Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla 'aga-wozniak'.
-
Aborcja - dozwolona czy nie? Jeśli tak, to kiedy?
kasioleqq odpowiedział(a) na temat w Ankiety, sondy
aga wozniak wyobraź sobie, że czytałam twoje posty dokładnie, bardzo dokładnie... marik zgadzam się z tobą w 100% niechciane dziecko to płód albo zarodek, a chciane i kochane to dziecko...jakis absurd... -
no niezla dyskusja sie tu rozwinela.... Aga Wozniak masz oczywiscie prawo do swojego zdania i tego nikt nie neguje ale czytalam bardzo uwaznie Twoje posty i naprawde wiele mi daja do myslenia.... dla Ciebie swiadome urodzenie chorego dziecka jest prawie jak przestepstwo hmmmm a powiedz co jak by sie okazalo ze Twoja Kruszynka w wyniku jakis tam zajsc okoloporodowych ma MPDZ czyli cala ciaze ok w lonie matki ok tylko przy porodzie cos tam sie wydazylo no i dziecko jest chore..... hmmm co wtedy?? kochalabys je??czy umialabys wtedy ta dziecinke zabic?? no i kolejna moja watpliwosc ....mowisz ze przez aborcje usuwa sie zarodek albo plod a jesli ciaza jest chciana i zdrowa to wtedy pod sercem nie masz juz zarodka badz plodu a najkochansza dziecinke.... to tylko nazewnictwo....TYLKO NAZEWNICTWO jest w stanie uspokoic sumienie?? no pewnie "ladniej" brzmi : "usunelam zarodek" a nie "zabilam dziecko" mozesz uwazac mnie za jakas dewote ,moherowy beret czy kogo tam chcesz ale daja do myslenia Twoje posty i wiele niejasnosci w nich...
-
Aborcja - dozwolona czy nie? Jeśli tak, to kiedy?
kasioleqq odpowiedział(a) na temat w Ankiety, sondy
aga wozniak ja cie nie rozumiem, wierdzisz, że kobiety świadome, że ich dziecko jest chore decyduja sie na poród to potwory, wiesz co uważam, że każda matka chcee dla swojego dziecka jak najlepiej i, że zawsze ma tę nadzieje, że może to pomyłka,albo, przecież medycyna idzie ciągle do przodu, że może znajdzie sie jakiś lak na tę chorobę??? nie bierzesz tego pod uwagę... -
aga_wozniakmarikno niezla dyskusja sie tu rozwinela....Aga Wozniak masz oczywiscie prawo do swojego zdania i tego nikt nie neguje ale czytalam bardzo uwaznie Twoje posty i naprawde wiele mi daja do myslenia.... dla Ciebie swiadome urodzenie chorego dziecka jest prawie jak przestepstwo hmmmm a powiedz co jak by sie okazalo ze Twoja Kruszynka w wyniku jakis tam zajsc okoloporodowych ma MPDZ czyli cala ciaze ok w lonie matki ok tylko przy porodzie cos tam sie wydazylo no i dziecko jest chore..... hmmm co wtedy?? kochalabys je??czy umialabys wtedy ta dziecinke zabic?? mozesz uwazac mnie za jakas dewote ,moherowy beret czy kogo tam chcesz ale daja do myslenia Twoje posty i wiele niejasnosci w nich... Byc moze jest w nich wiele niejasnosci... ale tylko dlatego, ze ciezko mi calkowicie opowiedziec sie po jednej stronie... mimo, ze jestem ZA aborcja to gdzies tam uwazam, ze jest to zle... nie pochwalam kobiet ktore usuwaja ciaze od tak sobie... bo "wpadka", ale uwazam ze skoro kobieta chce to zrobic, sumienie jej pozwala na przerwanie ciazy to powinna miec do tego prawo... to ona bedzie zyla cale zycie ze swiadomoscia ze mogla miec cudowne dziecko i byc szczeliwa matka ale zrezygnowala z tego, wybrala aborcje... Jezeli chodzi o swiadome urodzenie chorego dziecka... mowilam o przypadkach w ktorych matka od samego poczatku wie, ze dziecko jest chore... a sa takie i mimo to decyduja sie urodzic i na dodatek twierdza ze beda rodzic nastepne chore dzieci majac swiadomosc ze nie beda one zyly dluzej niz 2-3 lata... w takim przypadku, moim zdaniem, bardziej humanitarnie byloby usunac ciaze niz urodzic to dziecko, i fundowac jemu i przy okazji sobie pieklo na ziemi... i czekac na jego smierc... Jesli chodzi o przypadki w ktorych dziecko doznaje urazu podczas porodu to juz inna sprawa... na to niestety nie mamy wplywu... :Smutny: marikno i kolejna moja watpliwosc ....mowisz ze przez aborcje usuwa sie zarodek albo plod a jesli ciaza jest chciana i zdrowa to wtedy pod sercem nie masz juz zarodka badz plodu a najkochansza dziecinke.... to tylko nazewnictwo....TYLKO NAZEWNICTWO jest w stanie uspokoic sumienie?? no pewnie "ladniej" brzmi : "usunelam zarodek" a nie "zabilam dziecko" Teoretycznie to jest zarodek a potem plod... mimo, ze "chciane" zarodki i plody sa nazywane przez swoje matki dziecmi to na poczatku teoretycznie nimi nie sa... To ja moja droga wtrącę tylko jeden przypadek. Kuzyn z zoną mojego S dowiedzieli się w 20 tygodniu ciąży, że ich dziecko ma HLHS. Cięzką wadę serca. Powiedziano, żeby dziecko usunąć. Oni mieli mieszane myśli. W pierwszej chwili nie chcieli usuwać potem uznali, że tak będzie lepiej. Ostatecznie postanowili, że to dziecko przyjdzie na świat. Mała urodziła się, była śliczna i bardzo chora. Żyła kilka dni, 8 dnia po cięzkiej operacji zmarła. I wiesz co oni na to? Nie usuneli ciąży, bo nigdy w życiu nie byli by wstanie żyć ze świadomością, że nie dali małej szansy spróbować żyć.
-
Aborcja - dozwolona czy nie? Jeśli tak, to kiedy?
aga_wozniak odpowiedział(a) na temat w Ankiety, sondy
marikno niezla dyskusja sie tu rozwinela....Aga Wozniak masz oczywiscie prawo do swojego zdania i tego nikt nie neguje ale czytalam bardzo uwaznie Twoje posty i naprawde wiele mi daja do myslenia.... dla Ciebie swiadome urodzenie chorego dziecka jest prawie jak przestepstwo hmmmm a powiedz co jak by sie okazalo ze Twoja Kruszynka w wyniku jakis tam zajsc okoloporodowych ma MPDZ czyli cala ciaze ok w lonie matki ok tylko przy porodzie cos tam sie wydazylo no i dziecko jest chore..... hmmm co wtedy?? kochalabys je??czy umialabys wtedy ta dziecinke zabic?? mozesz uwazac mnie za jakas dewote ,moherowy beret czy kogo tam chcesz ale daja do myslenia Twoje posty i wiele niejasnosci w nich... Byc moze jest w nich wiele niejasnosci... ale tylko dlatego, ze ciezko mi calkowicie opowiedziec sie po jednej stronie... mimo, ze jestem ZA aborcja to gdzies tam uwazam, ze jest to zle... nie pochwalam kobiet ktore usuwaja ciaze od tak sobie... bo "wpadka", ale uwazam ze skoro kobieta chce to zrobic, sumienie jej pozwala na przerwanie ciazy to powinna miec do tego prawo... to ona bedzie zyla cale zycie ze swiadomoscia ze mogla miec cudowne dziecko i byc szczeliwa matka ale zrezygnowala z tego, wybrala aborcje... Jezeli chodzi o swiadome urodzenie chorego dziecka... mowilam o przypadkach w ktorych matka od samego poczatku wie, ze dziecko jest chore... a sa takie i mimo to decyduja sie urodzic i na dodatek twierdza ze beda rodzic nastepne chore dzieci majac swiadomosc ze nie beda one zyly dluzej niz 2-3 lata... w takim przypadku, moim zdaniem, bardziej humanitarnie byloby usunac ciaze niz urodzic to dziecko i fundowac jemu i przy okazji sobie pieklo na ziemi... i czekac na jego smierc... Jesli chodzi o przypadki w ktorych dziecko doznaje urazu podczas porodu to juz inna sprawa... na to niestety nie mamy wplywu... :Smutny: marikno i kolejna moja watpliwosc ....mowisz ze przez aborcje usuwa sie zarodek albo plod a jesli ciaza jest chciana i zdrowa to wtedy pod sercem nie masz juz zarodka badz plodu a najkochansza dziecinke.... to tylko nazewnictwo....TYLKO NAZEWNICTWO jest w stanie uspokoic sumienie?? no pewnie "ladniej" brzmi : "usunelam zarodek" a nie "zabilam dziecko" Teoretycznie to jest zarodek a potem plod... mimo, ze "chciane" zarodki i plody sa nazywane przez swoje matki dziecmi to na poczatku teoretycznie nimi nie sa...