Skocz do zawartości
Forum

Afirmacja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Katowice

Osiągnięcia Afirmacja

0

Reputacja

  1. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Kasia oczywiście kciuki zaciśnięte na maksa! Na pewno to nic takiego. Chrzestnej Ninusi wykryto jakieś komórki rakowe, ale nie niebezpieczne jednak tyle strachu co przez lekarzy przeszła to szok, jeden to już jej macicę chciał usuwać, na szczęście drugi powiedział, że wytną tylko to co powinni z małym zapasem. Adarka pogoda w sam raz na chorowanie, ja też z katarem, a pamiętam chorowanie na początku ciąży, więc współczuję i zdrówka życzę.
  2. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Katarzyna co do zmiany czasu u nas bez zmian, dalej śpi od 19 do 8-9, w ogóle tego nie odczuliśmy.
  3. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    karwenka Nini i kot nie wchodzą sobie w drogę zbytnio Co do błota, mam to samo! Po same kostki. A gdzie na basen jeździcie? Katarzyna mam niskie ciśnienie, ale wysoki puls.
  4. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    karwenka a no ze schroniska mam kotka kassia właśnie ostatnio jak mnie głowa zaczyna boleć to jest mi też niedobrze i mama moja zasugerowała, że to może migreny są. Jak tam po świętach, ja się tak obżarłam, że nic tylko siąść i płakać. Poza tym pogoda depresyjnie nastraja, czyli siąść i płakać x2.
  5. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    kassia piszesz o migrenach, jak taki ból wygląda? Czy to tylko głowa boli czy jak? Nie miej wyrzutów sumienia, że "nic nie robisz", przecież zajmujesz się domem. Ale mam lenia, zbieram się od godziny pod prysznic i nie umiem zabrać. Kocio non stop spada z murka obok pieca, potem taka przestraszona leci się przytulić Dana Adarka jak tam fasolki?
  6. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Boziu, laski! Ja z tym netem to mam już dosyć, na razie jestem, zobaczymy jak długo. Postaram się jak młoda pójdzie spać doczytać co tu naklepałyście (a nie wiele, no no no). Buziaki.
  7. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    karwenka wrzuć swojego feja na tajne i my już Cię zaprosimy, nie będziesz musiała nas szukać :)
  8. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hej Dziewczyny. No i jak tam nowy papież? Myślałam, że młodszego wybiorą, ale wydaje się sympatyczny. Sylwuńka no to powodzenia w szukaniu pracy. My też na telewizorze mamy już kręchę z martwych pikseli, bo Nini nie raz sobie puka w niego i nie da się jej oduczyć!
  9. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    karwenka no fajnie, fajnie, ale też smutno, że ten czas tak szybko leci. Dwa razy już pisałaś, a ja zawsze zapomnę odpisać o tym spotkaniu. Jak będzie ciepło to chętnie gdzieś na mieście czy coś, bo ja teraz z Niną lubię jeździć, bo nie muszę wózka taszczyć, wszędzie na nogach i to dla mnie duża wygoda. Ona lubi spacerować, dużo chodzimy, a ona nigdy nie marudzi.
  10. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hej Laseczki. Jestem do tyłu bardzo, bardzo. Przez fatalne samopoczucie w ostatnim czasie. Mam nadzieję, że już będzie tylko lepiej, bo od trzech dni bóle głowy zniknęły, a wcześniej były codziennie po kilka godzin. Co u nas nowego? Nini zajarzyła w końcu, że ja to MAMA! I woła mnie, a nawet, UWAGA, ostatnio przyszła i do ucha powiedziała "ko ko mama" co znaczy kocham mamę Wiem to, bo jak jej każę powtórzyć to właśnie tak mówi, chociaż nie łudzę się, że wie co to znaczy. Poza tym bardzo szybko zapamiętuje i łapie, jak czytamy książkę to nie muszę nic mówić, a ona już pokazuję o czym będzie. Je sama już i nawet sama ubierze już spodnie, kapcie, bluzkę założy ale tylko na głowę. Poza tym jest taka pożyteczna już ("N podaj mamie pilot, wyrzuć papierek itp). Postaram się częściej pisać teraz o ile mi dziecko i zdrowie pozwoli żeby nasze forum nie umarło!
  11. Miło by było usłyszeć od córki "Mamo, chciałabym być taką kobietą jak Ty".
  12. Afirmacja

    Śląskie potrawy

    Szani teraz patrzę, że źle napisałam miało być NIE to samo, zjadłam słówko, a to samo miałam na myśli co Ty Co do śląskich dań jeszcze to mojego męża babcia robi coś takiego jak pampuch, ale w necie nie umiem znaleźć jak to się naprawdę nazywa, ale wiem, że nie tak jak oni to nazywają Wszystko jak na placki ziemniaczane tylko nie smaży się jak placki, a tez na olej wrzuca i miesza, miesza aż będzie gotowe. Pycha! Tylko tłuste strasznie. Ciapkapusta to chyba też nasza regionalna potrawa- ziemniaki z kapustą. Mosia pierwszy słyszę barszcz z twarogiem, jak to wygląda? U nas barszcz na wigilię zawsze, ale z uszkami.
  13. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Yvone ja na razie odchudzam się siłą woli 5kg mi tak zeszło, pół roku na drugie 5 czekam Jedyne co to staram się jeść więcej i częściej, żeby głodu nie odczuwać, nie mam dużego ciśnienia, aczkolwiek chciałabym trochę stracić. Na wiosnę sobie pobiegam może, ale ruch ogólnie wskazany, szczególnie jak się siedzi w domu ciągle, a jedyny sport to spacer farmera- siata z ziemniakami w jednej ręce, Ninu w drugiej Co to za chanderka?? Powiem Ci, że też z utęsknieniem wiosny wyczekuję, bo "dla mnie też za długa zima i zła" To dla Ciebie :* : Coma - Los Cebula i Krokodyle Łzy (official video) - YouTube
  14. Afirmacja

    wrześnióweczki 2011

    Hej dziewczyny. Jutro dzwonię w sprawie tego mojego modemu, zobaczymy co powiedzą. Wczoraj byliśmy u Hanusi, Nina oczywiście chciała się ciągle tulić, zjadła wszystko co było w jej zasięgu i latała za kotem i powiem, że aż mi się kotka zachciało Lola a Bolo ma łóżeczko? Jak się zachowuje jakbyś go do niego położyła i wyszła, może by zasnął, oczywiście po dłuższym marudzeniu. Wiem, że ciężko słuchać jęków, stęków, ale ja sobie zawsze tłumaczę, że to dla jej (i mojego) dobra, bo też bywają takie dni, że nie będzie spała i koniec tylko jak wiesz ja jestem wyrodna matka i mi to tam dynda ile ona czasu będzie chciała na swoim postawić. Co do kłótni to ja dużo wrzeszczę, o byle co, ale właśnie przy Nini musiałam trochę spasować, bo ona tak wyczuwa emocje, że szok. Coś tylko bardziej zdenerwowana do m powiem, a ona od razu chce mnie zagłuszyć, płacze i zamyka oczy jakby co najmniej żeśmy w siebie talerzami rzucali! Katarzyna no nie, Ty też?? Czy jeszcze jest ktoś oprócz mnie kto się nie odchudza? Iwonka w Tobie moja nadzieja, bo wiem, że Ty nie szalejesz Kasia hm, no to masz ciężki orzech. Tak jak mówisz, że w sumie po odliczeniu żłobka i kasy na paliwo niewiele by zostało, a jeszcze te delegacje, pewnie nie raz byś musiała późno wracać lub zostawać na drugi dzień, więc to raczej duży minus. Zrób sobie zestawienie plusów i minusów, może łatwiej będzie Ci podjąć decyzję. MM jak tam chorowitki, dajecie radę?? Bugi jesteś mamą- nie masz ferii, nie masz wakacji, nie mam weekendów... Dla wszystkich chorych dużo zdrówka, dużo i szybko!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...