Chętnie poczytam wasze rady, bo na tym polu poległam niestety... Moja 7 letnia córka o ile jako niemowlę i berbeć do 2 roku życia - jadła wszystko co jej dałam, tak po drugich urodzinach jakby mi dziecko podmienili.. Zdziwia tak, że wstyd do ludzi iść. Posiłek jest okraszony jękami, płaczem i wybrzydzaniem wszystkiego, chyba już dla zasady - i tak nic nie zjem. Ma swoje 4 - 5 potraw, które je w kółko i za diabła nic nie da wprowadzić nowego.