Skocz do zawartości
Forum

apatu

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia apatu

0

Reputacja

  1. Margaretka życzę zdrówka dla maluszka. My właśnie wróciliśmy ze spacerku. Niedługo ma przyjść sąsiad- przyjaciel Piotrusia to się pobawią. U nas pogoda dość ładna ale jest wietrznie. Miłego weekendu życzę wszystkim.
  2. Dziewczyny choć trzydziestka minęła ale ja tam czuję się coraz młodsza. I piękniejsza...
  3. To najważniejsze Martek, że wszystko dobrze się skończyło. Mojego Piotrka muszę wpychać do przedszkola jak upartego osiołka. Ale tylko te wejścia najgorsze i nie płacze tylko wraca się za mną. Później bawi się dobrze. Pewnie jak już na dobre się zaklimatyzuje to przyjdzie choroba i tak od nowa. Ale cóż takie życie...
  4. kwiatuszek9876Apatu powiedz Piotrusiowi żeby mu oddał zobaczymy może przestanie . Mi Pani dzis mówiła ze w tamtym roku też był taki chłopiec który upatrzył sobie kogoś i gryzł . Ale miał kary i jakos się uspokoił . Nie powinnam tak mówić z M ale powiedzieliśmy Gabi żeby oddała mu tym samym a nie Tez tak powiedziałam , żeby nie dał się i oddał. Ale on jest nauczony karności bo chodzi już drugi rok i nie bardzo chce oddać. Ciocie jednak mówią, że na tyle jest bystry by nie dać po sobie jeździć- bo już zaczęłam się martwić. Mój M jeszcze lepszy ,bo powiedział,że jak pójdzie to da tamtemu chłopczykowi klapy- no trochę przesadził jak to facet.
  5. apatu

    Nowe mamy forumowe

    kwiatuszek9876goshakwiatuszek9876Witam i gratulację fasoliniki . Widzę że przed wyjazdem zagranice mieszkalaś w Kaliszu . Blisko mnie :))) Inne dziewczyny również witam oo witam witam :) Kalisz nadal moje ukochane miasto i mam zamiar wrocic do niego albo moze koscielna wies. zobaczymy od wczoraj zaczelam wymiotowac ;/ tyle ze wieczorami i w nocy. mam nadzieje ze to normalne :) ogolnie reszta jest ok czekam na upragniona fasolinke :) pozdrawiam W Kościelnej wsi mieszkasz ? Niedaleko mam koleżankę . Życzę ci żeby przeszły te wymioty apatuGosha Gratki Wielkie. Wymioty naturalna rzecz.Mnie na szczęście za bardzo nie męczyły, właśnie tak po miesiącu ze dwa razy i koniec.Za to ucisk na pęcherz miałam od 5 miesiąca i tak do końca ciąży. Było to strasznie męczące. Kwiatuszek ja w sumie też mam niedaleko do Kalisza ;) A skąd jesteś? Z okrągłego miasta Koła
  6. apatu

    Nowe mamy forumowe

    Gosha Gratki Wielkie. Wymioty naturalna rzecz.Mnie na szczęście za bardzo nie męczyły, właśnie tak po miesiącu ze dwa razy i koniec.Za to ucisk na pęcherz miałam od 5 miesiąca i tak do końca ciąży. Było to strasznie męczące. Kwiatuszek ja w sumie też mam niedaleko do Kalisza ;)
  7. Martek73Właśnie dzwonili z przedszkola, że Szymek spadł ze zjeżdżalni i nabił sobie wielkiego guza. I aby go odebrać po obiedzie i obserwować dziecko.Ale się wkurzyłam. Szczerze współczuję .I oby Szymek szybko doszedł do siebie. Te ciotki z takimi maluchami to naprawdę powinny uwazać. U nas na początku dzielili dzieci grupkami , a to na huśtawkę ,a to na ślizgawkę, żeby wszystkie naraz nie biegły i tak lepiej jest co najmniej na początku upilnować. Kwiatuszek mojego Piotrusia też pogryzł dwa razy chłopiec- i do tej pory jakoś nie moga go ujarzmić.
  8. Margaretka super - w końcu zacznie jeść -musi się trochę obyć z nowym środowiskiem. Mój Piotrek podobno wszystko je w przedszkolu a w domu wybrzydza. Na pytanie jak się podoba nowa ciocia stwierdził ,że jakaś dziwna -ale już nie powiedział dlaczego. Wczoraj nie chciał malować farbami i siedział na dywanie ze swoim miśkiem- tak mi relacjonował i przyszła ciocia po niego i dalej twardo ,że nie będzie malować.W końcu poszedł bo powiedziała, że weźmie odkurzacz i będzie sprzątać i wtedy go może wciągnąć- rzeczywiście dziwna.ha,ha Agata z tymi przeziębieniami i odpornością bywa różnie. Mój niestety nie ma miesiąca żeby czegoś nie złapał ale teraz już po roku chodzenia do przedszkola widzę,że jest odrobinę lepiej. Też faszerowałam go czym się da ,jeździłam po różnych lekarzach. Co do antybiotyków jestem ostrożna jak dotąd miał jeden raz.Najlepiej zrobić wymaz przed podaniem. Nieraz dzieci muszą i tak swoje wychorować.Piotruś od 5 dni też ma lekki katarek i kaszelek od czasu do czasu -ale dostaje tylko witaminy i syrop.
  9. ja też jestem z tego pięknego rocznika. Ale coś tu pusto ,puk,puk jesteście?
  10. apatu

    Nowe mamy forumowe

    Pulus bardzo wzruszający tekst . Ale to prawda,że dla swoich pociech jesteśmy takimi Aniołami. Przecież na początku to takie bezbronne istotki zdane tylko na nas. Wiolka nie martw się,ja mimo że Piotruś ma prawie 4 latka ciągle jestem obudzona rano po 6 bo to ranny ptaszek. A jak był taki malutki jak Twoje dziecię to potrafił spać 2-3 godziny na dobę. Dopiero po pół roczku wszystko się ustabilizowało- jak minęły kolki. Najdłużej nie spał 25 godzin. Ja byłam wykończona.
  11. inezkajestem mamą trzylatki - Ania jest z lipca 2007, w przedszkolu już zaprawiona w boju, daje radę, mimo tego, że zaczęła wrzesień w grupie czterolatków. Teraz mam zagwozdkę, czy ją już przenosić czy jeszcze trochę ma z nimi pobyć... witaj. A dlaczego Ania jest w czterolatkach?
  12. Margaretka83Synek odprowadzony,szybko zdjął kurtkę,rzucił plecak i pobiegł się bawić,nawet się nie oglądnął czy rodzice są czy nie są :) Pokazałam mu tylko jeszcze gdzie jest toaleta i tyle go widziałam.Jest dwójka polskich dzieci w jego grupie,wiec fajnie,będzie miał z kim se pogadać. Będzie ok!!!
  13. Rozumie Cie kochana doskonale. Pewnie jeżeli chodzi o te barierę językowa tez bym się stresowała. Ale pociesze Cię, że jak już się zaklimatyzuje synuś to będzie łapał nowy język w mig. Piotruś jak chodził do prywatnego przedszkola miał język angielski co dziennie 45 minut i naprawdę znał mnóstwo słówek i zwrotów, a teraz niestety nie ma języka w jego grupie- za mało dzieci chętnych i nie utworzyli. choć z drugiej strony kosztowało by sporo a angielski byłby raz w tygodniu 30 minut to nie wiem czy warto.do nastepnego tygodnia wszystko by zapomniał. A Twój Maluszek osłucha się i będzie powolutku sobie radził. Głowa do góry. Miałam w rodzinie takie przypadki tyle,że inny język i dzieciaki radziły sobie super.
  14. Margaretka83I nadszedł ten dzień...dzisiaj zaprowadzam synka po raz pierwszy do przedszkola...jak na razie jestem pełna obaw,bo Patrick raz mówi,ze chce iść,potem,ze nigdzie nie pójdzie.To tylko 3 godzinki,a ja się stresuje jakbym go na cały dzień oddawała. Witaj Margaretko ,witajcie wszystkie mamusie. Może się to łatwo mówi ale będzie dobrze, tylko Ty się nie poddawaj i żeby Patrick nie widział strachu i rozczulania w Twoich oczach to za na pewno szybko się przyzwyczai. Koniecznie zdaj relacje z tego pierwszego dnia. Pamiętam jak moja sąsiadka zaprowadziła pierwszy raz synka , pożegnała się i szybko zniknęła za drzwiami. Trochę pytał cioci kiedy mama przyjdzie ale prędko się rozbawił i kiedy sąsiadka po niego poszła to jak ją zobaczył -zwyczajnie schował się za ścianę i nie za bardzo spieszyło mu się do mamy. Mój synek chodzi od 1 września ale po weekendzie jakoś nie spieszy mu się do przedszkola.
  15. apatu

    Nowe mamy forumowe

    Witam wszystkich. Dziś Piotruś jak wszedł do przedszkola po przerwie weekendowej to minkę miał nie tęgą.Ale wziął swojego miśka i to mu dodaje otuchy. Miał też trochę katarku i kaszelku ale od roku nie ma miesiąca żeby coś go nie złapało.Dzięki Bogu ,że nie rozwija się to nigdy w nic poważniejszego. Pulus2008 zazdroszczę Ci wyprawy na te grzybki - chyba muszę się chyba wybrać . Ja tak lubię wyprawy do lasu, tylko muszę znaleźć jeszcze kogoś chętnego w razie jak bym się zgubiła.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...