Ojej, u mnie to było od razu czuć . Miałam bóle w jajnikach straszne, bardzo szybko po zapłodnieniu. Potem już standardowo, parcie na pęcherz i mdłości głównie. I jeść oczywiście mi się ciągle chciało, takie rzeczy, na które nigdy nawet ochoty nie miałam i przed ciążą bym ich nie tknęła nigdy przenigdy!!! :P Np. winogrona, których nie znoszę. Śmiałam się kiedyś z takich smaków, jak moja kuzynka była w ciąży i wysyłała męża do sklepu co 5 minut, no to teraz sama tego doświadczyłam na własnej skórze. Ooo, właśnie - przy okazji. Nudności mam straszne, dziewczyny, co polecicie na to? One mi nie dają żyć, po przebudzeniu się przynajmniej przez 30 minut w łóżku muszę leżeć, bo od razu bym musiała biec do łazienki, jakbym wstała. Jest coś bezpiecznego na mdłości w ciąży, czy raczej będę musiała się z tym oswoić? Słyszałam o Imbifemie, ponoć właśnie testowali go na kobietach w ciąży, jako jedyny środek tego typu ma więc badania kliniczne. Na bazie Imbiru to jest, podobnie jak środki przeciwdziałające chorobie lokomocyjnej, także działanie podobne. Któraś z Was stosowała to może i zechce podzielić się wrażeniami? ;) Z góry dziękuję.