Anna888

Mimi 88 u nas wszyscy wiedzą. Jakoś tak poszło naturalnie poczta psntoflowa;). Ja póki co mam wizytę 11 lipca i wtedy poproszę o zaświadczenie tylko że jestem w ciąży bo chyba bez tego jeszcze lepiej nie mówić o ciazy, prawda? Jak to było lub będzie u was?

Tutaj widać:)

Na suwaczku mam wiek ciąży z OM ale jest tydzień młodsza czyli teraz jest 7tc. A było widać w 6+5

Witam dziewczyny. ;). Ja miałam być na styczeń ale chyba będzie luty. Ostatnia @ 20.04. Ale owulacja była tuż przed okresem i ciąża młodsza o tydzień. 13go byłam już na drugiej wizycie. Serduszko bije. Dzidziuś ma 9 mm;). Kolejna wizyta 11 lipca i wtedy zostanie założona karta ciąży. Do tego czasu musze zrobić morfologie, mocz,cukier i grupę krwi;).

Karolina88 brak mi słów:(. Współczuję Ci bardzo. Trzymajcie się cała rodzina :(.

Karolina88 spokojnie. Wiem że łatwo się mówi ale ty teraz nic nie pomożesz...Możesz być dobrej myśli i wierzyć że będzie wszystko ok. A będzie bo musi. :). Głowa do góry A najlepiej postaraj się zająć czymś mysli;). Dziewczyny czy wy też macie zgage? Ja sie wykończe...Tak mnie pali:(. Nie dość że mało co jem bo mnie muli to jeszcze to...

Jak tutaj pusto...;). Ja jadę do pracy na drugą zmianę i na sama myśl mi słabo:(. Karolina88 damy radę. Nas będzie czwórka ale mamy pokój i kuchnie plus łazienkę. Wprawdzie pokój jest duży ale i tak będziemy musieli zrobić strefy dla dzieci...Dwa lata będziemy sobie chodzić po głowach. Wyjścia nie ma:(.

A jeszcze wam powiem jakie mój gin ma poczucie humoru:). Oblicza mi ten termin no i rozmawiamy właśnie że ciąża nie była planowana i mowi że owulacja była max 4 dni przed okresem stąd ciąża. A ja do niego mówię że w takim razie co wzięłam za owulacje w połowie cyklu?? Bo był typowy śluz i non stop mokro... A on do mnie:trzebabylo brzydkich filmów nie oglądać to by nie było pseudo owulacji

Któraś pytała o Wiki... Mam z nią kontakt na fb. Przeżywa ciężkie chwilę.. Nie pisze do mnie. Chce to wszystko przetrawic i stanąć na nogi... Tak siedzę teraz i patrzę jakie mam brudne okna i nie mam się kiedy za nie wziąć. Wprawdzie u nas dzisiaj trochę zahmurzone niebo i mam nadzieję że nie będzie takiego skwaru ale poczekam i jak na katolika przystało umyje w niedziele wieczorem lub rano. Sąsiadki 60+mnie zlinczuja no ale trudno. Jak się pracuje na dwie zmiany to tak to niestety jest :)

Karolina88 u mnie dokładnie tak samo;). Nie planowaliśmy drugiego dziecka ale widocznie ktoś tam na górze miał inny plan na nas;). Był szok. Nie powiem że nie. Były różne mysli....Do tej pory się zastanawiam jak sobie poradzimy bo nie będzie łatwo... Dziewczyny prócz problemow w pracy mam też problem z mężem...Pracuje na dwie zmiany, wczoraj wróciłam przed 23 naprawdę padnięta. Jest sezon i ruch w sklepie okropny. Dodatkowo te upały... Małżonek focha strzelił bo seksu nie ma. Tłumaczę mu że przecież w niedzielę był i poczekajmy do soboty bo ja naprawdę nie mam sił. Teraz wstałam,mlodeho do szkoły muszę zaprowadzić. Obiad,ogarnąć mieszkanie i do pracy...wracam i padam. I tak się obawiam czy nie przesadzam...Jesteśmy tyle lat razem A on obraża się jak małe dziecko...Przykro mi że nie jest w stanie tego zrozumieć że prócz ciszy PRACUJĘ FIZYCZNIE 8 godzin na nogach i naprawdę mam dość... Może za chwilę zostanę sama I dobrze. Niech mi da spokój.

Dziewczyny jeśli chodzi o pracę to pracuje w małym osiedlowym sklepie. Gdzie obowiązuje sprzedaż zza lady. Jedna jestem na zmianie i robię wszystko. I obsługa i rozładowanie towaru...Póki co ani zmienniczka ani szefowa nie wiedzą. Niby widzą że się oszczędzam ale mówiłam że mam problemy z kręgosłupem itp...Muszę ich trzymać w niewiedzy do 21 czerwca bo wtedy podpisuje ostatnia umowę na nieokreślony... Nie mam skrupułów jeśli o to chodzi bo wiem jak traktowano inne dziewczyny a ciąży a i mnie do tej pory też nie do końca szanowano...Nie wiem jak ona to ogarnie bo nie stworzy mi warunków bym mogła pracować...Pewnie "każe "iść na zwolnienie bo po co jej ktoś taki kto zostawi 50 skrzynek z piwem na środku sklepu A zmienniczka będzie musiała je układać jedna na drugiej i wciągnąć na zaplecze...Czarno to widzę dziewczyny:(

Dziewczyny jestem po;). Wszystko ok,serduszko bije ale lekarz nie chciał to jeszcze słuchać aby to nie denerwować;). Ale zrobił pomiar. Ma 9mm;) Dostałam skierowanie na morfologie, mocz,cukier i grupę krwi póki co. Kolejna wizyta 11 lipca. Ale jaja są takie że mam dwa terminy porodu: na 6 lutego lub 30 stycznia hahaha. I bądź tu mądry;). Owulacja była bardzo późno,prawdopodobnie 4 dni przed okresem dlatego ciąża też była niespodziewana;).

Cześć dziewczyny. Czytam was cały czas,żeby nie było,). Tylko jakoś tak mało pisze bo nie chce was smutac moimi problemami... Jutro druga wizyta na której powinno być widać dzidziusia. Ostatnio był sam pęcherzyk. Bardzo się boję czytając i słysząc o tych wszystkich smutnych historiach że i mnie może to spotkać:(. Pisalyscie o pracy...Ja pracuje w sklepie spożywczym. Planowałam pracować jak długo się da bo na l4 jest 100 % Ale podstawy bo w moim przypadku mam na umowie najniższa a w praktyce mam więcej...Ale patrząc na to że muszę dźwigać i suwac skrzynki z piwem i napoje itp to podejrzewam że długo nie popracuje... Poza tym trace cierpliwość gdzieś do ludzi... Trzymajcie jutro kciuki na 10.40.

Wiki....znasz moje uczucia*). Mocno Cię tule:( Ja trwam nadal..kolejna wizyta 13 czerwca bo 30 maja był pęcherzyk 6mm...Tak się stresuje że nie wiem czy dam radę:( Nurkowanie...równiez jestem z Tobą myslami...naprawdę Ci współczuję i sądzę że masz twardy tyłek tak samo jak Wiki i się nie poddacie dziewczyny???

Witam dziewczyny... Ostania miesiączka była 20.04. Dziś byłam na wizycie i z ust widać pęcherzyk w macicy 6mm. Lekarz powiedział że to bardzo wcześnie i że nie będzie słychać serca bo to dopiero 5 tydzień... Kalkulatory mi pokazują 5+6... Mam przyjść 13 czerwca... Martwię się trochę:(