Skocz do zawartości
Forum

ashica

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Chojnice

Osiągnięcia ashica

0

Reputacja

  1. ashica

    Majóweczki 2016

    Anka, LineG gratulacje :-) cudowne wiadomości z samego rana :-) Tak mi się wydaje że majowek na maj niewiele zostanie :-) jeszcze ponad tydzień kwietnia a tu tyle się dzieje :-) Keysibędzie dobrze, 2200g to już ładna waga a lekarze wami się odpowiednio zajmą. Ja ostatnio zasypiam o 3 w nocy a wstaję tak jak teraz 5-6. Za to krótka drzemka w dzień pomiędzy 15-16 i to tyle. Plecy bolą okropnie i brzusio często się spina i boli jak na okres. To takie spanie na ciągłym czuwaniu.
  2. ashica

    Majóweczki 2016

    Majowa mega wielkie gratulacje! :-) Meeeg dzidzia nadal spokojną? U mnie bóle skurcze minęły a ruchy znów częste i silne, mały wypycha stópki kolanka i nawet kość piszczelowa widziałam :-) Zaczęliśmy skręcac mebelki ale to cieszy :-) Ogólnie ostatnio załapałam depresję trzy dni ryczalam i się wyryczałam. Teraz patrzę z większym optymizmem. Dam sobie radę muszę jakoś. Mój mąż widząc mnie w takim stanie nauczył się odmawiać pomocy innym i skupił na nas. Ostatnio ktoś coś chciał od niego wieczorem a mójmąż został z nami i lezelismy nie robiąc nic. Tego też było potrzeba :-) W poniedziałek mamy wizytę u gin ciekawe czy coś się już dzieje :-) niech synek siedzi w brzuszku do terminu :-) uwielbiam ten stan, czas ciąży mimo że już ciężko ale to takie cudowne czuć ruchy itd niebawem koniec :-( Karola Kraków trzymam kciuki za drugie miejsce :-)
  3. ashica

    Majóweczki 2016

    Gdybym wiedziała że nie śpicie to i ja bym dołączyła do Was na forum. Cała noc na czuwaniu sprawdzaniu czy mały się rusza itd. Ból lekko ustąpił po no spie ale nie do końca. Od samego rana też doskwiera. Wstałam w ogóle przerażona bo mały tylko wypchnal pupę i nóżki i tak leżał bez ruchu długo. Ruchy też były takie ospałe. Ale potem ok zaczął się prężyc i ruszać. Pewnie i tak dziś będzie wzmożona obserwacja. Biorę kolejną no spe, wkocze pod prysznic tak jak radzicie i mam nadzieję że się uspokoi. Spokojnego dnia :-)
  4. ashica

    Majóweczki 2016

    Dziewczyny pisałyście coś o bólu podobnym do tego podczas miesiączki. Strasznie rozbolal mnie brzuch. Całe podbrzusze, nie wiem co robić, czy to z nerwów czy coś groźnego. Wzięłam no spe jeśli nie przejdzie to chyba sor. Oczywiście jestem sama z córką bo mąż ledwo wrócił z egzaminu a już mu dali służbę 24h. za 3 tyg wyjeżdża a ciągle będzie miał służby. Za pewne dam sobie radę bo tak jak piszecie w matkach są takie pokłady siły i troski jakie sobie nawet wyobrazić nie można ale lęk i obawy są. Bardziej jak to wszystko organizacyjnie opanować. Córcia też będzie tęsknić. Dla niej taka zmiana, będzie maluch któremu będę poświęcać sporo czasu, na pewno też będę zmęczona i mniej ochoty będzie na zabawy i do tego ukochanego tatinka nie będzie... Tak córcia wola na tatę - tatinek :-) Kurcze jak ten brzuch boli :-(
  5. ashica

    Majóweczki 2016

    Cześć dziewczyny. I stało się. Mam mega zdolnego męża, który zdał egzaminy (mega trudne,mega wysoki poziom) i dostał się na pół roczny kurs. Po kursie awans więc warto i głupotą byłoby nie skorzystanie z tej szansy. Tak więc na porodzie za pewne sama, potem z noworodkiem i 5-latka na pewno sama. Dziś się popłakałam. Z jednej strony szczęśliwa z drugiej boję się. Pomysł z prezentem od noworodka dla starszego rodzeństwa super. Nie pomyślałam o tym, jak dobrze że Was mam :-) Wyobraźnię sobie że i u mnie już gbs nie ma. Pozbyłam się dziada sama, na własną rękę przyjmowałam pałeczki kwasu mlekowego i czopki bardzo delikatne obniżające ph i działające na bakterie grzyby itd. Od razu ph moczu lepsze bez infekcji a te mi często towarzyszyły i do tego informacja: gbs nie wyhodowano :-) ale i tak antybiotyk wezmę bo skoro był raz to może jest teraz w uśpieniu. Mój gin tak mówił że on już na zawsze będzie ale raz aktywny raz nie. Ja w poprzedniej ciąży miałam rozwarcie 4cm i żadnych skurczy. Dopiero przy 6 zaczęło boleć. Poszło szybko ale z komplikacjami. Mam nadzieję że teraz też będzie szybko i dobrze wszystko. Nie wiem na co liczyć. Że zacznie się niedługo mąż będzie jeszcze ale nie zdarzymy wykończyć domu czy lepiej jakby mały poczekal. Wykonczymy wszystko ale będę bez męża... Dlaczego zawsze coś musi być źle?
  6. ashica

    Majóweczki 2016

    AgiR mamy podobnie. Też kończymy budowę i w sumie sporo jeszcze do zrobienia ale najgorszy ten kurz pył i brudne okna. Mój mąż chętnie by wszystko zrobił ale kiedy? Teraz jest przez tydzień na egzaminach jeśli zda i się dostanie do szkóły to od maja przez pół roku będzie od nas 100 km. Trzymam kciuki za to by się dostał ale być sama z noworodkiem i 5/6- latką którą będę musiała wozić do szkoły, ciężko mi teraz sobie to wyobrazić. I boję się że będę rodzić bez męża a pierwszy poród był z komplikacjami a nasz szpital masakra. Inny najbliższy jest 30 km. Ale to już inne województwo i potem dokumenty, urząd z innego województwa. Pokoje dzieci są pomalowane, są panele. Mąż wróci w pt i wtedy skręcamy mebelki i trzeba będzie wszystko przewozić. Hurra powoli do przodu :-) Moja szyjka długa i uformowana. Więc jest szansa że donosze do terminu. Najlepiej jakbym rodziła w 39 tyg. Wy już będziecie na spacerki jeździć z kruszynkami :-) Ja gbs teraz leczyć nie będę. Nie ma gwarancji że pozbęde się dziada a po co truć dziecko. Chociaz mój gin uważa że nawet jak się wyleczy to i tak wróci bo to już jest nosicielstwo i będzie na wieki wieków. Piersi już coś produkują ale leci tylko jak naciskam i też niewiele. Myślę że się spokojnie rozkręci :-)
  7. ashica

    Majóweczki 2016

    Witam Was w ten słoneczny dzień :-) Miałam do nadrobienia 25 stron i już nie pamiętam która z Waszej co pisała więc tak ogólnie napiszę. Jagoda u mnie ćwiczenia pomogły po tyg mały już leżał jak powinien i tak na razie zostało i oby już do końca :-) Dziś byłam na wizycie. Miałam zostać na oddziale bo mam bóle brzucha twardnieje często. Szyjka zamknięta lekko się skrócila o 5 mm i ma 35 mm. Mały waży 2400 g więc jak na ten tydz ok. Wydaje mi się że bóle mam po budowie. Za dużo jednak pomagałam. Ostatnio odpuściłam ale pewnie swoje odchorowac teraz muszę. Kategoryczny nakaz leżenia i branie leków za prawie 100 zł na dwa dni. Jak do środy nie przejdzie to od razu na oddzial. Od dwóch dni ledwo chodzę ale nikogo to nie obchodzi. A tyle osób z nami mieszka. Mieszkamy na razie u teściów bo jak wiecie kończymy budowę. A wiecie co najlepsze w tym. Wszyscy tacy religijni i pomagają wszystkim wokół ale nie nam. Prawda taka że mąż nauczył ich tak że nie potrzebuje pomocy a sam pomaga. Teściowa zawsze powtarza że my tacy ogarnięci i dajemy sobie ze wszystkim radę że nie musi się martwić. Teraz wprost powiedziałam że nie dajemy rady. Myslalam że pomogą ale...jedyne co powiedziała że jeden dzień możemy sobie odpuścić :-) Trzymam kciuki za mamusie z rozwarciem :-) Któraś z Was pozbyła się gbsa. Jakie antybiotyki brałaś? Ja mam to dziadostwo nadal Piękne zdjęcia macie. Mój tata jest fotografem i ja nie mam ani jednego z czasu ciąży. Chyba zapłacę bo chce mieć jakąś pamiątkę. Stwierdziłam że ja i mąż jesteśmy jednak adoptowani.
  8. ashica

    Majóweczki 2016

    Agnieszka78 Twoja kierowniczka to już całkiem sobie hardcore w pokoju zrobiła :-) róż i zieleń dwa intensywne kolory... Co do córci to fakt jest mega zaradna od samego początku. Szybko siusiu na nocnik ok 1 roku i 2 miesięcy, ubiera się sama i rozpoznaje gdzie przód i tył od wieku ok 2 lat itd. Ale całe szczęście że będzie synek teraz bo córcia taka chłopczyca trochę, tu narzędzia tu zabawy z drewnem, cekolowała ściany i gipsowała, z mężem w piłkę gra bo on też jest piłkarzem i razem mecze oglądają i nawet się zna na piłce nożnej i innych. A potem mąż ma "pretensje" że mało kobieca jest :-D mąż chce mieć zaradne i samodzielne dzieci, jemu ojciec nie poświęcał czasu zresztą mama też nie więc on z córcia robi wszystko. Któraś z Was pytala czy dziadkowie przypadkiem nie wychowywali mojego męża - tak, przebywał bardzo dużo z dziadkiem i babcia.
  9. ashica

    Majóweczki 2016

    Liście kapusty super łagodzą. Wczoraj pomalowaliśmy pokoje dzieci. Adasia w siwym kolorze i bardzo mi się podoba. Jutro jeszcze raz trzeba przemalować wtedy podłoga i skręcamy mebelki :-) córcia uparła się na róż i jest tak róóóóżowo że aż na korytarz pada kolor. Masakra ;-) ale przetłumacz 5-latce... Będą białe mebelki i dodatki to może tak źle nie będzie ale póki co...:-) Oczywiście ja tylko dotrzymuje towarzystwa i przyniosę coś podam umyje. Tak delikatnie. Wczoraj byłam na zakupach i kupiłam dywanik ramki do pokoi dla dzieci, bardzo miły Pan mi zniósł wszystko do autka :-) Kupiliśmy łóżeczko i meterac z int. Łóżeczko bomba, bukowe solidnie wykonane a dziś chciałam zdjąć pokrowiec z materaca i przeprac. Jakie zdziwienie... Gryka prawie luzem jedynie kieszonki przeszyte a kokos całkiem luzem. Nie da się zdjąć pokrowca pomimo że rozpinany i było w opisie że do prania ale kokos w całym domu bym miala... Masakra. Do tego gryka ostra i gdzieniegdzie czuć ostre przez pokrowiec. Co teraz? Tyle kasy wydane i nie do użytku...
  10. ashica

    Majóweczki 2016

    Karola _krakow czy Twój mąż też jest wojskowym? Mi czasem jest aż głupio bo mój mąż wydaje mi się że wszystko robi lepiej i staranniej. Np. Sprzątanie, gotowanie (to zdecydowanie) ;-) jedynie prać nie lubi i jeszcze bardziej rozwieszać i układać w szafach ale przy żelazku to cały tydz by mógł stać i tak dokładnie prasuje :-) Mój przy kompie w ogóle nie siedzi jedynie jakąś gierkę na komórce ma ale to 15 min i po. Za to dłubać w drewnie by mógł całe dni. Teraz jest załamany bo obiecał zrobić łóżko dla córki i toaletkę. Do tego ma pomysł na stolik kawowy i ławkę do siedzenia ale nie ma czasu przez to wykańczanie domu. I widać że mu tego bardzo bardzo brakuje. Najlepsze jest to że moja 5-latka zna się ode mnie lepiej na narzędziach i ostatnio na dzień mężczyzn kupiła tacie zestaw śrubokrętów. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie w sklepie jak siedziała przy półce z narzędziami i mówiła: to nie...to nie... O takie! :-) i prezent trafiony jak nic. Tego mężowi brakowało :-D mała robi mi śniadanie do łóżka żebym się nie przemęczała tylko mówi że kawy nie zrobi bo jej rodzice nie pozwalają przy kuchence robić a przecież wie jak to się robi :-) U nas wszystko do góry nogami :-)
  11. ashica

    Majóweczki 2016

    Karmelek moi teściowie i rodzice mają po 52-53 latka i nic im nie dolega... Każdy właśnie się dziwi jak ten mój mąż się uchwał że i zaradny i taki dobry. Serce na dłoni, cudowny dla mnie i córci. Świetny kumpel brat i syn. Tylko brać nie umie. Tak go wychowali aby było komu robić i o nic nie prosić :-) chyba mam przepis na swojego syna (żart) ;-)
  12. ashica

    Majóweczki 2016

    Mag 90 mój mąż jest wojskowym i ciągle słychać o wyjazdach szkoleniach itd do tego mąż za kilka dni ma egzaminy i jak się powiedzie (trzymajcie kciuki i daj Boże) to właśnie od maja jest półroczny kurs. Wizja porodu bez męża mnie przeraża bo pierwszy był z komplikacjami z powodu niekompetencji położnych więc wolałabym aby ktoś czuwał nad nami i też mnie motywowal :-) Z mężem o jego dobrym serduszku rozmawiałam ale on po prostu nie potrafi odmawiać. Tak go mama wychowała :-) wczoraj też zamiast z budowy wrócić do domku i odpocząć bo o 5 wstał a na budowie po 20 skończył to po ciemku jeszcze jechał mamie załadować drewno i przywieźć...dodam że sam to ładowal bo mama i teść w domku byli... :-(
  13. ashica

    Majóweczki 2016

    Zawiszka ciężko mi powiedzieć bo ja mańkut jestem :-) moja mama mówi że ja robię cały czas prawo ale jakoś odwrotnie :-)
  14. ashica

    Majóweczki 2016

    W końcu i ja się wyżaliłam :-) najlepsze że teściowa jeszcze sugeruje mojemu mężowi że mógłby jej coś pomalować lub wyremontować np klatkę schodową jak wróci z budowy. A najgorsze jest to że on nie odmawia pomocy... A mi jest tak smutno że my dwoje tam na budowie sami, zmęczeni i nikt nie przyjedzie pomoc :-(
  15. ashica

    Majóweczki 2016

    Monika 2016 bardzo się staram nie przesadzać na budowie ale z całej rodziny niestety na nikogo liczyć nie możemy. Mój mąż ma takie dobre serduszko że od 6.30-15.30 jest w pracy, wraca zje obiad w biegu i jedzie na budowę tam do 20 siedzi i wracając jeszcze gdy ktoś potrzebuje z rodziny czy znajomych pomocy to nie odmówi. Znajomi zawsze też pomagali ale z rodziny... Rodzice jego rodzeństwo... Nie można na nikogo liczyć. Teściowa wie że jestem w zaawansowanej ciąży i pomagam na budowie mimo to nie przyjadą pomóc. Teść też leży na kanapie. Moja mama wiecznie sprząta swoje 37 m mieszkanie. Zostałam tylko ja... No i mój tato pomoże ale też nie zawsze zależy czy musi iść na zakupy lub coś innego zrobić. Żebyś w tej sytuacji chociaż mogli liczyć na pomoc finansową ale też nie... Nawet jednej łyżeczki do nowego domu nie dostaniemy... Smutne ale jak to mówią samo życie :-) My z mężem wychodzimy z założenia że obojętnie jak jest ważne że razem i wszyscy zdrowi. Tylko to się liczy a reszta... Dlatego pomimo ciąży pomagam bo mąż ma słabe wyniki krwi, anemia osłabienie. Ale obiecuję że będę się oszczędzać :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...