Skocz do zawartości
Forum

agnieszka25*

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia agnieszka25*

0

Reputacja

  1. hej kobietki Moniczko a cóż to Ciebie bidulko dopadło??? Strasznie to paskudztwo widzę odporne na leczenie.Mam nadzieje ze jest juz lepiej...choć odrobimkę...i jak dobrze ze morzesz teraz pochorować i nie ma babci w domu.... Majka gratuluję zdanego egzaminu, i uniformu pracowniczego...najważniejsze ze zadowolona jesteś i podziwiam za rodzaj wykonywanej pracy....ja nie dałabym rady Gosiak dużo całusków... :36_3_9: Edytka głowa do góry, trzymam kciuki za szybkie znalezienie pracy
  2. no i jestem, przepraszam że pisze dopiewro teraz ale, musiałam sie troche odrobić:36_2_49: po powrocie... Powiem tak było super, bylismy na wsi w Podczerwonym tj 22 km od Zakopanego, pogoda iscie zimowa, towarzystwo super, mały cały czas z dziecmi, młodt złampał mi niestety znów zapalenie uszu obustronne echhhhhhhhhh ale przeszedł bardzo łagodnie, pozatym rozchorował się dzień przed naszym wyjazdem na termy podchalański (otwarte baseny), i musiał zostac z dziadkiem w domu, strasznie żal mi go było.A ja się pluskałam w wodzie a no głowe sypał mi snieg.... Dziewczynki podczytałam ostatnia stronę... Moniś wypoczywaj i kuruj się, i nie miej wyrzutów jak chodzi o babcie, niech chociaz tydzień pobedzie... Edziu jakiego rodzaju pracy szukasz???zAZDROSZCZE cI zorganizowania, trzymam kciuki za zdrówo Bartka. Majka jak dajesz rady z 2 dzieci i taka iloscia pracy??? Gosiak odpoczywaj kiedy morzna, jak tam sytułacja w pracy??Jak juniorek??? Łucja widzę ze masz śliczne czarne włoski, jak Matuś??? Ogólnie wszystkie mocno ściskam
  3. Gosiak ja za to wyładowałam się na sobie....autodestrukcja????To mi się wydawało bezpieczne....oretyyyyyyyy i tez pomogło a i maz zgrzeczniał, choć z poczatku do psychiatryka mnie odsyłał, mówiąc że z głową to muszę mieć powazny problem.....:36_2_49::36_2_49::36_2_49: Ale mniejsza o to, kochane Jutro zabieram mojego Kajtka i jedziemy w góry na 2 tygodnie, m w domu zostaje, więc nie bardzo będe miała jak zajrzeć i popisać, wybaczcie. Będzie mi się tesknić. Tulam Was mocno, oby wszystko było 100000 razy lepiej u Was jak wrócę I hop do przedszkolaków.....o mamo!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  4. hej Ja Co prawda nie ochodzę w tym roku, nie czuję się zakochana i czasami też kochana....niestety Dla kochanych koleznek wszystkiego co najlepsze i dużo miłości w zyciu:36_3_9: Monia mam nadzieje że znajdziecie najlepsze dla wszystkich rozwiązanie, jak najszybciej. Ja mam mega doła, dziś juz mi nerwy póściły, szkoda gadać, normalnie atak chisteri miałam, tak na mnie działa mój mąż ostatnio tragedia Trzymajcie sie cieplutko
  5. witam wieczornie, Oluś dalej zakatarzony, pozatym chyba wszystko z nim dobrze, najlepszą tego oznaka jest to że je, dziś była nawet dokładka kotleta Co do przeprowadzi to mam nadzieję że w tym roku:36_2_49:, a tak poważnie nic jeszcze nie piszę żeby nie zapeszać, ale kluczy jeszcze niestety nie mamy Monia jak widzę to co piszesz, to ja sobie myślę czasem że ja to na wakacjach jestem, a i tak czuje się wykończona i narzekam że mi jest źle..... Ty to zawodnik ekstra klasy jesteś, a ja klasy zero :( Łucja najważniejsze że już po zabiegu jesteś, szkoda tylko że tak cierpiałaś bidulko, a to co się w Polskiej służbie zdrowia wyprawia nawet nie komentuje, bo musiałabym pobluzgać Jak tam Mateuszek??? Edzia jak tam sprawy ze slubnym????A nadżerkę kontroluj, bo może się sama cofnąc, jeśli jest niewielka,albo i nie, więc do lekarza.....sioooooooooooo Gosiak co tam u Was???? Majka dobrze Cię widzieć
  6. Monika jesteś niezniszczalna kobieto, już to pisałam i będę pisać zawsze.Czytałam twojego posta i oczy mi z orbit wychodziłay.... Co do Kubuśia to ja też niedowiarek jestem ale nie w 100% tylko w 98% :), może więc coś na rzeczy było, ale tak jak Edzia pisała, był w obcym miejscu wieczorem, czegoś się morze wystraszył??? Edytko, gratuluję zdrowego malucha teraz trzeba zrobić wszystko żeby znów nie był chory... Gratuluję również tego ze będziesz matką chrzestną, co do prezentu, to morze łańcuszek z Bozią???Ja to nie mam pomysłów na prezenty chrzcinowe, przepraszam. Ja już jestem na urlopie bezpłatnym od maja, w maju skończył mi się wychowawczy.Ja też okropnie boje się zmian w moim zyciu, małego chciałabym od września posłać do przedszkola, wczesniej czeka nas ta nieszczęna przeprowadzka.No i chyba poszłabym gdzieś do ludzi do jakiejś pracy, tylko nie wiem czego szukać.... Czuję tez że muszę wyjśc z tego domu już, bo zwariuję, siedzę 3 lata z małym i jestem kura domową piękny tytuł Także rozumiem Cię Edytko,coś trzeba teraz zrobić ze sobą, niemniej jednak bardzo się tych zmian obawiam i nie wiem czy podołam
  7. Moniczko dziękuję, napewno wypróbuję wszystkie sposoby Młody wczoraj ozdrowiał,gorączki wogóle nie było, katar i trochę mokrego kaszlu, jak na moje oko to przeziębienie. Narazie obserwuję i czekam lekarz mi nie potrzebny narazie. Edzia Boże nie strasz jakimś zapleniem płuc, Oluś nie przechodził grypy. Dl wszystkich dużo zdrówka, zajrze w wolnej chwili
  8. całuski niedzielne dziewczyny wczoraj moje dziecko znów zagorączkowało, słaby kaszle, nic nie zjadł....w środe miał bańki stawiane a dziś nie goraczkuje kaszle mokro, glut się sciele z nosa ostro ja nie wiem czy brać go do lekarza, czy w domu go kurowac a jak tak, to czym???Herbatka z sokiem z malin i cytrynka jest, morze cos w aptece kupić wzmacniajacego, podajecie cos maluchom??? Poradzcie POMOCY, co tu robić..... Ps.Tego lekarz się boję bo, w poczekalni to istna wylęgarnia zarazów jest, dzieci ogrom i tam się morzna zaprawic dodatkowo
  9. hejka kochaniutkie Edziu nareszcie dzień dla ciebie, jak rozumiem mężowy zrozumiał że czasem tak trzeba???Żona też kiedyś musi złapać oddech. Ja 2 dni temu miałam taki kryzys, że nawet mój mąż doszedł do wniąsku że trzeba mi dać choć ze 2 dni wolne w miesiące co bym nie przyłaciła tego wszystkiego zdrowiem psychicznym :36_2_49: Wypoczywaj i nie rób nić ponad to co musisz koniecznie...należy Ci się jak nic Moniś u nas z nowu młody dzięki Bogu nie odczuwa strachów i żadko ma złe sny, mam nadzieję że tak jak Edzia pisała, mojego to też minie.Trzymam kciki żeby Kubulcowi też szybko mineło, mały powinien spokojnie się wysypiać, a nie przeżywać co noc koszmary.Aż mi go żal.... Ja muszę dodac że jak kiedyś moje dziecko obudziło sie o 5 i nie mogło spac i czały czas coś chciał, to miałam dzień z głowy normalnie, bez kija do mnie nie podchodzić wtedy Maju dużo zdrówka dla mamy i oby brat poczuł się do pmocy chorej mamie.Najbardziej przykre to zostać samemu w chorobie.Tylko pewnie twoje wsparcie podtrzymuje ją na duchu. Duzo sił dla Ciebie przy opiece nad smykami. Mam jeszcze takie osobiste pytanie(jak nie chcesz to nie pisz)czy Omarka planowaliście???? Bo ja cichuko myślałam o powiększeniu rodziny, ta myśl mi się kołacze w głowie.Myśle ze chciałbym lae się boje. I nie wiem co z tego będzie. Bardzo jest ciezko z dwujka???? Kuba teraz powinien mieć jakąś swoją zabawkę którą nie musiałby się dzielić z młodszym, to dla starszego ponoc bardzo wazne, aby posiadac tylko coś swojego. Tak apropo starszeg rodzeństw to czytałam kiedys artykuł dla rodziców, o tym jak czuje się starsze dziecko kiedy pojawia się maluszek.Przyrównane to było do sytułacji kidy mąż przyprowadza do domu młodszą żonę :) i prosi tą pierwszą żeby zaopiekowała się to nową, bo jest młodsza, mniej doświadczona, otoczyła ją swoją opieką,była dla niej wyrozumiała, oddała jej swoje rzeczy i czas męża. I faktycznie ciężko byłoby sie z tym pogodzić co nie????????????? Gosiak
  10. Ojjjjjjjjjj co to za wiesci od wczoraj Gosiak bardzo współczuję takiej sytułacji, wiem że jak pieniążków brak to czesto też kłótnie w rodzinie, czasem jeden drugiego oskarza o kłopoty finansowe, mam nadzieję ze sytułacja się poprawi i to szybko u Was Majka co za wiesci....coś strasznego.MOIM ZDANIEM samobujstwo to nierozwiązanie, zwłaszcza że została żona i nienarodzone dziecko.Bardzo współczuję tej kobiecie. Monia a i tobie się nie dziwię że stę wkońcu wyłączyłaś, masz pełne prawo do regeneracji sił. Powiedz mi dlaczego Kubus rozbudza wam sie w nocy???? Edzia jak tam nastrój dzisiaj????Masz rację trzeba chłopa olać czasem i niech zrobi w końcu sam cos przy dziecku. Mój np. nie umyje zębów, bo nie bardzo potrafi jak małego myje, nie wie gdzie jest pizama więc ja muszę wszystko naszykować..... i co to za pomoc??????
  11. ojjjjjjjjjjj Edytko masz Ci babo palcek...... Jaki to Pan mąż subtelny, jak w morde strzelił . Na pocieszenie tobie powiem tak, ja też mam wszystkiego dość, chodzę i marudzę, i jest mi cholernie cięzko.Siedzimy w domu z dzieciakami a facetom wydaje się że to raj na ziemi,ciągła obecność całodobo zajmującego potomka, gotowanie, zakupy, sprzatanie, prasowanie.Do tego powinno sie wyglądac, jak holliwodzka gwiazda, zawsze uśmiechnięta i majacąca na wszysto chęc. Jak ja to dobrze znam....:36_2_49::36_2_49: Ale subtelnośc twojego męża powaliła mnie normalnie.Kochana, jesteś najwspanialszą mamusią dla swojego Bartusia, to jaki on jest, to jest twoja zasługa jako matki i możesz być z tego tylko dumna.To po pierwsze.Po drugie ty też masz prawo być zmęczona i zniechęcona, i masz prawo do odpoczynku, należy Ci się dobre słowo, kolacja przygotowana przez męża....Odciązenie od codziennych obowiązków, choć raz na jakis czas. Takie słowa od najbliższej Ci osoby bolą niemiłosiernie, wiem jak to musisz teraz przeżywać. Jesteś cudna i pamiętaj o tym, tulam Cię mocno i jestem z tobą :36_3_9::36_3_9::36_3_9: Musisz być silna................ Wkurzyłam się za co to spotyka takie cudne kobietki co????
  12. Majka gratulacje dla Kuby i dla twojej cierpiliwości Monia ciężka ta sytułacja u Was...ja bym nie podołała, narazie próbuję nie zwariować cały czas z dzieckiem znów chorującym w domu, wczoraj bańki mu stawialiśmy......16 lutego wybieram się z rodzicami w góry z małym i muszę go wykurowac, może i mój stan psychiczno nerwowy się poprawi bo jest kiepsko Czy wasze dzieciaki tez zawładneły waszym czasem czałkowicie???? Bo moje dziecko wlazłoby mi na głowę normalnie??? Moniczko wracając do tego co napisałaś,cięzko tak samemu wszystkiemu zaradzić, przecież wspólnymi siłami łatwiej sobie poradzić, ale trzeba też chcieć i trzeba się poczuwac do jakiej kolwiek pomocy.A o to jak widać nie łatwo.....Samej sobie nie poradzisz razem z mama przecież.Mam nadzieje że uda się znaleźć jak najlepsze rozwiązanie :36_3_9: Dla reszty dziewczynek Gosi, Edzi,Łucji
  13. hejka, mój syn ostatnio robi wszystko aby nadwyrężyć moje nerwy do granic wytrzymałości, to jakis "bunt" trzylatka czy co????? Maja super i wam sie zima należy, u nas właśnie odwilż nadchodzi....i teraz ciapa,acha pozwolę sobie wysłać do Ciebie zaproszenie na NK, JAK CIĘ ZNAJDĘ :36_2_27: ZAJRZE JESZCZE POTEM bo teraz jeszcze przygotowywanie obiadu na jutr mnie czeka....bleeeeeeeeeeeeeeee Monia jesteś wonderwomen......:)
  14. Gosiaczku, no morzna doła złapać, człowiek pracuje i pieniązki mu się w terminie należą, mam nadzieję że sprawa się wyjaśni.A firma przechodzi jakiś kryzys???? Jeszcze raz ywysyłam , i cięzarówe ziemi do zakopania mega dołka :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...