Skocz do zawartości
Forum

Agava

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    W-wa

Osiągnięcia Agava

0

Reputacja

  1. dzieki za rady:) juz sie udalo. czcionka polska mi sie zgubila:(
  2. POMOCY!!!! JASIEK USILUJE ZROBIC KUPKE , ALE GO BOLI!!! CHYBA MA ZATWRDZENIE, NIE MAM SLIWEK ANI CZOPKOW GLICERYNOWYCH! JAK MU POMOC??? sory ze tak wpadam, tylko.postaram sie poprawic
  3. Witajcie. Szukam kogoś kto mi w głowie poukłada i będzie cierpliwy Ze mną dzieje się co raz gorzej. Pogrzebałam w necie i wychodzi że mam chyba - tylko nie śmiejcie się - depresję poporodową ..... buziaki p.s.: cudne fotki p.s.2.: przyznam się nie czytałam, obejrzałam fotki.
  4. Witajcie, przepraszam, że się nie odzywam. Dla równowagi trochę staroci : to nasze ognisko w 8 klasie , zerwaliśmy się ze szkoły :))))
  5. to i ode mnie pączki Trzymajcie kciuki!!! Mojej dróżce i najlepsiejszej psiapsiule właśnie wywołują poród!!!! Boję się o nią. A jeśli chodzi o R - to trudny orzech do zgryzienia. Muszę obmyślić jakąś strategię. Dzięki za wsparcie. Muszę Wam się jeszcze pochwalić. Wczoraj byłam na szczepieniu z Jaśkiem. Ledwie miałknął. Przy okazji zważyliśmy i zmierzyliśmy go i waży 14600 g i ma prawie 90 cm wzrostu :) Czyli jest w 97 centylach. Wszystkie ząbki czyściutkie, bez plamek. Niestety z oczkiem musimy iść do okulisty bo chyba się gradówka zrobiła i do chirurga sprawdzić czy nie ma stulejki. Mam nadzieję, że nie ma . A ile Wasze dzieciaczki mierzą i ważą???
  6. widziałyście : 6,3-kilogramowy noworodek urodził się w Nysie - Onet.pl Wiadomości - 30.01.2008 :shock: :shock: :shock:
  7. z rzeczy w domu mój M robi: śniadania, wyrzuca śmieci( ale jak mu nie wręczę przed wyjściem to nie wpadnie na ten pomysł ), prasuje sobie koszule i wozi gajerki do pralni, wieczorem myje chłopakowi butelki i robi mu mleko, jak ma humor to jak go poproszę to pozbiera z Jaśkiem zabawki, robi bądź oboje robimy w weekend zakupy, jak ja nie kupię to on kupuje pieczywo, i jak go Jasiek zmusi to odkurzy ale tak że pożal się boże No i od wielkiego dzwonu da kotu jeść i zmyje gary.
  8. hej A ja mam znowu mega doła:( nie umiem dogadać się z M. Nie wiem co się dzieje? Najchętniej bym uciekła i schowała się w mysią dziurę! Łeb mi paruje od myślenia i ze złości, bo chyba przegrałam wszystko o co walczyłam przez prawie 11 lat :( Cała ta atmosfera odbija się negatywnie na wszystkich! Mało tego M. stwierdził że W-wa nas zżera psychicznie i finansowo i on chce wracać do swojego miasta do mamusi :evil: :evil: Że to przeze mnie jest nam źle, bo to ja się uparłam na Wa-wę. A tam u niego co??? Co ja tam będę robić??? 600 km od mojej rodziny??? Z teściową pod nosem, z którą nie umiem się dogadać??? Z niedołężną babcią, którą nikt prócz teściowej nie chce się opiekować ( a ma 6 dzieci) A przy nich ( czyli reszcie rodzinki M. będę się czuć jak uboga krewna!!! Tu mam znajomych, których nazbierało się przez te 12 lat sporo, znam już wszystko, tu wszystko jest !!!! A tam co??? Tam nikogo nie znam!!! I wizja teściowej siedzącej u nas non stop i wtykającej swoje 3 grosze do wszystkiego!!!!!!! Mało tego nigdy nie chciałam, żeby było tak jak u mnie w domu, że mama zapierdziela , a tata siedzi w kompie zmęczony po pracy, albo śpi. Tata w domu praktycznie nic nie robi.... Bez rączek!!!! Dążyłam do podziału obowiązków!!!! A teraz mój M. oświadczy, że on oczekuje ode mnie wsparcia w postaci takiej że ja wszystko robię w domu i zajmuję się sama Jaśkiem, robię przelewy, pilnuję kasy a on pracuje! Tylko pracuje i to sie ciężko poświęca!!!! Litości!!!! Twierdzi że jak ja pójdę do pracy , a Jasiek do przedszkola to będzie inaczej, że będzie mi pomagał i że będzie mniej do zrobienia w domu! A gucio prawda!!!! Już to widzę. Najpierw jak wynajmowaliśmy mieszkania , albo mieszkaliśmy ze znajomymi to mówił że nie będzie sprzątał bo to nie jego, albo nie będzie po kimś sprzątał. A teraz już ponad 4 rok jesteśmy na swoim i zawsze znajdzie jakąś wymówkę. Myślę że później też znajdzie i to bardzo przekonywającą. Wiecie co ja mam już dość!!!! Jak popatrzę na moją mamę jak pada na nos po kolacji wigilijnej to mi się słabo robi!!!!! Mama doprowadziła do tego że jak chce do mnie jechać to musi tacie i babci nagotować żarcia na czas jak jej nie będzie bo tata nie umie,no może kartofle obierze i to wszystko. Szlag mnie trafia i już nie wyrabiam!!! Mam dość takiego życia. Nie wiem , co robić!!!!!!Dlatego też Was pytałam co robią Wasi mężowie. Wczoraj go poprosiłam o to żeby pomył choć kilka naczyń, bo mi jasiek nie bardzo dał wejść do kuchni i co ???? I co? palcem nie kiwnął. Nie chce się Jaśkiem zajmować, nie chce go kąpać, a już o usypianiu nie ma mowy!!!!! Nakarmić jaśka oczywiście nie , bo on jest zmęczony!!! W weekend to on nie będzie sprzątał , bo chce odpocząć! A ja przepraszam kiedy mam odpocząć???? Chyba w grobie!!! Mówię Wam uciekłabym z Jaśkiem na koniec świata, mam serdecznie dość!!! Ja naprawdę nie wiem co mam robić. Mamy się nie poradzę, bo ona mi każe zachrzaniać tak jak on i jeszcze powiedziała że jeśli tego nie będę robić, to sobie małżeństwo rozwalę. Teściowa - to z kolei inny temat! Jej małżeństwo rozpadło się po 3 latach. Mąż ją zostawił dla innej i uzyskał rozwód kościelny! Więc ona nie ma zupełnie doświadczenia w sprawach małżeńskich! Także jak Wy mi nie pomożecie to nie wiem kto???? Normalnie jest mi niedobrze z nerwów. Przepraszam że się tak wyżaliłam, ale tak mi jest łatwiej. Madziu nie czytam , bo nie mam kiedy na kompie tego czytać. Przy M przecież nie mogę:(
  9. Witajcie! Jeszcze Was nie poczytałam. Miałam nadzieję, że wrócicie na N, ale widzę że nici z tego:( No trudno Was bardziej lubię niż N. Szkoda mi troszkę, bo tam się już przyzwyczaiłam i jest tam kawał historii i mojej i Waszej. Przeżyłam najazd teściowej. Nie raz mnie szlag trafiał, ale jakoś przeżyłam. Dziś do 16- tej miałam dobry humor, a później po rozmowie z rodzicami bardzo mi się popsuł Wiecie , nie wiem czy to norma, ale mój Jasiek ma regres mleczny. Teraz najchętniej mleko o każdej porze. Rano na śpiocha, potem przed drzemką i wieczorem. A inne jedzenie to może po memła trochę i już, o obiadkach mogę zapomnieć. Przeważnie kończy się na przelewaniu z miski do miski. Ręce mi opadają, macie jakiś pomysł?
  10. Agavahej Wiem że to nie czas może odpowiedni, żeby Wam o tym mówić, ale mam potwornego doła... nie wiem czy nie deprechę. Nie wiem jak z tego wyjść :( A jak zwykle kłopoty z facetem :( dzięki za zainteresowanie
  11. hej Wiem że to nie czas może odpowiedni, żeby Wam o tym mówić, ale mam potwornego doła... nie wiem czy nie deprechę. Nie wiem jak z tego wyjść :(
  12. a tak w ogóle czuję się beznadziejnie, dochodzę do wniosku, że sobie z niczym nie radzę. Żeby nie Wy to nie miałabym w nikim oparcia. Z mamą jak rozmawiam, to mi tylko mówi żebym nie narzekała, bo mam tylko 1 dziecko, a ona sobie z 3 radziła i w ogóle kobiety na wsi kiedyś miały po 7-9 dzieci i jeszcze robotę na gospodarce.... Tylko że kiedyś to dało się klapsa w dupę i robiło się swoje a jak dzieciak wył to jego sprawa. Ja tak nie chcę. Ale i nie wiem co robić..... Z Radkiem też nie mam cco gadać, bo go nie ma prawie w domu i tak opiera się tylko na tym co ja mu powiem. A jak go zapytam co robić to rozkłada ręce... Nie mam siły dziewczyny, naprawdę. Wczoraj w apogeum bezradności powiedziałam Jaśkowi ( tylko że ja tego nie słyszałam i Radek mi to dziś powiedział) że go NIENAWIDZę!!!! :duren: Czy ja się nadaję już do psychiatryka????? Powiedzcie co ze mną nie tak. Idą święta a ja chodzę jak bomba zegarowa i z co raz większym dołem Jak coś się nie zmieni to nie wiem co zrobię..........
  13. no ja nie śpię!!!! Widzę, że się tu przeniosłyście. No to mam spore zaległości... Wiecie co ja już nie wyrabiam psychicznie z Jasiem. Nie wiem jak do niego dotrzeć. Czy macie tak samo? Bo zaczynam dochodzić do wniosku, że ze mnie dupa nie matka....
  14. KlonowaMacochaDyziaAgavuś my kupiliśmy książkę kucharską i komplet filiżanek tzn dwie filiżanki jedna dla taty a druga dla mamy :) . Moja siostra kupiła pięknego tfuuu tfuuuu storczyka w doniczce i qrcze nie pamiętam co jeszcze :P dzięki dziewczyny za podpowiedzi, ale te pomysły odpadły u mojego rodzeństwa p.s.: Od czego się naliczają punkty i po co one???
  15. Hej MAM OLBRZYMIą PROśBę DO WAS: POWIEDZCIE CO MOżNA KUPIć RODZICOM NA 40 ROCZNICę śLUBU??????? MAM MAłO CZASU PLSSSSSSSSSSSSSSSS
×
×
  • Dodaj nową pozycję...