z tych właśnie. Teraz na próbę kupię. Tak czy inaczej smoczek zaleca się raczej po ukończeniu przez maluszka 4 tygodnia życia, jak laktacja się unormuje. Wiadomo, są dzieci, na które smoczek nie będzie miał negatywnego wpływu, ale ja chyba jednak poczekam aż minie ten miesiąc i wtedy dopiero go podam...
  21. Catarisa

    Wrześniówki 2015

    Susu słodka Jagódka :) Nieesia gratuluje i ładnie wyglądasz. Asia ja syna mam z pierwszego krótkiego małżeństwa. Żałuję ze ze względu na małego w ogóle wzięłam ślub. Tamten był nic nie wart oblał mnie nawet goraca kawa jak bylam w ciąży. Później przepraszal i mówił ze kocha. Wywaliłam go z domu później wymeldowałam, wzięłam rozwód. Z sądu wychodziłam z uśmiechem na ustach. Mojego obecnego męża poznałam tydzień po rozwodzie jak mały miał 3 lata. Jesteśmy juz razem 12 lat :) Nigdy nie zapomnę jak syn przyszedł do niego taki 4 latek i spytał" mogę mówić do Ciebie tato? " oby dwoje się wzruszyliśmy. Po ślubie jesteśmy 7 lat. Więc kochana nie przejmuj się nie raz nie warto męczyć się z kimś nieodpowiednim bo może za rogiem czeka na Ciebie ten jedyny :)
  22. Hej, ja też Wam pisalam ze po porodzie mialam depresje mysle ze to jest normalne jak kobieta wkracza w nowa role i musi robic to co dotychczas plus opieka nad dzieckiem ( ktora nie zajmuje wcale 5 min dziennie). Mezczyzni tego do konca nie ogarniaja bo np ile zajmowalo posprzatanie mieszkania przez waszych mezow jak jeszcze nie bylo dziecka a ile wam? U mnie to musialam jeszcze poprawiac heheh a teraz musimy sprzatac, gotowac, prac, skladac pranie, pozmywac, pochowac pozmywane, wyjsc na spacer, karmic, bawić, zmieniac pieluche, przebierac maleństwo, ogarnac siebie.... to bardzo duzo i to dlatego kobieta rodzi dziecko i jest z nim w domu bo facet by nie podołał... ja robie 3 rzeczy na raz a moj jak robi cos to musi sie na tym skupic i na niczym innym hehehe Co do kasy to my mamy tez kredyt, zostalo nam 27 lat do spalcania :( mamy ta rodzine na swoim i za 5 lat nam wzrosnie rata prawie dwukrotnie , nie wiem jak wtedy damy rade ale to jeszcze kupa czasu. Ja postanowilam od stycznia odkladac po 1000 zl zobaczymy co z tego wyniknie. Postanowilam rowniez jasno postawic sprawe pracodawcy , ktory chce abym w marcu wrocila. Powiem ze albo wrzesien albo sajonara :) Syn jest dla mnie najwazniejszy i nie zostawie go jak bedzie mial pol roku, nie po to panstwo dalo nam roczny macierzynski zebym ja w pogoni za kasa z niego rezygnowala. a jak nie ta praca to inna najwyzej pojde na kase do biedry ;D Sara ciesze sie ze sie uklada, trzymam kciuki aby tak dalej. Madlen zebys wiedziala jak ja marze o zakupie innego ciuszka niz body lub polspiochy Osa dasz rade kochana! Kryzys kryzysem ale jak sie kochacie to przebrniecie prze to :) Jak juz zamieszkacie sami to wszystko sie ulozy, nikt nie bedzie wam nad glowa siedzial :) Magda my uzywamy tylko soli morskiej ale Kubus nie mial w sumie kataru tylko ma gile czasami.... Asia chyba cos uzywala jak byli przeziebieni. Moj krasnal jeszcze spi ale kolo naszego bloku robia ulice i strasznie halasuja wiec pewnie zaraz bedzie cyc grany. Trzymajcie sie cieplo i niech was Orkan Aleksandra nie zdmuchnie :) Milego dnia
  23. Tola33 Witajcie Kochane.... Co u Was?? Karola, Myszeczka wracajcie do zdrowia... Karola gratuluje Corci:) Jakie imie?? Co do lokatorek w szpitalu no nie kazdy dorosl do bycia rodzicem niestety...Przykre... Mam nadzieje, ze lekarze milsi;) Martus sliczne drzewko. Moj Syn tez mial malpki w pokoju a teraz u Corki beda sloniki. Asia a u Ciebie udlo sie z Coreczka??? Nie wiem bo nie doczytalam. Ja tez tydzien temu wyladowalam na pogotowiu. Mialam takie wieksze plaminie. Okazlo sie naszczescie,ze wszytsko Ok. Od miesiaca tez mialam bol w pachwinie i bylam u jednego lekarza przed nowym rokiem( moj lekarz byl na wakcjach). Mowie lekarce,ze od miesica mnie boli a ona nawet nie spojrzala, tylko,ze takie rzeczy u kobiet w ciazy to normalne. Potem na pogotowiu tez mowie i lekarka,ze to sciegna.... W koncu 13 stycznia u mojego lekarza dowiedzialam sie,ze mam mala przepukline...:(Nie powiedzial mi tego ale to sie operuje po ciazy a i nie zaleca sie porodu naturalnego... (Dopytam sie na kolejnej wizycie. Mam 9 lutego) Troche sie zalamalam...Ale oszczedzam sie jak moge, nie dzwigam... Nie boli kazdego dnia wiec jestem dobrej mysli... Buziaki dla Was Hej w czwartek będę już wiedzieć bo ostatnio lekarz zasugerował że dziewczynka ale nie był pewny Biedaku jak będziesz wiedzieć co z ta przepuklina daj znać Dobrze ze jest juz lepiej i uważaj na siebie
  24. Ale taką pigułkę się bierze do dwoch chyba dni po stosunku "na wszelki wypadek", nie jak się dowie o ciąży, więc nie rozumiem oburzenia. Ona nieumozliwia w ogole rozpoczecie życia... Asia ja wlasnie dzis sobie zrobilam wolne, bo tak slabo mi bylo i zaczynam sie zastanawiac czy to nie przez moją dietę... kolację zamierzam zrobić bogatą w żelazo i ją zjeść! I z jakimś białkiem... bo przeciez czego ja sobie dostarczam tymi owocami Metafora jestem bardzo zainteresowana zdrowym trybem życia, żebyś wiedziała :) za dużo jest do stracenia, żeby o siebie nie dbać, już nie mówiąc o bliskich... Ja jestem bardzo cięta na papierosy i mogę niestety czasem za ostro na ich temat zareagować , ale moja mama pali i te papierosy zabijają nam relacje. Jak sie z nią rozmawia to widac ze już myślami jest na papierosie... Dym papierosowy bardzo wpływa na powstawanie alergii i astmy ( moi rodzice maja 4 dzieci i kazde z nas ma alergie, choc nie bez winy tez bylo mce zamieszkanaia ;)). W zeszlym roku pozwalalam mamie palic na balkonie, ale jakos od stycznia Julek mial suchy nie wyleczalny kaszel, a wszystkie diagnozy upadaly, astma na szczescie tez... wyszlo na to, ze to przez to palenie. Potrafila palic na balkonie przy otwartym oknie do pokoju. Potrafila palic na balkonie, a w pokoju siedzial rozebrany Julek, kiedy nie bylo cieplo... mielismy przejscia... I nigdy nie przestane oceniac źle rodzicow palacych przy dzieciach. Na spacerach też. Chcoc naprawde staram się byc tolerancyjna i rzadko ludzi oceniam... Co do imion to bedzie dziewczynka i imie mamy od poprzedniej ciąży, bo wtedy moj syn byl dziewczynka do 37.tygodnia ciazy, a bedzie to Róża. Nie pytajcie skad wiem, ze to dziewczynka, ja to czuję jak czulam poprzednio od poczatku ze to chłopak, choc niby miala byc dziewczynka...
  25. Tola33

    Majóweczki 2015

    Asia rzeczywiscie maly brzuch, ja zalacze zdjecia miesiac przed porodem. Mam takie ze Swiat Wielknocnych 8 kwietnia a miesiac pozniej moj Syn byl juz na swiecie:) Marta masz 2 suwaczki albo mi sie w oczach dwoi:) na Nutelle to ja mialam ochote w ciazy z Synkiem:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...